Hejo ainip!
Połowa drogi już za Tobą! Gratuluję! (Podobnie jak za mną, tylko że ja zgubiłam ponad 10 zbędnych kilogramów i kolejnych 10 przede mną, hihi). Myślę, że bardzo dobrze Ci idzie. Oby tak dalej! 3maj się!
Wersja do druku
Hejo ainip!
Połowa drogi już za Tobą! Gratuluję! (Podobnie jak za mną, tylko że ja zgubiłam ponad 10 zbędnych kilogramów i kolejnych 10 przede mną, hihi). Myślę, że bardzo dobrze Ci idzie. Oby tak dalej! 3maj się!
Dextra-Wielkie dzieki!!! :lol:
A co do 10 kg-gratuluje i podziwiam : :D
Moja waga pokazywala dzisiaj o 1 jilogram wiecej!!!!
Mimo,iz nic nie zjadlam ponad to co zapisalam, ale nie bede sie zalamywac.nadal bede konsekwentna i wytrwam:)
Dzisiaj ide na male zakupy, ok.9 jade do taty do szpitala.Pozniej musze sie pouczyc i wieczorkiem tez go pewnie odwiedze.Jutro z kolei czeka mnie bardzo ciezki dzien( jak w kazdy czwartek).Od raniutenka,bo od 5.30 bede na nogach.Zajecia koncza sie dopiero o 16.30.
A oto i moj plan na dzisiaj:
7.30-sniadanie:otreby gotowane+mleczko+cynamon+jabluszko+jogurt 0%(200kcal)
12.00-obiad:jesli nie wroce do domu to:grahamka+tunczyk+ogorek+pomidor(150)
jesli wroce to warzywa gotowane,ale tez do 200 kcal
16.30-kolacja:i znowu w zaleznosci czy wroce:)
jesli tak to ta grahamka , ktora ze soba zabiore(150)
jesli nie to suroweczka +kromeczka razowca(ok.200)
Postaram sie to zapisac jesli znajde czas wieczorkiem:)
Moja waga dziś też pokazała o kilogram więcej :( . Już miałam śliczną piąteczkę z przodu, ale teraz mam okrąglutką szósteczkę :( .Ale nie załamujmy się! Ja nie wierzę, że przytyłyśmy ot, tak sobie, z niczego (no niby z jedzenia, haha).Ja zakładam, że to woda, która się zatrzymała ;-) . Ja też wczoraj miałam ciężki dzień, choć leniwy. Ciężki dlatego, że musiałam wstać o ..4:30 :lol: .(To jeno godzinka prędzej niż Ty! No ale ja nie wstaję tak co czwartek, tylko tak średnio co miesiąc). Byłam we Wrocławiu, a wiadomo jak to jest w podróży :roll: . Nie dość, że nigdy nie wiem co ze sobą zabrać do jedzenia :evil: , to jeszcze ZAWSZE jak sobie kupię coś na mieście (czego bym nigdy nie zjadła siedząc w domu :x ) to ZAWSZE po tym czymś, jestem przeraźliwie głodna no i..myślę tylko o jednym.O jedzeniu :twisted: . Wczoraj też tak było i choć przekroczyłam mój limit 1000 kcal, to byłam wciąż głodna i głodna. Na całe szczęście, nie skusiłam się na nic słodkiego, a jak przyjechałam do domu, to zjadłam chyba z pół kilograma kapusty (o ile nie więcej). Oby Twój tata szybko powrócił do zdrowia! Dobrze, że przez stresy z tych związane, dalej trwasz na diecie.Trzymaj tak dalej!
DZiekuje!!!
Oczywiscie,ze to tylko woda :D .Nie zalamuj sie,a swoja droga z ta kapusta: uwielbiam ja,ale te dolegliwosci po jej zjedzeniu... :oops: Dzisiaj przesadzilam, caly czas bylam glodna, a nawet nie-ja tylko wciaz chcialam podjadac :oops: Ale jutro sie poprawie, obiecuje : :)
a oto i dzisiejszy dzien:
7.30-sniadanie:grahamka+rzodkiewka+ogorek+szczypiorek(1 40)
12.30 loo "apacz"(60)
13.00-warzywa(100)
17.00-grahamka+salata+rzodkiewka+jogurt naturalny+ogorek+szczypiorek(200)
razem daje to ok.500kcal, ale zjadlam jeszcze 1 landrynke,okruszki z sernika,ogorki kiszone, troszke ziemniakow.Mam pewnosc, ze nie przekroczylam 1000 kcal!
]No , ale to w koncu weekend :oops: :P
jest niedziela.
O 7.00-sniadanie:grahamka+pomidor+ogorek+rzodkiewka+salat ka+1 plasterek poledwicy z kurczaka(150)
0 12.40-precel z sezamem+1 "BIG MILK"(ok.250)
No tego precla musialam zjesc bo bylam strasznie glodna i to w hipermarkecie.Bylam u taty w szpitalu i obiecalam,ze bede jesc.On w zamian za to nie bedzie palił.No ale w niedziele moge sobie pozwolic.
Ok.17.00 zjem jeszcze duszona piers z kurczaka(100)+salate z salaty :) i jogurtu(50)=150kcal.
To mialo byc na obiad , ale wyszlo nieco inaczej.Mysle ,ze 1000 nie przekrocze :)
Nie mam tez juz mojego skrzypu....
no i nie zjadlam tej piersi.Tylko skubnelam ale zjadlam salatke, wypilam sok z grapefruita i poskubalam sernika.Pyszny mi wyszedl:)
chyba przesadzilam bo jestem przezarta i gruba.Aha gotowalam ryz na jutro wiec tez podjadlam i otreby :oops:
A oto i plan na jutro:
7.30-sniadanko:kawusia z mlekiem0%+otreby na mleku(80)+jablko(40)+jogurt(60)=180
12.00-obiadek:grahamka+warzywa+poledwiczka(150)+zielone jablko(70)=220kcal
16.30-ryz na mleku z truskawkami(ok.250)
razem:65o
Moze jeszcze skusze sie na szklaneczke soczku pomidorowego=3okcal :)