Anusiu
nie było mnie w Łodzi 2 dni. Zdjęć od Ciebie nie ma, sama jestem chora na przezię-
bienie, i ogólnie zazdrosna za te wszystkie hołdy dla Ciebie. Postanowiłam się
obrazić, nie mam pojęcia na jak długo ( planuję jakieś 20- 30 min ). Anusia
Wersja do druku
Anusiu
nie było mnie w Łodzi 2 dni. Zdjęć od Ciebie nie ma, sama jestem chora na przezię-
bienie, i ogólnie zazdrosna za te wszystkie hołdy dla Ciebie. Postanowiłam się
obrazić, nie mam pojęcia na jak długo ( planuję jakieś 20- 30 min ). Anusia
No ładnie
to miało być na priw.
Pół godziny już minęło, zdjęcia znalazłam. Anulek, z Bartusiem trochę lepiej ?
Zmartwiona Ania
http://www.strangezoo.com/images/content/10116.jpg
KaszAniu kochana, a co, popadłaś w bałwochwalczy zachwyt i biłaś pokłony :?: ... hihihi to zupełnie jak ja na widok CCetów albo boksiów :lol: :lol:
kochanie, zdrówka Ci życzę, kuruj się szybko żebyśmy mogły następne spotkanko jak najszybciej sklecić :D
dobranoc koteczku :D
ps
a jak już będziesz miała taki plasterek w realu, to też go naucz układać pasjansa :wink: :D
Witaj Kaszaniu kochana :) Wowwwwwwww to Ty chora jestes...........oj.........a jak Ciebie czytam to wydaje mi sie ze to nie mozliwe :wink: :wink: :) :) :)
Bo ja uwielbiam czytac Twoje pisanko :) zawsze moja buzola sie cieszy :)
Z ta lodowka to Marti super wymyslila chyba ja przesune nie tylko na noce :roll: :roll: :lol: :lol: :lol:
Aniu wracaj do zdrowka...i dopoczywaj duzo...niech wszystko czeka a Ty pospij sobie
:wink: :wink: :) :)
Buziaczki :) ucalowania dla dzieciaczkow i Gabzi :)
ZDROWIEJ SLONECZKO A BUZIOLKI DLA DZIECIACZKOW I GABZI.
http://www.fotoplatforma.pl/foto_gal...3_DSCN5779.jpg
Aniu
zajrzyj do mnie , tak się pisze to co napisałaś ? Twoja ulubiona Ania, czyż nie ?
ANIU -OJ MUSI BYC ZLE ,ZE MILCZYSZ.MYSLE ,ZE TE KOSZMARKI SZYBKO SIE SKONCZA I BEDZIEMY MOGLY POCZYTAC CO DZIEJE SIE U CIEBIE I KASZACZKOW-BUZIOLKI.
http://members.lycos.co.uk/anioldusz...rds/milcze.jpg
Aniuzdrowiej szybciutko i wracaj do nas pelna nowych sil:) hehehe...Buziaczki :*
Aniu łązce się z tobą w chorobie, mnie tez synuś zaraził...
Łykam gripexy i popijam miksturą (poł szklanki ciepłej wody, pół cytryny i łyżka miodu), niestety nie mogę się położyc, bo jestem w pracy (no chyba że pod biurkiem...)
http://republika.pl/blog_cf_363016/1.../tr/1161yq.jpg