-
Gosiu: wielkie dzięki :D
Zosiu: padam na twarz po prostu. Jednak to nie moje godziny. Dla mnie 5:50 to środek nocy, a nie pora na wstawanie. Niezależnie o której się położę i tak o tej 5:50 wstaję pół przytomna. Nie mam siły nawet ręką ruszyć, a właśnie teraz jest pora mojego śniadania o nie przed 7.
Aniu: urodziny mam 3 września, czyli jeszzce tylko tydzień będę 26 latką :(
Przeszłam się, zrobiłam służbowe zjęcia. Nic mi nie pomaga. A że za moment 9 to i zaraz dojdę do siebie.
Wczoraj wszystkie śliwki zostały wpakowane do słoików. Na dziś zostawione zalewanie ich syropem i pasteryzowanie. Konfiutury całe szczęście już popasteryzowane. JAk to dobrze, że ktoś te żelfixy wymyślił.
Ćwiczeń wczoraj nie było i strasznie mi z tym źle. Bo znowu zaczynam z rytmu wypadać. Co prawda w tym tygodniu ćwiczyłam co 2gi dzień po pól godziny, ale ...
Przetrwam ten weselny weekend i zabieram się za ćwiczenia codzienne.
-
Emilko, znalazłam tę książeczkę, zatytułowana jest "Przetwory z warzyw i owoców mało słodzone i bez cukru".
Nie wiem, jakie przetwory interesują Cie najbardziej, może mogłabym jakieś zeskanować w wolnej chwili, tylko napisz, jakie :D
Widzę, że weselisko Cię czeka, miłej zabawy więc życzę :D :P
-
Kasiu,
z góry wielkie dzięki :D Mnie najbardziej interesowałyby w tej chwili jakiś konfitury, dżemy, soki z wszelakich śliwek (ale mogą być też z innych owoców). Poza tym może coś z pomidorków, papryki, cukini i patisonów. Oczywiście jak znajdziesz chwilę na skanowanie to będę dozgonnie wdzięczna. Ale poproszę nie za dużo bo się na pracujesz, a ja albo też się napracuję albe będę miałą problem z decyzją. Wybierz tylko to co uznasz za ciekawe.
A mozesz mi podać autora może gdzieś znajdę tą książkę.
-
Emilko, autorem jest Bohdan Jacórzyński.
Wydawnictwo Spółdzielcze, 1985.
Książeczka ma format 117 x 122 mm, jest więc malutka, kiedyś kupiłam ją za grosze na Allegro, bo skusił mnie tytuł (bez cukru :wink: ), ale szczerze mówiąc nic z niej nigdy nie zrobiłam :oops:
Zerknę, co jest w niej ciekawego, ale niestety znowu mam mnóstwo pracy :( więc zajmę się tym troszkę później :D
-
Emilka - wspolczuje tak wczesnego wstawania i naprawde niemal fizycznie czuje co przezywasz, bo dla mnie to jest prawdziwy horror!!! :? :? :? Ja poprostu nie umiem wstac wczesnie! Zauwazylam jednak, ze jak wezme prysznic (goracy :shock: ), to jest mi latwiej rano :roll: Ba! Nawet goraca kapiel...dziwne.. :lol:
Ja jak tylko pomysle o wstaniu rano, to juz jestem zmeczona. Probowalas kiedys cukru gronowego? nie wiem jak sie to zwie po polsku (tutaj TRAUBENZUCKER) - fruktoza. stawia mnie na nogi w 5 minut.....zdrowe tez jest, no ale kalorycznie niestety jak cukier :? :?
Milego dnia!
-
Emilko, strasznie współczuję. Dla mnie dolną granicą przytomności po wstaniu jest pobudka o 6:30.
Ale zmieniając temat to smaka strasznego tymi śliwkami mi narobiłaś!
-
Kasiu: nie ma sprawy poczekam. Za następne przetwory będę się brała dopiero po weekendzie.
Tagotta: ja mam tak samo. Niestety z domu wychodzę o 6:40 i nie za bardzo mam czas na kąpiele. Musiała bym jeszcze wcześniej wstawać :shock: Niemniej jednak cukry poszukam i będę coś strać się robić. I dzięki za korepetycje z niemieckiego. :D
A tymczasem zjadłam już 2 jabłka i sałatkę i popijam 3 herbatę. Kierownictwo krzyczy, mam już dość, całe szczęście 2,5 godziny jeszcze tylko :?
-
O matko, biedna Emilko jesteś, o 6.40 już z domku wychodzisz :shock:
Dzielna jesteś bardzo!
Ja wychodzę godzinę później i też jestem bardzo z tego powodu nieszczęśliwa :lol:
Kiedyś, jak jeszcze za panieńskich czasów, mieszkałam w Konstancinie i dojeżdżałam do W-wy do szkoły 2 autobusami też tak wcześnie wychodziłam i jakoś przeżyłam, ale młodsza byłam :lol: :lol:
-
No i jeszcze tylko 20 minut i wolność.
Zjadłam sobie w ramach obiadu delegacyjną kanapkę i robienie czegoklowiek do jedzenia w domu mama z głowy. Wróc i od razu sobie poćwiczę.
Zostaje mi dziś kupienie weselnego prezentu i zalanie zalewą śliwek. :?
Miłej reszty pracy i pięknego weekendu
-
Emilko, ja też dziś na lunch zjadłam kanapkę! Ale pyszna była :) A po pracy będę uczyła Agatę gotować i wspólnie sporzyjemy kolację :) Ugotowaną w przed chwilą kupionych garnkach :)