:D CZEŚĆ BETSABE!!!!
MAM SUPER HUMOREK,BO WAGA WRESZCIE RUSZYŁA W... DÓŁ!!!!
:P CO U CIEBIE?
Wersja do druku
:D CZEŚĆ BETSABE!!!!
MAM SUPER HUMOREK,BO WAGA WRESZCIE RUSZYŁA W... DÓŁ!!!!
:P CO U CIEBIE?
No moja waga stoi sobie na razie w miejscu, ale sie tym nie przejmuje tylko wciaz sobie dietkuje :wink:
:D WYOBRAŹCIE SOBIE,ŻE PRZEZ CAŁE 14 DNI(COŚ OK. TEGO) WAGA NIE DRGNĘŁA MI WCALE.PISAŁAM TU SWOJE "ŻALE" NA TEN TEMAT.
ZMIENIŁAM WCZORAJ STRATEGIĘ(Z 1000 KCAL NA 1200 KCAL).EFEKT?
DZIŚ MAM 57 KG I NIE JESTEM GŁODNA PRZY TEJ ILOŚCI KALORII,A NA 1000 BYŁAM STRASZNIE GŁODNA!!!
:P :P :P
AHA...I JESZCZE COŚ-W WEEKEND POĆWICZYŁAM 40 MIN. AEROBIKU Z PŁYTY DVD I WCZORAJ JOGINGOWAŁAM 15 MIN. PRZED KOLACJĄ W POSTACI JABŁKA LOBO :) :) :)
ALE WARTO BYŁO...TAK SIĘ CIESZĘ!!!DO WESELA BRATA JESZCZE 11 DNI WIĘC CHYBA MÓJ PLAN WAŻENIA NA NIM 56 KG JEST DO ZREALIZOWANIA-PRAWDA? :?: :?: :?:
TRZYMAJCIE ZA MNIE KCIUKI...POZDRAWIAM WAS WSZYSTKIE LASENCJE!!!
AHA...JA TEŻ OD WCZORAJ NIE MOGŁAM WEJŚĆ NA TĘ STRONKĘ-PEWNIE COŚ U OPA SIĘ POPSUŁO.PAPATKI :lol: :lol: :lol:
Cholera!Nawet sobie nie wyobrażacie jaka jestem głodna (a dopiero 19.30), na dodatek odsmażam mężowi te wczorajsze pierogi. Spróbuję się nie dac głodowi, ale to będzie bardzo trudne:(
:D HEJ MAJOKA!HEJ LASKI!!! :lol:
JA MAM NADAL 57 KG (WAŻYŁAM SIĘ RANO NA CZCZO)...MAJOKA JAK TAM ODGRZEWANE PIEROGI?ZJADŁAŚ CZY UDAŁO CI SIĘ OBEJŚĆ SMAKIEM?
JA TEŻ TAK MAM. MÓJ MĄŻ UWIELBIA ZIEMNIAKI POD KAŻDĄ POSTACIĄ-JEST TZW."PYRKOSZEM" :P
NO I JA ZAWSZE MU COŚ TAM WIECZOREM PICHCĘ CZY ODGRZEWAM,BO ON ROBI CZASEM DO 21:00 W PRACY,WIĘC JUŻ PO MOJEJ GODZ.JEDZENIA OSTATNIEGO POSIŁKU :x :x :x
I WIECIE CO ON LUBI NAJBARDZIEJ NA KOLACJĘ?ZIEMNIAKI PODSMAŻANE NA MARGARYNIE Z JAJECZNICĄ Z 3 JAJ I SZKLANKĄ ZIMNEGO MLEKA...
.........A MNIE PRZYPADA MU TO PRZYGOTOWYWAĆ...!!!!!!!!!!!!!!!!!!!1
NO PRZYZNAM,ŻE BYWA TRUDNO POWĄCHAĆ I NIE TKNĄĆ,ALE JESTEM DZIELNA.JAK ON JE KOLACJĘ W POKOJU-JA COŚ ROBIĘ W KUCHNI(NP.ZMYWAM NACZYNIA)!!!
W TEN SPOSÓB ODGANIAM MYŚLI O POSMAKOWANIU "ZAKAZANEGO JEDZENIA PO 21-EJ" I JESTEM NADAL SZCZUPLEJSZA Z DNIA NA DZIEŃ.
PAPAPA :!: :!: :!:
POZDROWIENIA :) :D :lol: :P
Rechota tak trzymaj dalej :wink:
Ja dzis z rana tez sie wazylam i wciaz 51 kg, wiec poki co waga stoi, ale to mnie za bardzo nie martwi, bo wiem, ze potrafi tak stac w miejscu przez kilka dni, a potem rusza... w dół :D
:lol: CZEŚĆ !!! TO ZNOWU JA!!!
DZIŚ UPAŁ NIEMOŻLIWY A JA BAWIĘ MAŁE DZIECKO W DOMU....JUŻ NIE MOGĘ DOCZEKAĆ SIĘ KIEDY O 15 BĘDĘ Z MOJĄ CÓRECZKĄ KLAUDUNIĄ :!: :!: :!:
DZIEWCZYNY MAM DO WAS PYTANIE?
TAK Z CIEKAWOŚCI PYTAM-"ILE JESTEŚCIE PO ŚLUBIE I W JAKIM WIEKU ZASZŁYŚCIE W CIĄŻĘ?" :?: :?: :?:
SĄDZĘ,ŻE MUSIMY SIĘ DALEJ BLIŻEJ POZNAĆ WIĘC JEŚLI CHCECIE TEGO TAKŻE TO ODPISZCIE...CZEKAM :P :P
IDĘ UŚPIĆ MAŁĄ...WRACAM NIEDŁUGO...PAPATKI :P
Hehehe Rechota, dobre pytania
Ja jestem po slubie 5 lat (XII 2000 rok), dziecko urodzilam majac skonczone 28 lat, a bylo to 14 IV 2003 roku :D
Hej dziewczyny!
Wczoraj nie mogłam wejść na neta (mam łącze radiowe, które chodzi jak Bozia da). A więc pierożków to tak oczywiście trochę tknęłam, ale nie za duzo. Wczoraj się pilnowałam, ale dzisiaj tragedia. Po prostu dzień klapa. Zrobiłam dla męża sałatkę jarzynową i tak się to zaczęło (uwielbiam majonez).
A teraz trochę o sobie:
-w sierpniu skończę 26 lat,
-urodziłam Łukasza mająć skończone 22 lata (8.12.2001)
-a 30 czerwca obchodzić będę czwartą rocznicę ślubu.
Obecnie zaczynam etap poszukiwań pracy. Łukasza urodziłam będąc na 3 roku studiów inżynierskich, teraz zrobiłam magisterkę (jak pisałam obrona w zeszłą sobotę) i muszę szukac pracy.Tyle ciakawostek o mnie. Pozdrawiam i jutro znowu biorę się ostro za siebie. Majoka
Jak tam Wasza dietka dziewczyny i co tam w ogóle słychać?
Cześć dziewczyny! Moja dietka z Meridią mknie do przodu. Mam o sobie coś więcej napisać: więc mam 28 lat, moja córcia 22.06 kończy dwa latka , a po ślubie jesteśmy 5 lat. Właśnie mała śpi a ja mam czas dla siebie więc sprawdzam jak sobie radzicie z nadmiernymi kilogramami. :D no nie będę was więcej nudzić przedemną dużo pracy koniec roku szkolnego za pasem ,a wypisywanie świadectw czeka pozdrawiam Was pa. Aha chciałabym jeszcze wyjaśnić pochodzenie mojego pseudonimu wię c powstało dzięki pewnej reklamie telewizyjnej napewno kojarzycie jakiej :D :D :D
:lol: CZEŚĆ DZIEWCZYNY!!!TO ZNOWU JA :D
DZIA ZA ODPOWIEDZI NA MOJE PYTANIE-JA ZASZŁAM W CIĄŻĘ W WIEKU 19,5 LAT A URODZIŁAM MOJĄ KLAUDUNIĘ W WIEKU LAT 20!!! :wink:
JESTEŚMY Z MĘŻEM 2,5 ROKU PO ŚLUBIE. :P
CO DO MOJEGO DIETKOWANIA TO PRZEZ 2 DNI WAGA MI DOSZŁA DO 58,5 KG (MAM OKRES) CHOĆ JADŁAM TAK SAMO....ALE DZIŚ JUŻ NORMALNIE MAM 57 KG!!! :lol:
PRZED OKRESEM I W TRAKCIE ZAWSZE MAM WAHANIE WAGOWE I BARDZO "WYWALA " MI BRZUCH.CZUJĘ SIĘ WTEDY TAAAAAAKAaaaa WIELKA I OCIĘŻAŁA ,ŻE SZOK!!!POZDRAWIAM.... :!: :!: :!: :P :P :P
:o MAM PYTANIE DO KOPYTKA.....
WIESZ KOPYTKO, MOJA MAM MA DUŻĄ NADWAGĘ A OSTATNIO ZAINTERESOWAŁA SIĘ TYM PREPARATEM MERIDIA :!:
CHCIAŁABYM SIĘ DOWIEDZIEĆ OD CIEBIE JAK DZIAŁA ONA NA CIEBIE(MERIDIA):CZY ĆWICZYSZ I JAK CZĘSTO ,ILE WAGOWO SPADASZ PRZEZ TYDZIEŃ, JAK SIĘ CZUJESZ PRZY JEJ STOSOWANIU, JAK I ILE JESZ (ILE KCAL DZIENNIE) ITD. ITP. :?:
TO DLA MNIE BARDZO WAŻNE...I JESZCZE WAŻNIEJSZE DLA MOJEJ MAMY.ONA PRZY WZROŚCIE 160 CM WAŻY 86 KG I NIE CHCE JUŻ TYĆ :!: :!: :!:
ODPISZ PROSZĘ JAK NAJSZYBCIEJ...PAPATKI!!!!
Z GÓRY DZIĘKUJĘ... :roll: :roll: :roll: :P
Cześć Rechota! Ja ważyłam przed zastosowaniem Meridii 75 kg w ciągu trzech tygodni zleciałam 7 kg .Meridia powoduje, że zupełnie nie chce się jeść wręcz zmuszasz się do jedzenia. Jeżeli chodzi o ćwiczenia to nie należę do osób zbyt chętnych do ćwiczeń, wystarcza mi niejedzenie. Jeżeli chodzi o posiłki to staram się aby były dietetyczne i lekkostrawne, a przy tej porze roku nie jest to trudne, przecież wszystko jest(pomidory, ogórki, rzodkiewka, a teraz jeszcze doszły truskawki). Jedynym problemem jest cena tego specyfiku, ja płaciłam 350 zł za Meridię 10 i jest ona na receptę. Teraz trochę o skutkach ubocznych które występowały przez pierwsze dwa tygodnie a póżniej ustąpiły. Więc na początku nie mogłam długo zasnąć a wstawałam o 5 rano rześka i wypoczęta, uporczywa jest także suchość w ustach. Więcej objawów nie miałam. Jednak muszę powiedzieć,że na forum wynalazłam lek o nazwie Adipex który działa jak Meridia oczywiście nie jest dostępny w Polsce tylko u naszych sąsiadów z południa(Czechy) Można go zdobyć na czarnym rynku( informacje w internecie) ja go zamówiłam dla mojej mamy za 100 tabletek zapłaciłam 180 zł koszty dostawy pokrywał dostawca. Lek działa bardzo podobnie nie chce się jeść skutki uboczne także bardzo podobne a cena o niebo niższa ale szukaj tanich ofert bo są cwaniaki co chcą za 30 tabletek 200 zł Pozdrawiam w razie pytań pisz :D :D :D
:lol: DZIA KOPYTKO ZA INFORMACJE CENNE DLA MNIE I MOJEJ MAMY(PROSIŁA CI PODZIĘKOWAĆ ZA ODPIS) :!:
JA NATOMIAST JESTEM ZWOLENNICZKĄ PICIA CHERBATEK ODCHUDZAJĄCYCH BEZ BRANIA TABLETEK.
KIEDYŚ BRAŁAM RÓŻNE:REDUFAT,BIO SLIM,LEKI HOMEOPATYCZNE.JEDNAK NIC NIE DAŁY MIMO ,ŻE STOSOWAŁAM JE DOKŁADNIE ZE WSKAZÓWKAMI DIETY.WIĘC ....POSTAWIŁAM NA CHERBATKĘ PU-ERH I ZIELONĄ ORAZ WODĘ MINERALNĄ NIEGAZOWANĄ.EFEKT JEST JAK NARAZIE SUPER I TEGO SYSTEMU ODCHUDZANIA SIĘ TRZYMAM.....
KOPYTKO TRZYMAM ZA CIEBIE KCIUKI W WALCE ZE ZBĘDNYMI KG,BO WIEM JAK SIĘ CZUJE KOBIETA KTÓRA WAŻY NIE TYLE CO BY CHCIAŁA :roll: :roll: :roll:
JA PO URODZENIU MAŁEJ KLAUDUNI WAŻYŁAM 73 KG I CZUŁAM SIĘ OKROPNIE.
NIE WYCHODZIŁAM DO ZNAJOMYCH, WSTYDZIŁAM SIĘ PÓJŚĆ NA SPACER,BO UR. LATEM, A WTEDY DUŻO TRZEBA BYŁO "ODKRYĆ" Z POWODU UPAŁÓW..... :cry:
A JA MIAŁAM NA SOBIE SAM TŁUSZCZ I BYŁAM ZAŁAMANA.... :?
ALE TO WŁAŚNIE MOJA MIŁOŚĆ DO CÓRECZKI SPRAWIŁA,ŻE CHCIAŁAM ODZYSKAĆ DAWNĄ "JA"-SZCZUPŁĄ,PIĘKNĄ,SZCZĘŚLIWĄ,OPTYMISTKĘ...WI ESZ DLACZEGO??????????
PO TO BY KLAUDIA BYŁA DUMNA ZE SWOJEJ MAMY I BY SIĘ NIE WSYDZIŁA TEGO JAK JEJ MAMA WYGLĄDA... :!: :!: :!: :P
I UDAŁO SIĘ.......TERAZ JESTEM TĄ SAMĄ AŚKĄ(TAK MAM NA IMIĘ), CO KIEDYŚ!!!
I WRESZCIE CZUJĘ,ŻE ŻYJĘ!!!!
...........ALE ZANUDZAM.....POZDRAWIAM SERDECZNIE WAS WSZYSTKIE LASECZKIJUTRO Z MAŁĄ JADĘ NA BILANS 2-LATKÓW....ALE MAM STRESA!!! 8) 8) 8)
Hej dziewczyny!
Tak propo tabletek to też przynajmniej te tańsze np.. : chrom czy jakieś tam leki homeopatyczne nie pomagały. Ostatnio w kwietniu bodajże sięgnęłam po aplefit, może cudów nie robił, ale potrzymywał na duchu. Od maja znowu biorę pigułki antykoncepcyjne i podobno aplefit może zaważyc na ich działaniu, to oddałam go mojej mamie :D
Teraz po prostu ma zamiar mniej jeśc. Ale wiecie co, ja jestem taki typ że jak się odchudzam, to przydałyby sie mi od razu jakieś wieksze efekty, aby zmotywowac.Zazdroszczę Ci Kopytko, że tak szybko lecisz - ale ten fakt też jest dla mnie motywujący.Napiszę wieczorem jak mi dziś poszło -chyba że znowu będę miała problem z netem. Trzymajcie się dziewczyny -pa.
P.S. Rechota bilans małej na pewno idealny , jak na wiek :D
Cześć dziewczyny! Rechota dobrze że mi przypomniałaś że muszę iść z Adusią na bilans 22.06 kończy dwa latka. Tak w ogóle to szybko się uporałaś ze zbędnymi kilogramami ze mną było trochę inaczej. Więc zaraz po urodzeniu Ady mocno wychudłam nie mogłam jeść wielu produktów a do tego karmiłam małą piersią (chudłam w oczach) kłopoty zaczęły się gdy odstawiłam Adę od piersi i zaczęłam brać pigułki antykoncepcyjne(i jak tu wierzyć hasłom reklamowym "antykoncepcja bez tycia") przytyłam ok. 13 kg które były odporne na każdy rodzaj diety!!! Teraz odstawiłam pigułki i ostro wzięłam się za siebie, bo okazało się że cała zeszłoroczna garderoba jest mocno przyciasna. Tak pozatym to chyba urodziłyśmy córeczki w podobnym czasie(ja 22.06.2003r.) Asia napisz o sobie coś więcej pracujesz czy zajmujesz się małą i jak idzie dieta Twojej mamie?Pozdrawiam Was wszystkie :D :D :D Monika( bo tak mam na imię)
:o HEJ DZIEWCZYNY!!!NA BILANSIE SUPER BYŁO-NIEPOTRZEBNIE SIĘ STRESOWAŁAM...MAŁA MIEŚCI SIĘ SUPER W TZW."SIATKACH CENTYLOWYCH" I ROZWIJA BARDZO .... SZYBKO JAK NA SWÓJ WIEK.TAK STWIERDZIŁA LEKARKA.POWIEDZIAŁA,ŻE JEST BARDZO INTELIGENTNA I POWINNIŚMY BYĆ Z NIEJ DUMNI.. :!: :!: :!: ...WIECIE CO??? JESTEM Z MAŁEJ TAKA DUMNA,ŻE SZOK!!!!!
:P KOPYTKO PO JAKICH TABLETKACH ANTY... PRZYTYŁAŚ AŻ TYLE??
BO WIDZISZ...JA BIORĘ OD PONAD ROKU CILEST I CZUJĘ SIĘ SUPER I CHUDNĘ MIMO ICH STOSOWANIA. A JEŚLI SIĘ NIE ODCHUDZAM TO WAGA STOI A NIC MI NIE PRZYBYWA.....NAPISZ MI KONIECZNIE OKI????????? :) :) :)
MOJA CÓRECZKA UR. SIĘ O2.06.2003R. KOPYTKO-WIĘC MAŁE SĄ RÓWIEŚNICAMI! :P
JA PRACUJĘ DORYWCZO NARAZIE(NA CZARNO) U PEWNEGO MAŁŻEŃSTWA PRZY OPIECE ICH ROCZNEJ CÓRECZKI...A MOJĄ MAŁĄ W TYM CZASIE ZAJMUJE SIĘ MOJA MAMA LUB MÓJ MĄŻ(CHODZI DO PRACY NA ZMIANY)!!!
MOJA MAMA NARAZIE MNIEJ JE I SCHUDŁA 2 KG PRZEZ 8 DNI....JESTEM Z NIEJ DUMNA NIE MNIEJ NIŻ ONA.....ALE.....W SOBOTĘ 25-EGO MAM TO WESELE BRATA....
DIETA IDZIE SUPER..MÓJ CEL WAGI 56 KG NA WESELU JEST BLISKO... :oops:
DZIŚ RANO WAGA POKAZAŁA 56.5 KG :!: :!: :!: ALE NARAZIE ZOBACZĘ CZY SIĘ UTRZYMA ZE 2 DNI I ..WTEDY PRZESUNĘ WSKAŹNICZEK!!!POZDRAWIAM....!!!!
P.S. IDĘ NA SPACER Z CÓRECZKĄ(DO LASU)...PAPATKI LASKI-ASIA!!! :lol: :lol: :lol:
Asia - gratulacje z powodu córci.
------------------------------------------
Dzisiaj uważałam na to co jem, ale teraz wieczorem byłam z mężem i moim Łukaszkiem na spacerze i wróciłam jakaś "dogłodniała". Znowu podżeram - wyjadam co chwilę z miski makaron. Muszę sobie zaraz herbaty zrobic, bo inaczeczej chyba całą michę zjem. Minie tez zależy, aby do weekendu się jak najwięcej pozbyc. U nas w miasteczku organiazowana jest raz w roku impreza plenerowa o nazwie Kwisonalia (nazwa pochodzi od rzeki przepływającej przez Gryfów). Chciałabym jakoś w miarę wyglądac, mogłoby się trochę poluźnic nogach, bo jeansy zawsze są strasznie napięte, o biodrach nie wspominam.
Po jutrze się zważę, to mniej więcej będę wiedziała, czy te moje wieczorne podjadania nie psują całego dnia dietkowania. Pozdrawiam Was Moje Drogie - mam nadzieję, że nie jesteście takimi łasuchami jak ja
:oops:
:lol: HEJKA :!: :!: :!: CO TAM U WAS LASECZKI MOJE????????U MNIE OKI!!!MALUTKA JEST DZISIAJ WYJĄTKOWO GRZECZNA I JAK ZWYKLE ...BARDZO KOCHANA :)
ŚWIATA POZA NIĄ NIE WIDZĘ.WIECIE CO?ONA OSTATNIO UWIELBIA SŁUCHAĆ ..MUZYKI POWAŻNEJ I KRZYCZY,JAK ZMIENIAM NA INNY TYP :!: CZUJECIE? :!: :P
MOJE DZIECKO MNIE CORAZ BARDZIEJ ZASKAKUJE SWOIMI PASJAMI :wink:
PRPO DIETKI, TO ZJADŁAM POSIŁEK O 20:00 NA "M JAK MIŁOŚĆ"(JAK ZWYKLE).
MAM FAJNY PRZEPIS NA SAŁATKĘ WIOSENNĄ...JEŚLI CHCECIE TO PODAM,ALE JUTRO,BO PADAM I IDĘ ZARAZ SPAĆ!!!! :roll: :roll: :roll:
AHA!!!JUTRO WPADNĘ PEWNIE RANO ALBO PÓŹNYM WIECZOREM,BO IDĘ DO FRYZJERKI NA 3 GODZINY ZMIENIĆ SWÓJ IMAGE :!: :!: :!:
TRZYMAJCIE KCIUKI,BO SZYKUJE SIĘ POWAŻNA ZMIANA MOJEGO WIZERUNKU!!! 8)
PAPATKI!!!!POZDRAWIAM!PA!MIŁEJ NOCKI I KOLOROWYCH SNÓW U BOKU FACETA SWOJEGO ŻYCIA....HIHIHIHIHIHI..... :!: :!: :!: :mrgreen:
DO JUTRA DZIEWCZYNY :!: :!: :!: RECHOTKA WASZA :!:
:lol: CZEŚĆ TO ZNOWU JA!!!PODAJĘ PRZEPIS NA PYSZNĄ SAŁATKĘ WIOSENNĄ(I NIE JEST TAKA KALORYCZNA :P
"SAŁATKA RECHOTKI":
Składniki:
*2 ŚREDNIE OGÓRKI ZIELONE,
*4-5 LIŚCI SAŁATY ZIELONEJ LUB LODOWEJ,
*PĘCZEK SZCZYPIORKU,
*2 SZKLANKI POKROJONEJ W KOSTKĘ RZODKIEWKI,
*200 ml KWAŚNEJ ŚMIETANY 12%
*SÓL,PIEPRZ I CUKIER (do przyprawienia do smaku)
-----------------Przygotowanie:
Pokroić w drobną kosteczkę rzodkiewkę, ogórki, szczypiorek i poszatkować drobniutko sałatę. Następnie posolić i popieprzyć oraz dodać troszkę cukru(do smaku). Odstawić na 10 min. by naszła przyprawami. Potem dobrze wszystko wymieszać ze śmietaną i doprawić ewentualnie przyprawami do smaku(ja daję dużo pieprzu,bo uwielbiam pikantne!!!)sałatka gotowaŻYCZĘ SMACZNEGO :P :P :P
:) HEJ!!! JEŚLI CHODZI O DIETKĘ,TO TRZYMAM SIĘ DZIELNIE..DZIŚ JADĘ KUPIĆ SOBIE KOLCZYKI NA WESELE BRATA,BO MOJE STARE SOPELKI SIĘ POPSUŁY!!! :?
OKRES MI SIĘ KOŃCZY ,WIĘC OD JUTRA ZACZYNAM ZNOWU ĆWICZYĆ-DOŚĆ LENIUCHOWANIA! :wink: :wink: :wink:
NAPISZCIE DO MNIE WRESZCIE,BO SIĘ ZANUDZĘ!!! :roll: :roll: :roll:
DO USŁYSZENIA...PAPATKI :mrgreen:
Hej dziewczyny!!!!
U mnie nudy nie ma, bo mąż podarował mi rano dziesięc kilo truskawek i właśnie je przerabiam. Wkurzyłam się trochę, bo większośc przeznaczyłam na kompoty i po ugotowaniu jeden otworzyłam i jest za kwaśny. Zawsze tyle samo sypie cukru, lecz widocznie truskawy były dośc kwaśne - no trudno trzeba będzie dosładzac.
Coś zgłodniałam, idę sobie wymyślic cos do jedzonka. Pozdrawiam - Majoka
Napiszę więcej wieczorem.
Skończyłam z tymi truskawkami, a z tym słodzeniem kompotów trochę się wkopałam. Po spróbowaniu tego jednego, dosłodziłam jeszcze 5 (te które pozostały mi do przegotowania). Głupia nie zauważyłam, że jeszcze się w tym otwartym cukier nie rozpuścił, więc te dosłodzone będą przesłodzone - ale cóż na głupotę nie ma rady.Dobrze , że do gotowania pozostało mi wtenczas tylko te 5, bo inaczej wszystkie byłyby przesłodzone (20). A co tam u Was???Jak dietka -ja jutro podam Wam swoją wagę.Mam nadzieję, że będzie trochę mniej. Muszę sobie sprawic wagę elektroniczną, bo te sprężynowe takich małych wahań zbytnio nie wyłapują (raz stanę np. 56, za moment 57, a trzecim tak pomiędzy - zależy jak się depnie na spręzynę).
:) HEJKA!!!JA WŁAŚNIE PAŁASZUJĘ NA "M JAK MIŁOŚĆ" SAŁATKĘ MOJEGO AUTORSTWA :P :!: :!: :!: PYCHOTKA.... :mrgreen:
DZIŚ PEWNIE SIĘ SKUSZĘ NA PIZZĘ,BO SIOSTRA POJECHAŁA KUPIĆ-ECH ...OD 1 -EGO GRZESZKU NIE PRZYTYJĘ...NAJWYŻEJ WOLNIEJ SCHUDNĘ... :P
PAPATKI...!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!11
:lol: :lol: CZEŚĆ DZIEWCZYNY!!! ALE JESTEM SZCZĘŚLIWA! WAŻĘ MOJE UPRAGNIONE 56 KG ,KTÓRE CHCIAŁAM MIEĆ NA WESELE BRATA. ..A WESELE JUŻ W TĘ SOBOTĘ! :P
NIE BĘDZIE MNIE OD SOBOTY DO WTORKU, BO WESELE JEST NA MAZURACH..,ALE JAK WRÓCĘ DO DOMU TO NAPISZĘ WAM NAPEWNO WRAŻENIA. :wink:
MAM NADZIEJĘ,ŻE NIE PRZYTYJĘ NA TYM WESELU,BO TYLE PYSZNOŚCI SIĘ SZYKUJE,ŻE SZOK.
ALE NADROBIĘ TO INTENSYWNYM TAŃCEM DO UPADŁEGO,ŻEBY SPALIĆ TE NADPROGRAMOWE KALORIE. :lol: 8)
WCZORAJ KUPIŁAM SOBIE TE KOLCZYKI NA WESELE.A DZIŚ IDĘ NA ŻYWIOŁ-Z BRUNETKI "PRZERABIAM SIĘ" NA BLONDYNKĘ :!: :?: :!: :?: :!: :?:
JAKI BĘDZIE EFEKT?TEGO SAMA JESTEM CIEKAWA!!!PRZEZ 22 LATA BYŁAM CIEMNĄ SZTYNKĄ A DZIŚ -METAMORFOZA...
CIEKAWE CZY MOJA CÓRECZKA MNIE POZNA,BO KIEDYŚ JAK ZROBIŁAM SOBIE INNĄ FRYZURĘ TO PRZEZ 2 GODZINY MÓWIŁA NA MNIE "PANI"-HIHIHIHIHI :D :) :lol:
OKI!!!SPADAM..NAPISZCIE DO MNIE ,BO COŚ POUCIEKAŁYŚCIE OSTATNIO..PAPATKI I POZDROWIENIA!!! :lol: NAPISZĘ O 21 -PO FRYZJERZE..RECHOTUSIA WASZA :!:
Cześc dziewczyny!
Wczoraj było takie 56 i troszkę, a dzisiaj równe 56. Mam nadzieję, że przez ten weekend (piwko na imprezie) nie dowalę. Coś mi wolno schodzą te kiloski. Niby tak samo jak Tobie Rechotko, ale Ty odchudzasz się już jakiś okres, a ja miałm dużą przerwę w odchudzaniu, to powinno teraz lecie pędęm. Ważne, że w ogóle spada. Łudzę się, że mi się tłuszczyk w mięśnię zamienia, bo ostatnio całymi dniami na dworze coś robię np. wczoraj kosiłam sad, byłam z psem na łąkach etc. Marzy mi się ta 50 na wskaźniczku, może na początku sierpnia- oj chciałabym i to bardzo - przynajmniej na moje urodzinki - 16.08. Zobaczymy. Pozdrawiam Was mocno. A jak tam po zmianie fryzurki????
:lol: CZEŚĆ MAJOKA! DZIA ZA ODPIS NA STRONCE.NIE PRZEJMUJ SIĘ,ŻE WAGA STOI CHWILOWO.JA TEŻ MIAŁAM ZASTÓJ PRZEZ OK.12 DNI NA 58 KG, A PO TYGODNIU OSTATNIM WAGA SPADŁA DO 56 KG. TYLKO WYTRWAJ W DIECIE,A NIEBAWEM WSZYSTKO ZACZNIE"SPADAĆ" W DÓŁ-ZOBACZYSZ :P :wink:
JEŚLI CHODZI O ZMIANĘ FRYZURKI TO JESTEM BARDZO ZADOWOLONA-CZUJĘ SIĘ FANTASTYCZNIE.COPRAWDA TYPOWY BLOND NIE WYSZEDŁ NA TYCH MOICH CZARNYCH WŁOSACH-ALE PRAWIE. COŚ POD ZŁOTY BLOND Z PRZEBŁYSKAMI RDZAWEGO PIASKU.WYGLĄDA JAK BALEJAŻ I DLATEGO WYSZŁO SUPER!!!ALE CENA ZA USŁUGĘ TEŻ SPORA -75 ZŁ. I TO U ZNAJOMEJ,BO W INNYCH SALONACH PYTAŁAM TO KRZYKNĘLI MI OD 100-140 ZŁ :!: :roll:
ALE SOBIE LICZĄ.....PIERWSZY RAZ WYDAŁAM NA FRYZJERA TYLE KASY,ALE CHCIAŁAM MIEĆ PEWNOŚĆ,ŻE KTOŚ ZROBI MI NAPRAWDĘ DOBRZE TO PRZEJŚCIE Z BRUNETKI NA BLONDYNKĘ, BO "PAPRAKÓW" JEST MNÓSTWO,KTÓRZY ROBIĄ TO SAMO ZA PÓŁ CENY(Z TYM,ŻE POPALĄ WŁOSY). :x
A JA MAM SUPER WŁOSY I NIE SPALONE W DODATKU.SĄ NIENARUSZONE PRZEZ CHEMIĘ.
MAJOKA JA MAM WESELE W TĘ SOBOTĘ ,WIĘC TEŻ OBAWIAM SIĘ,CZY NIE PRZYTYJĘ.ALE PEWNIE NIE,JĘŚLI WYTAŃCZĘ TO?!?!?!?! :)
JESZCZE DZIŚ TYLE MAM PRACY PRZED TYM WYJAZDEM,ŻE SZOK!!!
MUSZĘ UPIEC 2 ORZECHOWCE NA POPRAWINY(MAMY W DOMU PO PRZYJEŹDZIE), WYPRAĆ SUKIENKĘ NA WESELE I KOSZULE MĘŻOWI, PÓJŚĆ DO SPOWIEDZI,POSPRZĄTAĆ(BO MAM SYF JAK NIGDY-PRZEZ TĘ GONITWĘ OD PONIEDZIAŁKU) :!: :!: :!:
A JUTRO JADĘ KUPIĆ (DOPIERO) SOBIE BUTY DO SUKIENKI, PO WARZYWA NA TARG(TEŻ NA POPRAWINY), SPAKOWAĆ SIĘ NA WYJAZD,POPRASOWAĆ RZECZY I...ZNALEŹĆ CZAS DLA WŁASNEGO DZIECKA,BY NIE ODCZUWAŁO TAK BARDZO, ŻE NIE MAM OSTATNIO DLA NIEJ CZASU(TYLKO WIECZOREM BAWIMY SIĘ NA KANAPIE) :lol: JEST MI Z TYM BARDZO ŹLE.OKI.NIE NUDZĘ JUŻ.PAPATKI DZIEWCZYNY. :lol: POZDRAWIAM SERDECZNIE WSZYSTKIE DIETOWICZKI :P
Cholerka najadłam się na noc. Mam wyrzuty sumienia....Paskuda ze mnie....
Rechota, zycze super zabawy !!!!
Majoka nie przejmuj sie, jutro bedzie lepiej!!
Hej, jestem pewna ze po weekendzie mój wskaźnik wagi jest nieaktualny - przesunął się nie w tą stronę co bym chciała. Myslałam, że nałapie trochę kalorii przez piwko, a tu zamiast piwka jadłam jak nawiedzona.A wiecie co dziewczyny, nawet kupiłam sobie pajde chleba ze smalcem -taki u nas przysmak plenerowy, zjadłam też loda i schabowego w niedziele na obiad. Także zepsułam moje dotychczasowe odchudzanie:(
Wszystko od początku......................
Co tam u Was???Jak dietka?
:lol: HEJKA!!! U MNIE WSZYSTKO JEST OK :!:
NADAL WAŻĘ 55,5-56!!NAPISZĘ WIECZOREM COŚ WIĘCEJ BO MAŁA SIĘ BUDZI Z DRZEMKI..PAPAPA!!!
POZDRAWIAM WAS WSZYSTKIE :D :D
Rechota, jestem pełna podziwu; schudłas 5 kg w ciagu 1 miesiaca. Bomba!!! Trzymaj tak dalej. Ja musze przyznac, że schudlam tez 5 kg, ale zajelo mi to duzo wiecej czasu, bo prawie 4 miesiace. Zostal mi jeszcze ten 1 kg, ale naprawde wcale nie jest tak łatwo go zrzucic. Chyba na koncowce diety organizm potrzebuje niewiele kalorii i w sumie jem niewiele, a ciału to wystarcza i nie chce dalej chudnąc. Dziwne...........
Cześc Laski!
Wreszcie się odezwałyście:) U mnie pierwszy dzień miesiączki, więc ciągnie mnie do jedzenia, że szkoda mówic. Wróciłam do wagi na wskaźniczku, ale zajęło mi to tydzień. Jednak uważam, że i tak jest ok, jak na "czas miesiączkowy". Poza tym biorę pigułki dośc wysoko hormonalne, te nisko dawkowe wywołują u mnie plamienia, więc wg mojej pani doktor nie są dla mnie skuteczne . Dlatego też jest niebezpieczeństwo podwyższenia mojej masy ciała. Nawet ginekolog mnie ostatnio ważyła, by zobaczyc po wakacjach czy czasem nie przybieram.
Pozdrawiam Was mocno. Odezwę się jutro. Pa.
A Betsabe!
Kiedyś też tak miałam, że nie mogłam zejśc poniżej pewnej wagi. Stwierdziłam, że to chyba waga optymalna dla mojego ciała :D , więc się nie przejmuj, to tylko kilosek.Przypuszczam, że nie dotrę do 50 kilo. Najprawdopodobvniej zatrzymam się na 53-54, właśnie tak jak kiedyś. Wiem, że dla chcącego, nie ma nic trudnego, ale doskonale Cię rozumiem jak to tak stac (tak blisko celu) i nie móc do niego dociągnąc.Trzymaj się i tak jesteś wielka. Chciałabym ważyc te Twoje 51 kilogramów....
:lol: HEJ DZIEWCZYNY!!!JA TEŻ CIĘŻKO MAM ZE ZRZUCENIEM KOLEJNEGO KG, BY MIEĆ TE 55 KG(RÓWNE)...PEWNIE TERAZ NIE DAM RADY,BO ZA TYDZIEŃ MAM DOSTAĆ OKRES I JUŻ TERAZ WYSADZIŁO MI BRZUCH I TRAWIENIE SZWANKUJE-JAK ZAWSZE PRZED OKRESEM :x :x :x
ALE UTRZYMUJĘ WAGĘ 56 KG NADAL.PIJĘ DUŻO WODY I JEST OK!!! :wink:
A PRPOS WAGI SPRZED CIĄŻY -TO WAŻYŁAM "UBITE" 57,5 KG :!: :?: :!: :!: :!:
I TERAZ ZRZUCIŁAM DO 56,CO MNIE ZADZIWIA,BO MOJE SPRZED CIĄŻY "CHUDE UBRANIA" SĄ POWOLI ZA LUŹNE...
CZEKA MNIE ZMIANA CAŁEJ GARDEROBY-DOBRZE,ŻE CIUCHY SĄ DOSYĆ TANIE(NA TARGU).PRZYNAJMIEJ TE NA LATO,BO NA JESIEŃ TO RÓŻNIE BYWA-NIE? :idea:
NA WESELU BYŁO SUPER!!!UŚMIAŁAM SIĘ NA PRZYSIĘDZE,BO MÓJ BRAT POPEŁNIŁ GAFĘ(MALUTKĄ),ALE BYŁO PRZYNAJMIEJ TROCHĘ ŚMIECHU... :lol: :lol:
WESELE SUPER I NIEŹLE SOBIE DAŁAM W PALNIK,ALE NIE UPIŁAM SIĘ TYLKO MIAŁAM DOŚĆ DUŻY HUMOREK!!!
MAM STRES TERAZ W PRACY(ZAJMUJĘ SIĘ MAŁĄ DZIEWCZYNKĄ OD 6 M-CY), ALE PRACUJĘ TYLKO DO PRZYSZŁEGO PIĄTKU.DLACZEGO?
MOJA CÓRECZKA KLAUDIA ŹLE TO ZNOSI,ŻE MNIE NIE MA-ZWŁASZCZA OD 2 OST.TYGODNI!!!
MĄŻ MI DORADZIŁ,ABYM DO PRZYSZŁEGO LATA DAŁA SOBIE SPOKÓJ Z PRACĄ I POBYŁA W DOMU Z MAŁĄ..TAK TEŻ ZROBIĘ,BO MOJA NIUNIA JEST ZA NERWOWA I CIĄGLE SIĘ LĘKA JAK MAM WYJŚĆ NAWET DO KUCHNI..SERCE MI PĘKA JAK NA TO PATRZĘ..DŁUŻE TAK NIE MOŻE TEN STAN U NIEJ TRWAĆ,BO MI JESZCZE SIĘ POWAŻNIE ROZCHORUJE :cry: :cry: :cry:
PORADŹCIE MI COŚ W TEJ SPRAWIE...DODAM,ŻE MÓJ MĄŻ DOŚĆ DOBRZE ZARABIA I Z JEGO PENSJI WYŻYJEMY SPOKOJNIE I JESZCZE ZOSTAJE TROCHĘ(MIMO OPŁAT)!!!
CO BYŚCIE NA MOIM MIEJSCU ZROBIŁY?MAM DYLEMAT -POMÓŻCIE MI!!!
JAK TO Z TĄ PRACA I DZIEĆMI WSZYMI JEST U WAS?TEŻ MACIE TAKIE SYTUACJE,ROZTERKI?
P.S. BOJĘ SIĘ,ŻE OD TYCH STRESÓW PRZYTYJĘ(BO I OKRES NIEDŁUGO, REZYGNACJA Z PRACY,CIĘŻKIE DNI MOJEJ NIUNI)....SPRÓBUJĘ SIĘ NIE PODDAĆ-MUSZĘ BYĆ SILNA DLA MOICH BLISKICH,A ZWŁASZCZA DLA CÓRECZKI...PAPATKI :? :) :( :o :lol: POZDRAWIAM
Hej Rechotka!!!!
U mnie trochę w życiu ułożyło się zaskakująco-chyba kiedyś o tym pisałam. Urodziłam Łukaszka jeszcze podczas kończenia studiów dziennych. Dzięki Bogu był to ostatni rok i tylko jakieś tam pare godzin zajęc (musiałam go zostawia z teściową). Potem poszłam na uzupełniające studia zaoczne -zjazdy co 2 tygodnie. Postanowiłam sobie, że nie pójdę do pracy dopóki go nie odchowam -też żyjemy z jednej pensji. Wystarczy, że zostawiałm go w te weekendy. Jak Łukasz miał półtora roczku poszłam na staż do banku, teściowa (z którą mieszkamy) nie chciała go pilnowac, wię byłam skazana na żłobek. Mimo, że opieka była ok, to i tak bardzo to przeżywałam. Zresztą Łukaszek na poczatku bardzo płakał, no i zaczął w żłobku chorowac. Po skończeniu stażu (5 miesięczny) wyrejstrowałam się z UP i już się zaparłam, że na razie do pracy nie pójdę. Łukasz w grudniu skończył 3 lata, ja teraz w czerwcu się obroniłam i uważam że dopiero teraz jest dobry moment na podjęcie pracy. Uważam, że przedszkole nawet dobrze zrobi mojemu synkowi, tylko najpierw trzeba pracę znależc. Radzę Ci więc odczekac rok, skoro mała tak to przezywa. Myślę, że z tego pilnowania dziecka i tak jakiś kokosów nie masz, rozumiem że na pewno budżet domowy lepszy, ale przecież własna córcia najważniejsza. Zobaczysz, że za rok będzie już na pewno inaczej. To jest duża różnica między dzieckiem 2 a trzyletnim.Może nawet sama mała będzie chciała iś np. do pzredszkola, będzie ją pewnie ciągnęło do dzieci lub będzie chciała zostawac z babcią. Zgadzam się więc z Twoim mężem Rechotko. Jasne, że inaczej by było jakby Wam na życie brakowało, ale skoro sobie radzicie to posiedź trochę w domku :D
P.S. Jestem lżejsza o kilogram:))))))))))))))))))))))))
Rechota, nie wiem, co Ci poradzic. Ja wrocilam do pracy bardzo szybko, moj maly mial 5 miesiecy. I dziwne, jak byl taki malutki to obojetne mu bylo, kto z nim jest. Teraz zas jak ide do pracy, to w sumie nie placze, bo juz chyba rozumie, byl zreszta u mnie w biurze juz kilka razy, ale czasem jak wychodze, to przytula sie i prosi, zeby z nim zostac i pobawiac sie.
Jesli twoja mala tak bardzo przezywa Twoje wyjscia do pracy, to moze na troche zrezygnuj. Albo oddaj ją do przedszkola, moze jej tam sie spodoba. Moj maly nie chodzi do przedszkola, siedzi z babcia, ale uwielbia dzieci, przesiaduje nalogowo na podworku w piaskownicy i powtarza, ze bardzo chcialby isc do przedszkola. Tak wiec, gdyby Twoja mala polubila dzieci w przedszkolu, moglabys isc do pracy.
Majoka, a ja mysle, ze jak sie uprzemy do dojdziemy do 50!!! :D
:? WIELKIE DZIA ZA RADY DZIEWCZYNY-DUŻO MI DAŁY TWOJE SŁOWA MAJOKO...POTRZEBOWAŁAM WSPARCIA NA DUCHU!!! :) :)
ZRESZTĄ TO NIE MOJA PIERWSZA PRACA,Z KTÓREJ MUSZĘ ZREZYGNOWAĆ(ROBIŁAM WCZEŚNIEJ NA MYJNI SAMOCHODOWEJ PRZEZ 3 M0CE,W SKLEPIE SPOŻYWCZYM PRZEZ M-C, W KAUFLANDZIE NA PROMOCJI WĘDLIN 2 TYG. I TERAZ KOŃCZĘ Z OPIEKĄ NAD MAŁYM DZIECKIEM ,KTÓRYM ZAJMOWAŁAM SIĘ OD 6 M-CY) :!: :!: :!:
TROCHĘ POGMATWANE-NIE?ALE TAKIE JEST MOJE ŻYCIE...I ZA KAŻDYM RAZEM SPRAWDZA SIĘ MÓJ CZARNY SCENARIUSZ W TYM ,ŻE MOJE DZIECKO HISTERYZUJE,ROBI SIĘ LĘKLIWE,PŁACZLIWE ITP. :cry: :cry:
WIĘC TO NIE PIERWSZA SYTUACJA.POSTANOWIŁAM ODCZEKAĆ ROK(PRZYNAJMNIEJ), BO TO NIE 1-WSZA SYTUACJA I WIDZĘ ILE TO ZARÓWNO MNIE JAK I NIUNIĘ MOJĄ KOSZTUJE :?