aaaaatym tłustym to Kochanowski ,a pod spodem to z napisu na murze
tylko tam było pij :D :D :D a tego raczej nie zalecam mlodej dziewczynie.
Wersja do druku
aaaaatym tłustym to Kochanowski ,a pod spodem to z napisu na murze
tylko tam było pij :D :D :D a tego raczej nie zalecam mlodej dziewczynie.
On nie ma rodzicow...zmarli jak był mały...mieszka z babcia ale ta też jest schorowana...najgorsze jest to że on mi bardzo pomógł po smierci mamy a ja nie mam teraz jak mu się odwdxzieczyc.,..nie moge nic zrobic.:( cały czas czekam na jakies wiadomosci o nim...ale telefon milczy. To jest Polska rzeczywistosc...mnostwo debili ktorzy w pojedynke nie potrafia nic zalatwic...grupą owszem...sa silni...ja juz nie wiem co mam o tym myslec...jutro z Krysialkiem robie dzień wodniaka...przynajmniej dieta na tym skorzysta...a tymczasem dobranoc. I jeszcze raz wam dziekuje
Tyle już dziewczyny powiedziały, że nie będę się powtarzać.
Z całego serducha życzę koledze powrotu do zdrowia i formy :!: , a tobie wewnętrznej wiary, że wszystko :!: , wszystko :!: dobrze się zakończy.
Wiem, że do tego potrzeba ogromnej wewnętrznej siły i trzymam kciuki za to, byś ją w sobie znalazła :!:
http://www.madzia.olp.pl/gify01/diddl01.gif
Witaj !!!
Z tego co piszesz, to ten kolega jest Tobie bardzo bliski... Smutne, ze spotkalo go takie nieszczescie w zyciu,a teraz ta choroba...
Bede gleboko wierzyc w to, ze wyjdzie z tego MUSI!
U mnie w miescie jest paskudny szpital, ktorego ja nienawidze... Zmarla w nim moja babcia - i to w ten dzien, w ktorym mielismy ja przetransportowac do innego miasta, gdzie miala by lepsza opieke... Do dzis nie moge sie z ty pogodzic i mam wyrzuty sumienia do rodziny, ze nie zareagowala wczesniej...
Rozumiem jednak to, ze w takim stanie transport poszkodowanego byl nie mozliwy... , ale mam zal...
Trzymaj sie mimo tego, ze nie jest to takie proste...
Buziaki :*:*
Witam Was aniolki...
Jeszcze sie nie obudzil...:( a i ja zlamalam zasady...
wszamane żarcie:
:arrow: activia
:arrow: 2 małe rogaliki...łaczna waga ok.250 g
:arrow: 4 plasterki szynki
:arrow: 200g warzyw z patelni
Paulinko kolega jest mi bardzoi bliski...dlatego sie o niego tak boje...Przykro mi z powodu babci...oto polska własnie :(
Ja cały czas mam wyrzuty sumienia...wydaje mi si eze moglam cos zrobic...
Szane poprostu dziekuje...
wracam do nauki...jutro mam ostatni termin poprawy rachunkowosci...jak zawale...bedzie zle...:(
Dlaczego jak jedna rzecz sie sypia to pozniej musi si eposypac calosc???
Ksiezniczko kochana! Taki smutek bije z tych twoich dzisiejszych notatek...Jezu, w szoku jestem, jak mozna czlowieka pobic!!!! Naprawde, ze tez takie odmience po tym swiecie chodza. Mam nadzieje, ze kolega jakos wydobrzeje i ze bedziesz miala szanse mu pokazac, jak bardzo jest dla ciebie wazny.
A co do zlamanych zasad...to wcale nie prawda, zjadlas malutko, jak zwylke.
Acha, i dziekuje za zdjecia, jestes milutka, slodka, ladna dziewczyna!
Trzymaj sie mocno!
Jego stan jest stabilny!!!!!!!! Nie grozu mu zadne niebezpieczenstwo!!!!1 Co prawda ma cos z nerkami ...ale nic mu nie grozi!! Jestem taka szczesliwa !!! Jak nigdy...:]
Chlopaki stwierdili ze chca to uczcic...poszlismy na Kebaba...ale właśnie od teraz wracam do dietkowania ze zdwojoną siłą !!! Znowu optymistycznie nastawiona :D
wszamane żarełko:
:arrow: Activia
:arrow: pączek
:arrow: kebab
:arrow: plasterek szynki
:arrow: 300g arbuza
i to na tyle...jestem tak najedzona i zmulona tym kebabem ze szok ! Dzisiaj bede cwiczyc i cwiczyc i pojde na spacer...dostalam takiego wielkiego kopa :d Madziu dziękuje Ci za tak miłe słowa :D To bardzo podnosi na duchu kiedy możesz o sobie cos tak wspaniałego przeczyac
DO WSZYSTKICH WSPIERAJĄCYCH MNIE DUSZYCZEK!:
DZIĘKUJĘ wAM BARDZO ZA TO ŻE JESTEŚCIE...tak poprostu :D Że byłyscie ze mną gdy Kamil znalazł się w szpitalku i pozwoliłyście się mi wypłakać...i że podtrzymujecie mnie na duchu zarówno z dietą jak i z tym ,żeby nie wątpić w to że Kamil z tego wyjdzie :D Nie wiem czy bez Was dałabym radę ...ale już wróciłam...udało się :D http://members.lycos.co.uk/diddlwebsite/pimboli24.jpg jeszcze raz bardzo ale to bardzo dziekuje i zasuwam do Was...buziolki :*
PEES: Kilogramku...Avvuś co z Wami?
Witaj !!!
Bardzo sie ciesze, ze stan kolegi jest stabilny! Nie zagraza mu niebezpieczenstwo i teraz moze byc juz tylko lepiej!!!
No, jak ktos potrzebuje wsparcia, to my stajemy sie pomagac w miare mozliwosci :wink: :**
No, a moj kalendarz raczej taki zawalony nie jest, co niedziela chodze na kurs ratownika, a po za tym 2 razy w tygodniu dla kondycji :D A reszta zajec to wiesz hehe - lezenie w lozku, obijanie sie :P :twisted:
A jesli co do obozu, to chodzi mi o to, ze bede podczas jego trwania na II fazie, a nie I - dietka bedzie dalej :wink: Ale bez lodowki jedzonko by mi sie zapuscilo :wink:
Buziaki :*:*
Super, że wszystko się wyjaśnia. Jeśli stan jest stabilny, to pewnie niedługo kolega wyjdzie ze szpitala. Miał sporo szczęścia, spotkania z takimi bydlakami różnie przecież się kończą. :?
I to niestety nie polska rzeczywistość, bez względu na czas i miejsce zdarzają się tacy ludzie, którzy zachowują się jak dzikie bestie. :evil:
Jeden kebab Ci nie zaszkodzi (tak, ja też grzeszę). ;) Mam nadzieję, że bardzo Ci smakował. :) Kiedy wodniaczek?
Hehehe...wodniaczek całkiem niedługo...planuję na poniedziałek :D Kebab?? Niebo w gebie tylko strasznie mnie zmulil...moj organizm chyba odzwyczail sie juz od takiego zarelka :P Oglnie jestem taka happy :D kupilam sobie soczek fit i sprawdzam bo tam jest napisane "bądz fit. Wskocz w nowy rozmiar jeansow" nie zabardzo wiem jeszcze o co chodzi...ale juz niedługo. To pewnie taki "chłyt matetingowy :P" I zaraz skocze wytanczyc Kejbaba...na jakąs dyskoeke czy cuś...:P 3majcie sie cieplutko :*
pees: Paulinko ale jakby nie było Twoj kalendarz i tak jest troszeczkę zawalony :D