chyba Wam puszczę na prywatną, będzie widoczne :cry:
Wersja do druku
chyba Wam puszczę na prywatną, będzie widoczne :cry:
Bardzo ładnie Dorka :D no albumy opanowane :D
tylko ja poprosze lupę do zestawu :wink: :lol: :lol: :lol: :lol:
Cicho wszedzie, glucho wszedzie, co to bedzie, co to bedzie???????????????
Basia - no dziękuję za kłanianie mi się na forum i jeszcze suwaki wszystkie proszę założyć. A tak w ogóle to Dorka ma rację fajnie wyglądasz i nie wiem z czego wy się baby odchudzacie Gosiek-Maggy też szczypiorek.
Monia – wspaniale wzięłaś się za odchudzanie, biegi, brzuszki – tylko pozazdrościć zapału. Mam nadzieję, że się dobrze bawiłaś na urodzinach męża
Dorotko – twardzielka to mało powiedziane jesteś debeściara – ale masz silną wolę. Iść na imprezę i tylko 6 chipsów zjeść. A lupę do zdjęcia też poproszę, albo na meila puść zdjęcia. no i samego męża nie wysyłaj, tylko przede wszystkim siebie.
Gosiek – maggy – nie łam się tak to już jest, że na wekendzie pokusy czyhają gdzie popadnie, a teściom powiedz że jak cię namawiać będą to więcej ich nie zaprosisz.
Joasiu - ale ty jesteś oblatana w tym komputerze. No ja niestety nawet nie próbuję bo i tak wiem że nie wyjdzie, taka jestem zdolna - mogę tylko na meila przesłąć.
A teraz moja wekendowa spowiedź.
Niestety nie liczę kalorii, bo nie mam komputra - więc odpuszczam liczenie kalorii.
A moje grzechy to - w niedzielę chipsy, paluszki i ciasteczka - na parapetówie u brata. Jedyne pocieszenie, że nie piłam alkoholu no i może dlatego czepiłam się jedzenia.
A pozatym nie mam z wami kontaktu w sobotę i niedzielę i nie ma mnie kto opieprzyć. No to dzisiaj możecie sobie pourzywać.
A tak wogóle to was wszystkie podziwiam za to wspaniałe dietkowanie sobotnio-niedzielne. Jesteście debeściary. I fantastycznie jest was zobaczyć na zdjęciach. I dzieci macie też fantastyczne i no i wogóle jesteście super.
moi mężczyźni tzn. dziecko, syn i piesek :lol:
http://www.e-foto.pl/users/k20051017...lnica1_001.jpg
a tutaj ja z Oskarem :lol:
jak kiepsko widać- dajcie znać. to puszczę na prywatną :wink: inmaczej nie mogę
coś się nie chce wkleić
http://www.e-foto.pl/users/k20051017...lnica1_002.jpg
tym razem chyba wyszło :lol:
zdjęcióweczki super.
Dzieńdobry.
Tniutniam bananową dziś. Nie mam nastroju i kasy.Pojadę dalej na 1000 (no powiedzmy czasem 1200) to i kasy w kieszeni więcej zostanie.
Dusza moja czuje, że firma, w której pracowaliśmy we wrześniu chyba nam nie planuje zapłacić, więc się trzeba dobrze liczyć. A tak, będę tak, jak Wy dalej z 1000 walczyć.
Poza tym jak ja mam zjeść ryż na mleku w ciągu dnia jak ja nie jestem w domu tylko po uczniach ganiam?! :D
No to liczymy się dalej, ćwiczymy i po schodach latamy. Plany na ten tydzień: trzymać się 1000, nie używanie windy w żadną stronę (mieszkam na 10 piętrze), brzuszki (chociaż 100 dziennie) i uffff.... najgorsze........ bieganie 3 razy w tym tygodniu (+ w sobote basen). TO chyba by było na tyle. Z tym bieganiem to o rany, jak słoń biegam, po paru metrach muszę odpoczywać i iść. No ale nic, nie od razu Kraków.... :wink:
A w piątek przesunąć suwaczek :lol: :lol: :lol: