-
ŁUBU DUBU, ŁUBU DUBU NIECH ŻYJE PREZES NASZEGO KLUBU, NIECH ŻYJE NAM :!: :!: :!:
Chciałam powiedzieć pani prezes, że jest pani wspaniała, superowa i jest moją idolką....i niech kurtka tu wraca ze swoim poczuciem humoru....NATYCHMIAST :!: :!: :!:
To mówiłam ja-Haro :!: :!: :!:
-
Cały dzień przewijali się przez mój dom goście. Koleżanki wracają po kolei z wakacji i tak się gościmy. W związku z tym były dzisiaj 3 papierosy i frytki :oops:
Lodowka świeci pustkami, dzieciów koleżankowych cały dom! Nie miałam innego wyjścia - zrobiłam frytki. Tak się zagadałam, że wciągnęłam sporą porcję. Poza tym dietkowałam baaardzo dzielnie. (he he he)
Z ruszanka to głownie kłapanie gębą (boli mnie gardło) i ruchy skośno-posówiste ręką z papierosem do ust.
Oj nie był to dobry tydzień. Oj mam stracha żeby wejść w poniedziałek na wagę. Chyba zrobię sobie dwa dni na gotowanych ważywkach żeby troszkę ratować sytuację.
Nic to najważniejsze, że już Kaszak wraca, bo jestem potrzebująca (ale ze mnie romantyczka :wink: )
HARO - :D :D :D :oops:
ANIU - TUJANIU - ja też często na Psotulę mówię Postulka. Pewnie krysialek też dyslektyk :wink:
Mam nadzieję, że do poniedziałku to i ja zmądrzeję, bo sama widzisz jak się zaplątałam.
Widzę, że zmagamy się z tą samą "przypadłością". Cholercia ciężkie życie i chociaż człowiek broni się jak może to dopada :evil: (podpowiedz mi który topic tak cię wnerwia to i ja się chętnie pozłoszczę :twisted: ) Zaraz, zaraz czy Ty aby nie o mnie mówisz :shock: Ja już uruchomiłam swoje trzy komóreczki odpowiedzialne za myślenie i wracam do świata żywych. Pewnie jeszcze nie raz spadnę, ale każdy dzień na nogach jest dla mnie cenny. Aniu ja z całych sił walczę o życie.
Nie mam pojęcia czemu, ale Twoje od pierwszej strony zrobiło się dla mnie tak samo ważne.
ANECZKO - Anikasku - wiem wiem o szefie, bo wpadam do Ciebie kiedy tylko mogę. A ja na kolację jadłam frytki :D Leczo zrobię jutro :D
Już jest lepiej. Pospotykałam się z rewelacyjnymi babeczkami. Jutro też jestem umówiona w gości. Koleżanka przywiozła 5 litrów Francuskiego wina i chce ze mną to wypić :shock: Jakbym bardzo potem na forum rozrabiała to proszę o wyrozumiałość :wink: Ojej na samą myśl kręci mi się w glowie :shock:
PSOTULKO - będę się powtażać:
1. jesteś kochana
2. jesteś kochana
3. jesteś kochana
4. dziękuję.
Patrzę i widzę, że długo będę żyła, bo prawa jazdy jeszcze nie mam. Sex też sporo po 20 mi się zdażył i wcale nie zarabiam :D :D :D Jednym słowem wszysto co najlepsze przede mną :D
Skąd Ty bierzesz takie cudeńka.
GOSIU - jutro będę piła wasze zdrowie do białego rana, a jak już wypiję 2,5 litra wina to umrę :wink:
ASIU - do listy rzeczy podlegających amnezji dopisuję rownież frytki. Narozrabiałam w tym tygodniu niemiłosiernie. I nie musiałam wcale do Hiszpani jechać :wink:
Będę się stosować do zaleceń Psotulki i realizować marzenia 20to latka i 60cio latka :D
GRAŻYNKO - cieszę się, że jest lepiej. Mam nadzieję, że porządnie odpoczęłaś
BEATKO - Kaszaki wycałowane :D Spędziliśmy dzisiaj dzien na zabawie, lepieniu i czytaniu a potem goszczeniu gości :D :D Kaszak jak jutro zobaczy cały bałagan to nas zabije na śmierć. Buziaki
MAGDUŚ - dzisiaj nie było ruszanka, ale to bylo ostatni raz :oops:
U mnie w rodzinie jak się zjadą dzieci mojego ciotecznego rodzeństwa (kilkanaścioro) to tylko Zuzanka jest praworęczna. Dla mojej teściowej jest to jednak tragedia rodzinna.
Ostatnio jak marudzila Bartkowi kiedy nauczy się pisać prawą ręką to jej odpowiedział
- jak ty babciu nauczysz się pisać lewą :lol: :lol: :lol:
Miałam się już nie wpisywać i chciałam zataić przed Wami te frytki, ale nie miałam sumienia. Biegnę teraz poczytać co u was slychać.
-
Kaszaniu kochana!! hehe..ale ten twoj Bartus to cholercia spryciarz! Dobrze powiedzial! chyba po mamusi ma ciety jezyczek i zawsze trafne uwagi, cio?? hehe...pieknie! normalnie genialnie! bardzo mi sie podoba!
Frytki powiadasz...tak tak..na urlopie jadlam tez frytki i to kochana nie takie z piekarnika tylko takie smazone w oleju. Pol garnka cholernie tlustego oleju. I frytki. I placki ziemniaczane jadlam. I chipsy. A co! Cala paleta! do wyboru, do koloru!
Natomiast dzis wieczor jadlam slonecznik prazony...3 godziny bez przerwy pyszczkiem ruszalam...kurde czy to jakis nalog czy co...a teraz sie boje, ze wyrostka dostane, bo pamietam, ze tak sie mowilo, ze to od slonecznika...
Ej..chyba zaczynam bredzic, wiec ide jeszcze inne domku pozasmiecac...hehe..
Acha, a skoro tyle masz gosci, to znaczy, ze ludzie cie lubia i dzieciarnia tez!!
http://www.lebensgeschichten.org/sen.../licht/127.jpg
-
Witaj Aniu :)
ja też jestem leworęczna :D :D :D
choć rozumiem Teściową.. tzn. nie rozumiem, ale moim Rodzice tez tak mieli :wink: bo jestem jedyną leworęczną osobą w Rodzinie.. no i w I klasie siedziałam w I ławce a pani mi długopis z ręki do ręki przekładała :evil: , w domu to samo... :evil: :evil: :evil: no i piszę prawą ręką, ale to jedyna rzecz, którą tę ręką robię, bo reszta lewą :D no jeszcze nożyczkami kroję hehe.. ale to już sama się nauczyłam.. :wink:
Nie wiem skąd to przekonanie, ze leworęczność jest zła, gorsza od praworęczności :shock: ale moi Rodzice, choć to już zaakceptowali, to czasem gdy coś kroję nozem np, to mi zabierają bo "nie mogą na to patrzeć".. :wink: śmieszne to jest hehe.. jeśli moje dziecko będzie leworęczne, to nie będę go przerabiać na drugą stronę, bo i po co?
No to się rozpisałam hehe... a miałam napisać, ze masz klapsa po pupie za te papierosy :evil: za fryteczki też malutkiego... ale na razie Ci daruję :twisted: bo daję Ci czas na rehabilitację :lol: czyli przyszły tydzień ma być wzorowy i śicznie dietkowy i ruszankowy :D :D :D dobrze?
No a na dziś to Ci życzę pyyyyyyysznego winka :D miłego i romantycznego spotkanka z Kaszakiem :lol: i uśmiechu cały dzień! :D
poranne sobotnie buziaczki :D
-
HA! ja tez bylam leworeczna a teraz jestem praworeczna...wszystko robie jak dzieciak praworeczny ale sztucce trzymam odwrotnie...to niby mialo byc dla mojego dobra...nie wiem...:D Aniu...ladnie dietkujesz wzorowo...a frytki?? jakie frytki ja zadnych nie widzialam ;) hehehe http://republika.pl/blog_rj_178740/238517/tr/4931.gif
-
:) KLAPS ZA TE PAPIEROSY/PRZYGADAL KOCIOL GARKOWI/ HIHI :!: JA JESTEM DZISIAJ W JESIENNYM NASTROJU
Nasze życie jest jak uciekający pociąg,
zawsze się gdzieś śpieszy
i zawsze jest gdzieś spóźnione.
Czasem mija małe stacyjki, te najpiękniejsze,
nie dostrzega drobnych rzeczy
które sprawiają, że nasze życie jest takie piękne.
Czasem na dużych stacjach oglądamy przez szybę tłok
ludzi, którzy przychodzą i odchodzą.
Łzy z powodu rozstań
i uśmiechy przy powrotach.
Na różnych stacjach splatają się nasze tory życia.
Czasem mocno plączą się by istnieć w jedności
i już do końca zostać razem,
a czasem niestety nadchodzi rozdroże.
Piękne pociągi naszych dążeń i marzeń,
naszej wiary i nadziei.
Sprawmy by w naszych rękach zawsze
były zwrotnice naszego losu.
Byśmy sami naszymi dążeniami otaczali się ciepłem
i uczuciem i nigdy nie czuli,
że stoimy samotni na jakiejś stacyjce.
BUZIOLKI
http://kartki.o.pl/img2/natura/jesie...ik/pic/029.jpg
-
do mnie też koleżanki się wybierają. Tylko jakoś nie możemy się dogadać, bo albo mnie albo im nie pasuje termin. I tak się mijamy jakoś.
Pytałaś o przepis na kluski parowe. Załatwię ci od mojej mamy, ja nie umiem tego robić. To są takie nibypączki z ciasta drożdżowego gotowane na parze. Spożywa się je ze smakiem i zwykle w nadmiarze , można z sosem na słono i można też na słodko, np. z sosem jagodowym. Dzieci za tym przepadają no i ja też :oops: .
Moja siostra przywiozła mi z Paryża butelkę francuskiego wina, postawiłam ją sobie w witrynce w kuchni i zabroniłam ruszać, czeka sobie na ważną okazję. Jak poczuję że to właśnie ta okazja to otworzę dopiero :).
To życzę udanego łykendu Kaszaniu :) I pozdrowienia dla Bartusia i Zuzanki. Zostaw dzieci Kaszakowi i udaj się na babski wieczór zakrapiany winem :)
-
CZEŚĆ KASZANIA
W KRÓTKIM PODSUMOWANIU - NALEŻY NAM SIĘ URLOP
NAWET KASZAK MIAŁ WYJAZD
A MY TO TYLKO W KÓŁKO COŚ DO ZROBIENIA
-
Witaj Kaszaniu :) Popieram dziewczyny jestes naprawde wspaniala Kobietka i moja idolka :wink: :wink: :) :) i nie moge sie doczekac kiedy sie spotkamy...juz mowilam Beatce ze chociaz u mnie teraz jest okres dosc smutny i stresowy to zeby nie wiem co nie zrezygnuje z naszego spotkania... :) Ale sie usmialam z Twojego wpisu u mnie na temat Gabzy... :) Moja MIlka jak zasnie to ja odrazu do kompa.. :wink: :) bo jak nie spi to wszyskie kabelki ja interesuja :) a dzis....przyszla i polozyla mi sie pod fotelem :roll: :roll: :wink: :lol: wiec pisze sobie a ona spi i chrapie :lol: :lol: :lol: :lol: Masz naprawde bardzo madrego synka :) ja uwazam ze jesli ktos jest leworeczny to nie trzeba go zmuszac...znam bardzo wiele osob i sa to naprawde bardzo zdolne osoby np.w rysunku...Aniu licze ze niedlugo bedziemy mogly pogawedzic do ,,bolu,, :wink: :wink: :lol: Buziaczki przesylam calej rodzince i Gabzi :)
-
Cześć Kaszaniu!
Widzę, że witasz swojego ukochanego Kaszaka, bo cały dzień nie było Cię widać, mam nadzieję, że nie nachodzili Was goście. Te wątpliwości, które Cię ostatnio męczyły to pewnie z tęsknoty i teraz już wszystko wróci do normy. Kaszaczek przypomni Ci o Twoich zaletach i wartości. Ciekawa jestem czy upiekłaś ciasto na powitanie i czy Ci sie udało. Myślę, że każdy ma od czasu do czasu doła, ja wtedy opycham się słodyczami i potem żałuje. To, że jesteś lubiana to widać po wpisach, po tych kilku zaledwie miesiącach masz czym się pochwalić.
Ściskam i pozdrawiam Ciebie, dzieciaczki i psa, a Kaszaka tylko pozdrawiam pa, pa do jutra.
http://www.miauu.net/gfx/zdj_006_d.jpg