-
własnie ja dzisiaj sie spotkalam z kumpelami i stwierzilam, ze sie z nimi dogadac nie moge :? taki dzien chyba.. heh to jest prawda, ze tu jest lepsza "wiez" ze tak powiem - bo w sumie mamy wspolny cel, no w ogole nie ma sie o co klocic ani nic..
No moje kumpele to tez szczuple - znazcy jedna wazy 55 przy ok 178 wzrostu (skubana schudla przez swieta z 57 na 55 chociaz nie chciala), druga 47 przy 160, a trzecia ok 62 przy 168 (ale ona ma fajnie rozlozone te kg i dobrze wyglada).
-
ja też tak mówiłam...ze musze zrzucic, a ciągle wpieprzałam :P yh... :D
zrobiłam przez weekend 23 kartki notatek z historii :shock: no nic, zaraz idę się jeszcze uczyć...jeszcze mi biola została...no i z histy jeszcze powtórzę...jutro będzie rzeźnia :P
idę, może jeszcze mi sie uda poćwiczyć :P
-
ja nic nie zorbilam przez ten weekend WSTYD !!! :oops: a mialam taki plan nauki na weekend .. ech co ten len z ldzmi robi;/
-
Moje kolezanki to etz sa dziwne;]
Jedna wysoka i chuda. Je normalnie- tj. codziennie 2 kanapki, jablko i baton - to jej codzienny zestaw! :D (175 cm i 52 kg)
Druga chuda (48kg przy 160 cm) ale odchudza sie ze mna... To ta co ze mna bioega... Ale je tak dziwnie0- odchudza sie ze mna na drugi dzien głodówka a na trzeci "wielkie żarcie"... :?
Trzecia to w ogole w szpitalu byla bo jest anemiczka, wyglada jak trup- same kości i biala... Ale sie nie odchudza. Codziennie je 10 czekolad i tego rezultatem sa tylko pryszcze na czole... :wink:
To sobie wyobrazcie jak ja wygladam jak idziemy razem:(
-
tez mam nieraz dziwne glupie mysli, jak ide z nimi.. w zimie to jeszcze spox, bo sie schowac pod kurtka mozna, ale latem.. :?
-
nie no mi to ogolnie rybka .;) bo i tak zawsze chodziłam z pannami chudszymi od siebie i bede chodzic ;) bo nie mam znajomych grubszych od siebie :? tylko to ze jak np idziemy na dyskoteke po bauncować albo koncert ... to do nich zawsze sie jakis kolo przyczepi i zacznie tanczyc a jak jakis down stoje sama i sie bawie sama :cry: to nie jest miłe ...
chociaz na ostatnim koncercie ku mojemu zdziwieniu podbija do mnie jakis skejt i zaczynamy bauncować.... ale ogolnie wiem o co mu chodziło;x ... :D
-
czesc
czesc noemcia-mam nadzieje ze rzezni dzis nie bedzie ;)
milago dnia
ja trzymam sie na razie dzielnie i pododba mi sie to dietkowanie :D
-
Ja tez mam same chude kolezanki i nie narzekam ;) jedna mialam w klasie gruba, to zaczelysmy sie razem odchudzac na tysiaku (wczesniej probowala roznych diet i nic) i dzieki mnie schudla 20 kg, dalej ma nadwage ale juz wyglada duzo lepiej :) po wakacjach jej wszyscy mowili, ze wyglada super :) No w porownaniu do tego co bylo to napewno.. A ja narazie nie moge sie odchudzac bo musze sie idealnie zmiescic do spodnicy na studniowke :D ale potem... napewno zaczne :D
Noe, ty juz od dzisiaj dodajesz?
-
a mnie to rybka :D jestem indywidualistką...chodzę swoimi ścieżkami więc mam spokój :D
dodaję od tygodnia ;)
no cóż, sprawdziany z chemii nie było bo przyszło tylko 13 osób :D z biologii mi poszło raczej dobrze, a z historii dostałam 5+ :D i dostałam 5 z łaciny :) ogólnie spoko :D
-
ja to przy tobie mam kompleksy noe :D
-
łoł ale jestes mózg ...;) też mam łacine :p ogolnie fajny jezyk ,nieprawdaz? ;)
5 mam na polrocze 8)
-
Wow Naru "idealnie zmieścić sie do sódnicy" hihihi - jesteś jedyną która przed stódniówka nie chce sie odchudzać :?:
-
no bo jest juz taka chuda :p ze jak sie odchudzi bardziej to z niej spadnie :p a po co :> musi lezec idealnie ;)
-
No jeśli tak to kłaniam sie w pas i odwoluje pytanie :P :P :P
-
no łacina fajna...tylko ta gramatyka... :D boska :D coniunctivy i inne fajne bajery... :D:D ale co tam ;) no nic, mykam zaraz do książek znowu...
zrobiłam narazie 1000 skoków :) wczoraj nic, ino 150 brzuszków...
muszę dzisiaj wymachy porobić...mam takie nogi galaretowate :? ale do wakacji dużo czasu :D
-
-
Heh, no ja to tak ogólnie cała się poprzez ten cholerny egzamin zamieniam w budyniowato-kisielowato-żelatynowego ptysia :evil: . A ja nie znoszę kisieluuuuu :P !!!
-
budyń...ja żem wczoraj wsunęła :) mniam :D kurcze, dzisiaj muszę napisać recenzję z angola :P blee :P no i nauka, nauka...to mnie prześladuje... jeszcze 5 tygodni do ferii...
-
5tygodni...jak sprawnie pójdzie to za 5tygodni zacznie mi semestr letni, nauka od 7.30 do 16 od poniedziałku do czwartku a w piątki dwoje ćwiczeń od 12 do 17.30...do domciu chyba co dwa tygodnie :cry: . Ale co tym przynjamniej nie będzie obżerstw i znowu kiloski polecą w dół :wink: (jedeny pozytyw mieszkania na akademiku dla mnie :lol: )
-
A ja do ferii mam jeszcze jutrzejszy i piątkowy dzień. W czwartek siedzimy pierwszoklasiści w kinie, no i po piątku 2 tygodnie. :P :P Już normalnie odliczam godziny. Teraz pracujemy na nowy semestr, więc przed feriami nie można nić zepsuć, żadnej oceny. No, ale jeszcze 2 dni. A co do ocen to nie jest tak źle jak myślałam.
Mmm, a budyń ja też kocham. Wolę jednak zjeść zamiast tego 10 mandarynek 8) Ide po jedną, hehe :lol:
Noe, sory, że nie wpadałam do Ciebie ostatnio, ale tylko 3 dni mnie u Ciebie nie było a tu już tyle stron z nowymi postami, hhehe. Wogóle to rządzisz! Tyle schudłaś.... :wink:
-
ja mam feie chyba za 2 tygodnie jakos, juz sie nie moge doczekać ! ale nie mam sanek :P
-
Ja nie wiem co Ty masz z tymi nogami galaretowatymi? Jakies zboczenie Noe? :lol: :lol: To tak nie narzekaj, bo pomysl jakie kiedys mialas! A jakie bedziesz miec... :roll: Wez Ty i te galaretowate :D Moje tez sa galaretowate... Kazda z nas takie ma, bo co to za nogi bez tluszczu na gorze? Ehh :P
-
Na litość Boską Noe!! galaretowate nogi!! W głowie masz galarete!! Wariacie!! :P :P :P :lol:
-
no to Cie podsumowały panny :P
-
heheh...tak czy siak, do ideału im brakuje sporo :D
-
Śliczny brzusio na Twoim avatarku! Twoj?
-
noe, nie możesz być idealna, bo to by było nudne.
taaa, jej brzuszek :) *zazdrosć*
-
-
mój :D
kurcze, napisałam niby to wypracowanie...ale tak właściwie to nic nie robiłam...spałam przez 1,5h...obudziłam się i było mi strasznie zimno...yh...:( jeszcze polski :?
-
O jeny świety, Noe! Przepiekny brzuch! :D Mniam mniam Tez taki chce! ^^
-
ech ja porobiłam tylko notatki z ktorych mialam sie uczyc na 2 spr :D ale na notatkach sie skoncyzlo...;x
-
To chyba jakieś fatum dzisiej z tą edukacją, co chwila się przyłapywałam jak monotonnie powtarzam jedno i to samo zdanie a kiedy po kwadransie z pełną świadomością chciałm jeszcze raz sobie powiedzieć o co w tym wyszystkich chodzi nie miałam zielonego pojęcia jaki temat w ogóle powtarzam :lol: . Najwyższy czas się trochę na forum zrelaksować :wink:
-
no dlatego sie relaksuje ;)
-
hehe...yh, u nas nawał lektur, sprawdzianów... a teraz mykam sprzątać bo ksiądz po kolędzie chodzi :P
-
sprzątaj , sprzątaj :D przy tym też się spala kalorie :D :wink: a ja mam tylko jeszcze trzy dni i ferie :roll: i też odliczam godzinki 8)
NOEŚ - ŚLICZNY BRZUŚ NA AVATARKU :D
-
ja ide zaraz spać odsypiać noc z kdsiazkami ;)
i musze wymyslec poznoiej jakis pomysl na spalenie dodatkowych kcal pochdzacych z racuchow ;x
-
Ja sobie postanowiłam "Nogdy nie spędzę nocy na uczeniu" i na razie sie trzymam, no bo po co uczyć sie w nocy?? Czy szkoła jest na tyle wazna żeby zarywać noc?? Jak czegoś nie zdążysz w dzien, to znaczy że to jakas paranoja, po prostu jest tego za duzo. A co za duzo to nie zdrowo :lol: :lol:
-
NOe z tą galaretą to dowaliłaś :lol: u mnie trez dzisiaj ksiadz chodzi -- zaraz chyba nawet bedzie :wink: no ale przyjdzie i bedzie spokoj przynajmniej :D
-
Nie wyobrazam sobie nocy z ksiazkami :shock: Przeciez bym sie nawet skupic nie umiala na tym co czytam...
Noe sprzataj sprzataj :lol:
-
Ja w nocy czytam zawsze, ale nigdy sie nie ucze. Ale nie zasne jesli wczesniej nie poczytam czegos. Uwibilam czytac, a w dzien brakuje mi czasu;]