a...i od dziś walczę jak lwica...
No i znowu na basen z Danielem..
Wersja do druku
a...i od dziś walczę jak lwica...
No i znowu na basen z Danielem..
Witaj Karo !!!
Korzystaj z basenu, bo to naprawde bardzo przyjemny sport :wink: Ja czekam do 8 lipca, bo u mnie konczy sie przerwa w czyszczeniu plywalni i rowniez pojde sobie poplywac :P
Zycze udanego dnia !!!
Buziak :*
Od wczoraj naprawdę wzięłam się ostro za siebie!!!!
Rano tylko kawa z łyż. cukru. O 13 tej coś lekkiego: jogurt, serek, jakiś kisiel, albo coś takiego.
W domu lekki obiad o 17 tej, nic wielkiego. I tyle. W razie ataku głodu...melisa, woda...no w stanach krytycznych jabłko.
Wytrzymałam pierwszy dzień!!!
A w ogóle nie wiecie, co powiedzial mi endokrynolog:
mianowicie coś w stylu, że nadwaga i apetyt to oznaka zdrowia i dobrego samopoczucia... :shock: Poza tym mam wałek tłuszczowy na szyi i to utrudnia mi termoregulację i dlatego się pocę. a zresztą taka już moja uroda. :shock: :?:
Wyszłam z gabinetu z otwartą buzią!!! :shock: :shock: :shock: :shock: :shock: :?: :!:
No i tyle.Zero komentarza. A w ogłóle wszyscy się śmieją z tego wałka tłuszczowego, bo ja mam normalną szyjkę, jak każdy człowiek. Zebym miała drugą brodę..ale nie maaaam. Heh...
A..i wczoraj rower..ale się zmachałam...
Do miłego dietkowania.
Całkiem jest nieźle. Czwarty dzień ...trzymam się...
:oops: :oops: czy ktoś używał BIO CLA z zieloną herbatą..
zastanawiam się nad efektami????
Wracam na forum. I zamierzam zacząć znowu walczyć z samą soba. Duzo wody upłyneło, a ja przytyłam, zamiast chudnąć. Będę jednak walczyć.
Moja aktualna dieta to niskowęglowodanowa, na PCOS czyli zero mąki pszennej, makaronów , ryżu , cukru, tłuszczy, mało kurczaka , mało soi ( a tak ją lubię ).
Żywię się głównie warzywami, nabiałem, czerwonym mięsem i rybami pod każdą postacią, od czasu do czasu razowym makaronem i brązowym ryżem. Niedawno kupiłam mąkę razową, żeby ew. coś upichcić.
Na takiej diecie w ciągu 3 miesięcy schudłam 8 kilo. Potem była przerwa świąteczna i tak trwa mniej wiecej do teraz..przytyłam ok. 4 kilo.. Ważę w tej chwili mniej więcej 86-87 kilo. Ale mam zepsutą wagę i nie wiem na pewno. Kupuję elektroniczną i zacznę liczyć od nowa.
Ze względu na PCOS biorę Bromergon i mam trudność z dieta. Ale się nie poddaję :!:
Ostanie dni dieta mi się zawaliła. Nie mogę się zebrać i porządnie chudnąć... :?
W pracy nawał ( mam stażystkę ), mama zachorowała na zapalenie płuc i się martwię o nią.. :cry:
Jakoś ciężkie dni na dietę i odchudzanie. Ale wiem, że muszę wziąć sie za siebie.. :idea:
Kompletna porażka. Gdzie dieta, gdzie samozaparcie.. :oops: :oops: :oops:
Witaj! Cieszę się, że do mnie zajrzałaś :P
Widzę, że znów wracasz po przerwie. Mam nadzieję, że odzyskasz siły, energię i ochotę do walki. Życzę, żeby minęły wszystkie problemy i zmartwienia - ja teraz też mam ich trochę, ale po to tu jesteśmy, żeby się wspierać. Nie znikaj z forum i pisz o wszystkim, pozdrawiam!!!
Od jutra wracam do diety. Czas uporać się z tym raz na zawsze.
Elektroniczna waga zamówiona na allegro już przyszła i odbiorę ją jutro. Będzie wielkie ważenie i szok ile muszę nadrobić, ile zostało do zrzucenia...
Tym razem nie pozwolę, żeby apetyt spowodowany bromergonem nade mną górował :!: :!:
Ma być dieta - będzie dieta :!: :!: Przecież tu chodzii o moje zdrowie, o moją przyszłość..
Dziś czułam się fatalnie.. wszystko mnie bolało, każda kończyna, każdy mięsień. Do tego zawroty głowy. Wieczorami czuję się nieco lepiej, kiedy stężenie horonów jest mniejsze..
11 marca wizyta u lekarza... Przestaszy się na mój widok.. Wróciło to co zrzuciłam.. Taki lajf..
Przykro mi bardzo, że tak źle się czujesz! Jak sobie z tym radzisz? Mam nadzieję, że będzie lepiej, życzę Ci tego!
Jak dietka? Jakie masz założenia, co planujesz robić? co z ćwiczeniami? Napisz koniecznie, jak mija pierwszy dzień po powrocie na dobrą drogę :D Jestem z Tobą!
Pozdrawiam, miłego i udanego tygodnia!
Wpadam do Ciebie z rewizytką i na wstępie dziękuję za odwiedzinki :) Widzę, że mamy ten sam cel :) Ja teoretycznie powinnam ważyć 65kg, ale sama nie wiem... Wtedy będę wyglądała jak szczudło, a chyba nie chcę. No, ale kwestia wyglądu i samopoczucia :) Życzę Ci, żebyś zapanowała nad apetytem, a wtedy będzie wszystko dobrze. Damy radę kochana, nie łam się pomimo złego samopoczucia. Jestem z Tobą ;*
Jestem śnięta i zmęczona.. pod oczami mam nie dołki, ale kaniony.. byście mnie widziały... Czuję się lepiej niż wczoraj. Ale nie ma wyjścia - leki trzeba brać :?
Nie mam nawet siły na jakikolwiek ruch. Na te bóle kończyn i mięśni to chyba jedynie basen. Na szczęście uwielbiam i mam pod domem prawie.. :lol:
Dieta dziś:
:arrow: jogurt wiśniowy, kawa ( czarna bez cukru oczywiście )
:arrow: jabłko
:arrow: twarożek ze szczypiorkiem, kilka pl. szynki gotowanej
:arrow: kotlet mielony z sosem warzywnym ( marchewka, por, sok pomidorowy ze swojej spiżarni ) jak ktoś chce przepis to pytać
Ważenie jutro rano..
I jak ważenie??? Pisz, pisz!
A przepis na sos poproszę, brzmi fajnie.
Jak sie dzisiaj czujesz? Pozdrawiam serdecznie!
Sos warzywno- pomidorowy
Marchewkę obrać i zetrzeć na tarce o grubych oczkach
Por pokroić
Zalać to zimną wodą i dodać kostkę rosołową
Gotować do zredukowania wody
Dodać ok. 300 ml soku pomidorowego, takiego własnej roboty ( dość gęsty ) albo puszka pomidorów może być
doprawić pieprzem albo ziołami
Wersja z mięskiem jest taka sama, ale jak się zagotują warzywa dodaje się klopsiki z mięsa mielonego, najlepiej drobiowego i jak się całość zagotuje i mięsko ugotuje i zredukuje woda wtedy pomidorki dodać..
Pyszota
_________________
No więc wyrok padł. Ważę 89 czy chcę tego czy nie.. Matko święta, co mi pozostalo z tych 8 zrzuconych.. Powiem lekarce, że przez te tablety wszystko do bani..
Trochę się podłamałam, ale nie zamierzam poddać. Odrobię to i zrzucę całą resztę
Nie ma innej opcji A teraz mam motywację, że szok
Wstyd mi trochę, że tak wyszło...
Dieta dziś:
twarożek granulowany, kawa
sałatka z białej kapsty z warzywami, sok pomidorowy
sałata z jajkiem na twardo - 2 szt. i sosem balsamico ( tak mi przyszło do głowy , ale może się zmienić )
coś lekkiego, np mleko ( wiecie jak ja lubię mleko )
Muszę być twarda i silniejsza niż sztucznie spowodowany u mnie głód
Trzymajcie kciuki
Witaj kochana :) Oczywiście, że będziemy trzymać kciuki :) Od tego tutaj jesteśmy :) Zobaczysz, że będzie dobrze i jeszcze nie jedna będzie Ci zazdrościć :)
Sosik wypróbuję, bo brzmi świetnie, uwielbiam takie rzeczy!
Co u Ciebie? Jak idzie?? Jak zdrowie, samopoczucie?
Jeśli nie możesz się zmobilizować do ćwiczeń w domu, to może się zapisz na jakieś zajęcia albo na basen?
Pozdrawiam!
No basem mam w zasadzie pod nosem i nawet chodziłam swego czasu 2 razy w tyg. Muszę do tego wrócić :idea:
Dziś
:idea: serek granulowany, dźem wiśniowy, kawa
:idea: banan
:idea: paprykarz warzywny, gorący kubek 8 warzyw
:idea: 2 skrzydełka, kubek zupy jarzynowej ( bez ziemniaków ),
:idea: może sałata jak bym była głodna
Wczoraj po stresującym dniu wylądowałam na siłowni. Otworzyli niedawno w moim małym mieście i przyjaciółka, która też walczy z kilogramami mnie zaprosiła. To był świetny pomysł. Godzina wysiłku wypociła ze mnie stres i nerwy związane z pracą, smutki związane ze sprawami męsko damskimi i w ogóle poczułam, że żyję.. Wróciłam do domu jak nowo narodzona :)
Kupujemy karnet :))
Dziś moja dieta:
- jogurt, musli
- sałata z jajkiem na twardo, kukurydzą, szynką i serem żółtym ( niewielka miseczka )
- sok duo fruo
- 3 małe i 3 większe pierogio z żytniej mąki ze szpinakiem i twarogiem ( zrobiłam w sobotę i pomroziłam ), kubek czerwonego czystego barszczu
Koniec. Całkiem nieźle, biorąc pod uwagę, że zaczęły się Te dni... :/
Wszystkiego naj z okazji Dnia Kobiet :)
http://www.villaserbelloni.com/images/p13.jpg