Wersja do druku
Dagmarko trzymam kciuki za SB!! pisz koniecznie jak sie czujesz i jakie są efekty :)
dobrze ze nie przekroczłas 85.... 8)
ale za torty/pączka/faworki/rurkę :shock: należy się bura.. nawet ja tyle nie zjadam a jestem znanym lasuchem :twisted: :wink:
Pozdrawiam wszystkich Przytulniaków
Wpadam nietypowo, wieczorkiem. Oczywiście napalić, jakby się ktoś miał jeszcze zjawić.
Jutro powinienem już być tradycyjnie :)
Ja się zjawię na chwilkę .... posiedzę , herbatkę wypiję i uciekam....
Pozdrawienia kochana Dagmarko i przemiłe Przytulniaki :D :D :D
http://www.winderickx.com/dom_drohic...en_kominek.jpg
Spójrz...
Odchodzi noc...
Ochodzi tam, gdzie rosną maki
Maków łan i bławatków modry wzór
Modny wzór na czerwonym dywanie
Posłuchaj
Gdzieś daleko ktoś gra
Zmienia wciąż rytm na przekór
A jutro kiedy będę
Odmieniona przez świt
Uśmięchnięta, rozmarzona, zawstydzona jak nikt
I zagrają nam muzyki wszystkich dni
Wszystkich nocy otulonych w dobry sen
I do tańca razem znów będziemy szli
A najdłuższy z tańców to jest właśnie ten
I zagrają nam muzyki wszystkich dni
Wszystkich nocy otulonych
W do-obry sen
Szept....
Najcichszy szept
Oddać ma najgłębszą ciszę
Możesz nic nie mówić
I tak wiem
Co się w myślach... Twych zapisze
Świeć, świeć mi gwiazdo w tę noc
Nie chcę sama wchodzić w przeszłość
A jutro kiedy będę odmieniona przez świt
Uśmiechnięta, rozmarzona, zawstydzona jak nikt
Oczarują nas pejzaże wszystkich zim,
Wszystkich wiosen, których wieczne lato trwa
A zmęczeni bardzo malowaniem tym
Rozbijemy o podłogę trochę szkła
Oczarują nas pejzaże wszystkich zim
Wszystkich wiosen, których wieczne
la-ato trwa
I zagrają nam muzyki wszystkich dni
Wszystkich nocy otulonych w dobry sen
I do tańca razem znów będziemy szli
A najdłuższy z tańców to jest właśnie ten
I zagrają nam muzyki wszystkich dni
Wszystkich nocy otulonych
W doobry sen.
P.S.
W kominku się pali. A piosenka nie wiedzieć czemu ma tytuł "Wieczór"
Hej, hej!
Jak zwykle rano kominek w pierwszej kolejności.
A potem trochę drewna.
Waga stoi i nie chce drgnąć :|
Pozdrawiam
http://img.iap.pl/s/89/7843/Edytor/Image/bac.jpg
Wpadam pogrzać się troszkę przy kominku i posłuchać jak Ister gra i śpiewa :D
Zaparzam herbatkę cynamonowo-jabłkową 8)
pozdrawiam cieplutko Dagmarkę i wszystkich Przytulniaków tych na szlaku i poza nim ( tych drugich zapraszam na szlak :) ) :D
Dziś wyjątkowo późno wpadam ze szlaku. Napalę tylko szybciutko i lecę dalej.
Ja znów tylko na chwilę, sprawdzić jak tam ogień.
Dziś padnięty jestem, prawie cała noc zarwana... Uff... No ale mam nadzieję, że jakieś efekty z tego jednak będą...
Pozdrawiam
hop hop hop, wpadam w biegu między ćwiczeniami....ruszać się, ruszać i to nie w kierunku nowej i starej cukierni :twisted:
Dagmara, ja cię tu do porządku przywołuję. Byłaś dla mnie wzorem do naśladowania, a Ty się po cukerniach znowu zaczynasz poałętać. WSTYD i sromta. Pojadę normalnie do tej Łodzi i porządek z Tobą zrobę dziewczyno. Wstyd, żeby tłusta Kaszania dawała radę, a Ty nie. No!....a tak na prawdę to martwię się o Ciebie. Czy coś się wydarzyło?
Udanego weekendu :D
Ciekawa jestem jak Ci pójdzie SB, u mnie niestety powroty nie były łatwe :roll:
http://kartki.onet.pl/_i/m/gory_s.jpg
***
Grazyna
KaszAniu bardzo się cieszę , że tu w końcu zajrzałaś po latach .
Kaszaniu przyjedź do Łodzi :D Weź też parę innych duszyczek :D Co najmniej tyle ile się do autka zmieści .
Jak będziesz ze mną robiła porządek ? :roll:
Pytasz się , czy coś się wydarzyło . Otóż gdy byłam blisko celu , szukałam celu dalszego . Ponieważ takiego celu pięknego i porywającego nie znalazłam , zaczęłam sobie sprawiać chwilowe przyjemności . Teraz jest jak jest. Znów mam ciągłego kaca i stres .
Pytałam wielokrotnie różnych osób co je utrzymuje w postanowieniach by nie wracać do nałogu - ale nie dostałam jakiejś mocnej , przekonującej mnie odpowiedzi .
Aż kiedyś zadałam pytanie Niezłomnej Triskell - i dostałam dobrą odpowiedź , bardzo dobrą dla mnie , taką , że nawet do dziś robi na mnie wrażenie . To ta historia o młodym i starym Indianinie . Po prostu muszę do tego wrócić , ot i wszystko .
Grażynko jak się stresuję to nic dobrego nie robię ... W temacie diety . ... Tu kropeczki ... Już na szczęście weekend . Trochę się odstresuję .
Awi to całkiem możliwe , że Ty tyle nie zjadasz ! Na ten moment torty są wypróbowane . Teraz nie będę jeść tortów .
Bike cieszę się , że już zdrowa jesteś ! :D :D Wiesz co myślę ? Czasy się zmieniają !! Może w tym roku jak za dawnych lat będziesz mogła dużo , dużo rowerkować ! Myślałam co by musiało nastąpić by tak było i stwierdziłam , że to bardzo prawdopodobne gdy się czasy zmieniają :D
Dopisek po drugim spojrzeniu : bo ja sobie tak wyobrażam : Bike zaczyna pracować w dogodnych porach bez nadgodzin , a pracodawcy są z tych bardziej starających się o całokształt firmy i wszystko tak organizują , że się załoga cieszy :D i premie przyznają :D
Jupimorku życzę Ci , tak samo jak i sobie , żebyś mogła sobie do woli odpocząć ...
Ister dziękuję że ogień w kominku utrzymujesz . A nocy nie warto zarywać !
Pozdrowienia dla wszystkich Przytulniaków :!: :!: :!: :D :D :D
Dziś późno biorę się za kominek, ale robota inna była.
Dagmara: Owszem, nie warto. A w zasadzie zwykle nie warto. Wszystko jest kwestią korzyści. A w tym wypadku korzyścią było nauczenie się przez TŻ do egzaminów. Dla mnie ważniejsze niż jedna zarwana noc. Zresztą nie zarwałem całkiem, 3 godziny pospałem.
Pozdrawiam
Pozdrawiam Was wszystkich ciepliutko -tak od serca :D :!: :!:
Ps.Dagmarko dziekuję-Ty wiesz za co :D :!:
http://i29.tinypic.com/2995if.jpg
http://i25.tinypic.com/112e4g1.jpg
http://i31.tinypic.com/2hs4wzs.jpg
http://i29.tinypic.com/2affi90.jpg
Śnieg lekki spadł, więc zaraz z rana biorę się za kominek
Lunka: Goldi prezentuje się ślicznie ;)
Pozdrawiam
http://i114.photobucket.com/albums/n.../FirePlace.gif
dorzucam kilka drewienek do ognia :D
Dagmarko, ja myślę, że musiałabym zmienić pracę na taką, gdzie się dostaje ( mówiąc bardzo kolokwialnie :wink: ) "płaskodupia" :wink:
Pozdrawiam bardzo serdecznie Gaździnkę i wszystkich Przytulniaków :D
Rozpalam od rana :)
Dagmarko, nie jestem w stanie opisać Ci tego co jem, bo nigdzie tego nie zapisuję. Kiedyś, kiedyś rozpisałam u siebie na wątku plan - tzw. minimum i teraz go KONSEKWENTNIE realizuję.
Jem cztery posiłki dziennie, i godzina jedzenia jest dla mnie święta, kalorii nie liczę, ale ograniczyłam porcje. Pieczywo raczej chrupkie, chociaż nie zawsze - jeżeli białe to tylko rano. Czasem ziemniaki, alebo ryż, zle raczej ryba, lub kurczak z ważywami. Bez słodyczy, chociaż zdażyły się 3 kostki ciemnej czekolady i kilka ciastek.
Ćwiczenia (tak, tak na prawdę uwielbiam) - zaczęłam od 6ciu kilometrów na rowerze stacjonarnym. Na początku musiałam robić przerwę co kilometr - i dobrze. Wczoraj pzejechałam 9km bez przerwy. Ćwiczę zestaw zupełnie podstawowych i łatwych ćwiczeń (około 15 minut), ale codziennie! Poza dniem w którym mam zaplanowany odpoczynek.
W porównaniu z tym co robią dziewczyny robię malutko. Na prawdę mało ćwiczę, ale boję się, że jak zwiększę ilość to mój organizm zacznie "oszczędzać"
Na razie udało mi się go wyprowadzić w pole. Takie turbo spalanie jak teraz miałam tylko w wieku 20tu lat. Schudłam w tym miesiącu już 7 kg, bez jakiegoś strasznego wysiłku i głodzenia się.
Metoda super - polecam. Jedyne co potrzebne to konsekwencja, a tego mi zawsze brakowało....teraz mam silną motywację :D
aaaa i obiad jem około 17tej, a potem już nic :P
Pozdrawiam cieplutko
ps. mam jeszcze tyle do powiedzenia, ale Kaszak chce jeszcze pospać i wygania mnie od komputera.
Dziś gdy sobie szłam ulicą koło jaskini złego zastanowiłam się czy mmoje ulubione ciacha z kremem są tylko uzależnieniem .
I tak jest - ONE SĄ TYLKO UZALEŻNIENIEM !
Bo się do nich przyzwyczajałam tak długo , że się przyzwyczaiłam . Bo tyle , tyle razy powtórzyłam tę czynność .
A jest wiele rzeczy , do których się nie przyzwyczaiłam :
- chipsy
- karmelki
- ptasie mleczko
- pop corn
- piwo
- inny alkohol
- papieroski
Ponieważ to tylko przyzwyczajenie , więc mogę zadziałać w drugą stronę : odzwyczaić się . Muszę w tym celu także wiele , wiele razy olać szanowne torty .
Jeszcze lepiej w wielu , wielu chwilach niekupowania tortu i ciastek mówić sobie : lubię ćwiczyć ! Zdrowo jem ! Robię wyłącznie ważne , wartościowe i właściwe rzeczy !
Tu cytat z Devoree :D :D :D :D :D :D :D
:lol: :lol: :lol: :lol: :lol: :lol: :lol: :lol: :lol:Cytat:
Zamieszczone przez Devoree
Dagmarko dziekuje za wklejenie wypowiedzi Devoree-tego mi dzisiaj było potrzeba :D :!: :!:
A teraz coś extra-wczorajsze fotki Goldiego- "kopidołka" :wink: :roll: :!: :!: Jak go zobaczyłam to o mało zawału nie dostałam :shock: :!: :!:
http://i27.tinypic.com/2q08rp5.jpg
http://i25.tinypic.com/2qv44cz.jpg
http://i28.tinypic.com/19xdm8.jpg
http://i32.tinypic.com/352qext.jpg
Witaj Dagmara, witajcie Przytulniaki :D
Wróciłam z gór - nasza nową tradycją w górach jest co schronisko - szarlotka :shock: 8)
w lato w górach rzadko zachodzimy do nich - jakoś tak lepiej coś zjeśc na polanie..
zima schronisko jest docelowe :lol: trzeba się ogrząć, nic tak nie smakuje jak herbata z cytryną w górskim schronisku.. + szarlotka.. polecam w Kościeliskiej - najlepsza była, nigdy nie jadłam takiej 8)
co schronisko tez myslałam o naszej Przytulni :)
ze to naprawdę cudowne miejsce.. :)
Tylko kto będzie piekł te szarlotki u nas? :D :wink:
jestem bardzo pozytywnie naładowana, jak zawsze po górach.. kilka razy pokonałam znów siebie, słabości. I tym się chciałam z Wami podzielic :)
bo w górach jest się bliżej nieba..
pozdrawiam Was gorąco :) idźmy dobrym szlakiem. buziaczki
Hmm, byłem tak pewien, że wczoraj napaliłem, że w końcu... nie napaliłem :) Dziś się poprawiam.
awi: Takie naładowanie akumulatorów to świetna rzecz. Ja w zeszłym roku doszedłem do wniosku, że co jakiś czas trzeba tak wyskoczyć i się naładować. Zresztą podobne naładowanie na dany dzień daje zajrzenie do Przytulni.
Ja tam się na szarlotki piszę, ale jedynie jako osoba do konsumpcji ;)
luna: wcale Ci się nie dziwię. Ale sądząc po minie pod prysznicem - następnym razem dwa razy się zastanowi. A dopiero potem zacznie kopać :D
Dagmara: Wszystkie słodycze uzależniają, tyle że nie wszyscy są równie podatni na to uzależnienie. Najważniejsze to sobie to uzależnienie uświadomić. Wtedy przynajmniej wiesz z czym walczysz. A to pierwszy krok na drodze do sukcesu. A potem... konsekwencja i upór, nic więcej. A jeśli nawet się potknę, to od razu wstaję dalej i idę, a nie myślę jak mi się przyjemnie leży.
kaszanna: o-to-to. U mnie chyba nawet jeszcze mniej rygorystycznie. Grunt to konsekwencja. Najgorzej u mnie z ćwiczeniami :(
Pozdrawiam i idę rąbać.
Witaj Dagmarko :D
Szybciutko odpowiadam na twoje pytanie.... Jem normalnie! Nie mogę napisać , że MŻ ale nie napiszę też , że się obżeram. Waga nie szaleje. Powiedzmy , że stoi w miejscu :shock: :D Czyli dalej polana w Talerzykowie Normalnym.
Zaraz nadrobię zaległości w czytaniu wiadomości ze Schroniska 8) bo naprawdę nie wiem co sie tu dzieje :roll:
Narazie zostawiam pozdrowienia dla Ciebie DAGMARKO Gaździnko nasza :D
http://www.ekartki.wolsztyn24.pl/kartki/16/1751.jpg
Zaglądam ponownie by chwilkę jeszcze odpocząć od codziennych zajęć :D
ŚWIĘTA RACJA :!: :!: :!: :DCytat:
Zamieszczone przez Ister
Szkoda mi tylko , że nie mam nacodzień czasu na zaglądanie. Praca ok ale czasu wolnego brak :evil: :cry:
DAGMARKO chciałabym a wręcz tego Ci życzę, żebym nastepnym razem czytając o cukierni zobaczyła....
" OLAŁAM JASKINIĘ ZŁA ! NIC NIE KUPIŁAM !! NIC NIE ZJADŁAM!!!"
A wtedy choćbym miała nie spać w nocy napisze ci BRAWO!!! ok??? 8)
Przytulniaki kochane i Gażdzinko kochana pozdrawiam Wszystkich bardzo gorąco :D :D :D Udanego dnia :D
Trzebaby jeszcze skrobnąć coś u siebie :lol:
http://www.galeriacyfrowe.pl/p/4/3/75961.jpg
Miałem dzień przerwy (urlop), więc raźno biorę się do kominka.
Dziś trudny dziań dla wszystkich łasuchów. Wiecie o co chodzi. Jakie w związku z tym plany?
Ja nie ukrywam, że mimo odchudzania nie odmówię sobie czegoś słodkiego. Ale na pewno nie będę stosował obżarstwa takiego jak zwykle (a normalnie zjedzenie 8 czy 10 pączków jeszcze poprawionych faworkami to nie było nic niezwykłego). Jeden pączek w pracy (już zaliczony), jeden w domu i parę faworków. Ot i wszystko. Taki mam plan. No i trzeba będzie wieczorkiem to spalić :)
Ostatnio waga niebezpiecznie wychyliła się w górę więc zaczynam od nowa przyglądać się swojemu żywieniu. Bo coś sobie za bardzo odpuściłem ostatnio. Wczoraj byłem grzeczny, no dziś będą pewne odstępstwa ;) Generalnie będę składał meldunek w miarę możliwości codziennie. Sam się zmobilizuję a może jeszcze kogoś natchnę. Cel nieustająco ten sam - przedział 74-76.
jupimor: ja swój wątek całkiem zarzuciłem. Jakoś tak... wszystko co ciekawe piszę tutaj, nie widzę potrzeby dublowania w innym miejscu :) A w zasadzie powinienem zmienić tytuł swojego wątku, bo cel tam podany już został osiągnięty :)
Pozdrawiam Przytulniaków z Gaździnką na czele.
http://i24.photobucket.com/albums/c6...c/DSC00755.jpg
Oj, ledwie się przekopałam do naszej Przytulni, ależ wybrałam zasypaną ścieżkę :roll: :wink:
u mnie pączkowo było, jeden w pracy, dwa w domu po powrocie, ale za to potem poćwiczyłam bardzo przyzwoicie i jestem z siebie zadowolona 8)
pozdrawiam ciepło wszystkich Przytulniaków z Gaździnką na czele :D
Witajcie :)
Nie ma chętnych na pieczenie szarlotki? :shock: :wink: no to ja pierwszą zrobię :)
w taką pogodę, gdy przez te zaspy przejść trzeba na pewno Wam zasmakuje, mimo ze ze mnie kiepska kucharka :wink:
http://terakowski.republika.pl/szarlotki/mo.jpg
pozdrowienia Przytulniacy! :D
awi: no ba, ja aż w sobotę wpadłem, żeby spróbować ;) A żeby było przyjemniej to jeszcze herbatki do tego zaparzę. Zwykłej, z cytryną.
Pozdrawiam
Szybkie palenie w kominku, bo mam dziś sporo roboty.
Moja stara motywacja nabrała nowej mocy. Ustaliłem harmonogram. Cel do osiągnięcia (76) zaplanowany na koniec czerwca.
Pozdrawiam wszystkich
Ufffffffff....nareszcie po 4 dnich zwlekłam sie z łózka do ktorego powaliła mnie solidna grypa :cry: :roll: :cry: :!: :!: Już jest duzo lepiej....bedę żyć :lol: :lol: :lol:
Pozdrawiam Was wszystkich cieplutko -tak od serca :D :!: :!: :!:
http://img413.imageshack.us/img413/3...lmatek1vo3.gif
http://i138.photobucket.com/albums/q...nts/wiosna.jpg
Pozdrawiam Gaździnkę i wszystkich Przytulniaków :D
Od rana rozpalam kominek.
Czasu nie ma na nic. Zaglądam tylko z rana do Przytulni i za chwilę uciekam do pracy.
bike: piękne kwiatki. To ze szlaku, prawda?
Pozdrawiam
hej hej, a co tak pusto w naszym schronisku?? :)
moze aromat herbaty i przygotowanie śniadanko Was tutaj zwabi :wink:
http://www.muratordom.pl/zdjecia/sni..._kolacja_1.jpg
a gdzie Gospodyni?
nasz kominek też już dogasa... :)
Przytulaniaki pozdrawiam!! :D
http://i2.photobucket.com/albums/y46...ry/Krzyzne.jpg
Dorzucam kilka drewienek do ognia :D
pozdrawiam Gaździnkę i wszystkich bywalców Przytulni :D
Ister, oczywiście że ze szlaku :wink:
To ja tu wpadam pochwalić się osiągnięciami, a Gospodyni nie obecna. Dagmara, a może by tak jakąś salmonellę podrzucić do tych cukierni?...pozamykaliby wszystkie w Łodzi...i musiałabyś przyjechać do Warszawy :D Tylko, że ja nie biorę takich rzeczy do pyska. Twarda jestem i zawzięta jak nie ja :shock: Właściwie to podobam się sobie taka :D
Pozdrawiam wszytkich przytulniaków i do zobaczenia za tydzień :D
Kaszania
Do przodu pcha mnie to, że przypomniałam sobie - siebie. Przez tyle lat byłam tylko mamą i żoną (obie te role są super), że zapomniałam o tym co lubię. Odmawiałam sobie wszystkiego, więc pewnie dla tego jadłam żeby zapełnić tą pustkę. Teraz rozpieszczam się i robię całą masę rzeczy, które uwielbiałam i uwielbiam robić. Pogodziłam się ze sobą, polubiłam swoje wady .....i trochę egoistka teraz jestem. Najśmieszniejsze, że taka podobam się Kaszakowi bardziej :shock:
Trzymam kciuki za Twój powrót na szlak. Wiesz, że to możliwe.....zobacz ile czasu błądziłam zanim odnalazłam drogę :oops: Teraz nie będę już tracić czasu....
Jeszcze raz pozdrawiam cieplutko.
Hej hej :)
Tak sobie myślę , że siedzę przed Schroniskiem z podkulonym ogonem ... O rany , a jeszcze w ubiegłym roku nie myślałam , że może być aż tak ... tak słabo ze mną .
Kaszaniu czy Gabza ma podkulony ogon ? Pomyślałam , że Gabza nie myśli o laszczeniu się tak intensywnie i zapewne bierze TAKIE RZECZY do pyska . Ja i Gabza - bratnie dusze , bez względu na ogon ...
W Łodzi cukiernie jakby w zaniku ... Musi mieć naprawdę dobre wyroby cukiernia , żeby się utrzymać . Już wiele się zamknęło .
Awi jak patrzę na tę szarlotkę przed schroniskiem to mi się przypomniało jak byłam z koleżanką w schronisku przy 5 stawach w Tatrach i koleżanka poszła z moją menażką z oranżadą w proszku po wodę do kranu . Wkrótce zobaczyłam , jak moja lubiąca zwierzęta koleżanka Ela karmi KONIA oranżadą Z MOJEJ MENAŻKI . Niezapomniane górskie wspomnienia :) :)
Bikusiu juz bardzo długo ćwiczysz tak dzielnie i coraz bardziej nabieram ochoty pooprosić Cię o zdjęcie ... Bo na pewno widać zmianę !
Lunko Ty to coś tak jak ja ... Nie możemy ruszyć ... Kurczę , no !!
Ister , uchyl rąbka Twojej motywacji - proszę . Jest bardzo tajemniczo 8)
Zastanawiam się , jakie rzeczy UWIELBIAM ROBIĆ .
* czytać
** spacerować
*** chodzić po górach
**** rozwiązywać zagadki logiczne
***** wiedzieć , że ktoś ma ze mnie pozytek
****** palić ognisko , albo w piecu
***** gotować nowe potrawy
**** zadziwić kogoś
*** rąbać drewno
** rozmyslać
* pływać
Dagmarko smutno mi ze tak nie bardzo u Ciebie.. cały czas ściskam kciuki by udało Ci się załapać taką fale jak w 2004! JUż nie wiem jak Cię zmotywować... sama jakoś musisz się z tym wszystkim uporac.. całym serduchem jestem z Tobą :D
a co do Doliny Pięciu Stawów - to ja uwielbiam :D :lol: :lol: :lol: ale koni nie widziałam tam :wink: ale z tego co wiem to chyba końmi dowożona była albo i cały czas jest żywność do tego schroniska.. :D teraz zimą było ono zamknięte.
dobranoc :D
Witam
Dziś co nieco padnięty - jakieś choróbsko mnie bierze. Nie dam się, ale cała energia idzie na walkę...
Dagmara - wiesz, każdy ma swoją motywację i akurat moja Ci się raczej nie przyda ;) Ale ogólnie powiedzmy, że chodzi o TŻ.
Cukiernie dla mnie mogłyby nie istnieć. Niestety jednak słodkości można dostać też w zwykłych sklepach ;) Coś ostatnio się zapuściłem. Muszę zaktualizować tickerek (paskudnie w lewo pójdzie) i wziąć się za siebie. :roll: TAK NI MOZE BYĆ!
Jak by nie patrzeć najgorszy, zimowy okres mamy za sobą, teraz trzeba wykorzystać pozytywną energię, większą ilość światła i stąd a nie z jedzenia czerpać przyjemność.
A, jeszcze jedno Dagmarko - zauważyłaś, że na Twojej liście NIE MA jedzenia słodyczy? Da się bez tego obejść znaczy się, tylko te pozostałe rzeczy z listy trzeba robić.
kaszanna: nie jestem tatą, ale jestem mężem. I nauczyłem się, że trzeba być jednocześnie też sobą. Tylko wtedy możemy być szczęśliwi. A im bardziej jesteś szczęśliwa tym bardziej podobasz się TŻ. Ot i cały sekret ;) W weekend właśnie podjąłem trudny temat realizacji moich marzeń. Trudny, bo wiążący się ze sporym obciążeniem budżetu domowego, co gorsza stałym. Ale co tam, po prostu muszę na to zarobić i tyle. Ale trudny też z powodu ryzyka jakie za sobą niosę. Nie chciałbym, żeby przez moje zachcianki TŻ została sama. Ale nie będę czuł się zrealizowany, jak tego nie spróbuję. Jak mi kiedyś pewien mądry człowiek powiedział - przed tym żywiołem trzeba mieć respekt. Wtedy on Ci nic nie zrobi. Ja mu wierzę.
Trzymajcie się :!:
Pozdrawiam
Dagmara
bardzo polecam:
http://www.dojrzewalnia.pl/
buźka
***
Grazyna