-
SPOWIEDŹ
śniadanie - wasa 3 kromki + 1/2 puszki tuńczyka w sosie własnym (oczywiście z masłem)
II śniadanie - kilka orzechów laskowych
Obiad - fasola curry (och jaka pyszna!!!!)
Kolacja - 2 placki ziemniaczane + łyżka sosu z pieczarek
W między czasie pogryzałam winogrona.
RUSZANKO
- rower 12km
- taniec (klaskanko :wink:) 20 minut (planowałam 10 ale tak się roztańczyłam, że nie mogłam skończyć)
- 30 minut ćwiczeń na brzuch i nogi
Dzisiejszy dzień mogę zaliczyć do kompletnie straconych. Caluteńki przetańczony na szmacie. Nie miałam wcale czasu dla dzieci, psa i siebie samej. Ja nie wiem jak to robią niektóre kobiety, że w domu mają błysk i paznokcie od łokci do kostek. Ja to raczej jak ta murzynka z kawału co to wary ma po piersi, piersi po wary i wary po kolana.
Do tego wszystkiego wściekła chodzę jak osa i moje niebożątka same poszły spać potulnie jak nigdy.Nawet nie mogę zwalić na Oną bo właśnie się skończyła. Co prawda zbliża się jajeczkowanie, a samca nie ma w pobliżu..... :evil:
GOSIU - wypiłam rano kawę i bol głowy minął. Wydaje mi się, że to takie napięciowe bóle bo jak ćwiczę (zwłaszcza na kręgosłup) to ustępuje. Wydrukowałam sobie cały twój wpis (2 razy :wink: ) i następnym razem będę się ratować.
GRAŻYNKO - dziękuję, ale tak na prawdę to jeszcze nie ma czego. Obawiam się, że moja wścieklizna jest wynikiem braku nikotyny w organiźmie. Troszkę mi ulżyło jak zdałam sobie z tego sprawę, bo już zaczynałam źle myśleć o sobie :twisted:
ASIU - ja nie wiem co to się porobiło, że człowiek ciągle pędzi i nigdy z niczym się nie wyrabia. Czasem odpuszcza, ale potem mam tyle pracy, że cierpi na tym cała rodzina włącznie z psem. Jakaś taka cholera się zrobiłam ostatnio, że jutro chyba rzeczywiście zrobię minimum, a resztę przeznaczę na zabawę z dziećmi. Jak dorosną to na pewno nie będą pamiętały o tym, że w domu były czyste okna i laboratoryjna łazienka, ale o podchodach w lesie z mamą to będą wnukom opowiadać.
Strasznie staro się dziś czuję pomimo tak młodego wieku :wink:
MARTUŚ - dziękuję za soczek. Dzień był rzeczywiście ciężki, bo jeszcze łazienki posprzątałam - normalnie nienormalna jestem.
TUSIACZKU - ja to niby koziorożec, ale na mój gust to wcale niepodobny, bo one niby takie porządkowe i poważne.
Pływanie tak kocham, że jak wchodzę do wody to zapominam o całym świecie, nawet o tym, że bardziej wieloryba przypominam niż syrenkę. Strasznie daleko mam teraz na basen i do tego potwornie drogo, ale jak zrobię prawojazdy to raz w tygodniu na pewno sobie popływam.
Postaram się jeszcze was poodwiedzać, ale jak będę pisać głupoty to proszę o wyrozumiałość....ładnie proszę
-
:) WITANKO. MILO ,ZE MARTWILAS SIE .JESTEM ,JESTEM. MAM TROSZKE PRACY I MUSZE ZROBIC TO CO ZAPLANOWALAM PRZED POWROTEM STARUSZKA. OBIECALAM SOBIE ,ZE JAK WROCI TO ZALICZE DENTYSTE I KOLEJNYCH LEKARZY . MAM NADZIEJE ,ZE WYNIKI BEDA DOBRE .WSPANIALA WIADOMOSC .DZIECIAKI /MLODSZY SYN /BEDZIE NA SWIETA .KUPILAM BILETY NA 19 GRUDNIA -2 STYCZNIA WRACAJA . NIE BEDZIEMY SAMI. UDALO SIE -INACZEJ WIGILIA BYLA BY NA SKYPIE I WIDZIELIBYSMY SIE TYLKO PRZEZ KAMERKI.
BUZIOLKI
http://www.mojekartki.pl/ecards/241104080457.jpg
-
http://us.greet1.yimg.com/img.greeti...dm/getwell.gif
Witaj KaszAniu:)
nie no, uśmiałam się się z tej murzynki :lol: :lol: :lol: ...
ale nie wygłupiaj się, widziałam Cię, więc nie oszukuj mi tu :twisted: :!:
może nie masz pazurów od łokci do kostek ( :shock: :lol: :lol: :lol: ), ale się nie przejmuj, bo większość z nas kobiet nie ma ani takich paznokci, ani czystości laboratoryjnej w domu :lol: ... ja tam też nie jestem pedantką, sprzątam wtedy kiedy widzę że rodzince grozi powybijanie sobie zębów :wink: :lol:
mam nadzieję, że głowinka Cię już nie boli :?:
ja jednak chyba sobie rowerkowanie dziś daruję, brzuchol boli, kręgosłup takoż;)... jak to przy Onej;)
nawet jak wstałam dziś rano i zobaczyłam te chmury, to się nawet w duchu ucieszyłam, nie będzie mi żal, że słonko świeci, a ja zamiast na rowerku to grzeję tyłek w domu;)
pozdrawiam cieplutko:)
-
Aniu serwuję Ci przepyszną aromatyczną kawusię..
http://imagecache2.allposters.com/images/HAD/4923.jpg
Mam nadzieję, że dzisiaj będziesz miała lepszy dzień i nie naprawcujesz się aż tak...
Powiem Ci, że to o czym piszesz to chyba raczej nie możliwe... błysk w domu, czas na dzieci dom, zwierzątka i jeszcze przy tym nienaganny wygląd... wydaje mi się, ze takie kobiety mają poprostu jakąś pomoc.
Ja i tak podziwiam Was wszystkie mężatki z dzieciątkami, że wogóle jakoś wiążecie koniec z końcem i ogarniacie to wszystko! Ja jestem raczej tym przerażona... ale podobno wszystko przychodzi z czasem, kiedy stoisz przed taką sytuacją to poprostu się tego uczysz, więc może i ja to kiedyś ogarnę ;).
Moja siostra na przykład... trójka dzieci w tym jedno 3-miesieczne, dom, praca, a ona zawsze zadbana i pachnąca... no ale to mama jej pomoże, to ja jej coś zrobię, starszy syn jest też dużą pomocą... Nie przeczę, ona masę rzeczy robi i napracuje się spor, ale kurde jakos daje radę... myśle , ze jednak jak na pozor te kobiety są wesołe i zadbane, to w gruncie rzeczy tez maja swoje problemy i sa zmeczone tym wszystkim....
To tyle moich wywodów ;).
Miłego dzionka Aneczko!!!
http://imagecache2.allposters.com/im.../136-21972.jpg
-
Dzień dobry Aniu :D
Wpadam z uśmiechem do Ciebie.. uwielbiam czytać Twoje pościki... wiem, ze jest Ci ciężko - dieta, rzucanie palenia, cały domek na głowie.. ale dajesz radę, mimo, ze się wściekasz moze czasem, to jestem pewna, ze w domku czysto, dzieciaczki zadbane, dietka trzymana, ćwiczenia wykonane, papierosków brak! :) i Ania wcale nie wygląda jak ta ww. murzynka :wink:
Aniu a ja Cię podziwiam.. bo nie dosyć ze moja dietka ciągle się buja na granicach dietkowo-niedietkowych... to jeszcze dzieci nie mam, domek w miarę czysty, choć to czasem pozory.. prosze nie otwierać szafki, gdzie leży prasowanie.... :wink:
ja na razie sobie nie wyobrażam jak sobie będe radziła, gdy będą dzieci :shock: :wink: choć pewnie Martuś ma rację, ze jak będę w takiej syt. to jakoś to będze i się nauczę....
Aneczko na nowy dzień posyłam pozdrowionka :) buziaczki :D
-
http://us.greet1.yimg.com/img.greeti...g/sn/pup02.jpg
a tu jeszcze coś, na poprawę humorku:)
specjalne głaski dla Gabzi:)
-
Czesc ;-).
Z pewnoscia skorzystam z porad,( jak radzic sobie z bolem glowy), bowiem dzisiaj mam ta dolegliwosc... :x . Poki co, polknelam proszeczka,( najprostrzy sposob) i czekam na efekty :D
Kaszanna: Dietkujesz slicznie.Widze ze i Wase zajadasz;-). Ja uwielbiam bialy chlebus ale zaczelam jesc Wase i tak jakos wyszlo ze sie odzwyczialam od chleba... :wink: Czasem tylko sie skusze...ale to tylko czasem... Dziwne tylko jest to ze nic mi nie ubylo po tym jak odstawilam chlebus...a pomyslec ze niektorzy zrezygnuja z chleba,slodyczy i gubia kg........a ja nic :x . Jakie to zycie niesprawiedliwe...ale dosc marudzenia :D
Milego dzionka !
Tusia :wink:
-
Witaj Kaszaniu :) Napewno nasze spotkanko dojdzie do skutku :) Beatka wlsnie mi mowi ze chcialabys zebysmy przyjechaly do Ciebie ale ja po ostatniej wizycie w Twojej miejscowosci/bylam tam na kursie/ mam niezbyt mile wspsomnienia :roll: :roll: :roll: Moze mi przejdzie :lol: tymbardziej ze jechalybysmy do Ciebie :) Buziaczki Slonko :)
-
Kaszaniu napisz proszę więcej o fasolce curry ? Bo jeszcze takiej nie robiłam i widzę , że dużo tracę . Kiedyś dawno zrobiłam wynalazek : fasolka szparagowa gotowana , polana smażoną cebulką , z zieloną pietruszką .
Pozdrawiam !!
-
Kaszaniu opowiedz jak minął dzionek ?? Nasza dzielna kobietko :)!!!
Stawiam Ci drinka! A co!! ;)
http://imagecache2.allposters.com/images/EDL/6881.jpg
-
SPOWIEDŹ
śniadanie - jajecznica z pomidorkiem (2 jajka) + 3 kromki wasa
II śniadanie - kromka chleba razowego z jajkiem
Obiad - kilka szt kopytek (bleee nie lubię)
kolacja - malutki rogalik nadziewany jabłkiem + 2 frytki :wink:
W międzyczasie pogryzałam winogrona
Ostatni posiłek o 18tej
RUSZANKO
- rower 12km
- tańce 20 minut rano + 15 mniut wieczorem
- ćwiczenia na brzuch i ramioa i bary 30minut
Zrobiłam dzieciom na kolację frytki. Tradycyjnie nie zjadły wszystkiego a że nie zmuszam ich do jedzenia to została mi spora porcja. Zjadłam dwie, opamiętałam się i wyrzuciłam bardzo szybciutko do kosza. Kosz natychmiast wyniosłam mimo, że był prawie pusty, ale znając uwielbienie jakim darzę frytki i skłonności do lunatykowania miałam pewne obawy, że mogę się obódzić w środku nocypod zlewem :oops:
Trafiłam z Bartkiem na świetną reedukatorkę do tego w szkole i bezpłatnie. Dała mi całą torbę materiałów, pomocy i pokazała jakie wykonywać ćwiczenia. Płaciłam wcześniej 400 PLN mieięcznie za prywatne ćwiczenia i pani nie udzieliła mi żadnych wskazówek a tu państwowo spotkałam się z taką pasją i zaangażowaniem, że już kocham nową panią reedukator.
Zuzanka kilka razy zalała mi dzisiaj lazienkę w ramach "ekstrementów raboratoryjnych" Za czwartym razem obiecałam jej, że jeśli jeszcze raz tak mnie załatwi to w końcu NA PRAWDĘ DOSTANIE. - nooo dobra tylko żeby nie pasem
Uciekłam do garderoby żeby nie słyszala jak rechoczę, bo to raczej nie pedagogicznie chyba....
Dzisiejszy dzien zaliczam zatem do udanych mimo, że od sprzątania i regularnego ruszanka padnięta jestem fizycznie.
TUSIACZKU - ślicznie dietkuję to dopiero od dwóch dni, bo wcześniej sobie odpoczywałam. Poza tym chyba raczej nie dietkuję, tylko wdrażam nowe nawyki.
Wase jem, ale nie kocham. wolę kromkę razowego chleba z dynią. Staram się mieszać, a bułeczka też się trafia :lol: Mnie to się wydaje, że gruba nie jesteś. Sprawdzę jeszcze raz ale o ile pamiętam to masz 173cm. Przy takim wzroście to 5 z przodu raczej nie jest zdrowa. No chyba, że nie chcesz się rozmnażać to nie widzę przeciwwskazań.
Mam nadzieję, że głowa przestała boleć. Strasznie cierpiałam na bol głowy w pierwszym tygodniu po odstawieniu słodyczy.
-
Dobranoc Aneczko.. :)
widzę, ze jeszcze buszujesz na forum.. no Mala biegusiem do łóżka.. ja też! choć ja się wyspałam wieczorem, po ćwiczeniach padłam na 2,5 godzinki prawie hehe...
Aniu dziś znów zaliczyłam "upadek"... przestaję mieć do siebie siły, bo jadłam wbrew sobie.. nie chciałam a jadłam... i to już wcale nie chodzi tylko o słodkie.. pocieszam się, ze te dni powinny przyjść dziś :roll: i stąd ten apetyt...
a co do szafek/szaf... dziś jak sciągnęłam pranie to prasowanie też mi się już nie mieści.. :roll: :wink: weekend znów spędzę chyba jako "prawdziwa" żonka...
czas ogarnąć to wszystko.. buuuuuuuuziaczki :)
śpij dobrze i śnij dobrze :D
-
Aneczko na cóż testu jeszcze nie robię... myślę, że za wczas, jednak ciągle obstaje przy swoim, że to raczej niemozliwe!!!
Gratuluję wyrzucenia smieci!!! A tak poważnie to gratuluję oparcia się pokusie!!! No ja bym chyba nie dała rady!! Aniu jesteś wielka!!!
Cieszę się też ,, że trafiłaś na taką miłą panią reedukatorkę, bo to jest pocieszające - widać są jeszcze przychylni ludzie na tym świecie ;).
Buziaki moja droga!
http://imagecache2.allposters.com/im.../502-21018.jpg
-
:D WITAJ SLONECZKO. NA SLUBIE BYLAM STARSZEGO SYNA .MLODSZY Z DZIEWCZYNA PRZYJEDZIE NA SWIETA.PRACA W DOMU POWODUJE ,ZE ZAPOMINAM O CHOROBIE.DZISIAJ CZEKA MNIE ZNOWU PRACA W OGRODKU. WCZORAJ PRZYWIEZLI MI NASTEPNE WORKI KORY.NO I PORZADKI W DOMU .MYSLE ,ZE DO PRZYJAZDU STARUSZKA ZE WSZYSTKIM SIE WYROBIE.BUZIOLKI.
http://info.wsisiz.edu.pl/~lechu/sta.../optymista.jpg
-
Kaszaniu; Tak naprawde to dobrze mi w wadze 58kg. Jestem grubej kosci wiec nie widac po mnie tej wagi. Poza tym mam "mocne nogi"...( w sensie grubiutkie). Jesli przytyuje to zazwyczaj na dole:pupa,biodra...a na gorze niewiele...
Waga na razie stoi w miejscu,ale widze ze juz spadlo,( pewnie po cwiczeniach)...
Podziwiam za odmowieni sobie frytek!.Zrobilas krok w odpowiednia strone...Zapewne odczuwasz satysfakcje...Ja wczoraj odwiedzilam braciszka z zona i czestowali mnie lodami;-). Odmowilam...i jestem z siebie bardzo dumna...
Buziaczki i zycze milego dzionika!.
Tusia;-)
-
...zapomnialabym...samopoczucie o wiele lepiej-dziekuje;-)[/img]
-
Aniu super, super, super... Dobrze ze opisujesz metody wychowywania dzieci bo przeciez musze z kogos brac przyklad :wink:
No i widze ze silną wolę trenujesz, brawo :!:
-
Witaj Kaszaniu
Gratuluję oparcia się frytkom. Ja nigdy nie umiem im się oprzeć ( sama nie robię, ale K. i moja mama często sobie dogadzają ) i zawsze zjem parę sztuk. To i tak lepiej niż kiedyś, bo wtedy było kilkadziesiąt. A potem , jak zwykle ból brzucha.
Widzę , że od dwóch dni ładnie dietkujesz. Waga na pewno się odwdzięczy.
Życzę miłego weekendu i troszkę odpoczynku z ulubioną książką.
Buziaczki dla Kaszaczków
Asia
-
http://us.greet1.yimg.com/img.greeti...computer03.gif
Witaj KaszAniu:)
no bardzo pięknie postąpiłaś z tymi frytami, brawo słoneczko :D :!:
a co do reedukatorki, to czasem można i w państwowych instytucjach trafić na entuzjastów, miałaś akurat takie szczęście:)... ja kiedyś miałam takiego farta i spotkałam bardzo super panią logopedkę dla mojego młodszego syna, wyrównała w czasie jednego spotkania wszystko to co zepsuły panie w przedszkolu;)
ja dziś nie byłam znowu na rowerku, tym razem przez wizytę (znienawidzoną :evil: ) w UP, buuu 3 godziny wyjęte z życiorysu...
całuję Cię wirtualnie i życzę miłego wieczorku:)
-
dzieki za wizytkę :D
Poodpisuje jutro :D
http://i.wp.pl/a/i/kartki2/main/kartka485.jpeg
***
Grażyna
-
Okazało się że mam zajęcia i przyjechała do mnie mama, więc nie będzie mnie na forum 2dni.
Wczoraj nagrzeszyłam wieczorem chrupkami kukurydzianymi, ale dzisiaj już wzięłam się w garść.
Dobrze, że posiedzę na wykładach to troszkę fizycznie odpocznę, bo zajeździłam się w tym tygodniu. Boli mnie cały kościotrup!
Nie mogę wam poodpisywać, bo mama nie lubi jak stukam w klawiaturę. Teraz piszę cicho i ukradkiem :lol:
Do zobaczenia jutro wieczorem
-
Witam sobotnio :D
http://kartki.albercik.pl/kartki/cztery/helloween3.jpg
Kaszaniu chrupkami kukurydzianymi sie nie przejmuj - toz to prawie samo powietrze :D
ucz się pilnie - za papieroski i ruszanko podziwiam :wink: Mi dietka idzie nieźle, do ruszanka mam nadzieję się zmobilizuję, a papierochy rzucę jak schudnę :twisted: Potem pewnie będę musiała się znowu odchudzać :evil:
udanego weekendu
buzioli x 2
Grażyna
-
http://www.bulcards.com/resources/ca...ny/8B31488.jpg
KaszAniu, my tu i tak będziemy na Ciebie czekały, a Ty sobie tam spokojnie zajmij się gościem:)... nie przejmuj się niczym:)
pozdrawiam gorąco i życzę miłego weekendu:)
ps
specjalne głaski dla Gabzi:)
-
Kaszaniu znalazłam coś a propos Twoich ostatnich przemyśleń :D
http://www.e-kartki.net/kartki/big/111156725961.jpg
:roll: :D :roll: :wink: 8) :o :D
-
Aneczko,
twój pomysł na zaoszczędzenie forsy na teatr jest świetny :P Też tak myślała, że może przerzucę się na rower w ramach dojazdów do pracy, ale... nie mam roweru, bo nie mam miejsca na jego przechowanie, a poza tym na ostatnich zajęciach jeżdżąc na stacjonarmym przekowłam się, że moja kondycja jest nadal niżej tyłka.
Dlatego chylę czoła przed tobą za te 12 km co dzień. Wynik super, więc może w przyszłym roku wystatujesz w Tour de Pologne, co?
Ja siedzę przed kompem w stylu mumii, bo za propozycjami z wątku Margolki pn. Cel- ładne ciało, zaolejkowałam się i owinęłam folią. No i czuję, jak coś mi pod tą folią kapie.... to chyba to raboratorium twojej Zuzki :wink: się na mnie przeniosło.
Pozdrawiam i buziole dla Kaszaniątek od ciotki Dorotki :P :P :P
-
-
-
Witaj Aniu :!: :!: :!:
Oj kochanie...Ty to masz z takim klawiszem cięzkie życie.... :lol: :lol: :lol: :lol:
Czekam z niecierpliwością na relację z weekendu - dawka rozśmieszająco-energetyzująca :!: :!: :!:
całuski Asia
-
:D :D :D :) :) :)
MOJE SLONCE JUZ WRACA :!: :!: :!: BUZIOLKI.
http://www.fotoplatforma.pl/foto_gal...2_DSCN6216.jpg
-
Witaj Aniu :)
wpadam z niedzielnymi pozdrowionkami :)
Słonko miłego wieczorku niedzielnego Ci życzę i gorąco Cię pozdrawiam :)
jak tam po zajęciach? :)
buziaczki Aniu :) czekam na Ciebie! a czekając marzę o wakacjach np tu.. :wink:
http://www.tui.pl/images/regiony/ws_...aratjada_1.jpg
-
NIECH MOC BĘDZIE Z NAMI !!
-
Cześć Aniu mam nadzieję, że zbytnio Cię nie wymęczyli na zajęciach, ja prawdopodobnie w następny weekedn mam wyklady no i musze oddac pierwszy rozdzial pracy :shock:
-
Nie schudłam nawet 0,2 kg :evil: .
Od miesiąca nie schudłam nic (troszkę przybyło mnie u teściowej, ale zrzuciłam i bilans jest zerowy), ale sporo stracilam centymetrów i mimo, że teraz nie gubię wagi to ludzie zaczynają widzieć, że chudnę.
Kochane dziękuję za odwiedzinki. Odpiszę wieczorem, bo muszę ogarnąć mieszkanie po dwóch dniach przerwy, odrobić lekcje i zrobić szybciutki obiad.
Koszmarnie się czuję! Muszę coś szybciutko wymyślić na poprawę samopoczucia, bo szkoda pięknego dnia.
-
Witaj Kaszaniu :) mam nadzieje ze dobre samopoczucie szybciutko wroci :) :)
ja ostanio tez mialam ,,rzut na slodycze,, ale nie radzilam sobie tak dobrze jak Ty :roll: :roll: :(
Musze wreszcie cos zrobic bo zawsze tak jest ze z duzej wagi chudne a pozniej sobie folguje :roll: :roll: :roll:
Wiec od dzis znow mam zamiar wychodzic ze sklepu bez zadnych lakoci :roll: ,,nie mam nie jem :lol: ,,...
Buziaczki Ci przesylam :)
http://imagecache2.allposters.com/images/APG/3233.jpg
-
Kaszaniu, moje gratulacje, kurcze jak pieknie Ci te centymetry spadają!
-
Poniedziałek :shock:
http://www.e-kartki.net/kartki/big/111762134462.jpg
Gratulacje spadajacych centymetrów :D Widzę,że mój obrazek pominęłaś milczeniem :?
Buziolix2
***
grażyna
-
Witaj Kaszaniu
Gratuluję spadku centymetrów. To czasami jest ważniejsze niż waga. A ta potrafi być bardzo złośliwa.................
Buziaczki dla Kaszaków.
A Kaszak to już wrócił , czy jeszcze gdzieś w dalekim świecie...............???
Pozdrawiam słonecznie
Asia :P :P :P :P :P :P :P
-
Witaj Aniu :)
wyrzuć wagę - zepsuta jest na bank!!
zobacz jak ślicznie poleciały Ci cm... :D :D :D Aneczko gratulacje :)
gorąco Cię pozdrawiam i życze Ci miłego dnia :)
-
http://bulcards.com/resources/cards/funny/funny088.jpg
Witaj KaszAniu:)
na poprawę humorku proponuję ciepłą kąpiel ( jak wyżej :lol: :wink: )
no i jeszcze jakieś fajne spotkanko, np ze mną i ze Stellunią :?: :D
pozdrawiam cieplutko i życzę udanego dzionka:)
-
SPOWIEDŹ
śniadanie - tost z serem
II śniad, - kilka orzechów laskowych
obiad - spagetti knora (serowe) ogromna porcja
podwieczorek - paczka chipsów (tych większych niż małe)
kolacja - 2 kromki razowego chleba + serek wiejski ze szczypiorkiem
RUSZANKO
rower - 12km
Poprawilam sobie humor jak przeczytałam swoje dzisiejsze menu. No to poszalałm i njgorsze, że nie mam wyrzutów sumienia. :shock:
Przeanalizowałam zeszły tydzień i doszłam do wniosku, że zdecydowanie muszę ograniczyć węglowodany, bo każdy posiłek zawiera sporą porcję.
Nie wpadłam do dołka, chociaż byłam bardzo bliziutko. Zafundowałam sobie dzień totalnego relaksu. Dzieci nakarmiłam chemią od Knora i czuję się rozkosznie...taka podła macocha :twisted:
BEATKO - kąpiel pachnąca rzeczywiście była....prorok czy cóś :shock:
Spotkanie bardzo bardzo. Okna już umyte :wink: Ustaliłyście może z Ulą jakąś datę?
ANECZKO - waga dobra i do tego moja pzryjaciółka najwierniejsza, bo zawsze mowi mi prawdę, a ja wcale się na nią nie gniewam. Nie czekam na spadające kilogramy. Cieszę się z centymetrów i teraz prawie każdy już zauważył zmianę. Myślę, że gimnastyka jest szalenie ważna w odchudznaniu. Powtórzę się jeszcze u Ciebie, że jestem z Ciebie dumna. Buziaczki moja Ty dzielna dziewczyno
ASIU - myślę dokładnie tak jak Ty. Chudłasm na wadze, ale nikt tego nie widział, a odkąd ćwiczę to prawie każdy znajomy mówi mi coś miłego.
Kaszak wpadł na jedną noc i poleciał dalej. Nawet nie zdążyłam go wykorzystać, bo mama spała przez ścianę, a przy niej jakoś nie mam śmiałości :oops: Wraca w sobotę w nocy :D :D Ja też pozdrawiam bardzo cieplutko
GRAŻYMKO - wcale nie zareagowałam cichutko na widok "babci aparatki" właściwie to rechotałam na cały głos. Mam nadzieję, że jesteś dobrą wróżką, bo takiej starości sobie życzę i na taką starość pracuję już teraz.Właściwie to o jakiej starości ja mówię :shock: Przecież ta Pani jet w sile wieku. Buziaczki + dla mixera
GOSIU - FOREMKO - sama się dziwię, że aż tyle. Pojawiła mi się talia. Kaszak zauważył pierwszy :lol: Buziaczki
ULUŚ - robię dokładnie tak samo! Chudnę a potem nagradzam się za to jedzeniem. Błędne koło. Dzisiaj pożarłam okropne ilości samego świństwa, więc jak widzisz wcale nie jestem taka dzielna. Nie mogę się doczekać spotkania :D :D :D Czy to w tym tygodniu? :D :D :D Byłaś dzisiaj dzielna w sklepie? Zaraz biegnę Cię odszukać, bo gdzieś mi umknełaś. Ogromna Buźka 3x
PSOTULKO - fajnie, że masz już swoje słońce. Ja na swoje muszę jeszcze poczekać. Nie wiem jak Ty, ale jak mój Kaszak wyjeżdża to okropnie tęsknię, ale jak wróci to zstanawiam się czemu tak tęskniłam :wink: Bardzo bardzo cieplutko i buziolki
ASIU - HARO - nawet nie masz pojęcia jak bardzo ciężkie, aż mi się nie chce o tym gadać. W życiu nie ma tak jak w Erze :lol: :wink: Pozdrawiam cieplutko i trzymam kciuki za wyniki. No właśnie kiedy wyniki z wycięcia?
DOROTKO_JADUŚ - nareszcie się odnalazłaś dziewczyno. Miło Cię znowu widzieć. To ty na pleckach miałaś nie dosyć, że raboratorium to jeszcze ekstrementy :wink: Strasznie jestem ciekawa tego wynalazku i skoczę sobie na Topic Margolki żeby dowiedzieć się więcej na ten temat.
12 km to nie tak dużo, do tego podzielone na dwa etapy. Najważniejsze, że muszę codziennie. Nie ma, że boli i zakwasy a do tego jestem do niczego, więc powinnam położyć ię na dywaniku i poleżeć :wink: Cieplutko Cię pozdrawiam
Jestem strasznie śpiąca, bo wczoraj obejżałam w nocy program o "Kubie Rozprówaczu"
:shock: To nie było rozsądne. Jestem raczej mocno bojaźliwa więc podziwiałam dzisiejszy wschód słońca zanim położyłam się na dwie godziny spać.
Dobranoc i do zobaczenia jutro :D