5 ZETA do skarbonki :twisted: :twisted: :twisted: :twisted: :lol: :lol: :lol: :lol: :lol: :lol:Cytat:
Zamieszczone przez Forma
Wersja do druku
5 ZETA do skarbonki :twisted: :twisted: :twisted: :twisted: :lol: :lol: :lol: :lol: :lol: :lol:Cytat:
Zamieszczone przez Forma
Gosia, pozdrawiam w upalną sobotę i życzę przyjemnego dnia :P
http://www.effewebdesigner.com/blog/...sco-yogurt.jpg
Hello,
obudzilam sie z mocnym postanowieniem poprawy. Wypilam wode z cytrynka naczczo... wskoczylam na orbitreka i po 5 minutach stwierdzilam ze jestem tak glodna i slaba ze nie dam rady... Wiec zjadlam śniadanko jogurt naturalny zmiksowany z truskawkami do tego platki fitness... A ssanie wciaz duże no to zjadlam jeszcze 2 kromki tosta gracham z serkiem topionym i pomidorem- DOPIERO WTEDY MOJ ZOLADEK COS POCZUL :shock: :shock: :shock: Mysle ze to po tych wakacjach tak sie rozciagnal :(
Po śnaidaniu wypilam kawke, pobawilam sie z Kamilem i stwierdzilam że nie ma lekko - orbitrek czeka... Udalo mi sie pocwiczyc godzine choc po 30 min mialam juz chwile zwiatpienia... Pozniej wzielam prysznic, wybalsamowalam sie i... posprzatalam dom...
Nastepnie ugootowalam dla mnie i Kamila zupe z soku pomidorowego z makaronem. Przed chwila zjedlismy. Dzis juz moge pozwolic sobie tylko na koktail truskawkowy, ciezko bedzie...
Gocha :lol: :lol: :lol: gdybym miala wrzucic piataka za kazdego zjedzonego cukierka to wyplatyby mi brako :]
Kasiu, a u nas dzis nie jest upalnie... Troche sie ochlodzilo :D
Jestem zmeczona, wyloze sie chwile na lozku i TV poogladam, a co tez mi sie cos nalezy.
Milego dnia.
Gosiu,
wyleguj się, bo już dużo dziś zrobiłąś. Nalezy Ci się chwila słodkiego lenistwa.
Mnie wszelakie mocne-postanowienie-poprawy mocno deprawują i przygnębiają i łamię się wtedy. Czegi Ci oczywiście nie życzę.
Najlepiej działa na mnie amnezja :wink:
http://images12.fotosik.pl/89/6e0b53f407648430med.jpg
Te kwaitki dziś dostałam od Kamilka, nazbierał dla mnie na spacerku na którym był z dziadkiem :D
Podsumowanie dnia:
Kalorie ~ 1100,
ruch 65 min orbitrek, spacer
Słodyczy nie było :]
Nie było łatwo... Ale ssanie w żołądku opanowane :]
Emilka, nie zdolowal mne wczorajszy dzien - bo mimo takiej ilosci kalorii szłam spac głodna :lol: Chyba nawet bardziej zmotywował żeby się dziś poprawic... :shock:
No i kasy do skarbonki brakuje :wink: :lol:
hej :wink:
ladny bukiecik :wink:
ciesze sie, ze wszystko u ciebie ok, u mnie tak nie za bardzo ostatnio :? ...
ciuchy sprzed roku za ciasne, a ja jestem len patentowy i nic mi sie nie chce...
za cholere nie moge sie zmobilizowac...
:roll:
co ja mam robic :? ??
:lol: :lol: :lol: :lol: :lol: :lol: :lol: :lol: :lol: :lol: :lol: :lol: :lol: :lol: :lol: :lol:Cytat:
Zamieszczone przez Forma
Gosia, mowie ci - zrob experyment taki :lol: :lol: :lol: :lol: :lol: :lol: :lol:
Zapomialam dodac że dziś do kawki upchnachnelam troche słodyczy rodzicom, juz prawie ich nie ma w domu :]
Giuli, tak jak napisalam u Ciebie... Jedynie konsekwencja pozwoli osiagnac cel. Mysle, że najgorzej jest zaczac, pozniej jest latwiej bo i zoladek sie skurczy, kondycja lepsza no i szkoda zaprzepascic tego co juz sie osiagnelo... Jak naprawde tego bedziesz chciala to to osiagniesz...
Gosia, brakuje mi odwagi do podjecia tego wyzwania - za bardzo kocham słodycze iw ramach limitu kalorycznego troche ich bede przemycac :oops:
Ojej, jakie śliczne kwiatuszki dostałaś od Kamilka :D :D :D :D :D :D :D