Kaszaniu buziaki przesyłam :) mam nadzieje że jak wrócisz to sie pojawisz tutaj :)
Wersja do druku
Kaszaniu buziaki przesyłam :) mam nadzieje że jak wrócisz to sie pojawisz tutaj :)
Pozdrawiam ze szlaku KaszAnię i Alfreda Chrupka .
Mr Alfred Chrupek jest mile widziany na forum , bo się bardzo prawidłowo odżywia . Chyba z racji znajiomości rzeczy ma to piękne nazwisko .
A jednak na tym świecie bardzo wiele rzeczy prowadzi do tematu jedzenia .
Anusia zaglądam z pozdrowieniami :) co tam u Ciebie? :)
buziaczki zostawiam
Kaszaniu, mam nadzieje ze kolo 1 bedziesz w Wawie i dołączysz do nas na spotkanie :)
A teraz sobie wypoczywaj na zdrowie :)
Buziaki
No więc tak:
:arrow: waga stoi w miejscu
:arrow: na urlopie jadłam zupełnie nie dietetycznie, ale waga nie urosła :shock:
:arrow: po urlopie wróciłam do ćwiczeń i ogarnęłam się z jedzeniem, ale waga nie spada za to wczoraj.... upatrzyłam sobie w sklepie spódnicę taaaaaką piękną rozmiar 42. Pomknęłam do przymierzalni pewna, że już za chwileczkę, już za momencik będzie moja. Zakładam, zapinam a onai zsuwa mi się z bioder na ziemię.... :shock: Mniejszego rozmiaru nie było :cry:
Pomyślałam, że może w tym sklepie zaniża się rozmiary. Zrobiłam maratonik po wszystkich sklepach w Promenadzie i okazało się, że NA PRAWDĘ MAM ROZMIAR 40 :shock: :shock: :shock:
Zatem waga stoi, ale rozmiar mi się skurczył :D
Nie wiem czy byłam na tyle odważna żeby się do tego przyznać, ale nosiłam kiedyś rozmiar 48 :oops:
Poza tym życie płynie. Kaszątka wywiezione, Kaszak nawrócony wzorowy mąż, a ja się realizuję. Chodzę na aerobik, jeżdżę na rowerze, chodzę na dłuuugie spacery po lesie, czytam, bywam na basenie i lodowisku, kupuję sobie ubrania i piękną bieliznę :shock: i noszę przy doopie kartkę na którą wpisuję swoje marzenia. To ostatnie wcale nie jest łatwe, bo przez wiele lat zapomniałam, że mam marzenia.... zapomniałam, że wolno mi je mieć. Głupoty gadam! to przecież obowiązek!!!
Są dni, że jest mi ciężko, albo raczej smutno, ale podjęłam decyzję, że to ja mam obowiązek zapewnić sobie szczęście i skończyły się moje pretensje do świata i ludzi, że mi tego szczęścia nie dają. ....szukam, może nie wszystko co chcę jest dla mnie dobre, ale przynajmniej próbuję. Nikt nie powiedział, że nie wolno mi się mylić.
No, to chyba wszystko?
Buziaki Kochane moje. Śmigam na Wasze wątki, bo mi szefowa pojechała na urlop :D
Aniu, jak ja się cieszę, że to czytam :D
nareszcie :D:D:D
i mam nadzieję, że zobaczymy się niedługo??
Ależ mi dałaś do myślenia swoim wpisem! DZIĘKI!
Trzymam kciuki za marzenia!!
Cudnie :P :P :P
Też przerabiałam te wszystkie poszczególne etapy walki o siebie Kaszaniu :wink:
Wspaniale, że wyszłaś (wychodzisz) z niej zwycięsko i z podniesioną wysoko głową!
Tak trzymaj! a marzenia TRZEBA mieć, masz rację, to obowiązek :) :)
Całuję mocno kochana!
I gratuluję rozmiaru 40!
... jak tak jak i Ty nie mogłam uwierzyć, że noszę teraz 36 :lol: :lol:
Buziolix3 :D
Pozdrawiam :D :D :D