Hej dziewczynki!!!
Otwieram nowy pamietnik pod wszystko mowiacym tytulem. Sama jestem sobie winna!!! Od kilku lat nosze na sobie ponad 90 kg zywej wagi i zamylam sobie oczy, ze wcale nie jest tak zle!!! Jak nie jest??? Wygladam jak sredniej wielkosci wielorybica i smiem patrzac sobie w oczy przed lustrem powiedziec, ze nie jest tak zle!!! Mozecie mi w tym watku nawtykac ile wlezie. Mam zamiar pisac o swoim obzarstwie aby spojrzec prawdzie w oczy, ze moje kilogramy nie biora sie z powietrza. To nie jest zabawa!!! Bola mnie kolana a od kilku dni krzyz tak mocno ze az sie dzisiaj poryczalam i jestem pewna, ze jedna z przyczyn jest moja nadwaga!!! Nadwaga??? OTYLOSC!!! Jestem dla siebie brutalna? Tak!!! Ale nie potrafie juz inaczej!!! Tyle razy sie usprawiedliwialam, tyle razy sobie wmawialam, ze nie jest tak zle a tymczasem?!?! Te z Was ktore mnie znaja wiedza o czym pisze. Kilka kilogramow w dol a pozniej kilka w gore. To wszystko na co mnie stac!!! Wstyd!!! Straszny wstyd!!!
A wiec do dziela!!!
Zakładki