-
no i zafarbowałam się. wyszło całkiem tak jak na obrazku:) właśnie próbuję przywyknąć do tej nowej wersji siebie. moja mama chyba by wpadła w histerię, bo ona odkąd pamiętam zawsze próbuje ze mnie zrobić blondynkę. ale czego oczy nie widzą... :twisted:
dietowo nadal bez zmian, ale kolacyjka się już robi;)
-
A z jakiego koloru farbowałaś? Ja jestem zwolenniczką ciemnych kolorów, sama farbuję się na czarno i dobrze mi z tym! Gratuluję przyszłościowego spotkania. Praca teraz to jedno, a na rok akademicki i to taka, którą pogodzisz z zajęciami, zupełnie co innego. Super! No i mam nadzieję, że kolacja zjedzona i bilans wyszedł w porządku? :) Dobrej nocy.
-
Agnes to fajnie że jesteś zadowolona :D
Ja z natury jestem ciemną szatynką,ale marzy mi się blondzik,jakiś czas temu byłam blondynką ale kłopot z odrostami...i mam za ciemną oprawę oczu.
Teraz chyba poprostu zrobię blond pasemka.
Dobranockowo :D
-
wkra, farbowałam z ciemnego blondu (to mój naturalny kolor). na czarno też bym się chętnie maznęła, ale mi z tym nijak do twarzy bo strasznie blada jestem :(
dziś po kolacji (która była dziś jedynym "prawdziwym" posiłkiem), wyszło mi że mam dopiero 600 kcal i postanowiłam zaszaleć :wink:
moje szaleństwo, hehe :twisted: :
:arrow: serek waniliowy 150g
:arrow: pół TWIXA, czyli jeden taki "paluszek"
:arrow: likier kokosowy 20ml :twisted:
a co :wink: raz na 3 tygodnie można 8) tym bardziej, że po podliczeniu całego dnia wyszło mi -UWAGA, UWAGA- 1018 kcal :D :D :D
wniosek- można trzymać dietę a jednocześnie od czasu do czasu umilić sobie życie czymś pyszniutkim :)
dobranoc wszystkim!!
-
Agnes ! Ja też źle wyglądam w ciemnym kolorze (sprawdzałam) - jestem ciemną blondynką z bardzo jasną karnacją bladość to moja cecha charakterystyczna - jak się śmieją moje znajome z pracy.
Oczywiście, że czasem można pozwolić sobie na coś "miłego" szczególnie, że mieści się to w normie kalorycznej. :):):)
Ja na dziś ugotowałam sobie zupkę na obiad (z mięskiem ze skrzydła indyka). Troszkę wzięłam do pracy bo późno dziś skończę. Więc już sie cieszę, że będzie pychotka jedzonko - warzywna zupka...
Miłego dnia wszystkim :):):)
-
Ja jestem naturalnie średni brąz, ciemne oczy, jasna karnacja z tendencją do czerwienienia. A większość ludzi myśli, że ten czarny, to mój naturalny kolor. Więc tylko się cieszyć. ;-) Gratuluję szaleństwa w granicach limitu dziennego, to zawsze bardzo przyjemne.
Miłego dnia!
-
Ja mam taki problem że weszło mi w nawyk wieczorne obżeranie się przed TV,tzn walczę z tym,teraz zamiast chipsów itp. szykuję sobie kalarepę,jabłuszko,albo jakiś jogurcik i siadam przed TV :D Na dziś wyjatkowo zaopatrzyłam się w deserek czekoladowy Bakomy,a co tam :wink: Wybieram się na basen więc jestem usprawiedliwiona.
A Ty jak zwykle kalorycznie wzorowo :wink:
miłego dnia :D
-
basterka, mi co do bladości to samo powtarza moja mama, aż czasem mam tego dośc bo mówi to z taką pretensją jakby chciała mnie wysłać przymusowo do solarium :?
wkra, jak masz ciemne oczka to czarne włosy na pewno wyglądają naturalnie:) szczęściaro! ja zawsze chciałam mieć taką "ciemną" urodę 8)
Dorotko, z podjadaniem przed TV to mam nad Tobą pewną przewagę, bo odkąd studiuję to nie mam telewizora :wink: no..ale za to lubię sobie coś pochrupać czytając książkę, więc na jedno wychodzi 8) przeważnie jest to właśnie jabłko albo miseczka truskawek:)
dietowo ten dzień jest podobny do wczorajszego, bo od rana jadłam tylko chrupkie, teraz dopiero zajadam kolację- leczo z filetem z kurczaka :P zapewne znów mi wyjdzie niedobór kaloryczny, więc miałabym wymówkę dla kolejnego batonika, ale na dłuższą metę to nie bardzo mi się widzi takie dojadanie słodyczami... :evil:
-
i co tu robić?? jest godzina 19:00, ja jestem najedzona po uszy, a kalorii dopiero 630 :!: :!: :!: nie wiem co lepsze- jeść na siłę (a poza tym CO jeść??), czy zostawić sobie na dzisiaj taki niedobór? ale wtedy mój metabolizm może się na mnie ciężko obrazić:( pomocy :!: :!: :!:
-
no cóż, poradziłam sobie w ten sposób, że dojadłam resztkę z obiadu i wypiłam sok jagodowy. więc mój dzisiejszy jadłospis to:
:arrow: śniadanie:
-kawka z mlekiem
-3 kromki chrupkiego z serkiem light i szynką
:arrow: II śniadanie:
-4 kromki chrupkiego z serkiem light i pomidorem
:arrow: obiadokolacja:
-pół torebki brązowego ryżu
-leczo (na oko chyba ze 150g)
-filet z kurczaka 80g
:arrow: przekąska po kolacji:
-leczo 100g
-sok jagodowy 300ml
wszystko pięknie, tyle że mam 882 kcal, a więc nadal niedobór, wrrrr :!: :!: :!: jak to możliwe? przecież ja już pękam!