Wersja do druku
angelika042879 - dasz napewno radę !!! Ja też długo ociągałam się z dietą, a wagę miałam jak w ostatnim miesiącu ciąży :oops:
Teraz jestem po 14 dniach dietki owocowo-warzywnej i 4 kg w dół. To motywuje!!!
Życzę wytrwałości i koniecznie ćwicz brzuszki, aby uelastycznić skórę. To naprawdę działa :D
Powodzenia :wink:
Hej
Mam na ime Magda i podobnie jak wy chce schudnac. Po ciazy (+ 31 kg brrrr) zostalo mi jeszcze troche w nadmiarze
Na raze do 52 kg. Mam nadzieje ze sie uda.
Nie mam jakiejs konkretnej diety. Stosuje ******neaplan i jazda na rowerze + rolki
Pozdrowienia
Andzia29 możesz coś napisać więcej o tej swojej dietce :?: :D
Hej Hej,
Straszliwie miło słyszeć (czytać), że tak dobrze wam idzie, ja też mam swoje sukcesy i też jestam happy :D.
Od dawna sieę zabierałam do dietek, ale tym razem się naprawdę dzielnie trzymam, no może troszkę przesadzam w drugą stronę bo mi się czasem zjada za mało, ale czuję się świetnie i te 3 kg w dół naprawdę widzę.
Czuję się atrakcyjniejsza, mam ochote na wypad do kosmetyczki, już umówiłam się do fryzjera..zwyczajnie szaleję..
Bardzo się cieszę, że tak w kupie ;) bo naprawdę, naprawdę raźniej. Z resztą koleżanice w pracy tez się dzielnie odchudzają więc nic tylko chudnąć.
Mam nadzieję, że nie tylko uda mi się dobić do tej 50tki, ale jeszcze to na dłuuugo, dłuuugo utrzymać.
P.S. Buziaki dla wszyskich i trzymajcie się cieplutko (bo jakoś zimniej na dietce he he).
http://tickers.TickerFactory.com/ezt...1d8/weight.png
Oj, zimniej... :) Gdzie to lato? :)
Andzia dzięki za dobre słowo - mam nadziej e. że wkoncu mi sie uda - razem raźniej! Pozdrawiam!!
Hejka;)
Ale pogoda, u Was też tak leje i jest buro? brrrr
Całuski
Monianka dokaldnie tak samo---beznadzieja za okenm i wszystko takie szaro-bure :x nudyyyyy
A u mnie dzisiaj słoneczko pięknie świeciło, zwłaszcza nad samym morzem. Tylko wiatr trochę chłodny, ale to w sumie nic strasznego. Teraz dopiero robi się szaro, ale chyba dlatego, że jest wieczór, a nie dlatego, że będzie padać...
Ech, mam ochotę wyjść gdzieś i potańczyć, ale muszę się porządnie wyspać przed jutrzejszym egzaminem na prawko :) Jak zdam za pierwszym razem, pójdę to uczcić: najpierw na basenik, a potem na imprezę! :D
WItam :D
NA poczatek ogromniutkie pozdrowionka :wink: Oczywiscie czytam na biezaco wasze notki i stwierdzam ze wiekszosc z nas trzyma sie bardzo dobrze 8) Jestesmy silna grupka no i po to tu razem jestesmy zeby w koncu wytrwac do tej 50 nio nie?
Big brzuchalo: moze i ddotrwam pierwsza 8) ale za ciebie tez trzymam kciuki i mam nadzieje ze juz nie dlugo nadejdzie dzien w ktorym powiesz UDALO MI SIE :D Przeciez kiedys musi to w koncu nastapic, prawda?
Pamietajcie ze zycie jest jedno i nie dostaniemy drugiej szansy niech bedzie wiec ono takie jakie my sami chcemy-bez sladu slabostek dnia powszedniego :wink:
hej ,chcę się do was przyłączyć ,mam 170 wzrostu i ważę 70 kg chętnie powalczę o 50
Kurde flak, babeczki, wiecie co? nie wiem, czy z Wami jest tak samo, ale ja już od kilku lat (!!!) obiecuję sobie, że W TE WAKACJE TO JUŻ NAPEWNO BĘDĘ LASKA...
I jakoś nigdy nie byłam!!! Nigdy!! Jak bym była swoją znajomą, to bym się już dawno znielubiła ;)
Teraz musimy być szczupłe [oczywiście o ile tak chcemy wyglądać, bo są kobiety, którym podoba się bycie puszystą], bo jak nie teraz, to kiedy? Jeszcze parę lat takiego 'odchudzania' i zostaną z nas tłuste zgorzkniałe staruchy, żałujące, że nigdy nie osiągnęły swoich zamierzeń.
No! Zdenerwowałam się na siebie ;)
PS: wbrew pozorom chyba jestem zdrowa psychicznie ;)
Cześć!
No mi jeszcze do 50 dużooo brakuje, ale nie poddaję się- dopiero zaczynam :wink:
Hahahaha -> "tłuste zgorzkniałe staruchy" - wszystko zależy od podejścia! Ja zawsze pamiętam, że ejstem warościową osobą, że kochać siebie należy z całych sił- a uśmiech na twarzy jest i samopoczucie OK! Jak ktoś jest ciągle "wkurzony" i zdesperowany (tak w negatywny sposób) to cel osiągnie wolniej- lub z o wiele większym trudem;) Wizualizacja i wiara we własne siły..no i OPTYMIZM, optymizm, OpTyMiZm...to klucz do sukcesu :wink: :wink: :wink:
Pozdrawiam
a u mnie dzis super pogoda i sup[er nastroj bo spodnie leza BOMBA 8) a dietka idzie calkiem sprawnie .wiecie co?nie jestem na zadnej SB ostatnio tak stwierdzilam bo w mojej wersji ma za duzo modyfikacji-czasem owoc cukierek itp.ale mimo to trzymam sie glownych zalozen i chudne dosc sporo!naprawde! :D boje sie odstawic calkiem owoce bo maja witaminy a ja rosne itp ale nie przesadzam z ich iloscia.jedno jablko i mandarynka wystarcza raz na dwa dni :wink: pozdrawiaaammm gorąco WAS wszystkie
Cześć dziewczyniska!!!
No ja jestem w najtrudniejszym okresie dietki..jadam marnie, mało i dzielnie ćwiczę a waga nawet nie drgnie, ba nawet ośmiela sie podnosić. Ale wygladam już znośnie czuję się fajnie i ogólnie jestem zadowolona, że sobie się dietkuję ;).
No musimy wszystkie być dzielne, bo bez tego ani rusz..a czasem bywa cięzko..okresiki i inne takie, ale twardym trzeba być a nie "mientkim".
Zobaczycie będziemy dumne z tego co osiągnęlyśmy, z naszej super silnej woli i w ogóle będziemy piękne na wiosnę, lato - jak w końcu przyjdzie he he he.
Buziaki dla was wszyskich.
P.S.Trzymajcie się ciepło
http://tickers.TickerFactory.com/ezt...1d8/weight.png
Toperzyca: spróbuj na 2 dni zwiększyć dawkę kalorii o jakieś 200 kcal, a później wróc do swojej standardowej ilości kcal+ ćwiczenia..powinno pomóc;)
Pozdrawiam
BYŁA TO WAGA W KTÓREJ CZUŁAM SIĘ NAJLEPIEJ - W CZASACH STUDENCKICH, A POTEM URODZIŁAM DZIECKO, ZACZĘŁAM PRACE SIEDZĄCĄ I KILOGRAMÓW PRZYBYWAŁO, KILKA RAZY ZACZYNAŁAM ODCHUDZANIE ALE BEZ EFEKTU, MAM NADZIEJĘ ŻE PRZY WSPARCIU ŻYCZLIWYCH OSÓB UDA SIĘ OSIĄGNĄĆ SUKCES, BO NA WSPARCIE RODZINY NIE MA CO LICZYĆ - "PRZECIEŻ DOBRZE WYGLĄDASZ" ITP. CZY MOGĘ SIĘ PRZYŁĄCZYĆ - POZDRAWIAM AGA
Hej :D
agnimi oczywiście, że możesz się do nas przyłączyć :!: Witamy Cię z otwarymi ramionami i życzymy powodzenia :wink:
damrade i jak Ci poszedł egzamin na prawko :?: :D Ja też mam zamiar niedługo iść, ale się boję :( :oops:
Ś: ok. 150 g jogurtu z kilkoma łyżkami mojej mieszanki (płatki owsiane, kukurydziane, wiórki kokosowe, rodzynki i troszkę cukru :P)
O: 2 kotlety mielona, 1 ziemniak, mizeria :D
K: hmm może zjem jabłuszko :P
A do tego 3 wafle czekoladowe :oops:
:D Pozdrawiam :D
a gdzie się podziala BigBrzuchalo? :)[/b]
Madziu, nie poszedł. Oblałam teorię, zrobiłam 3 błędy. Ale co tam, jak nie teraz, to następnym razem :D Załamywać się nie mam zamiaru. A Ty się nie bój, tylko próbuj. Jeśli się nie uda za pierwszym razem, to przecież świat się nie skończy, prawda? :)
agnimi -->przecież już jesteś przyłączona :) Witamy w gronie przyszłych 50-tek :D
Hej :D:D
damrade na pewno następnym razem Ci się powiedzie i DASZ RADĘ ;) Z całego serca Ci tego życzę :D:D A ja już postanowiłam, że w tym roku muszę iść na prawko bo jak będę to odkładać to w końcu wcale nie pójdę, a prawko to bardzo fajna rzecz i naprawdę warto je mieć :D Gdybym je miała nie musiałabym jechać dziś na zakupy busem.... :?
Ale dziś jestem zmęczona..... Najpierw szkoła, a potem od razu po szkole zakupy z mamą i siostrą :D Zakupy trwały ponad 3 h, ale jestem z nich very zadowolona :D :D Kupiłam sobie wreszcie jakieś spodnie na lato :D dotychczas zakup spodni był dla mnie utrapieniem, ale teraz znalazły się takie fajowe i wzięłam je bez zastanowienia :D Kupiłam je w Reporterze za jedyne 55 zł :!: 8) Oprócz tego kupiłam sobie jeszcze bluzę, t-shirt, torebkę i skarpetki :P Muszę się częściej wybierać na zakupy bo to naprawdę sama przyjemność :D Tylko, żeby jeszcze mieć tyle kasy aby można było kupować ubrania, które się chce..... :roll: :P Po zakupach zjadłam szybko w domu obiado-kolację i poszłam grać na dwór w siatkę :D To chyba dlatego jestem teraz taka zmęczona.... :?
Ś: płatki kukurydziane z mlekiem
O-K: jagodzianka, kajzerka z sałatką rybną
W międzyczasie banan i 2 wafelki ;)
Pozdro :D
ja zdałam prawko za trzecim razem, za każdym oblewałam plac manewrowy, ale wreszcie zakonczyło się sukcesem, więc tobie też się uda - Powodzenia
[url=http://www.3fatchicks.com/weight-tracker/index.php] http://www.3fatchicks.com/weight-tra.../75/52/74/.png [/url
No ba, oczywiście, że się uda :D
Coś mi się w oczach dzisiaj miesza. Może przez te cholerne notatki, nad którymi spędziłam tyle czasu. I wciąż mam wrażenie, że nic nie umiem... Na szczęście, egzamin dopiero w środę. Muszę zaliczyć, zwyczajnie MUSZĘ. I zaliczę!
Ech, idę czytać zaraz. Książka czeka :D
heyoo....wiecie co?fajne jestescie i w ogole trzymam kciuki nadal za wszystkie ale znalazlam lepciejsze forum-inna strona i w ogole-tam to jest gadka o prawdziwym wytrwaniu w dietach.....uff ile ja musialam sie tego naszukac....ale tutaj tez bede zagladac.AHA CHYBA WAZE JUZ 50 :D
Kochana! :D Gratuluję! :D
Kochana, gratuluję Ci serdecznie! :D :D :D
A widzicie, dziewczyny? Można!
Jak ja chce bardzo mieć 50 kg :!:
Teraz to możliwe, bo skoro Kochana może to My też :D
Dzisiaj mało mi nogi nie odpadły :) Przeszłam całe miasto (Radom) :lol: w tempie dość szybkim , bo dużo spraw do załatwienia.
MAM PRACĘ PO ROKU POSZUKIWAŃ !!! Moje życie nabiera tempa i sensu :wink: Do pracy pieszo w 30 min , brak pokus do jedzenia bo nie będzie czasu. No po prostu czego chcieć więcej :D
Ruch załatwi zbędne kilogramy i poprawi samopoczucie. I 50 kg będzie w zasięgu wagi :wink:
Pozdrawiam i życzę wytrwałości :!:
Witam :mrgreen: Witam :mrgreen: Witam :mrgreen:
No ja cały czas bez kompa :( , ale za tydzień już sobie kupuję, więc będę na bieżąco :twisted:
Ohh, nie wiem czy powinnam się przyznawać :lol: , ale przybył mi kilogramek :cry: , ale to dlatego, że w przyszłym tygodniu mam bardzo ważny egzamin, który zadecyduje, co dalej będę robiła :wink:
Ale wczoraj się opamiętałam i wzięłam w garść :mrgreen:
Trudno, kroczek do tyłu :wink: , ale nie będę się nad sobą użalać, tylko do przodu trza, do przodu :wink:
Kiedyś obiecałam napisać przepis na zajebisty - mniam - pasztecik z soi, oto on:
opakowanie soi - 350 gram
1 cebula - niekoniecznie
1 kajzerka namoczona w mleku
3 jajka
przyprawy
dodatki - świeża papryka, lub pieczarki, lub cokolwiek innego :wink:
Szczerze mówiąc jest troszkę roboty, ale pasztecik jest paluchy lizać :wink:
Najpierw namaczamy soję w wodzie przez 12h - najlepiej w nocy. Potem gotujemy przez 3h.
Następnie mielimy w maszynce do mielenia mięcha :wink: 4-5 razy, ja mielę 5 i konsystencja pasztetu jest bardzo delikatna i gładka, przy mieleniu dodajemy namoczoną bułeczkę do zmielenia; można także dodać 1 posiekaną i podsmażoną cebulkę, jeśli ktoś lubi
Następnie dodajemy jajka, przyprawy w ilości jakiej kto lubi - chociaż nie przesadzajmy z solą i pieprzem, bo inaczej smakuje masa na surowo a inaczej upieczona, oraz dodatki.
Ja np. często robię z papryką, jeśli ktoś chciałby spróbować z pieczarkami, to należy je napierw pokroić i trochę podsmażyć, lub poddusić.
A potem wykładamy na foremkę i pieczemy w temp. 160-170 st. (piekarnik elektryczny) przez około 50min - najważniejsze, to nie przesuszyć
A potem szamamy :mrgreen:
Gorąco polecam :wink: jeśli ktoś ma trochę czasu :wink:
p.s. ostatnio upiekłam pasztecik w okrągłej formie, w której robię sernik na zimno, muszę powiedzieć, że taki okrągły pasztecik, gdzie gdzieniegdzie widać czerwoną paprykę przypomina mi pizzę i fajnie się je :wink:
Ahh, widziałam, że ktoś znalazł "lepsiejsze forum" :) , mam nadzieję, że nie wszyscy mnie opuszczą :wink:
Trzymajcie się cieplutko i do usłyszenia :wink:
http://tickers.TickerFactory.com/ezt...e9f/weight.png
Oczywiście, że Cię nie opuścimy :D :D A "lepsiejszego" forum od tego NIE MA :!: :!: :!: :!: :!: :D :D :D :D :D Pozdrowionka :wink:Cytat:
Zamieszczone przez bigbrzuchalo
:mrgreen: :mrgreen: :mrgreen: :mrgreen: :mrgreen: :mrgreen: :mrgreen:
To przepychowo :wink:
http://tickers.TickerFactory.com/ezt...3f8/weight.png
BigBrzuchalo - przepis brzmi wspaniale!! :D musze wypróbować!
Hej :D
Dziewczyny czemu się nie odzywacie :?: Pewnie się całymi dniami wylegujecie na słoneczku :P Ja dziś zaliczyłam prawdziwy jak dla mnie maraton rowerowy :D Przejechałam 63 km :shock: Teraz odczuwam tego skutki : strasznie boli mnie tyłek :P i troszkę nogi :x Ale naprawdę było warto :D Nad zalewem Pławniowice było naprawdę super :D Do usłyszenia ;) i odzywać się tu częściej :!: :twisted: :D
o, kurka, aleś zaszalała! :D
ja się całymi dniami wyleguję... nad książkami :(( buu... koszmar sesyjny, dowalili nam tyle materiału, że nawet gdybym czytała po 30 godzin na dobę to bym nie zdążyła :(( Ale nic. Plus jest taki, że nie myślę cały czas o jedzeniu i ... chudnę :D Szkoda tylko, że bez ćwiczeń :( Ale od lipca mam karnet [2 x w tygodniu aerobick albo coś w tym stylu + codziennie siłownia i sauna bez ograniczeń :) ] i się wylaszczę ;)
Pozdrawiam! :D
Madzia, ładny kilometraż nabiłaś :D Ja nabiłam w piątek (56 km po lasach i polnych drogach), w sobotę poskakałam przez sznura i wytańczyłam się trochę, w niedzielę dużo łaziłam. Tak więc wylegiwania nie było. Sieci też nie było - dlatego nic nie pisałam :D
Waga stoi. To dobrze, bo bałam się, że drgnie w niewłaściwą stronę ;)
A jutro na uczelnię jadę na rowerku. Powód? Przepuściłam wszystkie pieniądze, a głupio mi mamę prosić o kasę na bilet :D :D :D
Hej :D 56 km to też super wynik :!: :D Ale do szkoły to na rowerq by mi się nie chciało jechać :P Musiałabym chyba wstać o 6 :P A ile masz km do szkółki, że tak na rowerq cio :?: :) Bo ja mam jakieś 12 km :lol: Na kolejną wyprawę rowerową wyruszam w czwartek :D Mam nadzieję, że pogoda dopisze :wink: Pozdrowionka :D
Witam :wink: Witam :mrgreen:
No ja już mam za sobą ten paskudny egzam :wink: i wreszcie mogę poświęcić wieczory na rowerek :mrgreen:
Zamierzam się ostro wziąć do ćwiczonek, przed nauką robiłam dziennie 40kilosków i pewnie teraz trochę kondycyjnie podupadłam, ale liczę, że w przeciągu tygodnia wrócę do formy :wink:
Jedyny problem, to to, że moje uda zaczynają być zbyt muskularne :D , może jeszcze nie jest źle, ale za 2 miechy, hmmm, aż boję się pomyśleć :wink:
Grunt, że wracam do odchudzania, koniec stresu, więc czas najwyższy pogłodować :lol: , żartuję, akurat głodówka jest najniebezpieczniejszą rzeczą - jak dla mnie, więc odpaada :wink:
Dzisiaj mame przygotowała leniwe :P , hmmm, chyba wymięknę i trochę zjem :twisted: , ale mam nadzieję, że mi wybaczycie :wink:
Pozdrowionka :!:
http://tickers.TickerFactory.com/ezt...435/weight.png
niooo jesteśmy na tym samym etapie :D 67 kg i chcę też schudnąć ;) (tylko patrzę, że Ty już o 2kg mniej ) ) narazie tylko do 55 a potem to wzmorzę trening :D soł zabieram się do dzieła :)
Madziu, do szkółki mam jakieś 27 km (tyle jest z Gdańska do Gdyni), czasem ścieżką, czasem lasem - teren więc jest zróżnicowany :D W dwie strony to wychodzi 54 km :)
A na działkę w końcu nie pojadę, bo pogoda wstrętna i wszystko podmokłe jak wszyscy diabli. Ale za to pojeżdżę sobie po mieście - zawsze coś :D
ja też chcę mieć już egzaminy za sobą... chlip chlip...
27 km :shock: :shock: Mi by się zdecydowanie nie chciało jeździć :P :P Ale Ty masz jak się domyślam zajęcia później niż ja więc nie musisz wstawać bardzo rano :P