-
do trzech razy sztuka...
Czesc!
To moj trzeci start tu i tym razem musi sie udac..........w czasie wakacji troche sie zapuscilam.....ale mam jeszcze jeden miesiac wakacji na wprowadzenie nowych przyzwyczajen..jak to sie mowi poczarki sa najtrudniejsze.......wiec zaczynam...
Najpierw tradycyjnie kilka postanowien:
:arrow: bieg-rano iwiecozrkiem..narazie po dzisiejszych doswiadczenaich widze, ze 5 okrazne biezni na poczatek to wsyztsk oco z siebie jestem w stanie dac...ale codizennie jedno wiecej i powinno byc dobrze:)
:arrow: po poludniu troszke cwiczen na brzuch i wzmocnienie nog(do biegow)
:arrow: ostatni posilek o 19
:arrow: MNIEJ SLODYCZY!!!!!!!
:arrow: jesc regularnie
:arrow: WIERZYC W SIEBIE!!!!
A teraz troche statystyk:
Waga: 76 kg
Wzrost 171 cm
Cel krotkoterminpowy: dojs cdo wymaroznej 6...
Cel dlugoterminowy: 64 kg
I do dziela.Mam andzieje, ze tym razem sie zmobilizuje..co ja mowie musz esie zmobilizowac..czekam na jakies przyjazne duszyczki
Pozdrawiam
Kasia
-
Witaj Kasiu! :D
No postanowienia masz pierwsza klasa! Tym razem, musi Ci się udac, najważniejsze to wierzyć w sukces. Ja także zapuściłam się i wórciła mi większość kilogramów, które zrzuciłam w zeszłym roku. Ale wreszcie trzeba to zmienić! Muismy być piękne - tym razem na zawsze!
Całuję i trzymam kciuki! I zapraszam do mnie!
Aniffka
-
hej KaMa82 :)
ja juz nie pamietam ile razy zaczynalam sie odchudzac, za kazdym razem niestety z miernymi efektami.
kilka dni temu zaczelam kolejna walke ze zbednymi kilogramami, jak na razie nie jest zle, w 4 dni 1kg polecial.
wierze, ze tym razem mi sie uda i ty uwierz, ze osiagniesz swoj cel. mowia, ze pozytywne myslenie to polowa sukcesu :wink:
podobnie jak ty mam jeszcze jeden miesiac wakacji na doprowadzenie siebie do porzadku bo jesli uda mi sie dietkowac przez miesiac to pozniej juz bedzie z gorki.
powodzenia!!!
-
hej!
Wpadlam na popoludniowa spowiedz...jejku nie wiedzialam ze tu tak szybko sie spada na druga strone...
A wiec narazie dobrz emi idzie...jestem bardzo optymistycznie nastawiona do tych 100o kcal dzisiaj narazie 270 kcal,ale zaraz zjem sobie amkrelke na obiad wiec bedzie wiecej
Dziekuje dziewczyna Annifce i Ciemce za odwiedziny.......i podtrzymywanie mnie na duchu..dzieki takim jak Wy wierze z emi is euda
Pozdrawiam K.
-
a ja sie zalamalam :cry:
wlasnie wrocilam z zakupow. chcialam kupic sobie jakies ciuchy ale na checiach tylko sie skonczylo. jak znalazlam cos w koncu co na mnie weszlo to wygladalam w tym okropnie :(
o spodniach to juz w ogole nie wspomne.skonczylo sie na kupnie butow bo tluszcz jeszcze nie zdarzyl odlozyc sie na stopach.
jedyny plus tego wyjscia to to,ze zrobilam sobie niezly spacer i choc troszke kalorii spalilam :)
-
Hej!
Pierwszy dzien za mna..zjadlam 1320 kcal...mysle ze nie najgorzej jak na pierwszy dzien. Wczoraj nie biegalam ale bardzo pozno wrocilam do domu..Dzisiaj zrobilam 6 okrazen tzn jedno wiecej niz wczoraj..No i zrobilam serie brzuszkow.Mam nadzieje ze wpadne w rytm cwiczeniowy. Moze ejszcze dzisiaj odnowie znajomosc z rowerkiem, chociaz bedzie trudno bo jada dzisiaj na uczelnie i pewnie przyjade jak zwykle wsciekla z enic nie zlatwilam.....ale zobaczymy:)
Ciemka: Nie przejmuj sie ja tez tak mam..dlatego nie chodz ena zakupy..ale pociesz sie z ejeszcze troszke i bedziesz mogla zmiescic sie w swoje upragnione ciuszki.......Pomysl z ekazdy dizen Cie do tego pryzbliza....Ja wierze w to z ekeidys bedizmey laseczki:)3-maj sie twardo i nie zartwiaj.....dzisiaj nowy dizen napewno bedzie lepiej!
K.
-
Hmmm czy ktos wie dlaczego nie pojawia mi ise rysunek z wykresem wagi????
-
hejka!! :D
aby ci sie pokazal musisz wkleic jego adres z kodem Img, bo pewnie wstawilas jako url... :)
aaa... i pragne pociegowac za te mile slowka :) takze bede trzymac kciuki za ciebie i sprawdzac jak ci idzie ;) pa :!:
-
jak ci idzie w drugim dniu? mi jakos nie chce sie jesc od wczoraj wiec jest super. zebym jeszcze zmobilizowala sie do cwiczen ...
-
Hmmm calkiem dobrze..tylko nie mam wagi i nie wiem na ile oszacowac filet z kurczaka ktory zjadlam.........co do cwiczen to wszytsko fajnie ale chcialam dzisiaj popoedalowa ctroche a tu jakies deszcze..co ja pisz ejakies ...przed kwilka cala przemoklam..moz ezamiast tego zorbie dodatkowa seryjke cwiczen....K.
-
Witaj Kamo! Świetnie Ci idzie! Zakup wagi kuchennej to dobra inwestycja, bo nagle okazuje się, że w ramach 1000 czy 1200 kcal można naprawdę dużo zjeść. Ja właśnie przeżyłam takie miłe zaskoczenie. Trzymam kciuki! Całuski!
-
Hej Wszytskim!
Juz po porannym joggingu:)Nie wiem czemu ale chyba mialam dzisiaj jakas zalamke....wogole nie moglam biegac, caly czas bylam zmeczona....moz eto jakis kryzys zwiazany z przejsciem na diete..jakas reakcja organizmu..ale sowje 6 koleczek zrobilam...czyli ok 3 km....mam nadzieje z ejutro bedzie lepiej.
A wczoraj 1 286,50 kcal....to chyba nie tak zle...mam nadzieje, z eniedlugo ud ami sie zmiescic w tych 1000....narazie musz epomalu przyzwyczaic organizm do zmneisoznej dawki jedzonka:)
Poza tym wczorja mialam nie najlepszy dzien> Po pierwsze znowu nic nie zlatwilam na uczelni....juz mnie szlag trafia..czlowiek telepie sie tam 1 godzinie po to by nic nie zlatawic....Po drugie mojego tate o malo nie uzarl szerszen..na szczescie drasnal go tlyko zadlem....mamy kolo balkony gniazdo szerszeni i kurde czasm iwpadaja do nas w odwiedziny.....pasozyty jedne...Po trzecie moja rodzima Wiselka przegrala :twisted: z Grekami..nie bylo by to takie smutne...ale po takiej zaliczce..i znowu LM papa...swoja droga nie wiem co z ta druzyna..ona gr ajak jej sie podoba....I z tych calych stresow zjadlam wczorja kromke po 19 :oops: Kurcze.............. :twisted:
Ok koncz ejuz te moje wyplociny tu i ide na wasze wateczki :D
Annifka chyba masz racje z ta waga..moz ejutro sie przejde do Geanta i zobacze czy tac na nia moja kieszen :D
Pozdrawiam goraca K.
-
hej
mam juz pierwszy tydzien dietkowania za soba i 1,5kg mniej :D mam nadzieje, ze dalej bedzie tak spadac. jem praktycznie to co chce, w weekend wypilam sobie troszke % i podjadlam na grillu, mialam chwile zalamania i zjadlam troche pizzy ale wszystko w granicach rozsadku i widac pierwsze efekty :)
drugi tydzien zaczelam od sniadanka: ogorek, pomidor, 1/4 papryki i kromka chleba
a jak u ciebie? zrzucilas juz cos?
musze sobie suwaczek zrobic, zaraz sie tym zajme
-
kurcze, jak zrobic ten schemacik z waga na dole? nie udaje mi sie :(
znalazlam wage kuchenna w domq :) tez bede wszystko wazyc przed zjedzeniem
-
hej!
Ciemka wlasnie nie wiem bo mnie sie tez cos nie pokazuje....co do wagi kuchennej to jutro ide do sklepu to juz posatnowiome i jak mi fundusz epozwola to zakupie.
Wagi jeszcze nie sprawdzalam..to moj 3 dzien..zwaze sie dopiero w poniedzialek...a Tobie serdecznie gratuluje wyniku i 3-mam kciuki za dalsz esukcesy :D
A teraz wracam do prawa niestety.
K.
-
hmm no i doszlam dzis do 1200kcal. robilam nalesniki i musialam oczywiscie sprobowac czy sa dobre :oops: do tego 2 kotlety mielone z kurczaka i tak jakos wyszlo ... ale mam zamiar wskoczyc na rowerek stacjonarny jeszcze na jakies 30min chociaz.
jutro bedzie lepiej :)
-
Ciemka nie martw sie ..1200 to jeszcz enie tragedia ..ja caly czas wlacze o dojscie do 1000 dzisiaj 1150.....tzn ze z kazdym dniem coraz mniej.. :D A na rowerku napewno spalicz co nieco ...milego wieczorka zycze.K.
-
Ok witam wszytskich wnowym dniu.....narazie tylk przywitanie, bo zaraz lece do sklepu.....mam nadzieje, ze wpadne jeszcze pozniej i uzupelnie troskz emoja spowiedz...
Buziaki wielkie for all K.
-
No i jestem... :D
Ehhh ..zakupy z moja siora to sama przyjemnosc....ma 11 lat i kocha slodycze wiec nakupowala tego cholerstwa....w tym domu naprawde trzeba miec silna wole...bo lsodycze leza na wierzchu.....i jeszcze dziisja pizza na obiad...ale ja sie nie dam.....przezwycieze chcice :D
Wogole zandeog wsparcia w tym domu nie mam..mowie mamie wczoraj ze nie jem ich obiadu a ona do mnie z pretensjami....i nie skutkowaly tlumaczenia..to postanowilam sama sie zywic..tyle ze to dla mnie dodtakowy wydatek.........ehhh...zeby jeszcze w domu ktos mial problem z waga...a moje obie siory talia jak osa..tylk oja odziedizczylam jakies przeklete geny :wink:
Co do dzisiejszego dnia to narazie idzie bardzo dobrze..jak juz pisalam na watku Aniffki ..rano strasznie nie chcialo mi ise zwlekac z lozka..ale dzisiaj moj dyzur na wychodzenie poranne z psiakiem...i on sie upomnial o sowej..no i sobie pobiegalismy :D
Jedzonko tez w pozadku.....narazie 360 kcal.....mam nadzieje ze tym razem uda sie zmiescic w 1000 :D 3-majcie kciuki :D
-
HIP HIP HURRA ...UDAŁO MI SIE ZAINSTALOWAĆ SUWACZEK :D :D :D
-
Kamiś, rodzinką nic się nie martw! Kiedy będą wcianli przy Tobie pizzę, pomyśl sobie, ile tam jest świństw! Feee tyle tłuszczu, okropnie tłusty ser, najbardziej tłusta kiełbasa feeeeee. W ogóle wszystko ocieka tłuszczem. Po takiej wizualizacji od razu robi się człowiekowi lepiej :D
-
ja mam w domu podobny problem. mama na poczatku mojego odchudzania tez miala pretensje, ze nie jem z nimi normalnie obiadu. mama do zup dodaje make i smietane, kotlety ociekaja tluszczem a rybe zawsze macza w mace i jajku. postanowilam wiec ze bede sama sobie przyzadzac jedzenie. zakupy czesto musze robic za wlasne pieniadze a kurde kasa ze stypendium juz sie konczy :cry: ale na razie jestem w dolku i nie chce mi sie wychodzic z domu wiec dawno w sklepie nie bylam i praktycznie nic nie ma w lodowce co bym mogla zjesc.
sniadanie: kawa
obiad: pomidor, ogorek, kawalek papryki i troszke kapusty pekinskiej z plasterkiem szynki z indyka
-
a i jak ci sie udalo wstawic suwaczek???
-
musze sie pochwalic, zjadlam dzisiaj tylko to co pisalam wczesniej + golabek i nalesnik. wyszlo prawie 500kcal wiec malutko. najlepsze jest to, ze wcale nie jestem glodna. dzis juz na pewno nic nie zjem. jutro pewnie dopadnie mnie wilczy glod ale postaram sie oprzec lakomstwu i zjesc tylko tyle ile trzeba :D
-
Witam wszytskichw to piatkowe przedpludnie;)Nie wiem co sie ze mna osttanio dizeje caly czas chce mi sie spac :D Mam nadzieje, ze to tylko przeksciowy stan natury :?: Dzisiaj myslalam ze sobie pospie dluzej gdzie tam pies znowu mnie obudzil :wink: Nie wiem czemu on lata tylko do mnie ....w koncu to pies mojej siory :wink: No al emialam pryznjamniej nzowu motywacje do wstania :D Powiem Wam ze z tym moim porannym bieganiem to coraz bardziej mi sie nie chce wstawac.....zle musz esie jakos pozbierc do kupy bo widze z eto bieganie daj eefekty :D
Co do diety to wczorja nzowu nie udalo mi sie zejsc do 1000 kcal ale bylo 1200 wiec nie jest tak zle......moze dziisaj sie uda..Mysle z emoim podstawoowym bledem sa lekkie sniadania..musze zaczac sie zmuszac do jedzenia czegos tresciwszego :D ..a to trudne bo z reguly rano mi ise nie chce jesc :) :)
Wogole odkad zaczelam cwiczyc i mniej jesc to czuje sie tsaka lzejsza..wiem ze to odpiero 5 dnia..zale jak po tylu juz sie czuje lepiej ze soba to co bedzie dalej :D Juz nie moge sie doczekac tego dalej......chociaz wiem ze czeka mnie jeszcze sporo wyrzeczen, ale tym razem nie poddam sie...wkoncu trzeba zwlaczyc swoja slaba wole... :D
Ok ide na Wasze wateczki.
Buziaki wielkie K.
-
Ciemka..czy Ty masz swoj watek na forum Pamietniki Odhcudzania..bo ja zawsz episz eu Ciebie na "Chce schudnac"....jak mas zto prosze podaj mi namiar na niego..to is epoprawie :oops: Buziaki wielkie.K.
-
hej :D
a jakos nawet mam dobry humor dzisiaj co u mnie zadko sie zdarza wiec bede sie czesto usmiechac :)
ja rankiem w ogole nie jem bo nie dam rady nic przelkanac. zaczynam jesc miedzy 12 a 14. na sniadanko zawsze pije kawe. dzis zaczelam od nektarynki i goracego kubka i sie jadlam. boje sie, ze jak bede za malo jesc to szybko powroca do mnie te zrzucone kg.
nie mam swojego watku na forum "pamietniki odchudzania" moze u ciebie bede pisac po kolei co jadlam? tak by bylo dla mnie wygodniej... zreszta i tak pisze chociaz nie dostalam pozwolenia :wink:
-
Hej Ciemka!
Pewnie ze mozesz pisac....mnie ejst bardzo milo ze do mnie wpadasz :D Pisz slonko co chcesz....ja z checia przeczytam....a z tym jedzeniem to tak jak pisalam staraj sie ejsc jak najblizej 1000.Ciesze sie z emasz dobry humroek........bo humor to przy odhcudzaniu podstawa..ja dzisaj jakas taka padnietaj estem i do niczego nie moge sie zebrac...dobrze ze z dietka wszytsk ok:)
NArazie tyle ode mnie. Buziaki K.
-
no i wiedzialam, ze tak bedzie :( ale ze mnie lakomczuch :cry:
siedzialam sobie z 3h temu i sie nudzilam wiec postanowilam upiec ciasteczka. oczywiscie musialam sprobowac a ze jakims dziwnym trafem wyszly smaczne- to zjadlam 3. takie z kruchego ciasta, jedno po 40g w srodku po lyzce dzemu. ile to moze miec kalorii?
na pewno juz mam ponad 1000kcal.
a i jeszcze jedno pytanko. jak sie gotuje ryz to kalorie liczy sie przed gotowaniem czy po ugotowaniu?
-
ejj a gdzie wy sie podzialyscie? KaMa?
-
Hej!
Jestem jestem w czasie weekendu mialam lekki problem z komputerem....a w zwiazku z tym ze nie mialam dostepu do forum i moja motyacja lekko opadla to osbie pofolgowalam z dieta....ale dzisiaj wracam do rygoru..i zapoimianam o tym przekletym weekendzie...Tylko bieganie przleoze chyba nawiecozry bo przez to ranne wstawanie chodz ecaly czas badniet ai nie mam sily na moja nauke:)
Ciemka napisz co tamu Ciebie...a ciasteczkami sie niemartw kazdy popelnia grzeszki wazne zeby wyciagac z nich wnioski i nie powtarzac:)Zycze Milego dnia K.
-
hej hej hej ;)
A ja muszę zrzucić jakieś 5-6 kg do 11 września, więc wybrałam dietę kopenhaską, ale chyba bez brokułów, bo chce mi się po nich wymiotować. jeszcze zobaczę co z tego wyniknie ;) raz na jakiś czas można sobie na nią pozwolić ;) bo to na start, a potem 1000kcal ;)
dzisiaj pierwszy dzień:
piszę, bo każde wsparcie się przyda ;)
http://forum.dieta.pl/forum/viewtopi...6613&start=255
http://zielono__mi.w.interia.pl/IMGA0991.JPG
-
weekend byl straszny :(w sobote upieklam ciasteczka, paszteciki i zrobilam pierozki a ze siedzialam praktycznie caly dzien w domq, dopiero po 18 wyszlam, wiec sobie jadlam i jadlam az mi bylo niedobrze i na koniec dnia musialam co nieco zwrocic :x w niedziele bylo podobnie, nazarlam sie jak swinia i wieczorem na koncercie ledwo stalam.
ale od dzis znow biore sie za siebie. bede sie uczyc na wlasnych bledach :lol:
-
zrobilam podejscie do zakupu ciuchow drugi raz. na szczescie tym razem cos sobie kupilam- spodnie i kurteczke na jesien. ze spodni nie jestem zadowolona bo zbyt sa opiete, moglam sobie je darowac ale kurtka jest ok.
wkurza mnie ta numeracja, wszedzie jest inna. ostatnio jak bylam na zakupach w innym sklepie ledwo weszlam w XL a teraz kurtka w tym rozmiarze byla za duza i kupilam L.
tyle jest ladnych ubran tylko niestety nie dla mnie :(
a moze za pare miesiecy bede wchodzic w takie ciuszki... fajnie jest pomarzyc :wink:
ok ide obiadek jakis robic bo na razie tylko nektarynke zjadlam
-
dzis dzien udany: 2 nektarynki, jajecznica z 2 jaj, pol ciastka, goracy kubek :D
-
witam Was!
Ciemka widze ze ostro dietkujesz....ja ostatnio troche sie zapuscilam jakiegos takiego lenia dostalam..ale musz esie zebrac w sobie i dalej wlaczyc.....narazie zjadlam 500 kcal....mam andzieje,ze dzisiaj sie uda dobic do 1000......teraz bede zadziej wpadac bo mam sesje ale trzymam za Was kciuki..Ciemka pisz regularnie co u Ciebie.Buziaki K.
-
ja dobilam juz do 600kcal :( ale i tak jestem z siebie dumna. przed dietkowaniem nie dosc ze jadlam duzy obiad w domu to jeszcze jak zajezdzalam do swojego faceta i robilam mu obiad to sobie nakladalam znow II obiad + jakies slodycze. teraz odmawiam, mowie stanowcze "nie" i nie kupujemy juz dwoch snicersow tylko jeden, jak mam ochote to biore od niego gryza :) no i piwa nie pije, jak marzy mi sie piwo to robie sobie kawe :wink:
tylko boje sie tego, ze jak wroci moja kolezanka to znow beda codzienne wyjscia do pubow ...
tak jak pisalam wczesniej- schudlam do 68kg i dalej juz nie spada :( mam nadzieje, ze to chwilowe i niedlugo cos sie odblokuje i bedzie spadac dalej ...
powodzenia w sesji poprawkowej, ja tez mam jeden egz
-
jestem masochistka. nudzilam sie wiec postanowilam zrobic pizze, oczywiscie nie dla siebie. wlasnie sie piecze. alez ona pachnie i wez sie skus nooo. dobre cwiczenie na silna wole :wink:
-
dzis dzien taki sobie:
2 nektarynki
jajko sadzone, pomidor, ogorek, troche papryki
sliwki tak gdzies 20 dag
bigos nie wiem ile ale nie duzo
-
Ok wrocilam i prosze o poteznego kopa w ...pupe....znowu peklam przez t ekilka dni nie bylo diety ani cwiczen..ale wracam z checia poprawy....mam nadzieje ze sie uda..ehhh ile to razy juz mowilam....ale moze tym razem..........
ciemka....napisz co u Ciebie...wiem ze mnie nie bylo ale teraz sie poprawie...
buziaki kochnai K.