Zdaje się że już jutro namówię Jurka na wycieczkę do sklepu :lol: Miał wyrzuty sumienia, że zostawia mnie na popołudnie samą :lol:
Wersja do druku
Zdaje się że już jutro namówię Jurka na wycieczkę do sklepu :lol: Miał wyrzuty sumienia, że zostawia mnie na popołudnie samą :lol:
Oj, to koniecznie musi się jakoś zrehabilitować :wink: :wink: :wink:
Lubię takie poczucie winy :lol:
Dziwne, że jak mnie zostawia z dzieciakami, to wyrzutów sumienia nie ma ...
Lubię takie wyciszenie ... cisza w domu, posprzątane, wszystko odbębnione ... tylko leżeć do góry kołami :lol: i marzyć o urlopie ... ale to dopiero w lutym :shock: a przydało by się wcześniej ... Za to szansa że będzie mniej kilogramków do wożenia po stoku 8)
Dorka a Ty co :?: jeszcze nie śpisz :wink: :lol: :lol: :lol: :lol: służy urlopik co :D
Ej kobitki powiedzcie ,która zakupów nie lubi samo buszowanie w ciuchach to sama przyjemnośc choć ta przyjemnośc się czasem szybko kończy z regóły jak nic nie kupimy bo ....rozmiar nie pasuje (czyt. coś się podoba a jest za małe) :roll: ale teraz nie ma ruszamy pełną parą i tylko mniejsze rozmiary będziemy kupować więc trzeba się brać :wink: słyszały wszystkie czy nie :lol: :lol: :lol: :lol: :lol: :lol: :lol:
Się melduję zwieczora....
Ależ dzień był. Uczeń mi się dziś chciał pouczyć to pojechałam, potem rodziców zaliczyłam i poszliśmy wreszcie na "skazanego na bluesa". Dżem zawsze lubiliśmy i powiem szczerze nie zawiodłam się. Kot doskonały aktor, Fraszyńska również i oczywiście mnóstwo muzyki Dżemowej. Mniam , pycha i nastawia reflleksyjnie. A że film Kidawy-Błońskiego to przy tym mnóstwo meafor. Plecam gorąco.
Dieta jak zawsze ni mniej ni więcej ale chyba jakoś tak przyzwoicie dziś, bezsłodyczowo napewno i bezpieczywnie.
Póki pamiętam:
Tris- uważaj, moja Mam właśnie czosnkowym syropem sobie rzowaliła żołądek i go leczy siemieniem lnianym. Więc to aż tak zdrowe jak mówią nie jest.
Maggy - odczep się od swojej ośmiolatki, fajna jest.
Co do kefirkowania - miałam zamiar wczoraj, słabo mi się zrobiło w okolicach godziny piętnastej, Andrzej mi awanturę zrobił, że mi sie w mózgu popier......, że jeszcze nie czas na to, bo mi organizm jeszcze ni doszedł do siebie i mam zapomnieć o takich akcjach...
Kasia - jak masz pracę do luftu, to zastanów nad zmianą i to poważnie. Ja tak miałam. Kiedyś w biurze pracowalam, ale mnie wpieniali, okazało się, że słusznie, bo koleżanka pomagała im w podjęciu decyzji o zredukowaniu mnie. Odwazyłam się zmienić zawód i to była dobra decyzja.
Nie piszę ostatnio dużo, bo z humorem cos u mnie po świętach kiepsko. Święta do bani, humory Andrzeja i ogólny brak atmosfery świątecznej u mnie i tak mi póki co zostało. Ponuro i jakoś tak nijak, mimo tego, że spadł śnieg wreszcie. Ale macie o mnie nie zapominać, nawet jak w dzień dzioba nie otweiram to wieczorem was czytam. Powinni wciągnąć ten wątek na listę towarów uzależniających.
A w Sylwestra obiecałam sobie posłuchać "Miasto aniołów" o 12-tej. W zeszłym roku słuchałam, a to był dzień kiedy się dowiedziałam... Wcześniej brałam udział w nagraniu jako chórek do tego jak śpiewała ta dziewczynka od Korcza (nie pamiętam nazwiska a wstyd) a już na Placu Defilad w Sylwestra na scenę nie wyszłam ale w domu śpiewałam, że "jeszcze możliwe jest żyć inaczej, ten rok dopiero się zaczął". I dla mnie dużo się zmieniło, a piosenka ma wartość sentymentalną. W trochę zmienionej tekstowo wersji mam w kompie i słucham od czasu do czasu, ale w Sylwestra mam mus. Taka sentymentalna jakaś głupio jestem....
No Monisia Twoje szczęście ,że się tu pojawiłaś bo już miałam Cię za uszy przez gg wyciągać :wink: :lol: :lol: :lol: No pokazuj paluchem ,która tu o Tobie zapomniała - NIE ZNAJDZIESZ :wink: :D gwarantowane :D
Uszole do góry i nie smucić mi się tu :wink: nie katuj się kefirem ani żadnymi drastycznymi posunięciami . Po swiętach czas na powrót do dietki ale z główką :wink: :lol: troszkę poucinaj porcyjki i
ciut ruchu (tu przyganiał kocioł garnkowi :wink: bo się sama ruszyć nie mogę :lol: :lol: :lol: )
a tak pozatym narobiłaś mi smaka na film :lol: :lol: ale dietetycznego smaka :lol: :lol: :lol:
Wszystkie jesteśmy sentymentalne, normalka ...
I uzależnione od forum :lol:
Monika - jak tam dalszy ciąg ? Bo mi apetytu narobiłaś, i teraz czekam co dalej ...
Wspomogę Basię : rzeczywiście im ostrzejsza dieta tym trudniej wytrwać - bo się organizm domaga żarcia wyjątkowo... Jednak chyba lepiej obcinać porcje powolutku i po kawałku ...
Może Ci się uda gdzieś znaleźć "Francuzki nie tyją" - fajna - i uczy rozpoznać co trzeba wyeliminować z diety (bo jednak każdej z nas co innego szkodzi) I ma niezłe przepisy na bagietki i croissanty :lol: :lol:
dalszy ciąg w postaci dwóch stron się stworzył a teraz do łóżka wzywają.
Dobranoc.
Ja też się już zbieram ... Do jutra ...
no nareszcie
dziewczyny już otwarte
szybciutko sie tu pokazywać
Cześć dziewczyny !!
U mnie pierwszy dzień diety :? i jestem głodna :shock: Zjadłam jedną kanapkę bez masła z wędlinką i do tego czerwona herbata a fuj jakie to paskudne :? zero cukru -ja się wykończe :roll: a córa stoi koło mnie i wcina batonika aaaaaaaaa oszaleje :?
Jak mniektóra nie kopnie w tyłek to się rzucę na dziecko :lol:
Cześć dziewczyny !!
U mnie pierwszy dzień diety :? i jestem głodna :shock: Zjadłam jedną kanapkę bez masła z wędlinką i do tego czerwona herbata a fuj jakie to paskudne :? zero cukru -ja się wykończe :roll: a córa stoi koło mnie i wcina batonika aaaaaaaaa oszaleje :?
Jak mnie która nie kopnie w tyłek to się rzucę na dziecko :lol:
Dzień dobry wszystkim w ten piękny zimowy dzionek!
Dru pierwszy dzień jest najgorszy... później już lecą kg i jst fajnie :) Trzymam kciuki za Ciebie!
Post mi się zdublował no :roll: weszłam w ten dzienniczek kalorii i tak sobie zaznaczyłam co mam dzisiaj zjeść toż to głodowe porcje :lol: ale mam jedne nałóg i raczej się go nie pozbędę słonecznik :? rzuciłam nie dawno palenie i muszę coś skubac :? już wolę słonecznik niż cukierki :wink: ale to kaloryczne jest heh najwyżej coś odejmę z jadłospisu :lol:
Małgoś – odpoczywaj. Wesołego Sylwestra
Joasiu – kupuj, kupuj ciuszki. Musimy się przecież nagradzać za nasz wysiłek.
Ja jeansów na razie nie kupuję, bo mam nadzieję, że schudnę jeszcze, a niestety ich już się nie da przerobić. Na razie donaszam stare
Monia – nie zapominamy o tobie, a ty masz się częściej uśmiechać, bo jak nie to nakopiemy w …..
Kasiu Dru – nie przejmuj się wpadniesz w rytm, my też czasami nie nadążamy
Lucynko – dlaczego chcesz ważyć tak malutko, ile masz wzrostu? A sałatki i ciastka porozdawaj wszystkim wokoło
Małgoś – odpoczywaj. Wesołego Sylwestra
Joasiu – kupuj, kupuj ciuszki. Musimy się przecież nagradzać za nasz wysiłek.
Ja jeansów na razie nie kupuję, bo mam nadzieję, że schudnę jeszcze, a niestety ich już się nie da przerobić. Na razie donaszam stare
Monia – nie zapominamy o tobie, a ty masz się częściej uśmiechać, bo jak nie to nakopiemy w …..
Kasiu Dru – nie przejmuj się wpadniesz w rytm, my też czasami nie nadążamy
Lucynko – dlaczego chcesz ważyć tak malutko, ile masz wzrostu? A sałatki i ciastka porozdawaj wszystkim wokoło
no mój też się buntuje
Witaj Gosiu Forma
Kasiu Dru – no to liczymy dni. Pierwsze dni są ciężkie, ale dasz radę, do czerwonej herbaty się przyzwyczaisz – ona naprawdę działa.
a tak wogóle to nie zaczynaj drastycznie bo się zniechęcisz.
Ja zaczęłam od odstawienia słodyczy, chipsów, paluszków itd
przeszłam na ciemne pieczywo
piłam dużo herbaty czerwonej i wody
powoli wyeliminowałam tłuszcze - tzn smarzone potrawy, masło do kanapek
Po jakimś czasie zaczęłam liczyć kalorie (1500 kcal) na początek, a potem to już poszło jak z płatka. Na 1000- czułam się dobrze. Zrzuciłam 5 kilo w 2 m-ce. Potem miałam miesięczny kryzys, ale nie poszło w górę tylko stało w miejscu. I teraz zgubiłam kilo, które pewnie po świętach wróciło.
A jeżeli będziesz się powoli odchudzała, to skutecznie i może mąż szoku nie dostanie.
:lol: :lol: :lol:
A powiedzcie mi ile tak przeciętnie można na tej diecie 1000 kalorii schudnac ? 2 kilo w miesiąc zjedzie w doł ?
powinno, ale na początek się nie katuj, bo ci szybko przejdzie odchudzanie, lepiej stopniowo, na 1500 też się chudnie.
Ok już mniej więcej wiem :wink: postaram się trzymać tego 1000 ale jak mi się nie uda to będzie ciut więcej :wink:
Coś mi się tu zawiesza ... :evil:
Witam :D
a już myślałam ,ze mnie tu nie chcą tylko wpuścić bo poczytać mogłam ale zalogowac za nic :roll: ale widze ,ze to wina forum :lol:
Witam :D
a już myślałam ,ze mnie tu nie chcą tylko wpuścić bo poczytać mogłam ale zalogowac za nic :roll: ale widze ,ze to wina forum :lol:
witam :D
No co jest dzisiaj z tym forum nie da się nic wysłać czy jak bo już myślałam ,że to tylko mnie nie chca wpuścić bo zalogować się nie dało :shock: :roll:
Ratunku co jest ani tak ani siak :shock:
za karę chyba mnie tu nie chcą wpuścić :wink: :lol: :lol: :lol: najpierw nie chciało mnie zalogowac a teraz co nic się nie daje wysłac to już 3 post ,który poszedł i nic nie widać :evil: :wink:
Ratunku co jest ani tak ani siak :shock:
za karę chyba mnie tu nie chcą wpuścić :wink: :lol: :lol: :lol: najpierw nie chciało mnie zalogowac a teraz co nic się nie daje wysłac to już 3 post ,który poszedł i nic nie widać :evil: :wink:
Ratunku co jest ani tak ani siak :shock:
za karę chyba mnie tu nie chcą wpuścić :wink: :lol: :lol: :lol: najpierw nie chciało mnie zalogowac a teraz co nic się nie daje wysłac to już 3 post ,który poszedł i nic nie widać :evil: :wink:
No a teraz trzy na raz jak znikały tak się pojawiają nie wiem skąd :roll: :?
wiecie grdzie czytam posty w ...."odpowiedz" bo na forum w topikach Ewci jest ostatni i nic wiecej nie widzę :wink: :?
cześć,
z rana nie mogłam się zalogować. Cały czas mnie wywalało i wyskakiwał jakiś błąd :lol: Na szczęście wszystko już ok.
Kasiu- Dru- początki są tragiczne :shock: Ewcia zaczynała powoli i stopniowo. Ja z kolei rzuciłam się od razu na głęboką wodę tzn. na 1000 kalorii. Bałam się, że zmniejszając sobie jedzenie, nie będę umiała sobie czegoś odmówić. Początkowo było wręcz tragicznie, bo odrzuciłam pieczywo, tłuszcze, słodycze słodzoną herbatę, śmietankę do kawy i wiele innych smakowitości, a zaczęłam jeść mięsko drobiowe z grilla, warzywka i wiadra mineralnej i czerwonej herbaty.ZERO CUKRU :shock: W pierwszych 2 tygodniach byłam osłabiona, bo organizm musiał się przestawić z kilku tysięcy kalorii na zaledwie 1000. Ale teraz :lol: Teraz jak zjem czasami 1700 w ciągu dnia to jestem objedzona jak bąk. :wink: po prostu zmieniły mi się nawyki żywieniowe. Poradzisz sobie. początkowo na diecie gubisz nawet po 2 kilogramy tygodniowo, potem zaczyna się zastój , który u mnie w pewnym momencie trwał prawie półtora miesiąca i ... teraz , jeśli trzymam się diety to gubię po pół kilograma tygodniowo. Z tym, że zimą utrzymać dietkę jest naprawdę ciężko. po prostu brak możliwości owocowych i warzywnych, a poza tym w upały jeść się nie che. :lol: Ale uszy w górę, poradzisz sobie :lol: Wszystkie sobie dajemy radę. Zresztą po to tu jesteśmy, żebyśmy mogły się wspierać i pomagać :lol:
ale się rozpisałam... zaraz pewnie mi wszystko zeżre :wink:
nie mogę wleźć
help me :!: :!: :!:
Basia, mam ten sam problem :lol: :lol: :lol:
diabli by wzięli to wszystko 8) 8) 8)
kasia-Dru, poczytasz sobie wszystko, jak będzie nas w końcu widać :shock: :shock: :shock:
Dorka chyba nas po tym 10000 poscie chcą zablokować , wyrzucić czy jak :wink: :lol: :lol: :lol: :lol: :lol:
Kurcze, rano nawet nie mogłam się zalogować, wyskakiwała mi informacjaże podaję błędny pseudonim, aż sobie pomyślałam, że ktoś wali na moje konto, a ja nie mogę wejśc :lol: A teraz co :?: :?: :?: Jak już mpgę wleźć, to nie mogę popisać, tylko czytam Was przez odpowiedź :wink: RANY ... :shock: :shock: :shock:
No witam w klubie mamy to samo :wink: :lol: :lol: :lol:
No witam w klubie mamy to samo :wink: :lol: :lol: :lol:
ja tu się z młodym wykłóciłam o kompa i co :?: :?: :?: Nawet nie mogę sobie z Wam pogadać :wink:
a u mnie nikogo nie ma chwila spokoju i co .......nic z tego :wink: ale nas załatwili :?
Początkowo potrafi nawet 1 kg tygodniowo, ale potem już mniej, kole pół, albo nawet wcale. Ale za to powoli, konsekwentnie i jak nie będziesz rozrabiać (jak pijany zając, lub ja :D ) to na stałe.
Dzień dobry