No i tak pięknie trzeba trzymać 8)
Wersja do druku
No i tak pięknie trzeba trzymać 8)
Po południu byłam u moich rodziców na kawie i skusiłam się na kawałek ciasta biszkoptowego z owocami :cry:
Wiem miałam nie jeśc słodyczy :!:
Póżniej zjadłam jeszcze serek Danio i jabłko
Pa pa pa
Ania 91kg :roll:
HEJ! dzieki qqrq za "przepis" na dietke plynna, zaczynam jutro, w srode, i tak az do niedzieli, 5 dni!
dzisaij zjadlam malo, pogode mamy ladna wiec nie chce sie jesc.
cwiczenia:
20 min bieganie po parku
oprocz tego:
1,5 litra wody
herbatka runiankowa/multiwitamina
ogolnie poszlo mi bardzo dobrze. :D
Heav nie przesadzasz z tą płynną :?: Az 5 dni :?:
Anamat ciasto biszkoptowe z owocami jest najmniej kaloryczne ze wszystkich ciast, wiec sie nie przejmuj :)
u mnie dzisiaj super 900kcal i 30 minut biegania :)
Ja na plynnej wytrzymalam tylko 1 dzien, a i tak pod koniec zjadlam zupe i 2 kromki chleba, bo nie wytrzymalam :lol: Ale wam zycze powodzenia, no i faktcznie Qrqq ma racje, 5 dni to przesada.
A moj sposob na zabicie glodu, to rozpuszczona połowka kostki rosolowej w szklance wrzatku, ma tylko 7 kcal, a jak zapycha :)
:D :D :D JEST !!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!
dzisiaj mam 68 kg - jestem wsiódmym niebie bo sama nie iem kiedy to spadło :P :P :P :P :P :P
dzisiaj na śniadanko tościk z razowca i kawa , do tego wszystkiego piję czerwoną herbatkę ! i ćwiczonka , ćwiczonka .
podpisuję się pod tym , że na płynnej 5 dni to stanowczo za dużo - ja chętnie spróbuję 2 :wink: :wink: ok biorę się za codzienne obowiązki a potem do gimnastyki - na razie , jeszcze tu zajrzę - papa
Basia-68
Baska-h suuuuuuper gratuluję. Ja planuję na weekend ponownie płynną na dwa dni, albo chociaż na jeden. Maslanka juz po nocach mi się śni, bo ją uwielbiam :)
Witam :)
Z tym ciastem biszkoptowym to mi smaku narobiłaś :) Uwielbiam, z galaretką, pycha.Ale jeszcze bardziej lubię sernik. W każdej postaci. Ale ciiii, od 24 dni nie ruszyłam nic słodkiego ;) Chociaż coraz bardziej mi go brakuje.
Baska-h gratuluję :) Super Ci idzie.
Mi ta waga faktycznie spadła :) Ehh, wreszcie :) Oby teraz szło już w dół bez przystanków ;)
Dzionek narazie zapowiada się udanie. Tylko humorek nie taki jak bym chciała :( Pogoda jest cudowna, u nas w Pozanniu 20 stopni, zero wiatru, normalnie pogoda marzenie, a mnie czeka następny dzień spędzony nad cholernymi książkami :( Ja tak nie chce. Mam dość. strajkuje!
Ehh. I tak jeszcze 3 tygodnie. Później ustne, i znowu to samo.
A zjadłam dzisiaj:
-2 Wasa, 100g serka białego chudnego, plasterek wędzonki i łyżeczkę dżemu niskosłodzonego
-nóżkę z kurczaka pieczoną
A grilla sobie chyba w piątek zrobię. Jak mi się rodzice z kuchni (z domu ;) wyniosą. Następny powód do dołowania się ;) Jadą sobie do Wilna, a ja muszę siedzieć nad ksiązkami. Wiem wiem, powtarzam się.I pewnie większość z Was (poza szczułkiem) mi powie, że jeszcze będę to miło wspominać, bo później jest gorzej. To też wiem, ale pomarudzić narazie muszę ;)
Pozdrawiam,
Ewka
Witam :)
Z tym ciastem biszkoptowym to mi smaku narobiłaś :) Uwielbiam, z galaretką, pycha.Ale jeszcze bardziej lubię sernik. W każdej postaci. Ale ciiii, od 24 dni nie ruszyłam nic słodkiego ;) Chociaż coraz bardziej mi go brakuje.
Baska-h gratuluję :) Super Ci idzie.
Mi ta waga faktycznie spadła :) Ehh, wreszcie :) Oby teraz szło już w dół bez przystanków ;)
Dzionek narazie zapowiada się udanie. Tylko humorek nie taki jak bym chciała :( Pogoda jest cudowna, u nas w Pozanniu 20 stopni, zero wiatru, normalnie pogoda marzenie, a mnie czeka następny dzień spędzony nad cholernymi książkami :( Ja tak nie chce. Mam dość. strajkuje!
Ehh. I tak jeszcze 3 tygodnie. Później ustne, i znowu to samo.
A zjadłam dzisiaj:
-2 Wasa, 100g serka białego chudnego, plasterek wędzonki i łyżeczkę dżemu niskosłodzonego
-nóżkę z kurczaka pieczoną
A grilla sobie chyba w piątek zrobię. Jak mi się rodzice z kuchni (z domu ;) wyniosą. Następny powód do dołowania się ;) Jadą sobie do Wilna, a ja muszę siedzieć nad ksiązkami. Wiem wiem, powtarzam się.I pewnie większość z Was (poza szczułkiem) mi powie, że jeszcze będę to miło wspominać, bo później jest gorzej. To też wiem, ale pomarudzić narazie muszę ;)
Pozdrawiam,
Ewka- 78kg
Witajcie dziewczyny, mam na imie Marta i od niedawna sledze Wasze zmagania z kilogramami i centymetrami.
No i oczywiscie sama tez sie zmagam ;-)
Mam tych kilogramow 60 i malym czlowiekiem jestem, bo 162 cm wzrostu jedynie sobie licze.
A latek 27.
Moim problemem - to znaczy w odchudzaniu jest problememm ;-) jest to ze jestem w domu caly czas opiekuje sie swoja 2 letnia coreczka, nie mam nikogo, kto by z nia zostal, abym mogla na przyklad pojsc sobie pocwiczyc gdzies.
A i pokus duzo , jesli sie nieustannie krazy w okolicach lodowki.
Chcialabym schudnac 6 kilo, a tym samym wrocic do swojej wagi przedciazowej.
Nie bardzo wiem, jak sie za to zabrac, jestem odchudzanioa debiutantka.
Mam w domu stepper (ktorego uzywam), troche sobie skacze na skakance, chodze z mała na spacerki.
Zupelnie nei mam pomyslu na jaka diete sie zdecydowac przy takim trybie zycia.
Pomozecie mi troszke?