-
Witam z samego rana :P
Oj ciężko powstrzymać się od niejedzenia słodyczy - wczoraj też dopadła mnie ochota i zjadłam chyba z 10 (co prawda malutkich) rogalików :oops: :oops: :oops: Ale pewno był taki dzień, że nawet jak się nie chciało to i tak się brało :wink: Dziś będzie lepiej i u Ciebie też :D :!: :!: :!:
Pochwalę Cię za ćwiczenia - widzisz, ja mam ostatnio takie strasznego lenia, że nic mi się nie chce ruszać. Liczę na to, że to minie lub przynajmniej pogoda się poprawi - zawsze będę mogła się wybrać na rower lub pobiegać :wink:
Powodzenia dzisiaj i miłego dnia :D :) :D
-
:oops: :oops: :oops: Wczoraj dodatkowo :arrow: piwo z colą,baton Lio
No comments :(
Miałam wczoraj wieczorem strasznego doła,i dlatego to wszystko!!!!
-
Dziś znowu bezdietkowo!!!!!!!!
Dół................
Nic mi sie nie chce!!!!!!!!!!!!
-
DÓŁ.........................DÓŁ............... .......DÓŁ :cry: :cry: :cry: :cry:
WAŻYŁAM SIE DZIŚ I WAGA PODSKOCZYŁA DO 60 KG
:(
OD PONIEDZIAŁKU ZACZYNAM POWAŻNĄ WALKE Z KILOGRAMAMI,ZAKŁADAM NOWY WĄTEK!
MAM NADZIEJĘ ŻE ZNAJDZIE SIE JAKAŚ DUSZYCZKA KTÓRA BEDZIE MNIE WSPIERAŁA.
NIE MOGE JUŻ NA SIEBIE PATRZEĆ W LUSTERKU :cry: :x
-
REENIS NIE ŁAM SIĘ :!: :!: :!: :!:
Trzeba się wziąć w garść. Wiem, że nie jest łatwo, bo mnie też dopada 'nic nie robienie i niczym się nie interesowanie' - a tym bardziej dietą :!: :!: Nie wiem co jest - może w te dniu są jakieś mega pechowe, ale Reenis uwierz, że dasz radę :!: Trzeba przeczekać ten niedobry okres - mi też nie jest łatwo i każdy prędzej czy później ma gorsze dni. Ale to wcale nie znaczy, że trzeba się poddawać.
NIE :!:
Po to się potykamy, by znów móc się podnieść :!: I tym razem damy radę, damy radę razem :D :D :D :D
I chętnie przygarniemy inne osóbki, też równie zniechęcony, też mające doły i też starające się za wszelką cenę utrzymać wagę lub dążyć do idealnej. Moje drogie piszcie :!: To naprawdę pomaga :!: Szczególnie w takich dniach jak te ostatnie :roll:
Wchodzisz na dieta.pl, oczywiście od razu kierujesz się na forum, a tam do pamiętnika odchudzania.. Widzisz, że tętni twój wątek - co za radość, nowa wiadomość, ktoś napisał, ktoś to czyta, kogoś to obchodzi :!: Wszystko na raz... Pierwsza osoba, która trzyma kciuki, która wspiera, czasami krzyknie jak pójdzie nie tak jak trzeba, ale zawsze jest i można na nią liczyć. Tą pierwszą się zawsze zapamiętuje - dziekuję Reenis :wink: :D :lol: ... Ale zawsze przy kolejnym wchodzeniu wierzy się, że zainteresuje się ktoś jeszcze - taka mała nutka nadziei - bo to podnosi. Taki mały liścik. 'jestem z Tobą :!: ' '3maj się :D jutro będzie lepiej' 'Damy radę :wink: '... Taka nasza codzienna droga. Moje drogie piszcie. To pomaga :!:
Reenis - nie zmieniaj wątku. Po ciężkich dniach, będziesz mogla wrócić i powiedzieć - 'dałam radę, było ciężko, ale dałam radę'. Wierzymy w Ciebie, moja droga. Bo bywa źle, ale jesteśmy na tyle silne kobietki, że potrafimy pokazać rogi, potrafimy być uparte i zawsze nam się prędzej czy później uda :!:
Zacznij od jutra - nie od poniedziałku, a potem wtorku, śrdodu itd. OD JUTRA. Razem. Damy radę.
Dobranoc, słonko :D :D :D :D :D :D :D :D
-
DZIĘKUJĘ :!: :!: :!: :!: :!: :!:
-
Od dziś zaczynam na poważnie :D
Wstałam dziś w lepszym humorze niż wczoraj,z pozytywnym nastawieniem.Mam nadzieję że wytrwam w swoim postanowieniu,i tym razem wytrzymam na dłuzszą mete.
:arrow: dziennie 1000 kcal
:arrow: 1,5l wody niegazowanej,herbaty ziołowe,owocowe
:arrow: ) słodyczy,napoi słodkich
:arrow: codziennie ćwiczenia
Codziennie wieczorkiem będę sie spowiadała z rzeczy które zjadłam. :oops:
Mam nadzieje ze nie bedę sie musiała wstydzic,ze tym razem znowu nie dałam rady. :roll:
Gosiu! robie to min.dla Ciebie bo Ci przecież wczoraj obiecałam i noe moge Cie zawieść :D
-
Hej!!! Trzymam za Ciebie ogromniaste kciuki. Nie masz nadwagi, ja też już nie mam a te ostatnie kilogramy są najgorsze. Ja już schudłam 11 kg. Ważę 60 kg przy 165 cm wzrostu. Mam 74 cm w talii i 94 cm w biodrach. Waga mi się zepsuła i chce teraz oprzeć się na cm. Mam zamiar zejść w pasie na 68 cm a w biodrach na 94 cm. Ale teraz to już będę robić powolutku. Dietkuję od 24 stycznia więc niedługo będzie 3 miesiące - pojutrze!!! I należy zdawać sobie sprawę że tak trzeba jeść do końca życia po prostu z głową. Ja jem teraz tak 1500 kcal, a wczesniej bylo 1000 kcal. Miałam wpadki i owszem trzy dni żarcia , ale przychodziło opamiętanie i jakiś tam wynik mam. Tylko że nie chce mi się teraz już ćwicZyć,ale żeby to wymodelować cialko teraz to właśnie ćwiczenia przydałyby się. Pozdrawiam Cię zaglądaj do mnie a ja będę cie tez wspierać.!!!
-
Klemensik,niezły wynik-11 kg-to juz jest naprawde coś!
Ja od dziś zaczynam walkę i musi mi sie udać! :D
-
Aż łezka sięw oku kręci, że tak troszku mogę pomóc :D Dziękuje Reenis - naprawdę za tak niewiele, a zarazem tak wiele :) :)
Cieszę się, że tak pozytywnie do tego podchodzisz - teraz na pewno się uda i będzie lepiej. Wiadomo są dni lepsze i gorsze, ale trzeba się trzymać. Pamiętaj, że zawsze możesz się wyżyć na mnie na forum :wink:
Wierzę w Ciebie, bo to co wczoraj i dzisiaj pisałaś świadczy o tym, że bardzo Ci zależy, a co za tym idzie na pewno się uda :D Naprawdę już bliżej niż dalej :lol: Niedługo będziemy mogły cieszyć się idealnymi wagami - bo robimy to przede wszystkim dla siebie, a przy okazji skorzystają też i inni :wink:
Jeszcze raz powodzenia i ciesz się, uśmiechaj, bo wtedy człowiek wygląda cudownie :D Szkoda życia na dołeczki :wink: :D