ooo... w podciętych włoskach bardzo ladnie! naprawdę :D
Wersja do druku
ooo... w podciętych włoskach bardzo ladnie! naprawdę :D
Ty juz noemcia nie bądz taka skromna......
Ago przynajmiej szczerze sie przyznaje ze jest najładniejsza na swiecie...a ty tu taka skromnoscią nas raczysz.......
powiedz mi jedno..co to za tytuł watka???zielarka??
matko...jakie ziele??bo cie do kryminału wsadzą :wink:
eheheh zielarka - tytuł piosenki happysad ;P
no nic, żegnam sie ładnie :)
3maj sie z dietka i poćwicz ładnie :D
buziakuje
hahaha ładnie to wymysliłas :D
Pozdrawiam dzisiaj krótko bo lece sprzatac własnie przed chwila dowiedziałam sie ze babcia mojego meza jest w szpitalu
hello Noemcia....a wiesz ja to sie na muzyce nie znam...bardziej w ksiązkach..........
;-******
ja sie troche znam na muzyce ale happysad to nie moj klimat :P
ja lubię, ale to zależy od humoru ;)
jutro wracam do domu :]
waga bez zmian ;-)
moja aga tez bez zmian..zakurzona,biaława i leżąca w tym samym miejscu od....miesica:)
:lol: :lol: :lol: :lol: :lol: moja tez zakurzona sobie stoi ale we wtorek bedzie uzyta :P :lol: :lol: :lol: :lol: :lol: :lol: :lol: :lol:
moja pewnie też :D bo teraz się u kuzynki ważę :P
a nie pisałam Wam - śniło mi się ostatnio, że nasza pani prof. stwierdziła, że za dużo osób zdało i że będziemy pisać 2 cz. egzaminu i podała takie pytania ze siedziałam załamana, że miałam już 3 a teraz będzie 2 i zaś będę musiała się tego wszystkiego uczyć na wrzesień hahahahah...odbija mi :D
za bardzo sie przejmujesz to dlatego ;)
Moja dziś została wykorzystana i zaspokoiła mnie nawet, więc na razie dam jej spokój :D
no i jestem w domu już :)
:arrow: jutro się biorę do dzieła! o tyle dobrze, że waga mi nie podskoczyła :) myślę, że już się zaaklimatyzowała na jednym poziomie i nawet jak jem więcej to nie skacze do góry - uff :) teraz trzeba lecieć w dół! :)
:arrow: w końcu mam dobry stanik! nawet dwa ;) (dzięki, Pris :) ) - wreszcie nic mi nie podskakuje, nic nie wylatuje jak się nachylam, nic mi nie wypływa... :) swoją drogą, 2 dni temu widziałam kobitkę, która miała tak fatalnie dobrany stanik, że z 2 piersi zrobiła sobie 4...miski to co najmniej ze 3-4 literki za małe...masakra - wszystko jej tak wypływało, że szok :?
:arrow: wracam do hula hopa - w końcu trzeba zacząć ćwiczyć, no i brat obiecał (n-ty raz zresztą :P ) w końcu zająć się moim rowerem, więc będę jeździć :D
:arrow: tak dla odmiany - nowy avatarek z moim ukochanym Rickmanem :D
miłej niedzieli! :)
Wygląda pozytywnie 8) .
Noemcia nie bój żaby ja po każdym zdanym egzaminie jeszcze z tydzień nie sypiam, bo mi się zdaje to i owo. Po anatomii za mną zęby w nocy biegały, po hostologii nabłonki, po patofizjo i mikro budziłam się noc co spocona, że znów czegoś nie umiem, bo w półśnie sobie powtarzałam pytania i zapominałam niektórych, więc stress, że już się nie zdążę tego nauczyć :lol: .
Miłej niedzieli rowerzystka 8)
hehe no wygląda nieźle, chociaż zdjęcie pewnie jest sprzed jakiś...hm...17 lat - wyglądał tak w Robin Hoodzie :roll: ale teraz też nieźle się trzyma :D może wrzucę później inny avatarek, jeśli znajdę jakiś ładny :P na razie będzie ten :]
ach, te egzaminy, chciałabym mieć już spokój, ale nie jest źle - logika przede mną we wrześniu, myślałam, że jeszcze ta historia będzie, ale udało się :)
rowerzystka to ja będę jak dostanę w końcu rower!! nie widziałam go od początku maja :?
Cięgle lepsze niż go widzieć a nie móc jeździć, bo pompki nie ma :twisted: . To przerabiam w większości ja :roll: .
A widzisz kochana ja w drugim tygodniu września to już do szkoły zasuwać na chirurgię na 6h dziennie będę, bo jakoź inteligentna nasza uczelnia zaczynamy już w połowie września :evil: ...
Rickman przystojny :):) no ale jaki ma byc :P to Rickman w koncu :):)
przypilnuj brata i niech rower Ci naprawi a nie takie obiecanki cacanki!
No już przestancie o tych egzaminach! Wakacje som!
dobra, już nic o egzaminach nie będzie :D
dzisiaj jednak średnio dietowo, ale chyba w miarę zdrowo i się nałaziłam jak głupia - poszłam najpierw zapłacić za mieszkanie, później do banku, w banku okazało się, że zapomniałam wziąć swojego nr konta to z powrotem do domu, znowu do banku, później jeszcze raz na miasto bo zakupy musiałam zrobić... :roll: posprzątałam w pokoju, zrobiłam pranie, na jutro zostało mi umycie okien :roll: hula hopa nie było, bo jak zaczęłam kręcić to mnie w boku cos zaczelo boleć :? no i głowa mi pęka teraz :?
idę cosik poczytać :roll: i jeszcze doczytam o tej diecie pH - zobaczymy, co tam mądrego piszą ;) spróbuję ją, przynajmniej się postaram (chodzi o jedzenie produktów zasadotwórczych, by nie zakwaszać organizmu ;) )
ehhhh noemcia.. a po co ci w banku numer konta? a to w banku nie mogli ci go podac? :o
ja jestem trochę połamana od kilku dni i za sprzatanie sie nie biore.. ale pomylam okna i zrobilam generalne w ubieglym tygodniu, wiec luz :wink:
wiesz co? a co do tych stanikow to racja, ja tez mam jakies za male wszystkie i bardzo pilnuje, zeby mi nie wyskakiwaly cycki z nich, bo to okropnie wyglada :roll:
hehe, no teraz mi nic nie wylata już :D chociaż muszę chyba sobie kupić jeszcze siakieś, ale na razie brak kasy :?
z dietą...hm, żal pisać :? dzisiaj w ogóle mam takiego nerwa, że szok :? wsunęłam ptasie mleczko - nawet nie wiem ile kostek, ale duużo :? za to merci wywaliłam do kosza - to już coś :P bo miałam pół opakowania... i stwierdziłam, że i tak przesadziłam, więc wypieprzyłam, żeby mnie nie kusiło :P umyłam okno w pokoju, firanki się piorą... zaraz poodkurzam, zrobię coś zdrowego na obiad (zapewne brokół ;) ) i szykuję się na przyjście przyjaciółki :)
pociesze Cie - jem wlasnie paluszki, na obiad mam mega pizze, a na kolacje grilla u rodzicow.. :? nic dodac nic ujac.. :roll:
a za merci - sciskam w podziwie :D
brawo za merci :):)
a mi szkoda tego merci :roll: takie dobre czekoladki
ja dziś zjadłam 8 cukierków :|
ja tak średnio za merci przepadam :roll: ale czekolada to czekolada - nie pogardze :P
dorzucam jeszcze pare ciastek owsianych i paluszki...ogladalam z przyjaciółką film :roll: ale zaliczyłam spacer dość długi później...ale i tak nie spaliłam :roll: jutro też coś chyba oglądamy :roll: plus jest taki ze zjadłam już ptasie mleczko i nie mam już nic slodkiego w domu :lol: :lol:
Pozdrawiam z rana
Wazne ze spacer byl ;)
beł beł beł
mi ze stanika cycki wypadaja...i kupuje coraz to wieksze.....niby jest C..ale jakies maławe....
D za duze
a cholera nie wiedomo co kupic
jestem gruba
jak ubieram stanik to z tylu tak mnie obciska (tzn.nie ze za mały ten stanik)tylko ja jestem taka pulchna i mięciutka ze mi tłuszcz wypada robiąc ze mnie micheline......
a jaki film?
a gdzie Wy na ten spacer tak w nocy szlyscie? nie balyscie sie?
Rolcia, zmierz się, napisz na wątku u pris w kompendium wiedzy stanikowej i ona Ci doradzi jaki masz rozmiar :D to C to niemożliwe, bo ja przy moim raczej średnim biuście mam e :P
film... Robin Hood - książę złodziei :D (znowu Rickman :lol: :lol: ) i się okazało, że w mojej wersji były nawet 2 sceny, których w tv nie było :roll: więc trochę poszerzyłyśmy swoją wiedzę o tym filmie, bo ogólnie to go z 50 razy widziałam chyba :D a dzisiaj chyba też obejrzymy - Love Actually (naturalnie też z Rickmanem :D) no i jeszcze urywki Harry'ego oglądałyśmy, te najśmieszniejsze, tak do pośmiania się :)
a spacer...wróciłam 21:30, więc raczej nie po nocy ;) zresztą u mnie we we wsi raczej spokojnie ;) nad rzeką byłyśmy :) ale jak wracałyśmy, to mnie zaczęło strasznie kolano boleć :? i musiałyśmy usiąść gdzieś na ławce...ale już ok :) za to od 3 dni mi zatoki szwankują i głowa boli :roll: chyba zaś muszę się do lekarza przejść :roll: dieta średnio, ale mi nie przybyło nic - chyba mój organizm naprawdę się przyzwyczaił do swojej wagi - może i dobrze :) zaliczyłam za to teraz 15 minut hula hopa, może jeszcze później pokręcę :)
aaa..i jeszcze od wczoraj kabarety oglądam - obejrzyjcie sobie na youtube Kabaret Młodych Panów - Sąd - występ z Mrągowa z tego roku, oglądałam to od wczoraj ze 20 razy i wyję ze śmiechu cały czas - świetni są :D
:lol: :lol:
ale Ci zdrowie szwankuje. lec do lekarza zeby pozniej nie cierpiec bardziej. zatoki sa straszne. kolana tez.
a love actually to swietny film :D :D
wczoraj nie oglądałyśmy, z dietą było ciut lepiej, ale dzisiaj na wadze prawie 75 :roll: żeby było śmieszniej to mi w obwodach troszku spadło - po 0,5-1 cm :roll: :roll: hm :roll: nie żebym narzekała :D
dzisiaj wciągam jak odkurzacz :? nie wiem, skąd mi się takie ssanie wzięło :? właśnie wcinam obiad - 3 młode ziemniaczki z ogórkami z jogurtem naturalnym i fasolka szparagowa z bułką tartą na masełku :twisted:
a co do Love actually...widziałam już nie raz :D świetny :D
Ty nic koffana nawet nie mow o fasolce szparagowej...
ja ostatnio dostalam od tesciowej caly worek...wielka reklamowke i ugotowalam...oczywiscie tez z bułeczka na masełku i do dzis zdycham...bo zapomnialam ze takie ptrawy dzialaja na mnie.....nie wiem jak to nazwac...wzdymająco???
wygladam jak w 8 miesiącu ciązy..i nie przesadzam.....bluzki roluja mi sie na brzuchu a spodniczki podchodza pod cycki...
ale byla taaaka pyszna....mniam
:lol: Roleczka :lol: boś neipotrzebnie całą tą wielką reklamówe tej fasolki zjadła, jakbyś taak trocę dla smaku, to było by ok :P :wink:
Noemcia :* pozdrawiam :D
ale smaka robicie na fasolke......
nie jadlam dawno, heh...ale taka najlepsza to od mamy i z ogrodka, albo od znajomego gospodarza..ona jest taka ciut zolta, prawda??czy nie???.....pomarzyc mozna....
ja bym tez reklamowke zjadla :D
noemcia centymetry leca to super, a waga- nia sie nie sugeruj!!!!
pozdrawiam
ale mi smaka na ta fasolke zrobilas :)
ha, dzisiaj cały dzien na zupie prawie lecę :P zrobiłam sobię zupę pomidorową z makaronem :D daaaawno nie jadłam - mniaam :] poza tym to chyba nie najgorzej, jeszcze siakiś chleb razowy i na kolację sałatkę z pomidorów i avokado ;) dalej męczę kabarety :) i dalej mnie łeb napieprza z rana :? chyba się w końcu przejdę do lekarza - ech, nienawidzę tych zatok :? spałam po południu ze 2h...jakaś padnięta jestem :? ale zaliczyłam 40 min hula hopem (na 2 tury ;) ) i przed chwilą chciałam wciągnąć rogala...i odłożyłam :D dzisiaj już nic nie jem! uff...chyba dzisiaj nie najgorzej :) w końcu! a waga mnie wkurza, niby cm ciut mniej a dzisiaj było 75,4 :shock: ale jak ją postawiłam gdzie indziej to było 72,9 hahahha no ale skłaniam się ku temu pierwszemu... hm :roll: no trudno, mam to gdzieś, byle tylko cm leciały :)
Rolka - na mnie też tak fasolka działa, a w sumie niby niedużo zjadłam :roll: :lol:
Jeżyk - ja mam zieloną ;)
Ona - teraz chyba sezon na nią, więc smaruj do warzywniaka i wcinaj :D byle nie teraz! :)
Kitek :*
Buziaki kochana! :*
Pring
fasolka jest pyszna nawet bez bułeczki tartej... :) i do tego jajeczko sadzone... mniam! :D
Widzę, że też próbujesz najbardziej przykaznych wadze miejsc w domu - u nas w goósicinnym pokazuje kilo więcej niż w łazience a w hallu kilo mniej :wink: