tak to wlasnie pyszny dzmiczek z rozy :)
a ja jeszcze znalazlam takie pysnzosci na stronach roznych piekarni ale juz nie bede wklejac ob mia samej juz slina na koszulke cikenie ;)
Wersja do druku
tak to wlasnie pyszny dzmiczek z rozy :)
a ja jeszcze znalazlam takie pysnzosci na stronach roznych piekarni ale juz nie bede wklejac ob mia samej juz slina na koszulke cikenie ;)
a to sa najlepsze platki na swiecie :)
http://www.nestle.pl/download.asp?pk=1099
wejdzcie sobie ----> http://www.nestle.pl/gf_naszeprodukty.asp
sa tu jakies nowe budynie i kisiele bez cukru :D
Ale Wy jesteście niedobre takie pysznosci tu pokazywać. To przez to pewnie mam cały czas ochotę na cos słodkiego :!: Wczoraj lód ocalał ale apetyt na cukry zaspokoiłam landrynkiem i dwoma łyżkami dżemu :? Na to samo wyszło.
Jak tak dalej pójdzie trzeba będzie się odizolować od forum. Toż to jakiś sadyzm :wink:
:D :D :D hej kochane :!:
przyznam się. zrobiłam soebie wczoraj jedzeniowy dzionek :cry:
nic na to nie poradzę...mama przywiozła wiele pyszności z polski... :cry:
i tak na kolacje zjadłam
marchewę,
plaster twarogu półtłustego,
kolbe kukurydzy, (jeszcze dietowo)
a potem skusilam sie na kilka sardynek wedzonych (pycha!) ,
kilka plasterków pysznek "krakowskiej",
był tez i polski chleb, ale sbeszłam sie smakiem. :D
potem mama czestowała nas ptasim mleczkeim wedlowskim :roll:
zjadłam kilka
i prawdziwe michalki z hanki :roll: tez pare sztuk zjadłam :roll:
a potem juz sie rzuciłam na te orzeszki w czekoladzie , które miłam w pokoju :oops: :oops: :oops:
zjadłam prawie cała paczkę, az mnie zemdliło. :roll:
potem połknęłam bisacodyl, zeby mi łatwo było to wydalic nazajutrz... :oops:
popiłam woda.
obiecałam sobie juz wiecej nigdy tak sie nei najeść
i poszłam spać.
o 6 rano zbudził mnie bisacodyl. :wink:
a teraz ide na niskokaloryczne sniadanko :wink:
he hej :)
olifko nie amrtw sie ja juz tu nie ebde nic w klejac ani szukac slodcyzy bo malo co a wczoraj rzucilam sie na czekolade :shock:
mialam jzu w buzi , ale mnie tknelo sumienie i syzbko wyjelam i dalam psu ;) a malo brakowalo :(
aniu nic sie nie martw ja tez bym sie na twoim miejscu takich pysznosci napchala , wiec nie ma co sie martwic :)
figo ten obrazek zawiera w sobie istna prawde :?
a ja jestem padnieta ,, wstalam o 9 a o 9.30 juz wyszlam z domu
i caly czas do teraz chodzilam z rodzinka po sklepach , bylismy w 4 roznych centrach habdlowych :shock: wiec troszke spalilam a i kupilam sobie dwie bluzeczki , spodne dresowe na rowerek i czapeczke z daszkiem
i malo co ja bym dzis nie miala dnia zarcia , ale to by nie byloa moja wina
a bylo tak :
moj tata postanowil ze zjmey cos w sklepie , ja w tym czasie ulotnilam sie jeszcze do jakeigos sklepiku a ja widze mojego tate jak stoi przy kfc :shock:
dziwie sie bo ona zawsze bierze sobie jedzenie w kuchni meksykanskiej ,
okazalo sie ze chcial mi wziasc 6 mgnugetsow , sos slodkokwasny , fryty xxl i loda z polewa czekoladowa , ( bo niegdys zawsz to bralam ) , i zdazylam wostatniej chwili bo inaczje bym musiala to zjesc
rany ale sie wscieklam na tate bo przeciez on wie ze ja sie odchudzam , w koncu nie zjadlam tam nic i zjadlam sobie obiadek teraz w domu :D
poki co na koncie mam 800 kcal :) a na kolacje planuje zjesc sobie taki jogurt truskawkowy z bakomy z jakimis takimi platkami i bedzie tysiaczke dzis :D
a wczesniej zjadam tak :
- pol szklanki mleka 0.5 % , 5 lyzke platkow cookies crisp
- kajzerka z szynka i pomidorem
- deser sonata z bakomy
i tyle :)
a ja dziś znow jem... :oops: :oops: :oops:
Ja Cie rozumiem Aniu, gdybym miala tyle dobrych rzeczy w domu to tez bym sie nie powstrzymala :? Dlatego wole codziennie isc do supermarketu i kupowac po jednej sztuce :wink: Ale jutro jest nowy dzien :lol:
A dzis zjadlam 1089. Juz nie mam czego wcisnac dla rownego rachunku.
- buleczke sezamowa z serem zlotym, kurczakiem faszerowanym, twarozkiem i pomidorkiem, jogurcik truskaweczkowo-poziomkowy
- banana
- piers z kurczaka, buraczki, pomidorka i pieczarki
- mus gruszkowy
- 2 wafele ryzowe jablkowo-cynamonowe z dzemikiem jablkowo-cynamonowo-waniliowym
- i wapno :mrgreen:
Chcielismy isc dzis na spacer to bym troche spalila to zaczelo lac i siedzielismy 1,5h w lecznicy dla zwierzat bo akurat byla po drodze :|
A jutro z samego rana jade z musia do supermarketu. A potem pojde jeszcze do drugiego :D Powoli robie sobie zapasy zebym miala co jesc jak wyjade na uczelnie :wink:
Agi, podziwiam Cie. Zeby tak z buzi sobie wyjac czekolade :shock: Ja bym szybko pogryzla, zanim by mi to przyszlo do glowy :P
http://tickers.TickerFactory.com/ezt...294/weight.png
Nie obzerajcie sie dziewczyny tylko wracajcie na forum :D
http://republika.pl/figa222/kulki.jpg
http://tickers.TickerFactory.com/ezt...294/weight.png
czesc :)
ja bylam w kosciele wlasnie i sie ywkleczalam 50 minut i to nie w lawce bo zamiast mszy jakies nabozenstwo ku czci serca Jezusowego bylo czy cos takiego i teraz krzyza i kolan nie czuje :(
i bylam znowu w super markecie :) bo moj tatus lubi robic zakupy , a ja tez
no i znowu zrobilam sobie zapas , tym razem kupilam pudingi z campiji , kazy inny jakie sakie si ePIRUETY nazywaja :)
znowu zhlebek chrupki , ser bialy chudy
tylko ze ja juz tych serkow deserow , jogurcikam to naliczylam 12 w lodowce, i kto to teraz jesc bedzie :? chlebkow mam 4 packzi
i teraz widze ze cos mnie ostatnio ponoi na tych zakupach a ja mam sie tylko w 1000 miescic a tyle zarcia
eh :roll: :wink:
ANIU nie martw sie , ja tak jak juz figa mowila tez bym zarla i niewiem czy dzis wytrzymam bo tyle mam rzeczy dobrych w domciu ach
w koncu nie latwo jest dietkowac jak jest tyle rzeczy w domu
czesc :)
przyszlam sie wyzalic ze jestem glodna jak wilk :twisted:
i zaraz chyba pojde spac bo inaczej czuje ze sie to zle skonczy bo pelno swiezutkich buleczek i masmix moj ukochany , i mnostwo slodyczy leza sobie w kuchni.........
ale kurcze nei chce sie najesc bo mam na koncie 1000 kcal i chcialabym aby tak zostalo......
Uh chyba torturowanie się słodkościami na forum nie przyniosło nic dobrego.
Mnie z początku szło dobrze:
- 2 kromki razowego z ogórkiem
- sałatka z ryżu, mięska wędzonego, jajka itd
- zupa pomidorowa
- ziemniak, kawałek wieprzowiny, fasolka szparagowa
A potem zajrzałam tu i zobaczyłam ze "Ania je" i pomyślałam "jak to one jedzą i chudną a ja sobie odmawiam a i tak waga stoi w miejscu" :wink: no i :
- pączek
- cappuccino
- kostka czekolady
- 4 rurki takie do dekoracji lodów
Aniu - to w ramach utożsamiania się - mam nadzieję że docenisz :D :D
A tak na serio - pomysl o tym jak już dużo osiągnęłaś!! Tyle kilogramów zrzuconych! Nie poddawaj się będąc tak blisko celu ! Trzymam za Ciebie kciuki. To ze dzisiaj nabroiłaś - no cóż - stało się - ale jutro jet nowy dzień i jak będzie zależy tylko od Ciebie.
Fogo u mnie to samo - co się chcę wybrać na spacer - to leje. Ale podobno ma byc cieplej i postanowiłam codziennie jezdzić na rowerze. Trzeba coś zrobić z tymi golonkami ;)
Fogo - znaczy się Figo :)
Widzę że wszystkie jeszcze słodko śpicie :)
A u mnie się zaczęło - dwa dni wzmożonych wysiłków, jak to zwykle przed ważeniem (sroda :!: ) .
Śniadanie:
- 2 kromki chleba wielozarnistego
- pomidor
Od rana siedzę i przeglądam forum na temat dbania o ciało w czasie diety, ćwiczeń na biodra (chyba odkurzę stare dobre hula-hop) - znalazłam parę Waszych starych wpisów :D
I do tego wyczytałam że po miesiącu codziennej jazdy na rowerze powyżej 30 min dziewczyna schudła w udach o 5 cm... A TO CI MOBILIZACJA!!! Teraz już nie mogę doczekać się pogody na rower!
Udanego dnia Kochane, ja wybieram się na spacer.
A i jeszcze jedno:
http://img234.imageshack.us/img234/2228/avatarek0um.jpg
:lol:
Ja nie spie. Moj dzien zaczal sie dzis o 6 :lol:
Olifko, takie slodyczowe zakazy akurat teraz jak kupilam sobie ciasto drozdzowe :oops: Na razie tylko przekroilam na 4 czesci (kazda po 100g) 8)
http://tickers.TickerFactory.com/ezt...294/weight.png
olifko ja mam naszczescie czas do soboty ;) z wazeniem , a boje sie po tych moich wczesniejszych wybrykach :roll:
figo ale mi smaka na ciasto drozdzowe zrobilas , ja je uwielbiam a zwlaszcza z truskawkami , sliwkami lub brzoskwiniami :D badz rabarbarem :D
a ja na sniadnaie sobie pozwolilam i mam na koncie juz 450 kcal :shock:
ale wytrwam potem bo juz mam wszystko obmyslone :)
to ja napisze jzu caly moj dzisiejszy jadlospis :
- sniadnaie :kajzereczka , plasterek szynki fitess 3% , troszke sera bialego , i dzemu , 3 wafle ryzowe z dzemem , i 2 lyzki jogurtu ;)
- obiad : pol skzlanki mleka 0.5% , 5 lyzek platkow cookies crisp , 2 wafle ryzwe z dzemem
- kolacja : razem 4 wafle , pomidor , dzem
= 1000 kcal :) byle by wytrwac
ale mysle ze bedszie w miare bo dzis mam co robic , najpierw musze sie wykapa c, pojsc na poczte , posprzatac , umyc okna , a potem jade po nowe soczewki , weic jakos wytrwam , gorzej bedzi ejutro :?
Olifko, dzieki za asymilowanie sie ze mna. :wink:
doceniam, doceniam oczywiście!
wczoraj naprawde sie obzarłam jak świnia :roll:
nawet pizze zezarłam i pólkilogramowy słoik jogurtu
i paczkę orzeszków
i biały, polski chleb z masłem ...
eh...nie wymieniam juz dalej bo głupio... :roll:
ale dzis nowy dzień, co nie?
waga pokazała 68,4 :shock:
załamka... :roll:
Wybacz Agi, ze Ci narobilam smaku, ale waga dzis pokazywala nadal rowniutko 48 wiec postanowilam zaryzykowac :roll:
Aniu, po jedzeniu jest zawsze wiecej nastepnego dnia. Nie ma co sie wazyc nawet :x
A dzis zaczynam tydzien z 1200. Plan na dzis:
- makrela wedzona, pomidorek, jogurt naturalny z ziarnami zboz
- jablko, gruszka
- kurka, pomidor, pieczarki, buraki
- budyn smietankowy (juz sie nie moge doczekac wieczoru :lol: )
A drozdzowe musi poczekac do jutra :lol:
http://tickers.TickerFactory.com/ezt...294/weight.png
a ja caly czas mam grzeszne mysli
niewiem co sie ze mna dzieje ale bez przerwy mam ochote wziasc i rzucic sie na bulki i slodycze , zwlaszcza ze jestem sama w domuy...............
Figo nic nie szkodzi :) w koncuteraz mozesz sobie jesc i jesc , a na mnie przyjdzie jeszcze pora za jakies 3 tygodnie mysle :D
Agi, ja wczoraj mialam to samo co Ty :shock:
Robilam sobie liste co kupie dzis w supermarkecie i wypisalam z 5 batonow, czekolade, ciasto :shock: Ale dzis mi na szczescie przeszlo :wink: Mam nadzieje,bo supermarket do 23 otwarty, wiec w kazdej chwili moge isc :lol:
http://tickers.TickerFactory.com/ezt...294/weight.png
I wcale nie moge sobie tak jesc i jesc :P W koncu 1200 to wcale nie az tak duzo wiecej od 1000 :wink:
http://tickers.TickerFactory.com/ezt...294/weight.png
a ja mam na koncie juz 900 kcal :shock:
:twisted:
ale nie poddam se
o 16 zjem jogurt jogobella light i zmieszcze sie w 1000 , a co !!
ale jestem wsciekla bo musze do konca dnia glodowac eh , ale dam rade i sie nie poddam bo juz 2 dni wytrwalam i sie nie dam , nie ma to tamto :roll:
aaggii- a coś pojadła dobrego :?:
ja bym nie byla taka twarda myslę...
jak o 12.00 miałabym juz 900kcal, to do wieczora przybyłoby jeszzce jedno zero :lol:
ale od dzis znow staram sie jesc ładnie i dietowo.
nie wiem czy zauważyłyscie laski, ale u mnie dieta zawsze łamie sie w weekend... :cry:
a w ten weekend sie nie załamie, bo w sobote musze sie spakować, porobic zakupy, zawieść Bajke do opiekunki...wiec mam co robic...
a w neidzilę wsiadam w busa i jade do polski. :D
tylko co ja na droge zabiore?? :roll:
jedzie sie mniej wiecej 24h. ja nawet oka nie zmrózę. tak mam ze nie spię w podrózy.
a jak sie nie śpi to korci do jedzonka...patryk bedzie miał buły z masłem, szynkami i serem i inne pyszności...
a ja chyba wezmę sobie chlebek ryzowy, taki ten "styropianek" :lol: i jakieś owoce. :roll:
czesc :)
wiecie co , tak sobie myslalam teraz i chyba bede na 1200 kcal , niewiem zobaczymy bo 1000 to mi tak troche malo jest teraz , niewiem czemu kurcze no :/
narazie mam 1000 bo zjadlam jeszcze jablko
postaram sie w tym 1100 zmiescic i tylko en jogurt jeszcze zjesc ,
zle sie czuje z tym ze juz tyle mam na koncie , al enie dam sie najwyzej bede jesc ten 1000-1200 zaleznie od dnia
aniu trzymam kciuki za dietke , a ja mysle ze moglabys np zrobic sobie ze 2 kajzerki bo jedna w koncu ma tylko 120 kcal , a na samych waflach i owockach to 24 godziny ciezko bedzie , zwlaszcza ze podroz mimo wszystko jest meczaca i trzepie clzowiekem ;)
E dlaczego? Z waflami i owocami wcale nie jest taki zły pomysł. Ale może dobrze byłoby zabarć z sobą coś konkretnego? Wkońcu to cała doba w drodze. Ja w podróż biorę zazwyczj pieczywo Wasa, a ze słodkości to landrynki - starczają zawsze na długo :D Zresztą po co ryzykować że Cię zemdli po drodze? I koniecznie kolorowe magazyny na drogę - te modelki są tak chude że odechciewa się jeść :lol: :lol:
Aniu mam pytanko? Czy w zcasie pobytu w polsce bedziesz do nas zagladała?? Jeśli nie to mówię Ci z góry ze nie zgadzam sie i wybij sobie tę podróż z głowy !!! :wink:
U mnie:
II śniadanie
- jogurt Danone 145g
Obiad
- pieczone ziemniaki z warzywami i mięskiem na oliwie
A potem coś się wymyśli.
Dostałam parce magisterską do przepisywania na komputerze, czeka mnie więc trochę siedzenia przed komputerem (czyt. mniej ruchu i bolące oczka) ale chociaz troszke sobie dorobię.
A wycieczka z PTTKu na którą miałam jechać jutro została odwołana z powodu niskiej frekwencji... chlip. Nic dziwnego - termometr pokazuje rano 10 stopni. Jak w październiku :(
czesc :)
wlasnie wrocilam od optyka , no w sumie z przed dzrzwi optyka bo sie okazalo ze wlansie wyjechal na urlop no ale nic to pochdze 2 tygodnie w okularkach bo nawet nie sa takie zle , ja tam sovzewki glownie po to mam zeby na w-fie lepiej widziec a tak pozatym to okulakri mi nie przeszkadzaja nawet :)
z dietka to dzis wyszlo 1300 bo przed wyjsciem zjadlam kajzerke z pomidorem ale od tego czasu juz nic nie jadlam i nie mam na nic ochoty
tylko gorzej z moja psychika
czasem to zaluje wogole ze na diete przeszlam bo kiedys nie myslalam obsesyjnie o jedzeniu , no ale z drugiej strony kiedys nosilam rozmiar 40 a wczoraj kupilam bluzeczke 34
ale teraz to ja juz czasem nie mam sily liczyc tych kalori , bez przerwy mysle o diecie , odliczam godziny do nastepnego posilku , a to sie obzeram i kompulsow dostaje
dlatego koncze z liczeniem kalori bo jzu nie dam rady liczy c
i zaczynam jesc zdrowo , troche mniej i poprostu wtedy kiedy jestem glodna
poprostu chce zrobic tak zebym nie czula ze jestem na jakiejs diecie :)
bo to mnie doprowadzi do szalenstwa juz
tak wiec zdrowe zarcie , cwiczenia i tyle i mysle ze to da wieksze fekty niz jak sie bede glodzic i obzerac przemiennie ;)
Agi mysle ze twoj plan jest dobry, po prostu bedziesz mniej jadla i nie bedziesz liczyla kcal a co za tym idzie nie bedziesz musiala myslec o jedzeniu, trzymam kciuki zeby ci sie udalo, wiem jakie to trudne bo sama przez to przechodzilam. Jestem z toba calym moim serduchem:*
PS
Ja widze ze na twoim wateczku to same laseczki sa, wszystkie juz dietke koncza i w ogole to tak tu milutko jest ze az chce sie wpadac :)
buziaki:*
alessa dzieki :*
jak tak milutko to wpadaj jak najczesciej ;) :D
u mnie dobrze nic juz nie zjadlam i nie mam ochoty jz nic jesc , wypilam tylko 2 la-karnity
zaraz sobie troszeczke pocwicze , brzuszek , nozki , raczki i tyleczek :)
mysle ze teraz juz bedzie odbrze , jak pomysle ze nie bede liczyc kalori to czuje duza ulge , i wydaje mi sie ze juz bedzie ok i nie bede miec naadow bo jesli zjem troszke wiecej to nie ebde wiedziec z eprzekroczylam limit , a co za tym idzie nie bedzie wszystkiego albo niczego ;)
a co tam u was dziewczynki ? jak dietka i wogole ?
:)
U mnie jest dobrze :D Wlasnie wrocilam ze spacerku :) To co mialam na dzis zaplanowane to zjadlam czyli 1198 kcal. Z jednej strony ciesze sie, ze sie trzymam, ale z drugiej strony to mniej uwagi poswieca sie tym co nie maja chwil slabosci i sa silni ;)
http://tickers.TickerFactory.com/ezt...294/weight.png
Heloooo :)
Ja też dzisiaj byłam na spacerze i to długim, bo nóżki bolą. A teraz przepisuję tą pracę (ale temat budujący "Problematyka samobójstw młodzieży" ), ale zaraz idę spać bo coarz barzdiej mi si e literki motają :)
Zjadłam dzisiaj 100g frytek. To mój mały grzeszek :D Ale ciiii... nie mówcie nikomu ;)
Figo to może przytyj kilogramek i dietkuj i lamentuj razem ze mną, hm??
Dobranoc Kochane
Aniu a co u Ciebie??? Jak minął dzionek???
Olifko, to jest mysl :wink:
http://tickers.TickerFactory.com/ezt...294/weight.png
Witam!!
No właśnie Figo, myślę że to dla Ciebei będzie pestka, schudnąć ten kilogarmek nadbagażu. A jakby co to zawsze możesz tą akcję powtórzyć :D
Ja nadal zostaję przy liczeniu kalorii - bo to trzyma mnie trochę w ryzach (nie mnie, a mój apetyt). Jeśli mam na koncie już 1000 albo prawie 1000 to z dziesięć razy się zastanowię zanim zjem wieczorem coś słodkiego albo w ogóle coś :)
Śniadanie:
- sałatka z ryżu, kukuryszą, serem żółtym, jajkiem, szynką (heh, liczę wszystkie skąłdniki z osobna :shock: )
- 2 kromki chleba chrupkiego
Zarejestrowalam się dziś na www.shmooze.pl Taki obrazkowy czat z bajerami :)
hej:*
Agi bede wpadala jak najczesciej bo naprawde masz tu milutko. Wiesz ja bedac jeszcze na diecie tez chcialam rzucic to cale liczenie kalorii, wazenie wszystkieggo itd ale cos mi nie pozwalalo, jakas blokade psychiczna mialam i dlatego tak sie meczylam przez praktycznie pol roku liczac kalorie a potem je dodajac ale wyszlam juz z tego i teraz jest lepiej. Podjelas dobra decyzje bo skoro widzisz ze jak liczysz kalorie to jedzenie toba rzadzic to musisz to zmienic. Trzymam kciuki:*
Olifko temat tej pracy ktora przepisujesz jest naprawde ciekawy. Co do tych frytek to 100g to malutko wiec nie zgreszylas bardzo i na dietce to sie nie odbije.
Figo w ogole to chcialam ci pogratulowac ze udalo ci sie tyle zrzucic, cudowny wynik ktory motywuje innych. 49 kg to naprawde leciutka jestes, jak piorko :D
Pozdrawiam
buziaki:*
Dziekuje Alessaaa :* Milo Cie poznac :) Wlasciwie to 48, bo kilogram zgubilam "przypadkiem" :wink: Chyba calkiem lekka jestem, bo jak strzelam fochami to chlopak mnie podnosi i obraca do gory nogami :shock:
Ja sie na razie trzymam wartosci kalorycznych, bo nie chce na nowo przytyc. Tak wiec dzis 1182 kcal.
Mialam calkiem urozmaicone jedzonko. Mianowicie:
- makrele z pomidorkiem, jogurt truskawkowo-poziomkowy
- jablko, kiwi
- mintaj, pomidor, buraczki
- 1/4 strucli jablkowej :mrgreen: , szklanka mleka
- maliny
I to koniec :lol:
W szafie jeszcze czesc strucli i ciasto drozdzowe :P Jak ja dam rade :roll:
A jak wy sobie radzicie dziewczyny?
http://tickers.TickerFactory.com/ezt...294/weight.png
hej
Figa no racja 48kg, przepraszam za pomylke. Mi tez milo cie poznac. Dasz rade, schudlas tyle to i teraz dasz rade zeby nie zjesc ciasta. A jesli nawet sie skusisz to nic sie nie stanie, ja ostatnio jadlam cale dnie i ie przytylam ( na cale szczescie :D ).
Dopiero co was poznalam a juz musze was opuscic ale tylko na 1,5 tygodnia. Jutro rano (o 3) wyjezdzam nad morze z rodzicami wiec mnie nie bedzie ale po powrocie nadrobie zaleglosci.
Trzymajcie sie
Buziaki:*
Hej!!
Figo mnie Krzysiek również tak robi jak mu zajde za skóre - obraca mnie do góry nogami i jeszcze klapsa z hukiem przyłoży :lol: Czyli widocznie nie jesteśmy aż takie cięzkie :D
Witaj Alessaaa :) Miłego pobytu nad morzem Ci życzę 8)
Ja również napiszę co dzis było:
II śniadanie:
- połowa kajzerki z plasterkiem szyneczki, serem żółtym i plasterkiem pomidora
Obiad:
- zupa pomidorowa z makaronem
- ziemniak, ćwierć kalafiora, kawałek wieprzowiny
Podwieczorek:
- 4 herbatniki
- cappucciono dietetyczne
Nie ma jeszcze 1000 kcal, ale jestem taaaaaka najedzona że chyba do końca dnia już nic nie ruszę :shock:
A czasem jak juz trzyma do gory nogami to kreci mna tak szybko :shock: Ja jestem wtedy wsciekla :evil: Nigdy nie lubilam karuzeli w wesolym miasteczku bo mi bylo niedobrze :|
Alessaaa, ja rowniez Ci zycze dobrej zabawy nad morzem :)
http://tickers.TickerFactory.com/ezt...294/weight.png