-
Moge pic wiecej, ale wydaje mi sie, ze pije wystarczajaco:
rano maly kubek kawy z mlekiem - jakies 150 ml
po wejsciu do pracy 1,5 l wody - 1, 65l
kolo 10tej kawa w duzym kubku - 2 l
do lunchu 1,5 l wody - 3,5l
po poludniu herbatka - 3,8 l
po powrocie do domu co najmniej 1,5 l - 5,3 l
Co najmniej 5 litrow plynow dziennie...
Zaczelam sie dzis zastanawiac, czy to cholerstwo z l-karnityna, ktore sobie kupilam przypadkiem nie przyklada sie do tego. Pogrzebalam troche po ineternecie i wychodzi mi,ze l-karnityny uzywaja kulturysci, a oni jak wiadomo chca przyostu miesnie (waza wiecej niz tluszcz). Co prawda ja nie pakuje na silowni, ani nie mam zbyt wielu cwiczen wysilkowych, tylko sobie macham nozka i robie brzuszki, ale moze to to? :|
-
karnityne powinno sie brac pol goidzny przed treningiem, bo pod wplywem wysilku zwieksza sie spalanie tluszczu - tylko wtedy karnityna ma sens, jesli po jej zazyciu cwiczysz. ot, i cala tajemnica z kulturystami.
a co do przestoju wagi, to znam ten bol... depresja na maksa, ale w koncu znowu zaczelo spadac.
-
No to chyba faktycznie bede te tabletki lykac na jakies 30 minut przed cwiczeniami... Chociaz one maja nie tylko karnityne, ale i chrom plus kupe jakichs innych cudenstw.
Jeszcze troche powalcze, ale przyznam, ze juz mnie cholera bierze...
-
No i nadal nic :?
W dodatku, idiotka, zaserwowalam sobie herbatke z senesem - pol nocy zwijalam sie z bolu :(
-
No to nadciagaja nieublaganie swieta...
Boje sie poniedzialkowego wazenia juz teraz :)
-
-
No to startuje prawie od poczatku :?
Brrrr
-
NIc sie Ziutko nie martw.
Ja,nawet zaczac nie moge :roll: :oops: :cry:
Moja tzw."silna wola" mnie po prostu powala :evil:
-
Jokojamamokojoto, nie martw sie- ja wczoraj tez dalam "ciala" i zaczynam praktycznie od poczatku :( Bleeeeeeeeeeeeeeeeeeeee, nie moge na siebie patrzec :evil:
-