Ale wam zazdroszczę tego wzrostu :oops:
Wersja do druku
Ale wam zazdroszczę tego wzrostu :oops:
Wiez co ja wczoraj nie dość że zjadłam słodką bułkę i chrupki to jeszcze wieczorem o !21! jogurt(150g), dwie kromki białego pieczywa z miodem i dwie garści kulek czekoladowych...Szkoda gadać a ty się tylko przejmujesz jogurtem. A tak po za tym to również chcę schudnąć do lata, aby się ładnie zaprezentować na basenie!
Ona nie chce Cie dolowac ale pisalas gdzies na forum ,że jesz 300 kcal dziennie :? Czyżbyś na nieszczescie już miala objawy o ktorych pislam.Trzymaj sie dziewczyno.Nie załamuj i jedz przynajmniej 1200kcal bo jesteś młodziutka i może się źle skończyć takie najpierw jedzenie 300 kcal potem pare razy tyle.Trzymam kciuki za Ciebie
Jeni, Moja siostro bliźniaczko - wczoraj ważyłam równiutkie 82,5 :-) Czyli możemy sobie podać łapki :-)
FLEUVE
Ona, ale jak się codziennie wtrzącha pół litra słodkiego jogurtu, to nie można schudnąć. Wczoraj wieczorem to samo było, kulka, no...
A Ty sie trzymaj dzielnie, bo raz to jeszcze nie tragedia, gorzej jak wpadniesz w rytm.
Buźka
FLEUVE
Kurcze Flueve to się super składa :) będzie można sobie nawet wyniczki idealnie porównać :) Ja dzisiaj ważyłam 81 (czyli rekompensuje ten mój 1 cm mniej ;)
No i obie jesteśmy stare forumowiczki ;) Ja się muszę pochwalić, że jak na razie, po powrocie do dietki i do forum, od poniedziałku dietka mi idzie ładnie (z 83- pewnie woda). :)
Pozdrawiam,
Ewka
ps. własnie się do pubu wybieram pochłonąc kalorie :( na szczęście zdrowsze- bo z soku brzoskwiniowego :)
Jeni,
Więc bedziemy sie wspierac, ale tez i troche konkurowac. Na razie wygrywasz, bo ja mam dalej 82,5 , ale sie nie poddaje. Jest na razie poczatek kwietnia, jeszcze troche czasu do lata.
Buźka
FLEUVE
Flueve, i jak tam idzie? :) Mi nadal dobrze. Narazie woda spada kilogramami, bo raczej na 1000kcal/dzień bym nie schudła 3kg od początku tygodnia. Ale się cieszę :) Dzisiaj na wadze zobaczyłam 80,5.
Buziaczki,
Ewka
A ja, cholera, nie wiem co sie dzieje, dzisiaj bylo na wadze ponad 83. Obled i rozpacz. Dlatego powróciłam do rygorystycznej diety białkowej z wyeleiminowaniem weglowodanow. Jest za pietnasnie siodma i wlasnie zjadlam pierwszy posiłek: szpinak z platerkiem sera zoltego. No i tak...
Nie dam się, to pewne, na razie walcze ze swoim organizmem, który tak kurczowo trzyma sie wagi, jak jeszcze nigdy. Ja go lobuza potraktuje, bedzie glodowka przez trzy tygodnie.
Pisz Jeni jak dalej walczysz
Pzdr
FLEUVE
No dobra dieta białkowa, ale gdzie jest białko w szpinaku i serze żółtym :roll: