Hej!! tak mi się podobają dzienniki innych dziewczyn, że postanowiłam założyć i swój

Dziś jest dopiero mój 3-ci dzień diety i póki co idzie mi nieźle, oby tak dalej trzymam się 1000kcal i ćwiczę kiedy mogę...a kiedy nie mogę (tzn nie potrafię się zmusić, heheh), to spaceruję albio sprzątam cały dom

Ale, tak jak w temacie, nie samą dietą człowiek żyje... obecnie człowiek żyje też sesją dzisiaj miałam taki ogromniasty egzamin, 3 przedmioty na raz!! dwa z tych trzech chyba mi nieźle poszły więc jest OK. niestety, z racji egzaminu, dałam się mojemu chłopakowi skusić na 3 kostki czekolady, to taki mój dzisiejszy grzech- jednak obowiązkowo wpisany do bilansu kalorii i sumiennie odspacerowany

Odbyłam spacerek do biblioteki i wzięłam sobie "Egzamin" Cortazara, a dla zażycia czegoś lżejszego wzięłam dwie książki J.Carrolla. poczytam jak tylko skończy się wkuwanie :P No, myślę że jak na pierwszy post to sporo już napisałam; mam nadzieję że będziecie tu czasem zaglądać Pozdrawiam!