-
DZIEWCZYNY BACZNIE CIĘ PILNUJĄ I JA TEŻ BĘDĘ........... ZGADZAM SIĘ Z NIMI CAŁKOWICIE, WSPÓLNIE NA PEWNO DAMY RADĘ A TY NAWET SIĘ NIE OBEJRZYSZ JAK BĘDZIESZ JADŁA WZOROWO :):):) PANIEROWANĄ PIERŚ ZASTĄP GOTOWANĄ ALBO SMAŻONĄ NA RUSZCIE W PIEKARNIKU LUB FOLI ALUMINIOWEJ NO I STARAJ SIĘ WYTĘPIĆ FAST FOODY :):):) POWODZENIA :)
-
HEj Kasiu! Prosze wywalic tluszcz z ziemniakow i panierke z kotleta i bedzie cacy :wink: no a co do hot doga, to jesli to jest wyjatek, to ok, ale nie codziennie, oki??
Buziaki
-
19. 08. 05 - piatek
1 herbata z cytryna i slodzikiem,
2 kromki razowego chleba z serkiem i pasztetem,
papryka czerwona,
2 paczki slonecznika,
4 kubki kakao,
10 krakersow,
winogrona (200g),
pieczone ziemniaki z kurczakiem (200g),
fasolka szparagowa z bulka (300g),
2 szklanki soku light rozrobionego z woda,
1 szklanka wody,
-----------------------------------
W sumie ok. 2 500 kcal !!! :oops:
-
Justynko pilnuja mnie pilnuja i bardzo dobrze. U mnie idzie powolutku, ale nie musze sie spieszyc. Chce malutkimi kroczkami w koncu zrzucic ten balast a nie porywac sie z motyka na slonce i ponownie wrocic na tarczy!!! :roll:
Magdus tluszcz byl dlatego, ze malo mialam warzywek. :( Normalnie nie robie takiej glupotki. A hot dog to byl wyjatek i to bardzo malutki!! :wink:
Pozdrowionka!!! :D
-
Brawo :D Tak trzymać Daniku :) Ach ten cudowny słonecznik :twisted: Aż 500 kcal w 100g :( Ale damy rade :)
Powodzenia :!: :wink:
-
EHH TEN SŁONECZNIK, JESTEM ZA LENIWA ŻEBY TAK GO SIEDZIEĆ I SKUBAĆ......... A CO DO KAKA TRZEBA BYŁO ROBIĆ ALBO W MAŁYM KUBKU ALBO TYLKO PO POŁOWIE :):):) POZDRAWIAM JESTEŚ NA DOBREJ DRODZE A MY WSZYSTKIE DOPINGUJEMY CIĘ Z CAŁYCH SIŁ :)
-
EHH TEN SŁONECZNIK, JESTEM ZA LENIWA ŻEBY TAK GO SIEDZIEĆ I SKUBAĆ......... A CO DO KAKA TRZEBA BYŁO ROBIĆ ALBO W MAŁYM KUBKU ALBO TYLKO PO POŁOWIE :):):) POZDRAWIAM JESTEŚ NA DOBREJ DRODZE A MY WSZYSTKIE DOPINGUJEMY CIĘ Z CAŁYCH SIŁ :)
-
http://www.mouse.webby.com/imagesj/wkndc.jpg
Witaj Kasieńko:)
zaczyna się weekend:)
postaraj się wykorzystać to, że masz swojego Miśka w domu, a sama jak najwięcej rowerkuj;)
spaceruj dużo z rodzinką, staraj się spędzać czas w ruchu:)
a co do tego powolnego chudnięcia, to jestem tego wielką zwolenniczką:)... wtedy łatwiej nie dopuścić do jo-jo:)
pozdrawiam cieplutko:)
i zmykam do kuchni, bo obiadek gotuję jak zwykle z doskoku :lol:
-
Cześć Kasik!!!!
Ufff, wlasnie przeczytalam od początku cały twój wątek i myślę, że już tu z Tobą zostanę na trochę :).
To, że dasz radę, uważam za oczywiste, tylko McDonaldsa wyrzucić trzeba w pierwszej kolejności!! Ja nigdy nie zachodziłam za często do tego fastfooda - przez całe liceum zjadłam ze 2 zestawy i kilka lodów stamtąd :), teraz jest trochę częściej, bo mój chłopak lubi (On jada tam średnio raz na tydzień, ja raz na miesiąc). Ale jest metoda i na McDonaldsa :) -> np. można wziąć tortillę zamiast kanapki, wodę zamiast coli i sałatkę zamiast frytek - jak już muszę tam zjeść, to tak własnie robię. U mnie gorzej z pizzą... ale też jem ją nie częściej niż raz w miesiącu. Jeśli chodzi o jedzenie w mieście, to warto znaleźć knajpkę rybną albo wegetariańską - w Krakowie "Vega" ma super jedzonko: pyszne naleśniki z owocami lub warzywami (ze szpinakiem, mniam mniam) w liczbie 2 (a nie jak w domku - 5 :oops: ), salatki, surówki, zapiekanki makaronowo-warzywne, kotleciki z soi. Na pewno możesz zjeść smakowite danie do 500kcal i 10zł (co też ważne).
A ruch...? Jako rowerowa maniaczka polecam Ci rower :). Powiem więcej - sama mam problemy ze stawami kolanowymi (już 4 zapalenia w tym roku...), zatem: trzeba chytrze! Jak bolą mnie kolana, jeżdżę na miękkim przełożeniu - pedałujesz wtedy częściej, ale o wiele lżej - ćwiczenie nie jest siłowe, a staje się aerobowe (dużo powtórzeń tego samego ruchu).
Jeszcze tyle chcialabym Ci napisać w ogóle, i w ogóle, ale nie będę Cię zarzucać tak na raz :).
Nooooo, może jeszcze tylko to, że na zdjęciu masz śliczną buzię!! :) I ja wiem, że zafundujesz tej buzi śliczny ciąg dalszy = piękne ciało :). Tylko uwierz i dzialaj!!
Miłego weekendu! :)
-
Julia no, ech ten slonecznik. Jak nie takie, to takie uzaleznienie. Zwariowac mozna!! :roll:
Justynko Ty i leniwa??? :shock: Prosze nie kokietuj juz tak!! :wink: Malo jest takich pracowitych osobek jak Ty!! Zaraz lece do Ciebie sprawdzic czy mi przepis zostwilas!! :wink:
Beatko juz dzisiaj troszke pojezdzilam na rowerku a jutro wybieramy sie cala trojka do lasu na spacer. Wiesz ja zawsze zaczynalam odchudzanie od kalkulacji ile moge schudnac i w jakim czasie. Chodzilo oczywiscie o jak najwieksza liczbe kilogramow w jak najkrotszym czasie i sama wiesz jak to sie konczylo. Teraz z tym koniec. Powoli do celu!! :D Mam nadzieje!! :wink:
Meiga zapraszam bardzo!! Mozesz sie rozgoscic! :wink: Chociaz Ty jestes taka chudzinka, ze ja nie wiem jak bedziemy razem wygladaly!! :wink: Ja nie chodze czesto do Mc Donalda, ale zdarza sie. Mam nadzieje, ze juz dlugo nie najdzie mnie taka ochota. A Ty jestes wegetarianka?? Tak mi sie jakos skojarzylo. Widze, ze mamy tu niezle kolo milosniczek wycieczek rowerowych. Sama ma rower od niedawna, zarowno zwykly jaki i stacjonarny musze je tylko czesciej uzywac. Mysle tez o marszu takim szybkim, np. wieczorkiem godzinke albo pol, zeby jakos sie rozruszac a pozniej mysle, ze pojdzie. Pisz ile chcesz o sobie. Ja z checia poczytam. A zdjecie jest z "chudych" czasow dlatego buzia taka ladna. Cialko tez bylo i musze doprowadzic do tego, ze znowu bedzie poki nie jest za pozno. Buziaki!!! :D