hej Hefalumpfie :D
mozesz byc ze mnie dumna..
mrowkojad powraca :D :!:
Wersja do druku
hej Hefalumpfie :D
mozesz byc ze mnie dumna..
mrowkojad powraca :D :!:
ha! dziś kolejny udany dzień
jedyny minus, ze ostatni posiłek był ok. 19 (choć postanowiłam sobie 18:00) grrr
ale zmieściłam się spokojnie w 1000 kcal :D
teraz muszę tylko pilnowac aby wieczorem się na nic nie skusić - słodycze ze świąt nadal leżą :D
pozdrówka
trzymam kciuki za mrówkojada! :D
eja
kolejny dzień za mna :D
zmiescilam się znów w tysiącu :D - co prawda znowu z jednym piwkiem, ale w tysiacu.
Jutro bedzie 1000 bez piwka :D
pozdrówka
ale tak bez piwka - w piątek :lol: ?
hehe ja mam plan - dzisiaj w szkole żre sucha bułke, a pozniej piwoo.. :D
czymaj kciuki - mamy klasówkę z religii ( :lol: ) ale moze nie bedzie... ;)
hehe no widze trejn po szynach to jedzie prosto i nie zbacza z wlasciwej sciezki ;) tak ma być :D ze swej strony moge tylko poganiać mrowkojada aby on także mogł sie stac oparciem i dopingiem takim jakim trejn jest dla mnie 8)
i coś optymistycznego : haha damy rade - na polaczone transformersy trejna i mrowkojada nie ma siły :D przez tą fakaną wiosnę żyć się chce ;)
z upodobaniem używająca polskich znaków kiedy sobie przypomni
pasi 8)
eja eja
a u mnie jak zwykle codzienne dylematy co zjeść na sniadanie :D
w lodówce odnalazłam zupę szczawiowa, chyba od niej rozpoczne piątek :D
pozdrówka
no jednak szczawiowa to ja dzień o 18 zakończyłam :D
pozatym niestety jak zwykle piwko się wdarło => zjadłam 1000 kcal z czego 750 z jedzenia, a 250 z piwka :D
kuurcze - z tego pamietnika wynika, że ja pije jakies niezliczone ilosci alkoholu :D
pozdrówka
hej Hefalumpfie :D
widze ze wszystko idzie zgodnie z planem :D
a z piwkiem, ee - przeciez nikt tak nie mysli :lol: chyba 8) ?
no w kazdym razie mi nawet taka mysl w glowie nie powstala :D
wiec na tyle na ile moge ogol reprezentowac - mozesz sie tym nie martwic :D
chociaz nie wiem czy moge, pije 8)
Hefalumpfie Ciebie powinno sie stawiac za wzor ( wszelkich cnót ) :D
dumna pasibrzucha :D
ps. haha jaki mialam sen.. :D ze wakacje a ja gruba jestem :D t r a u m a
hehehehehehehehehehehehehe :D
ufff dobrze, że to straszne przezycie tylko snem było...
nie da sie ukryc, że Ty jedyna za ogół mi tu robisz.. :D
co nie zmienia faktu że dam rade :D
pozdrówka
hm - przyznam się - pierwsza wpadka w diecie - sobota
nie była jakas duża 1300 kcal ale BYŁA! :oops:
na szczęście niedziela poszła mi juz całkiem dobrze, a dziś tez jest jak na razie ok.
Na śniadanie zjadłam 64g sałatki pikantnej z makreli i 2 pieczywka zytnie waza.
Zaraz wypije maślanke sokołowską (35 kcal/100g)
waga - 80,2
hm do roboty! :D
ha!
byłam dziś w kopalni pomysłow czyli leader prisie :D
żadko tam chodze ale chyba to bedzie mój ulubiony sklep :D
takich arcydzieł do picia jak tam nigdzie nie da się znaleźć (oczywiście wszystki bez cukru! - mają nie wiecej niż 4kcal/100 ml :D)
zakupiłam - nice tea - czyli ice tea bez cukru
- napoj wisniowy gazowany
- napoj wisniowy niegazowany
- napoj cytrynowy gazowany
(oczywiscie takie napoje jak gazowana, czu niegazowana pomarańcza to klasyka :D)
poza tym maja tam wysmienita maslanke truskawkową 39kcal/100g
ide pić :D
pozdrówka