Hmmm...wedlug moich obliczen jutro: dzien przewy a pojutrze kolejny dzien bez slodyczy...:D Spodobalo mi sie to :D
Wersja do druku
Hmmm...wedlug moich obliczen jutro: dzien przewy a pojutrze kolejny dzien bez slodyczy...:D Spodobalo mi sie to :D
hehe no super sprawa:D
a ja spróbuje dzień bez słodyczy do niedzieli a w tą zjem sobie jakiegoś batona :D :twisted: jaki człowiek jest dziwny dziś się udało to czemu ma się nie udac jutro pojutrze w czym tkwi problem .. w główce ?
A ja bede taka niedobra, ze zmałpuje i tez nie bede jadla do niedzieli (slodyczy):P Mam nadzieje ze Ci pomoge a przy okazji potrenuje swoja silna wole :D
super bejbe :*** to razem do niedzieli a potem umawiamy się na jakiegoś batona :D hehe ale ciekawe czy po takiej odstawce rzuce się na niego jak szalona czy juz ten wilczy apetyt jakoś się unormuje :/
no to niedzieli okolo 6 dni...:D
ale damy rade:D ojejku jak smiesznie :D hehehe...ale nie zjemy duzego batona...co? mnie te truskawy z lekka zmulily ...jakiejs herbaty musze chyba sie napic...heh..te dietkowe zycie heheheh
no ale to jest makabra jak sie odchudzam to myśle tylko o tym ; ( a przeciez nie może to zakłócac mi życia ale mam nadzieje że z czasem perzyzwyczaje sie do nowego jedzonka ale i tak jest o wiele lepiej niż było na początku łohoho kogel mogel z 6 jaj kosa w pelcy jaksobie o tym pomyśle
Ja w sumie koglamogla nigdy nie lubilam ale za to porzeralam chalwy, warfelki, czekolady, i kasztanki ktore uwielbiam...takie ograniczenie slodyczy to dla mnnie zabojstwo...ale jakos dajemy rade. Heh...jak sie chce byc szczuplym trza z czegos zrezygnowac :/
nio kobietki to ja tez się dołączam .. do niedzieli =]]] extra uhuhu byle się udało
Uda sie...jak wytrzymalysmy jeden dzien to czemu kolejnych mamy nie wytrzymac? Bedzie kul :D :D :D