-
33
Witam wszystkich!
Jestem tu już drugi raz. Pierwszy mniej wiecej rok temu przyniósł mi spadek wagi ze 105kg do 95kg w czasie ok. 5 miesięcy (wzrost 170). Było już nieźle. Niestety przez kolejne pół roku odrobiłem z nawiazką i dzisiaj moja śliczna waga pokazała 108kg. Jedyną pozytywną sprawą w tym wszystkich jest fakt, iż po długim okresie zmagań z nagwagą zrozumiałem przyczynę takiego stanu rzeczy. Tak to prawda. Jestem nałogowym żarłaczem. Odkryłem, że mechanizm i zachowania jest taki sam jak w innych nałogach. Trudno się z tym pogodzić, ale trzeba pójść na odwyk. Spróbuję. Jeśli mogę liczyć na wsparcie, będę wdzięczny. Postaram się cyklicznie zamieszczać relacje z odwyku. Może po jakimś czasie i sukcesie, co zakładam, komuś się to przyda.
Zmierzam ku 75kg!
Pozdrawiam
-
Gratuluje postanowienia! Ach! Gdyby moj maz, tez takie mial.... Trzymam za Ciebie kciuki. A moze masz jakis sposob na przekonanie mojego meza do odchudzania?Milego dnia i wygranych walk zycze :D
-
proponuje diete 1000 kalorii plus niełączenie
Sama na sobie przekonalam sie ze nie daje prawie wcale jo-jo
ja po 2-3 miesiacach totalnej załamki i obzarstwa przytylam tylko 3 kilo.
Uwazam ze to nie duzo,bo 2 kilo to zawsze rwaca-bo to woda...a kilogram to niewiele
a mam tez ten problem ,że jestem obżartuchem
ale biore sie za siebie
wierze ze sie uda,Tobie tez tego zyczę
Dzisiaj zamierzam troche pojezdic na rowerku...oby pogoda dopisala
-
W sumie mozesz jesc ponad 1000 kcal...nawet do 1500 kcal na poczatek...
Zycze Powodzenia !!
Ja tez zaczynam :)
-
Dzięki za miłe słowa i rady. Izsa - proponuję poczekać czy coś mi z tego wyjdzie. Jeśli będzie efekt, pokaż mężowi na mym przykładzie, że nie tylko kobiety się odchudzają, a konkret zawsze lepiej przemawia do faceta niż intencja.
Nie wiem jeszcze dokładnie jaki jadłospis mam sobie zaplanować. Sam nie umiem gotować, więc wirtuozerii w tym nie bedzie. Na poczatek chcę się trochę oczyścić kefirkiem i nie dopuszczać do wilczego głodu. Wypisałem sobie też produkty do wyeliminowania typu frytki, chipsy itp. Wiem, że wszystkiego od razu nie dam rady - tak jak napisałem wczesniej - uzależnienie. Jak bedzie jakiś efekt, wypiszę całą listę.
Dzisiaj jest pierwszy wieczór o głodzie, dotychczas moja ulubiona pora żerowania na lodówce. Jest 20 i na razie nieźle idzie. To bedzie napewno ortodoksyjna zasada jedzenie maksymalnie do 18-19.
Jutro ważenie - zobaczymy.
-
Jeszcze jedno - może mi ktoś podpowiedzieć jak zrobić sobie taką fajną miarkę?
-
Zatem trzymam za Ciebie kciuki jeszcze mocniej i z niecierpliwoscia czekam na efekty. Mój mezus ma naprawde spora nadwage, ale wystarczy, zeby schudl 10 kiloskow i juz bedzie zdrowo. Troszke boje sie Twojej glodówki. Nie boisz sie jojo? A jesli chodzi o gotowanie, na tej stronce sa swietne bardzo proste przepisy. Moze znajdziesz Cos dla siebie. Pozdrowionka :D
-
No i jest pierwszy krok -2kg. To kwestia ograniczenia ilości, ale też udało mi się unikać śmieciowego jedzenia. Próboweałem uółożyć jakąś dietę, ale na razie z tym kiepsko. Mam zamiar kupić karnet na siłóownię i trochę się poruszać. Mimo, że to na razie tylko 2kg poczułem już przyjemne uczucie lekkości kiedy nie jestem przejedzony. To bardzo fajne. Przypuszczam, że wynik byłby lepszy gdyby nie ...piwko...po kolacji. Ale czy mozna żyć bez piwa? Spróbuję przez tydzień.
-
-