KILOGRAMOM MÓWIĘ : NIE!!!
po raz kolejny zaczynam akcję "odchudzanie" ,tym razem mam nadzieję skuteczną i trwałą. do tego portalu dołączyłam wczoraj. jestem nowa.jestem tu,bo szukam wsparcia.a potrzebuje go bardzo.jak kazdy walczący ze swoimi kilogramami.na dietce jestem od wtorku.stosuję "kopenhaską" na początek.jeśli wytrzymam te 13 dni,schudnę pewnie jakies 3-4 kg,moze trochę więcej.z czego ze 2 kg to bedzie tylko utracona woda,wiec sukces połowiczny.ale szybki efekt to dobry wstęp do dalszych katuszy zwiazanych z odchudzaniem.A moj cel to 8-9 kg.pozdrowienia dla wszystkich "na diecie"
gathi[/b]
siódmy dzień na kopenhaskiej
Oj,dawno mnie już tu nie było.Ale byłam tak pochłonięta dietą i rozleniwiona,że nawet nie zaglądałam do kompa.Obiecuje poprawę!
dziś siódmy mój dzień na kopenhaskiej.zważyłam sie i zmierzyłam.efekty:spadło mi 2,5 kg oraz parę cm.jestem zadowolona i jeszcze bardziej zmotywowana.:) nawet głód już mi aż tak bardzo nie dokucza.od dziś do mojej walki z kilogramami włączyłam też ćwiczenia.czas najwyższy!
czas trochę poodpowiadać odwiedzającym mnie :)
ZMARSZCZKA MIMICZNA:
dzięki za rady, próbowałam z wanilią,ale za długo nie mozna,bo ma sie ochote na jakieś ciacho!a przynajmniej ja tak mam
D2IECIAK:
masz Ty,kochana,rację,nie ma jak wspólne dopingowanie.będę Cię odwiedzać i obserwować Twoje postępy.trzymam kciuki!
AŚKA83:
fakt,kopenhaska to katusze,ale szybki efekt na początek mnie bardziej zmotywuje ,no i to duzy sprawdzian silnej woli.jak dam radę kopenhaską,to dam rade juz wszystko. :) jak ją skończę to mam właśnie taki plan przejścia na 1000kcal.ćwiczenia zaczęłam już dziś.dzięki za wsparcie!
FILIGRANOWA:
świetny pomysł z tym robieniem na drutach,żałuję tylko,że ja tego nie potrafie robić.gdzie się nauczyłaś?
Na dziś chyba wystarczy...