-
Co tam mapku??? Zaganiana jesteś?? Czy może mała wpadka dietetyczna i nawet nie chce ci się pisać??? Tylko nie pisz że dzieci chore, bo mój Antek ma zastrzyki i bardzo przy tym płacze. Mąż chory a mi mało łeb nie p.... i jutro pewnie też będę zdychała. Odezwij się!!! Czekamy!!!
-
Nio i mapcie nasza wcieło, mniejmy nadzije ze nic ona nie wcieła niedozwolonego i ze niebawem sie tu bojawi bo my czekamy i czekamy :)
http://www.dach-cd.de/gfx/anne_gedde...der_puzzle.jpg
-
Mapciu, przybywaj!! :)
CZekamy na Ciebie!! :)
U mnie porażka na całej lini...ale co tam :)
Czekamy, czekamy...
-
nio i mapcie wcieko... kurde w weekendy sie wszyscy rozplywaja czy co :roll:
http://obrazki.babiniec.pl/Powinszow...%20kotkiem.gif
-
-
Cześc dziewczyny. Przepraszam za zniknięcie :!:
Musieliśmy wyjechać ( co prawda niedaleko), do moich rodziców. Mama miała imieniny - trochę jej pomagałam :!:
Dziewczyny jestem z siebie dumna, bo mimo pokus udało mi się utrzymać przez piątek i sobotę 1000 kalorii i pomału zarażam mamę swoim stylem odżywiania - jeszcze troszke pracy i może Ona do nas dołączy :D :D :D . W niedzielę sobie troszkę pofolgowałam i wyszlo 1500 kalorii ( ten cudowny kawałeczek serniczka - ale tylko kawałeczek). Myślę, że niedziela będzie moim dniem, w którym zjem odrobinę więcej. Jest mi łatwiej utrzymać reżim przez cały tydzień, gdy pomyślę, że niedługo niedziela i będę mogła zjeśc ociupinkę czegoś niedozwolonego. Dziewczyny jak myślicie, czy mogę tego jednego dnia się rozgrzeszyć. :oops: Oczywiście, pozwalam sobie na malutkie ilości tego lub owego.
Cieszę się, że przez te dwa dni nie pokusiłam się o jakiś smakowity kąsek , było ciężko zwłaszcza dlatego, że nie mogłam się z Wami skontaktować :( Pomyślałam, że będę zapisywać na karteczkach co zjadłam a po powrocie do domu zapiszę wszystko w dzienniczku. Zobaczymy jak tam będzie na wadze, bo mimo, iż zjadłam mało to czuję się pełna( czyżby żoładek się skurczył :?: ) A może jutro okaże się, że przytyłam :?: :!: Strasznie się wtedy zdenerwuję. Teraz jeszcze "szósteczka " i idę spatku. Jutro znowu dzionek i trzeba do pracki. Przynajmniej tam nie chce mi sie jeść :oops: :D
-
hello, oho widzę że tu też pozytywne fluidy gdzie ich nie ma :?: :D, miło słyszeć map że i mama powoli daje się wciągać tak być powinno, wszyscy powinni się zdrowo odżywiać. Wiecie co to całkiem niezłe jeden dzień w tygodniu pozwolić sobie na coś słodkiego, gdzieś ostatnio wyczytałam że potrzeba 3 kęsy do tego aby poczuć się szczęśliwym (chodzi tu o spróbowanie swojego przysmaku), hmm może warto się o tym przekonać :?:
Ja właśnie mam nieco ciężkie chwile, więc uciekłam od lodówki do komputera, co prawda właśnie przed chwilą podgryzłam nieco marchewki ale chyba nie zaszkodzi, a dziś idę spać bardzo późno więc muszę jakoś dotrzymać, a wyjątkowo jestem okrutnie zmęczona chyba nic-nie-robieniem :P
pozdrawiam
-
Mapuniu! Jak dietka ? Jak bachoreczki ukochane??? A mężuś dietkuje razem z Tobą!!!
-
Cześć dziewczyny ukochane :!:
Jak weszłam dzisiaj na wagę to myślałam,że oszaleję z radości :D :D :D
Strzałka pokazała 68 kilo :!: :!: A już myślałam, że nigdy nie drgnie. Chyba te grapefruity co rano i ćwiczonka Klemensika skutkują. Oby tak dalej :!: A jak wstałam to świeciło takie piękne słoneczko - byle do wiosny. Pomyślałam, że już niedługo wiosna a ja będę o połowę szczuplejsza - wiecie jak to zadziałało :!: A już nie wierzyłam, że uda mi się wrócić do wagi sprzed ciąży. Muszę dać radę, jeszcze parę centymetów. Dziewczyny z Wami na pewno się uda :!: :!: Dzięki :!: W pracy też widzą, gubię kiloski i pytają co robię. Pomału staję się specem od dobrego odżywiania :!: Boże, boję się, że gdy osiągnę wymarzoną wagę, wrócę do starych nawyków i znowu będę gruuuuuuba. Naprawdę tego bym nie chciała :!: Pozdrawiam dziewczynki i życzę powodzenia w walce z pesymizmem i kilogramami. Musi się nam udać, nie ma wyjścia :!:
-
Hej map!
Gratulation!!!! Dalej, do przodu....:)Już Ci niewiele zostało:)
Fajnie się czyta,że jest się świadkiem spadku kg,fajnie naprawdę..:)