-
Nie zaglądacie do mnie :( :(
Pogadam sobie sama do siebie :oops:, trochę głupio ale trudno.
Ustaliłam sobie trzy etapy odchudzania:
I etap to będzię osiągnięcie 69 kg.
II etap to osiągnięcie 59 kg.
III etap to założone 54 kg.
A potem się zobaczy :twisted:.
Grunt to mieć wyznaczone jakieś realne cele, w końcu do 69 zostało tylko 7 kg. Co to jest 7 kg??? :D.
-
witaj aniu i Wy dziewczynki!!!
widze, że świetnie sobie radzisz!!! moje gratulacje!!! mnie też na początku szło świetnie, wtedy zawsze jest najłatwiej i najszybciej traci się na wadze. ale później też nie jest źle, człowiek przyzwyczaja się do takiego stylu życia. najmilej wspominam zaskoczone miny znajomych, którzy nie mogli uwierzyć, że tak schudłam i zmieniłam się, u Ciebie tez już powinno być widać, są jakieś reakcje otoczenia???
spadam bo muszę iść do pracy!!!
dziękuję za odwiedziny u mnie i zapraszam znowu!!!
-
Cześć patka, na pewno znowu Cię odwiedzę, trzeba się wpierać :D.
Na razie stracone kg. czuje tylko ja, a raczej moje ubrania, spodnie przyjemnie luźne mi sie zrobiły itp.
Dziś sobie zjadłam odrobinę (ok 100 ml - jakies 100 kalorii) ulubionych lodów śmietankowych, nie mam żadnych wyrzutów sumienia, to nagroda za wysiłek. Co mnie cieszy? że w lodóce czeka znacznie więcej, a mnie do nich w ogóle nie ciągnie, dawniej już bym się na nie rzuciła z wywieszonym jęzorem :lol: :lol: :lol:.
Dokonałam dziś też pewnego obiadowego eksperymentu, jako, że mam dość jedzenia mięsa i ryb wyłącznie gotowanych, zapiekłam sobie kawałek piersi z kurczaka w foli, w piekarniku. Pychota wyszło!!!!, wysmarowałam ziołami, dodałam kilka plasterków pieczarek, pomidorka, wyszło wpaniale.
I odfakowałam już dziś rowerek, 30 minut :D.
-
Smutno mi bo mnie nie odwiedzacie :(, załozenie tego pamietniczka to chyba był kiepski pomysł :oops:. Napisze sama dla siebie, dietka idzie ok, waga wskazuje kolejny kg. mniej :D. Odfajkuje go na linijce w poniedziałek bo wtedy zapisuje sobie moje wymiary w kalorycznym zeszyciku.
-
witaj Pomzie :!: to byl dobry pomysl z zalozeniem pamitanika!! mozesz sie wykrzyczec itp!! a jak chccesz sciagnac do siebie ludzi, to poprostu zaglodaj do innych. wpisz sobie ich pamietniki do ulubionych stron i codziennie wieczorem do kazdego zaglodaj i wpisuj sie, przecierz trzeba dodawac sobie sil, nie?:) tym czasem pozdrawiam, bede tu zaglodac
-
Cześć, miło że ktoś zajrzał :D, jak widać po ilości moich postów zagladam do innych :? i staram sie wspierać, i będe to robic nawet jeśli mój pamiętnik umrze śmiercią naturalną :lol:.
Ale masz rację, zamierzam tu pisać choćby tylko po to, żeby się WYKRZYCZEĆ nawet dla samej siebie :wink:.
Niech mnie ktoś zdopinguje do pisania mojego licencjata, prosze :!: :!: :!: powinnam już go kończyć a nie jestem nawet w połowie :? :(. Nie mogę się jakoś przemuc, usiąść i pisać :( :(.
-
Pomzie o licecjacie mowisz ... a ja kurde tutaj muure zdaje a im blizej tym ja czuje sie bardziej beznadzijenie ... doslownie mam taka pustke w glowie ze az huczy ... ah mialam nic juz o maturze nie pisac :) nie jestes sama oj nie jestes ! buzka i miłego weekendu :)
-
Pustka w głowie przed egzaminem to normalka, jak trafisz na studia i będziesz zdawać je co semestr to się przekonasz :lol:. Tobie również miłego weekendu życzę :D. Powodzenia na tej maturze (pojęcia nie mam o co w tych nowych chodzi :?).
-
To ja sie dolaczam, bo widze, ze bardzo potrzebujesz wsparcia. Kazdy, ale Ty szcegolnie:))
Postaram sie byc jak najczesciej, bo wiem sama, ze jak sie wejdzie na swoje forum i ktos napisal, to od razu ma sie lepszy dzien:)
Przeczytalam caly pamietniczek (mam dzisiaj dzien czytania). Fajna babka jestes:)
Ja niestety nic nie moge powiedziec o dalszych etapach, bo jestem na poczatku. Na samym. Zazdroszcze Ci rowerku. Obiecalam sobie, ze kupie sobie na zime, narazie jezdze na takim normalnym.
I gratuluje z tym jedzonkiem. Widac, ze sie nie ugniez. Zle dni mina bezpowrotnie. No i gratuluje z ta lodowka. Ja zazwyczaj jak juz otworze, to cos wyciagne. Musze walczyc:)
pozdrowionka!
-
Hejka Aniu :D
Jestem znów na Forum i melduję, że jestem i u Ciebie i wspieram Cię bardzo! Zawsze gdy jestem zaglądam, bo b. Ci kibicuję!! I cieszę się, że kilosek poszedł sobie precz, mówimy mu "żegnaj" by nigdy czasem nie powrócił! :twisted:
Trzymaj się też w tym pisaniu pracy.. mój Wojtek też już powinien być po obronie licencjata.. ale leniuch ma 1 rozdział... mam sie z nim hihi.. chyba będę nad nim stała z kijem to napisze.. albo pewnie liczy, że mu pomogę :wink: Pewnie tak to się skończy, bo obronić się musi do końca czerwca... :roll: :wink: Choć wcale się nie dziwię, że Ci się pisać nie chce.. bo ja ja pisałam swoją magisterkę, to też to robiłam na ostatnią chwilkę.. a podyplomową pracę napisałam w 3 dni.. (i noce).. to była jazda.. wyszło mi ponad 30 stron hihi.. do dziś nie wiem jak to zrobiłam!
A jaki kierunek studiujesz, jeśli mogę spytać. Bo ja skończyłam finanse i bankowość.
Aniu główka do góry!
Dobrze, że tu "wykrzykujesz" swoje bolączki i radości!
BARDZO POZDRAWIAM I MIŁEGO WEEKENDU ŻYCZĘ!
http://www.fazi.pl/kartki/images/pic...-21_233004.jpg