-
Ach nie ma jak chorować gdy ma się masę pracy...!!!Po prostu bomba...
dziś czuję się troszke lepiej ale migdały nadal bolą strasznie...nie mogę śliny przełykać...
Ale nie mam wyjścia, jak sobie pomyślę ile jest pracy to dostaję zawrotów głowy :-)
Wczorajsza spowiedź będzie taka sobie bo wieczorkiem musiałam zjeść 2 kromki chlebka, to znaczy przed 19 było :-) żeby zażyć antybiotyk...nie mogłam na pusty żołądek...Miałam iśc na aerobik ale pomyślałam, że jak się bardziej rozchoruję to będą jaja więc na aerobik idę dziś :-
Spowiedź:
kawka z mlekiem
jogurt Danone
miseczka pomidorowej
3 łyżki fasolki szparagowej
pół małego talerza ryzu z jabłkami
duzo śliwek :-)
dwie kromki tostowego 3 ziarna z szynką fitness
Myslę, że około 1200 było...
*************************************
Wiele się naczytałam ostatnio o 6W( zresztą podobnie jak Ty Asiu :-) i torszkę mnie kusi żeby zacząć...tylko troszkę bo wiem, że parę pierwszych dni jest proste i nie ma problemu żeby się zmobiliozować ale później zaczynają się schody :-)
Ale może warto spróbować..sama nie wiem....
Yagnah dziś ciut lepiej ale i tak najchętniej zostałabym w domku :-(
Lunka wygrzać się nie mam kiedy :-( A leki biorę. Dziękuję kochana:-)
Martusia chorobie nie dam się a co tam...problem w tym, że już jestem chora :-) Ale troszke mi lepiej zwłaszcza jak zobaczyłam w jakie piękne miejsca jedziesz :-) Powiało pięknym słoneczkiem ;-)
Anamat staram się jak mogę :-) Musze być zdrowa...
Emilko wiem, ze zdrowie najważniejsze ale czasem są sprawy które nie mogą czekać...niestety taki teraz mamy wariacki okres...
Zosieńko o pracownika bardzo trudno...zgłaszaja się ludzie którzy kompletnie nic nie umieją...gdy sie pytam o obsługę komputera to mówią, że owszem...a jak sie pytam jakie programy to odpowiadają Internet Explorer .... i na dodaek chcą zarabiać bóg wie ile...porażka...
Asienko biorę leki i to musi natrazie wystarczyć...jeśli w weeeknd będe miała okazję to się porządnie wygrzeję :-) A tymczasem muszę jakoś sobie radzić :-)
Ciekawe jak tam praca K.???Ściskam mocno.
-
Anusia dziękuję,że wpadłas do mnie :-) Słonko troszkę i lepiej ale tylko troszkę...staram się samą siebie przekonać, że nie jestem chora bo nie mogę teraz chorować...
Anusia życzę Ci milutkiego dnia. Buźka.
-
najmaluszku kuruj się...
kurcze a myślałam że u mnie napisałaś że miałaś wycinane migdałki :?:
a co do pracownika to weź mnie, weź mnie :wink: żartowałam...choć na pewno byłoby miło :D
ale jakbyś miała coś do zrobienia na zlecenie na kompie - np przepisywanie tekstów...to chętnie się podejmę :wink: :D
-
Upssss... ja mam nadzieje, ze to nie moja zasluga ze jestes chora :( i nie moich buziakow :( :( :( :oops: :oops: :oops: ... Kuruj sie slonce, kuruj ... (ja juz dzis skonczylam antybiotyk- tak dla odmiany i pocieszenia ... ) ...
Ech naprawde mam nadzieje, ze to nie przeze mnie :)
-
Aniu mam nadzieję, że skutecznie siebie przekonujesz i czujesz się już chociaż odrobinę lepiej..........................No i że antybiotyk szybko zadziała..................
Szóstkę Weidera przeszłam dwa razy, więc zapewniam , że jest skutecza , ale jednocześnie wymaga dużego samozaparcia i mobilizacji...................Mnie cały czas kusi , żeby zacząć od poniedziałku , bo już nie mogę patrzeć na swój brzuch.
Życzę dużo zdrówka
Buziaczki
-
Zdrowia, zdrowia i jeszcze raz zdrowia życz. No i żeby dieta nie ucierpiałą. :wink:
-
Zdrówka,zdrówka i jeszcze raz zdrówka życzę Aniu :D :!: :!: :!:
-
Kochane kolejny dzień akcji za mną ;-)
Czuję się lepiej...myślę że będzie OK...
Mimo, że zażywam antybiotyk to poszłam na step i bardzo się z tego cieszę,...czuję się zmęczona bardzo ale zadowolona...choć kondycja pozostawia wiele do życzenia :-)
Pracy miałm dziś znów dużo ale czułam się troszkę lepiej więc i praca szła mi lepiej...siostra szefowa napędziła mi rano stracha mówiąc że chyba zaczyna jej się poród ale był to fałszywy alarm :-) Co ja z nią mam :-)
Jedzeniowo było dość konkretnie ale stwierdziłam, że nawet jak przekroczę 1000 kcal to nic się nie stanie...tak do 1200 mogę sobie wyznaczyć granicę bo jednak pracuję dużo fizycznie a po za tym ten ruch więc nie ma co przesadzać...
Było tak:
omlet z 2 jaj
gruszka
filiżanka czerwonego barszczyku + krokiet z mięsem
makaron z sosem light (cukinia, czosnek, cebulka, sos pomidorowo-paprykowy) :-)
Na mój gust tak w granicach 1100 było...
Do tego dużo wody i herbaty...
A teraz kąpiel już na mnie czeka :-) I balsamowanie ... zaczyna mi się podobać ta nasza akcja :-)
Lunko dziękuję Ci bardzo...już powoli wracam do sił!!!
Emilko myślę, że dieta nie cierpi...jutro ważenie to sie okaże :-)
Asieńko antybiotyk chyba działa...co do 6W to ja nigdy nie doszłam do końca...miałam chyba ze 2 podejścia i nic z tego...ale widząc brzuszek formy nabieram chęci...:-) Obawiam się jednak, że sprawa jest dośc ciężka...przy 10 dniu najczęściej wymiękam...słabeusz ze mnie :-)
Motylisek absolutnie mnie nie zaraziłaś...zrobiła to moja mama :-) Od niej załapałam to choróbsko ale ona przechodziła to znacznie gorzej niż ja więc i tak jestem w lepszym położeniu...Buźka :-)
Korni migdałki miałam wycinane dawno temu :-) Ale pamiętam cały ten zabieg :-) Tego nie da się zapomnieć...
-
No to pobuszowałam po forum, odwiedziłam chyba prawie wszystkich...tych których nie zdążyłam bardzo przepraszam...
Mogę iśc spać...
Dobranoc. Pchły na noc... :D :D :D :D :D :D :D :D :D :D :D :D :D :D
-
Ania ale w sobotę i niedzielę chyba pracowac nie będziesz co?
Koniecznie się wyśpij i polez z kubkiem malinowej herbaty 8)
Trzymam kciuki, żeby Twój organizm posłuchał sugestii i wyzdrowiał :lol: :wink:
U mnie dziś w miarę ok, trochę chodzenia, troche fizycznej roboty (czyt. praktyki) i 1200 Kcal na koncie...ale żołądek to mi zaraz do kręgosłupa przyrośnie. Z regularnością co do minuty, co dwie godziny mój organizm osiąga najwyższy stopień głodu i ssania w żołądku...oby do @ bo trudno mi utrzymac 1000-1200 jedząc coś co dwie godziny :?
[/b]