:cry:
Wersja do druku
:cry:
camillko NIESTETY, TO NIE SKUTEK LENISTWA, ALE OCZYWIŚCIE TEN WSTRĘTNY KOMPUTER TAK SIĘ ZAWIRUSOWAŁ, ZE NIC PO ZA STRONAMI PORNO NIE MIAŁAM I WALCZYŁAM Z NIM Z NIEWIELKIM SKUTKIEM. W KOŃCU MUSIAŁAM WEZWAĆ FACHOWCA, KTÓRY NAJNORMALNIEJ W ŚWIECIE ZRESETOWAŁ MI WSZYSTKO :cry:
TAK WIĘ WIDZISZ PRZEZ TYLE DNI BYŁAM UZIEMIONA.
A TAK NA MAJÓWCE BYŁAM U RODZICÓW. POGODA WYMARZONA I CAŁE DNIE NA PODWÓRECZKU. MIAŁAM WIĘC OKAZJE WYGRZAĆ SWOJE ZATOKI.
U MNIE Z DIETĄ NIE LEPIEJ WAGA TAKA JAK U CIEBIE WIĘC MOJA WŚCIEKŁOŚĆ NIE MA GRANIC. JESZCZE NIE CZYTAŁAM STRONY, KTÓRĄ MI PODAŁAŚ, ALE ZARAZ TAM ZAJRZĘ. NAJPIERW POSTANOWIŁAM NAPISAĆ DO CIEBIE :lol:
MAM TYLKO CICHĄ NADZIEJĘ ŻE WRÓCISZ TU I DALEJ BĘDZIEMY ZMAGAĆ SIĘ Z NASZYMI KILOSKAMI :lol: :lol: :lol:
JAK TAM TWOJA EDUKACJA :?:
WIELKA BUŹKA DLA CIEBIE I CZEKAM :lol: :lol: :lol:
CAMILLKO BYŁAM NA TEJ STRONIE. MYŚLĘ, ŻE WARTO SPRÓBOWAĆ :lol:
ZACZYNAMY :?: :!:
Hej, Nanti, fajnie, ze już jestes! Z tymi komputerami bywa różnie, na ogół psuja sie w najmniej oczekiwanym momencie. :lol:
Ja już trwam w tej "prostej diecie " od jakiegoś czasu. I jest ok. To znaczy jem co chcę, nie ogreaniczam się za bardzo, ale po 18 nic nie wkładam do ust. Poza piciem!
Na wadze na razie efektów nie ma , na może troche - 61 kg.
Ale liepsze jest to , ze zaczęłam jeździć na rowerze! Zaczęłam i szybko skończyłam, bo się zrobiło paskudnie zimno i mokro! Ale sezon rowerowy został rozpoczety :lol:
Nauka - średnio 6 godzin dziennie. więcej nie mogę. Nie ma siły, nudiz mnie to i szczerze mówiąc - przepraszam za brzydkie słowo - rzygać mi się chce od tych kodeksów , komentarzy, notatek... Ale aby do września :wink:
Buziaczki!!!
CAMILLKO PISZESZ, ŻE NA PROSTEJ DIECIE JEST OK! KUPIŁAŚ SOBIE NOWY KUBECZEK I TALERZ :?: CZY ZAADOPTOWAŁAŚ TO CO MIAŁAŚ W SZAFCE :?: PISZĄ TAM O PSYCHICZNYM NASTAWIENIU. MAM ZAMIAR TEŻ ZACZĄĆ TYLKO POWIEM SZCZERZE, ŻE NIE DO KOŃCA ROZUMIEM ZASADY TEJ DIETY.
WIECZORKIEM NAPISZĘ CI O CO MI CHODZI, BO TERAZ GONIE DO PRACY :!:
PA :!:
Nanti, nie kupowałam nowego talerza ani kubka. I też za bardzo nie wiem o co do końca chodiz z tym piciem tylko z kubka i jedzeniem tylkoz talerza. Wydaje mi się, ze to kwestia niepodjadania - czyli zeby nie jesć szybko w biegu, tylko z talerzyka, spokojnie i bez podjadania między posiłkami.
NIe wiem, czekam na Twoją opinię. W kazdym razie niejedzenie po 18 jest b. dobrym rozwiązaniem!
Pa, pracusiu! :lol:
Witam serdecznie :D
Zapraszamy wszystkich bywalców do ustanowienia nowego rekordu Forum... :idea: :D
Miło zrobić coś razem... skoro potrafimy sie wspaniale wspierać w trudnych chwilach, doradzac sobie w przeróżnych kwestiach to na pewno wirtualne spotkanie w większym gronie może okazać sie interesujące :)
Czas bicia rekodru ustalono na:
9 maj 2005 (poniedziałek) godz. 19:00
Szczegóły i idee przedsięwzięcia można prześledzić w temacie: Termin bicia rekordu ustalony 9 maja 19:00!
Zatem zapraszamy wszystkich do logowania się na Forum między 18:30 a 19:30
Do zobaczenia :wink:
CAMILLKO NIBY TO PROSTE, ALE...... CÓŻ TO ZA REWELACJA :!: NIE JEST TO COŚ O CZYM WCZEŚNIEJ BYM NIE WIEDZIAŁA. TEORIA "TAK" GORZEJ Z PRAKTYKĄ.
JEDEN TALERZ I JEDEN KUBEK, ZASTANAWIAM SIĘ TYLKO JAKI TALERZ WZIĄĆ GŁĘBOKI NA ZUPKĘ CZY PŁYTKI NA DRUGIE DANIA :?: :!: JEDZENIA TYLKO TRZY RAZY DZIENNIE BEZ PODJADANIA, TO ŻADNA REWELACJA TYLKO TRUDNO JEJ SPROSTAĆ. SAMA WIESZ JAK TO JEST :lol: NIEJEDZENIE OD 18.00 O TYM TEŻ WIEDZIAŁYŚMY TYLKO JAKOŚ TAK TRUDNO JEST WYTRWAĆ. JUZ SAMA NIE WIEM :shock: WIEM TYLKO, ZE NIC NIE PRZYJDZIE BEZBOLEŚNIE. CHCESZ BYĆ SZCZUPŁA MUSISZ POCIERPIEĆ I TYLE :!: :!: :!: ZMIENIĆ NAWYKI ŻYWIENIOWE I TRWAĆ W NICH JUŻ ZAWSZE, BO W INNYM RAZIE WAGA CIĘ ZASKOCZY. PRZERABIAŁAM JUZ TO. NIEMNIEJ JEDNAK SPRÓBUJĘ I TEGO. W KOŃCU TO NOWE WYZWANIE :!:
ZACZYNAM OD PONIEDZIAŁKU. MUSZĘ TYLKO PRZEMYŚLEĆ JAKIE GODZINY POSIŁKÓW NAJBARDZIEJ BĘDĄ MI ODPOWIADAŁY I TEGO MUSZĘ SIĘ TRZYMAĆ.
RUSZAM WIĘC OD JUTRA :lol: TRZYMAJ KCIUKI I WALCZ ZE MNĄ. MOŻE TO WŁAŚNIE TO :?: :!:
PA KOCIACZKU, BUŹKA :lol:
Hej, Nanti! Dzisija nie wytrzymałam i zjadłam o 21 jabłko. Obiad jadłam o 15, potem nic, i już o 21 się poddałam. Trudno, jutro się poprawię :cry:
Nanti, masz swiętą rację - teoria swoje praktyka swoje.....
ALe trzeba sie czegoś trzymać, prawda?
Nie mam siły więcej pisać, bo dopiero wróciła z pracy... Więcej będize jutro, chociaż jutro też pewnie wrócę o tej porze...............
Buziaczki!!!
HEj! NANTI, Dzisiaj w sumie ok. Trzy posiłki (w tym jeden to były 2 kawałki ciasta). Ostatni był o 17 - sałatka z bagietką. Teraz tylko herbatka i lulu, bo padam na twarz po pracy (w sumie 10 godizn "biurowania").
Najgorsze jest to, ze nie jeźdizłam od soboty na rowerze. A jak Twoja gazellka?
Jak Ci idzie?
Poza odchudzaniem u mnie w normie - ucze sie w wolnych chwilach pomiędzy zajęciami i pracą, głównie w przerwach w pracy, w wolnych chwilach i w weekendy.
Poza tym, pomału szykujemy sie na weselisko - 30 lipca siostra mojego męża wychodiz za mąż . I co? I znów mam motywację , aby ładnie wyglądać!!! :lol: :lol: :lol:
Buzi!