-
Schudnąć PRZED ciążą
Hej!
Nazbierało mi się trochę kilogramów w małżeńskim stadle, zaczynamy powoli myśleć o dzidziusiu, ale biorąc pod uwagę mój wiek (po 30) to musimy myśleć szybko :lol: :lol:
Doszłam do wniosku, że lepiej zgubić oponki "przed", niż 2x tyle oponek po.
Pierwsza zasada - żadnych głodówek, uprawiam SB, który połącze z montignacem - chyba wyjdzie tylko na dobre, bez cukru i innych otłuszczaczy. Od poniedziałku ruszam aerobik, po 9 miesiącach bez aerobiku i z wypasionym jedzonkiem +10 na wadze. A może ktoś już ma podobny cel? :) :)
Musze być dzielna,musze być dzielna,musze być dzielna,musze być dzielna,musze być dzielna,musze być dzielna,musze być dzielna,musze być dzielna,musze być dzielna,musze być dzielna,musze być dzielna,musze być dzielna,musze być dzielna,musze być dzielna,musze być dzielna,musze być dzielna,musze być dzielna,musze być dzielna,musze być dzielna,musze być dzielna,musze być dzielna,musze być dzielna,musze być dzielna,musze być dzielna,musze być dzielna,musze być dzielna,musze być dzielna,musze być dzielna,musze być dzielna,musze być dzielna,musze być dzielna,musze być dzielna,musze być dzielna,musze być dzielna...
-
Mąż poszedł dziś na "męskie" spotkanie z kumplem, więc obiadek zjedzony o 18 i koniec z kuchnią na dziś.
Na codzień obiad przeciąga się na 19 lub i później, a to chyba diecie nie służy :cry: Zwłaszcza, że do tej godziny to już zdąże popodjadać różności, a to rozkłada mi dietę :(
Cóż chyba muszę się spiąć, a wspólne obiadki tylko w weekendy.
-
brawo!!! powodzenia i trzymam kciuki :) tez od jutra smigam na silowni :D
-
Hej batik :)
Jak mięśnie po siłowni? Mam nadzieję, że wszystko w porządku :)
Kolejny dzień 1 fazy. Do 16 było OK i wg planu, a jak wróciłam do domu połasiłam się na orzeszki ziemne (na szczęście bez tłuszczu i soli) i na pestki słonecznika. Ostatnio zaczęłam taki zestaw prażyć na patelni i w takiej postaci to naprawde jest odjazd smakowy :)
Jeszcze niestety troche zostało w szafce, więc pewno jutro znów się rzuce.
Teraz jeszcze tylko kolacja - właśnie dusze filety z kurczaka z bakłażanem i pieczarkami - ciekawe czy wyjdzie jadalne - pierwszy raz robie taki zestaw :lol: :lol:
W dodatku chciałam wywabić zapach smażenia z naszego kuchnio-pokoju, no i poradzono mi gotować w garnku kawę z cynamonem - uff jak to pachnie, najgorsze że chyba działa superpobudzająco na apetyt i kręciłam się tylko wokół lodówki :evil:
Na szczęście nie ma tam żadnych grzesznych przekąsek, prawie same warzywa i troche wkładki serowo mięsnej ;-)
Udało mi się zrobić sałatkę z jajek i pieczarek na jutro :lol: Zawsze to szybciej zapakować gotowy lunch do pracy.
A - na wadze nic się nie ruszyło - w pasie też nie. Muszę się zebrać na tą siłownię.
-
Witaj kroliczkowa :) wpadlam do ciebie bo zaciekawil mnie tytul, niedawno rozmawialam z moja znajoma tez ma taki sam problem jak Ty :) schudnac przed dzidziusiem ... nio rzeczywiscie te pozne obiady nie sluza dietce , jeszcze o 18 to nie jest taki duzy grzech, alelepiej sobie te posilki rozlozyc na wiekszosc posileczkow malych :) szybciej sie spali a Ty glodowac nie bedziesz usiala .. mozesz np zjesc juz czesc rzeczy wczesniej, a np jak bedziesz karmic meza obiadkiem o 18 zjesc sobie tylko jakas suroweczke :) powodzenia Ci zycze :) nio i fantastycznego dzidziusia w niedlugiej przyszlosci ;)
-
Cześć Króliczkowa :-) Ja tez jestem po 30 i tez zmagam się z wagą powyżej 70. Z tymże u mnie to "powyżej" jest znacznie większe niż u Ciebie :-) Jedzenie po 19 nie jest złe, pod warunkiem, że nie chodzisz o 20 spać :-) 4 godz przed snem są OK :-) I ja też mam problem z lunchami w pracy :-( W lunchownich może być szybko i sprawnie, ale żadko czowiek jest w stanie kontrolowac co oni tam pakują do tych garów :-( A gdzie chodzisz na ćwiczenia w wawie??
-
Witam Was dziewczyny!
Na wadze nadal bez zmian, a nawet (o zgrozo!) 300 g więcej :( To chyba przez wczorajszą zupę z soczewicy - chociaż niby dozwolona. Jednak nie płaczę i trzymam się dalej.
Boojka: staram się jadać wcześniej, ostatnio zaczęłam gotować na 2 raty lub podgrzewam wieczorkiem mężowi.
Paula63: sądząc po suwaczku, wcale to Twoje powyżej nie jest takie duże :) zresztą to zależy od wzrostu - bo ja mam ledwie 165cm. Lunche do pracy zabieram w plastikowej miseczce i sobie wcinam. Zazwyczaj sałata + warzywka+pierś kurczaka lub serek wiejski.
Do tego pije ze 2l herbaty owocowej lub ziółek.
Niestety prace kończe o 14:30, a jak przyjdę do domu to zawsze jestem głodna i pojawia mi się wtedy dodatkowa przekąska :roll:
Jak się zapisze na siłownie to będe tam chodziła prosto po pracy, więc nie będzie mnie ciągnęło do jedzenia.
Planuje zapisać sie albo do gymnasionu na ursynowie - chodziłam tam kilka lat, albo do jakiegoś ośrodka na Kabatach, gdzie jest też basen, ale musze zrobić wizję lokalną nt. warunków.
Pozdrawiam:)
-
Dobra decyzja! 300 g to w granicach błędu :-) Może Twoja waga ma gorszy dzień :-) A jeżeli chodzi o zupę z soczewicy, to nawet jeżeli przyczyniła się do tej zwyżki, to wkrótce pewnie wywoła jakis "efekt laksacyjny" i waga Ci spadnie, hehe :-) Soczewica ma w końcu dużo błonnika, a zupa w smaku jest genialna :-) Trzymaj się :-)
-
Hej Piekne, dobrze jest 300g to wcale nie jest duzo jesli chodzi o dzienne wachania wagi to wrecz norma, a ja wazyc sie juz nie bede bo dzisiaj moja waga sfiksowala, albo schudlam przez jeden dzien kilka dobrych kilo :shock: hehe predzej to pierwsze... nio trzymaj sie i nie martw sie o takie male wachania wagi... a i co to za zupka, moze tez bym sprobowala jak jest taka pyszna :) ja dzisiaj zrobilam sobie zupke z brokulow z ryzem, nie powiem tez wyszla calkiem calkiem:)
-
Witam po przerwie :)
Nawet się nie zorientowałam, że tak dawno tu nie zaglądałam. Niestety nieco choruje i nie zapisałam się na aerobik jeszcze :cry:
Dietę staram trzymać się nadal, bez żadnych wpadek jak na razie - no może czasem za dużo orzeszków. Troche podłamuje mnie brak spektakularnych rezultatów w porównaniu z tym co piszą inne dziewczyny - ale na osłodę dowiedziałam się dziś, że jest 0,5 kg mniej.
Mam nadzieję, że ta tendencja sie utrzyma :)