-
Witaj
No wiesz 5 km spaceru i mówisz ,ze nie ćwiczyłaś :shock: to super
-bo moje spacery to najczęściej ograniczają sie ostatnio ,do zakupów.
Nie mów ,ze już nie lubisz przyszlej synowej :) jeszcze zmienisz zdanie
zwłaszcza -jak będzie fajna i kochała Twojego syncia :D .
Chciałabys ,żeby syn był samotny? ja nie?
buziorki
-
:D :D DZIEKI ZA SLOWA OTUCHY. MOJA RODZINKA JEST NA STRONCE KRYSIALKA I MOJ MAILEK. JAK WROCE Z WESELISKA TO MOZE TEZ ZALOZE SOBIE PAMIETNICZEK PRZY WASZEJ POMOCY. POZDRAWIAM CIEPLUTKO.
http://www.e-foto.pl/users/k20050516..._Obraz_127.jpgZDJECIE Z LIPCA 2004
-
Aneczko,
ślę serdeczności .
Jestem tak w biegu pomiędzy gruntowaniem chałupy do remontu a porannym wyjażdem do Katowic.
Pierwotnie miał to być tylko wypad na koncesrt U2, a tu okazłą się, że będę miała dodatkowe i na dodatek bardzo miłe atrakcje, bo poznam osobiście Dorfę, Lorilaj.
Buziolki, paaaaa :P :P :P
-
[b]DZIEŃ 11 I 12
Nie pisałam na bierząco, bo pojechaliśmy nasze skarby maleńkie odwiedzić.
W sobotę tradycyjnie zaliczyliśmy grila, więc jadłam wieczorem, ale nie piłam piwa tylko winko czerwone (troszeczkę) i jadłam raczej umiarkowanie.
Na ruch nie miałam kompletnie czasu więc w niedzielę zjadłam tekturki z jajeczkiem na śniadanie, na obiad wizyta w barze sałatkowym i w ramach pokuty na kolację truskawki i czereśnie.
Na grilu stała przy mnie micha z chipsami i krakersami. Nawet nie skosztowałam :shock: kurcze! Staram się koncentrować na swoich sukcesach, a ponieważ nie odchudzam się i nie nrzuciłam sobie strasznego rygoru to tych drobnych sukcesów jest sporo.
Dodaje mi to skrzydeł i wiary w siebie. Może jednak jest dla mnie jeszcze nadzieja. Co najważniejsze nie jestem zmęczona dietą i znudzona liczeniem kalorii i mam dużo siły żeby dalej powalczyć o siebie.
W nagrodę kupiłam sobie śliczne adidaski. Moja ewolucja zaczyna powoli być rewolucją, bo ja nie bardzo potrafiłam wydawać pieniądze na siebie. A tu nagle kosmetyki, adidasy. Trochę mnie to przeraża, ale na samym początku postanowiłam, że jestem ważna i jestem konsekwentna.
-
a moja mama jak zobaczyla kiedys jak ugotowalam makaron razowy to stwierdzila, ze to bobki pundla ;)
(w ogole pundel sie ostatnio zywi niesamowicie wystawnie, poniewaz strul sie swoim ulubionym froliciem i w ramach rekowalestencji dostaje ryz z piersia z kurczaka)...
-
DZIEŃ 13
Moja trzustka powiedziała dzisiaj NIE majonezowi.
Zjadłam rano kanapeczki z chlebkiem razowym, potem na obiad saładkę z pomidora, jajka i majonezu wymieszanego z jogurtem naturalnym. Od tamtej pory nie mogę jeść. Odzwyczaiłam mój organizm od ciężkich i tłustych potraw i teraz mam co chciałam.
Z ruchu byłam w stanie jedynie pospacerować po lesie (5km).
Teraz bardziej leżę niż siedzę i chyba nie dam rady już poćwiczyć i pouczyć się. Szkoda.
Jutro też jest dzień i będzie to zdecydowanie dzień bez majonezu!
-
:D :D :D JAKA BEDE TESCIOWA TO PRZYSZLE SYNOWE POWIEDZA. CIESZE SIE ,ZE MASZ TAKIE DOBRE ZDANIE O MNIE. KOLOROWYCH SNOW!
http://www.fotoplatforma.pl/foto_gal...CN2715x370.jpg
-
Witaj Konsekwencja ,ale pamiętaj ,że z tłuszczów całkowicie nie wolno Ci rezygnować
, one są potrzebne do przyswajania witamin.
po prostu nie mieszaj -tłuszczyk z mieskiem -albo serek ze śmietanka
a chlebuś albo owoce czy warzywa --dłuuuuuuuuugo po .
Jakie adidasy kupiłaś ? wybacz ,ze pytam -bo ja ich nie odróżniam
wszystkie palą .
-
:lol: MILEGO DZIONKA . POMAGALAM KRYSIALKOWI I WSZYSTKO ZMIENILAM . WAGE TEZ .
http://www.fotoplatforma.pl/foto_gal...0_DSCN2414.jpg
-
Witaj Aniu :D ups przepraszam Konsekwencjo Zawzięta hihih podoba mi się :D
Sorki za przerwę, ale tak wyszło :evil:
Bardzo mi się podoba Twoja metoda małych kroczków :wink: Powoli i konsekwentnie i tak trzymać :D Nawet nie zauważysz jak wszystko zmienisz z wagą włącznie :D Ja ostatnio robiłam podsumowanie tak dla siebie - i wyszło na to że niezauważalnie zmieniłam wiele nawyków bez których wcześniej nie wyobrażałam sobie życia :shock: Też mi zostały do wyplenienia papierosy, ale to później...i tak palę już 4-5 dziennie a nie paczke jak do niedawna...ale nie można się odchudzać i rzucać palenia równocześnie....
A propos Twojego wywodu dotyczącego teściowych - mam zamiar wziąść pisemne potwierdzenie od przyszłych synowych,że nie przyjmuję reklamacji - lojalnie uprzedzam,że moi synalkowie mają wady i charakterki :twisted: Wredna będę, bo radzić będą musieli sobie sami - nieszczęściem dzisiejszych czasów jest mieszkanie razem - nie daj Boże :roll: Jakoże istnieje duża szansa,że jeden albo obaj wyemigrują do USA już dawno opracowałam sobie plan na resztę życia, m.in.z uwzględnieniem środków,które teraz pochłaniane są przez latorośle :shock:
Pozdrawiam Cię serdecznie
Ucałowania dla psicy
Grażyna