-
No, no, też tak myślałam, że to od piwa. Ale zaczęłam obserwować i okazało się, że wcale nie od piwa :lol:
Ktosiula, ja też mam obsesję z siedzeniem lub leżeniem. Kiedyś tak miałam, bo uważałam, że to strata czasu żeby siedzieć i nic nie robić. A teraz jak doszło odchudzanie, to dla czystej aktywności wstaję i coś robię. Ostatnio nawet częściej sprzątam mieszkanie,a kiedyś nie znajdowałam na to czasu :)
Jak chcesz krokieta, to zjedz jednego pod warunkiem, że zmieścisz się w 1000. A jak masz minąć, to zostaw sobie jednego na jutro i zjedz na śniadanie, a następne posiłki będziesz robiła mniej kaloryczne.
A ja myślę czy wypić sobie piwko, czy nie... Tysiąca tak czy siak nie przekroczę :D
-
Kurcze, może to głupie pytanie :? Ale jak jecie jabłko, to wliczacie kalorie całości czy odejmujecie ogryzek? :wink:
-
Zgodnie z moją ostatnią zasadą - wolno mi coś dobrego zjeść/wypić pod warunkiem, że nie minę tysiąca - wypiję to piwko :oops: Jakieś przyjemności dla podniebienia muszę sobie zostawić :) I tak jestem z siebie dumna, bo w szufladzie znowu leży cała paczka wafelków już od weekendu i nawet ich nie otworzyłam :wink: Czasem tylko o nich myślę :wink:
-
hehe Szeflera, masz zarąbiste problemy :P ja po prostu licze jabłko to jabłko najczęsciej pisze jakiej wielkości i tego się trzymam, nie licze tak dokładnie co do grama:P
Ktosiula, ja jak na coś mam ochote, to nie katuje się tylko wliczam to w moją dietke i jak widzisz waga fajnie leci mi w dół :wink: wlicz sobie tego krokiecika w obiadek i bedzie wszystko ok :D
ja planuje z koleżanką basen i kurs tanca :D może skuci się na odchudzanko ze mną :wink: :D
-
Ufff...odciągłyście mnie od wyrzutów sumienia :) Jutro sobie zjem, mam taaaaką ochotę :D I obiecuję, że się zmieszcze w tysiaku - jak zawsze :)
Szeflera nawet nie myśl o tych wafelkach :wink: włoż je pod coś, moze jakąs gazete czy coś. Zapomnisz o nich i z głowy :D Kazdy pomysl jest dobry ;)
Dzisiaj tez wyszłam coś powyżej 800 i jestem zadowolona :) Jutro rano siłeczka, a pózniej może jeszcze jakieś ćwiczonka. W sobote ważenie :D:D:D ( ja nic, tylko o jednym)
Kati Twoje ważenie juz w poniedziałek, korci Cie juz?
Trzymajcie się cieplutko :!:
-
Nie spac, zwiedzać :) :lol:
Zacznę dzionek z musli z mlekiem. Odrazu humor lepszy (mniam) Nadal jestem pełna zapału i całkowicie zmobilizowana do działania. Usłyszałam wczoraj miłe słowa na temat mojego wyglądu :P, co prawda napewno dużo kilosków ze mnie nie spadło (a w większości to woda) ale przyjemnie sie poczułam słysząc pozytywną opinie :D
Szeflera spojrzałam ile mi zostało tabletek l-karnityny i jest 12. Mało ale w sumie co tak maja leżec bezczynnie, az się przeterminują..Zaczne je dzisiaj brać to będzie na 6 dni, a co mi tam.
Życzę Wam udanego dnia, trzymajcie się.
-
Kati, wiedziałam, że to głupie pytanie :lol: :wink: Też wliczyłam ten ogryzek :wink: A ja właśnie wszystko ważę, pożyczyłam od mamy jej wagę kuchenną i ważę każdy posiłek :)
Ktosiula, na bank nie otworzę tych wafelków, a leżą w szufladzie ze ścierkami, więc dość często tam sięgam. Będę ćwiczyć silną wolę :P
Ktosiula, sama jestem ciekawa ile będziesz ważyć, bo strasznie się pilnujesz w swojej dietce (w porównaniu do mnie :P ) :D
A l-karnitynę pewnie, że zjedz :) Tym bardziej, że ćwiczysz, z tego co tu widzę, codziennie. Ja też dzisiaj na siłownię, tylko chyba będę trochę krócej, bo mam pierwszy dzień cholernej babskiej przypadłości :evil:
Ale jest jeszcze jeden mały sukces, waga rano pokazuje już 51,5 :lol:
-
Nie wiem co jest grane :/ Czasem wcale nie pokazują mi się posty, teraz np, na głównej stronie forum widzę, że Szeflera napisała a tego posta nie ma, tak samo jak dwóch moich poprzednich :/ coś sie tutaj psuje :cry: :?
-
Jak odpisałam to wyswietliły sie wszystkie posty :/ (A w przeglądzie tematu jak odpisuje to tam tych postów nie ma...)
Szeflera gratuluje tego 0,5 kg :) Ale Ty ładnie chudniesz :)
No ćwicze odziennie, więc łyknę tą l-karnityne. Jestem już po siłce, a popołudniu postaram sie jeszcze poćwiczyć :D Teraz jade po okularki, bo mi się wada powiększyła :? i jestem slepa, buuu :shock:
Buziaki
-
Dzięki! Mam nadzieję, że jutro będzie 51 8)
Ja właśnie wróciłam z siłowni i zjadłam swoje nowe płatki.
Przede wszystkim spodziewałam się, że nie dam dzisiaj rady na siłowni, a okazało się zupełnie odwrotnie - miałam o wiele większy power niż zwykle :lol:
Moje nowe płatki to nestle fitness z owocami. Wcześniej kupowałam te zwykłe, bez owoców, bo myślałam, że owowcowe będą bardziej kaloryczne. A dzisiaj sprawdziłam i okazało się, że są troszkę mniej kaloryczne niż te zwykłe :? Ciekawe jak to się stało. I te płatki tak ślicznie pachną kokosem, że się w nich zakochałam :wink:
Ktosiula, ja też jestem ślepa - tylko ja noszę soczewki :shock: