-
Dziś dzień zapowiada się ewidentnie luźniejszy...
Już myślę co będę robić popołudniu i plan jest taki żeby iśc na aerobik :-) A potem jestem sama w domku więc chyba będę cały wieczór leżeć!!!O tak własnie tak bym chciała...kocyk, herbatka, ksiązka, może jakiś dobry film i relaks...ciekawe co mi z tego wyjdzie :-)
A za oknem pogoda w kratkę....teraz jest jako tako ale przed chwilą lało jak nie wiem...
Jestem po drugim śniadaniu...i kawce...były truskawki i morele :-)
-
Hmm, taki dzień relaksu :) Extra pomysł :) Można się odprężyć, odpocząć i zdystansować troszke :)
Ja też do mamy zadzwoniłam z rana :) Śniadanka niestety osobiście zrobić nie mogłam ;)
U mnie dzisiaj rano (o 5) było ślicznie niebo, prawie bez chmurek. A teraz takie ciemne nadciągnęły, zimno, wiatr wieje. Ja chcę lato!
Miłego dzionka Ci życzę :)
Buziaki!
-
U mnie też pogoda w kratkę . Przed chwilą lało, a teraz świeci słoneczko. Trochę zazdroszczę Ci tego relaksującego wieczora, bo ja zamiast odpoczywać, będę kuszona grzeszkami...............Ale oczywiście Ci się należy........... Gratuluję spadku wagi. Powoli, ale ważne , że spada.................
Trzymaj się dzielnie w niedzielę na imprezce.
Pozdrawiam serdecznie i do zobaczenia już niedługo
Buziaczki
-
Asia też się cieszę, że mały bo mały ale spadek wagi jest...nawet chyba lepiej, że tak wolno spada ta waga...pamiętasz jak na SB w tydzień doszłam do 55 a potem w tydzień było 58 :oops: :oops: :oops:Dlatego lepiej wolno...
Cieszę się, że wkrótce znów się spotkamy :-) A na imprezce będę dzielna OBIECUJĘ :-)
Jeni a w jakim mieście teraz jesteś? W Berlinie tak? Wiesz kiedyś wybierałyśmy się z przyjaciółkami na wycieczkę do Berlina :-) Warto no nie...ładne miasto...Pozdrawiam.
Jestem już po obiadku :-) Był mały kawałeczek pangi panierowanej :oops: kasza gryczana i pomidory z młodą cebulką...pycha :-)
Acha niestety popijam teraz 3 cią kawę..to chyba przez tą pogodę...
-
-
Szaro, buro, brak słońca - tak wygląda sobota w Krakowie :-) Benio pojechał do Wadowic ale za 3 godziny wraca więc znów trzeba chować się w domku bo ulice pozamykane ...
Na 12 idziemy na tańce więc mam nadzieję, że nie zamkną nam ulicy przed nosem bo bardzo bym się wkurzyłam...musimy jakiś objazd chyba wymyśleć :-)
Na ostatnich tańcach byliśmy w czwartek i muszę powiedzieć, że bardzo dobrze nam się tańczyło...Jarek robi postępy...ćwiczyliśmy tradycyjnie walca...2/1 i poleczkę, po której zawsze pot się z nas leje :-) Ale fajnie jest...lubię te lekcje i już myślę sobie, że będzie mi tego brakować jak to wszystko się skończy a skończy się napewno :-)
Wczoraj zaliczyłam aerobik...miałyśmy trening obwodowy tzw. obwodówkę...męczy jak nie wiem...wyczerpuje do dna :-) Dziś miałam iśc na 9.30 na step ale wiecie co bolą mnie mięśni...przez ten tydzień chodziłam prawie codziennie a we wtorek była nawet na 2 godzinach i mój organizm troszkę się buntuje...boli mnie całe ciało...a dzisiejszy step prowadzi Kasia, która daje zawsze taki wycisk że szkoda gadać...ma w sobie niezłego powera :-) DLatego postanowiłam pociwczyć troszkę w domku...tyle ile będę mogła a po za tym taniec to też ćwiczenia :-)
Ten tydzień dietkowo był w miarę choć był jeden dzień wpadki ale o tym jutro w podsumowaniu :-)
Nadal martwi mnie cellulit...dość sporo go mam...kupiłam wczoraj nowy krem Nivelazione...ale mam wrażenie, że te wszystkie kremy to tylko wyciąganie kasy od biednych kobietek :-) Czy Wy zauważacie znaczne róznice po jakims balsamie?
Widzę po sobie, że jestem szczuplejsza...schudłam wiem o tym ale wciąż to ciało nie wygląda tak jakbym chciała...
Lunka dziękuję i nawzajem :-)
-
Witaj Najmaluszku! :) U mnie też szaro, buro i zimno, a jak tylko wyjde z domu to zaczyna padać ;) Tak było w czwartek i tak było wczoraj. Ciekawe czy dzisiaj powtórzy się ta niewątpliwa przyjemność ;) Gdzie ten maj???
Tak, jestem w Berlinie. Ładne miasto, sporo ciekawych rzeczy do oglądnięcia. No i nie na jeden dzień :) Mieszka mi się tu dobrze i napewno będzie mi tego brakowało. Ale póki co musze się cieszyć tym co jest :)
Hmm, panga :) Uwielbiam. Ma jeden ogromny plus- nie ma ości. A we wszystkich innych FILETACH zawsze mam tysiąc ości i od razu mi się ryby odechciewa ;)
Ja cellulit też mam. Efektów za dużych niestety nie zauważam po żadnych specyfikach. Kiedyś wydawało mi się, że po żelu Cien z Lidla (ale oryginalnego z Niemiec) coś go mniej jest, ale nie jestem pewna czy było go mniej czy tylko ja chciałam go tak widzieć ;)
Tez się dołączam to poglądu, ze to niestety tylko wyciąganie kasy :(
Miłego weekendziku Ci życzę!!!
Buźka!
-
WITAJ ANIU..
JEŚLI CHODZ O CELLULIT TO PEWNIE KAŻDA GO MA.
JA ROBIE PELING Z KAWY TAK 2 RAZY W TYGODNIU .
UŻYWAM BALSAM Z SERII CZTERY PORY ROKU JEDEN ANTYCELLULITOWY I WYSZCZUPLAJACY. DRUGI ODMŁADAJĄCY. I W SUMIE UWAŻAM ŻE TAK SAMO DZIAŁA JAK VISCHI BO TEŻ GO UŻYWAŁAM. TYLKO DLATEGO UŻYWAM BY CIAŁO NIE BYŁO SUCHE ZMIEN WIELKICH NIE ZAUWAŻYŁAM.
POZDRAWIAM I ŚLĘ BUZIACZKI. WŁASNIE WYCHODZIMY NA WIELKIE GRILOWANIE I PICIE.
-
Maluszku, odnośnie balsamów to dają one przede wszystkim to, że nawilżają i siłą rzeczy jeśli regularnie stosujesz to i regularnie masujesz... Jeśli chodzi o inne efekty to widziałam je po celluendzie Dermedic i po balsamie kolastyny. ;) Jak tańce?
-