bedzie mniej :!: :!: :!: trzymam kciuki :D
Wersja do druku
bedzie mniej :!: :!: :!: trzymam kciuki :D
Witam wszystkich!
Powoli, powoli waga ruszyła. 105 na liczniku, ale idzie strasznie opornie. Nie udało się opracować skutecznego jadłospisu, więc jem prawie wszystko w rozsadnych ilościach. Na liczenie kalorii też nie za bardzo liczę. Spróbuję od jutra jakoś to uporządkowac.
"Ale czy mozna żyć bez piwa? Spróbuję przez tydzień."
mozna, zdecydowanie tak - a po kolacji woda co to zdrowia doda :wink:
dobrze jest jadać o tej samej porze i zamiasy chipsów marchewke :)
oj teorie to ja znam całkiem, całkiem - ale praktyka :oops: ja po prostu lubie jeść i, a ostatnio przedobrzyłam i przybyłommnie duzo - jestem nalóg jedzeniowy i niestety jest to najgorszy nałóg do zwalczwenia. Ale trzymam kciukasy za powodzenia...pierwsze efekty juz masz - a to dodaje skrzydeł
Mały postęp, ale postęp: 103,5kg.
Co z tą miarką?
No i minely 2 miesiace, a na wadze raptem -5kg. Nie ma powodów do dumy. Analizujac te dwa miesiace dochodze do wniosku, ze brakuje w tym wszystkim konsekwencji. Caly tydzien walki, no moze nie az tak heroicznej, ale zawsze coś w dol. Niestety po sobocie i niedzieli odrabiam straty mimo, ze sie nie przejadam. Mozliwe, ze to po prostu mniejsze spalanie. A moze ktos potrafi mi to zjawisko inaczej wytlumaczyc?
I dalej do boju!
Jaro powodzenia :)
Dla każdego chyba weekendy są najtrudniejsze, w ciągu tygodnia nie ma tyle czasu na planowanie co się za chwilę, godzinę, dwie zje i inne rzeczy zaprzątają nasze głowy.
Mi ostatnio cięzko nawet w ciągu tygodnia wytrzymac :?
Jestem tu jeszcze!
Strasznie ciężko to idzie. Miałem szczerą nadzieję, że efekty będą szybciej i większe. Tym bardziej należy chylić czoła nad sukcesami tych, którzy skutecznie zredukowali swoją wagę. Na dzisiaj mam 102,5kg, czyli jescze 27,5kg. To bardzo daleko. Pozdrawiam wszystkich
jaro prawda jest taka że im wolniejszy spadek wagi - tym trwalszy.. niestety tu zasada jak z tyciem - ze mozna przytyc w 2 dni żrąc wszystko co popadnie - nie działa :!:
życzę Ci dużo silnej woli i wytrwałości :!: a ruszasz się coś? czy tylko ograniczasz jedzenie?
pozdrawiam :)
Witam wszystkich!
Udało mi się zaokrąglić wynik w dół do 102kg. Wkurza mnie w dalszym ciągu, że pisząc o swojej wadze uzywam trzech cyfr. Na najbliższy czas postanawiam, że muszę zmieścić się w dwucyfrówce. Mimo wszystko jak poprawiłem dzisiaj wynik, poczułem się jakoś lepiej. Najpewniej to wynik powolnego aczkolwiek stałego przesuwania się - w tym momencie bałwanka - od lewa w prawo. Razem 6kg w dół. Naprawdę myslałem, że pójdzie dużo szybciej, ale jak bym się czuł gdybym nie ruszył z miejsca, albo tylko o 1 kilo? No własnie! Zaczyna się weekend, zobaczymy co waga powie w poniedziałek rano.