No i gdzie sie podzialas dzisiaj!!!
Pamietaj klucz do sukcesu to systematycznosc i konsekwencja, wiec prosze tu ladnie sie zameldowac z jadlospisem!
buziaczki
Wersja do druku
No i gdzie sie podzialas dzisiaj!!!
Pamietaj klucz do sukcesu to systematycznosc i konsekwencja, wiec prosze tu ladnie sie zameldowac z jadlospisem!
buziaczki
Tak sobie wczoraj wieczorem pomyslalam ze za duzo zjadlam... :? Przed chwilka zliczylam kcal i wyszlo 1100, uff...
A zjadalm kanapke z wedzonym dorszem, nektarynke, jablko, 3 mandarynki i zrobilam sobie salatke z polowy czerwonej papryki, ok 120 g bialego ogorka i jednego ziemniaka.To wszystko lekko przyprawione i zalane setka jogurtu naturalnego.A na kolacje 3 kesy arbuza.
No i temat ciut wstydliwy-mam problemy z toaleta (ze tak to ogolnikowo nazwe).Troche to uciazliwe.A herbatki typu Figura z senesem sa zbyt silne jak dla mnie.
Moze czas zaczac wiecej pic tej mineralnej niegazowanej... Tylkonie mam kiedy tego w siebie wlewac przy takiej ilosci herbatek ktore pije!
Znow wczoraj nie udalo mi sie duzo wypic.Jak tu sie do tego zmusic, przyzwyczaic :?: :evil: Wczoraj zjadlam ok 800 kcal.Ja nie mam pomyzlu ani czu tak dobrac diety zeby bylo miedzy 1000 a 1200 :? No diabli by to wzieli, cos mi nie idzie!A do tego wszystkiego zaczynaja nieladnie wygladac moje paznokcie i liczebnosc wlosow na glowie sie zmniejsza. Co to za dranstwo z tym moim cialkiem ze gdy jem normalnie z tendencja do przesady (2000 - 2500 kcal) to czuje sie swietnie, mam piekne paznokcie (a lubie miec piekne paznokcie) i bardzo geste wlosy, ktore widze na dloni dopiero jak sobie je niechcacy wyrwe. Grrr!!No takie przypadlosci od razu zniechecaja mnie do diety!
Jestem ZLA!!!
I kolejny ciuszek do kolekcji "Juz w to sie mieszcze" !! Huurra!!! Nawet moja babcia wczoraj po krotkiej chwili obserwowania mnie stwierdzila: "ale Ty to schudlas, wiesz?" No nic wspanialszego dla kogos kto po niedzielnym obiedzie u mamy odmawia sobie szarlotki.
Od jutra mam urlop razem z moim mezem... Moze byc ciezko.Musze sie zaopatrzyc w wode to jakos bede zapijala moje lakomstwa.
Kurcze, nie mam dobrej wagi w domu... I waze sie okazyjnie jak jestem u mamy. A i to wole robic gdy nikt nie patrzy.Moja waga jest moja tajemnica a inni o moim odchudzaniu moga wiedziec tylko stwierdzajac ze chudne.Jak na wadze bede miala 6 z przodu dopiero bede wazyc sie jawnie.Chyba buchne mamie wage.I tak jej nie uzywa...
hahahhha. A buchnij... Po co mamie ... hihihhi Wspaniale, ze miescisz sie w kolejny ciuch, a uwga babci- najlepsza zacheta do dalszego odchudzania. Ja niestety przezylam szok, bo po wakacjach wracam na chór, a tu moja marynareczka peka na mnie w szwach. I w czym ja teraz bede koncertowac?Dramat.Na szczescie zrzucilam juz wode po @ i teraz moge zaczac zrzucac tBuszcz.MiBego weekendu zycze i wiecej k9mentarzy" aaaale schudBas" :D :D :D
bardzo sympatyczny pamietniczek :) ja tez zaczelam prowadzic swoj, ale niestety na razie nie moge w nim pisac tak radosnie jak ty, ale powoli sie to zmieni :)
Swoje ciuchy to powinnam sobie na lodowce chyba powiesic, zeby mnie odstraszaly... najglupsze jest to, ze jeszcze 3 m-ce temu przezywalam te uniesienia w stylu "o rany, mieszcze sie w te stare spodnie", a teraz znowu "kurde, ledwo wchodze w swoje najszersze dzinsy, wygladam jak baleron!".
Zazdroszcze faceta, co lubi dietetyczne potrawy - moj gardzi warzywami i piersia z kurczaka, a im cos jest tlustrze tym smaczniejsze.
zycze wytrwalosci i kolejnych radosci w zwiazku z szafa!
Hmm..., no nie jest zle.Mimo ze spedzialam tydzien urlopu w domu ale sie trzymalam!Chyba musze zajrzec do mamy i sie zwazyc po kryjomu bo skoro babcia widzi roznice to chyba zrzucialam wiecej niz te 2 kg na suwaczku.
I od dzis znow rygor bo jednak w pracy latwiej ograniczyc jedzenie niz w domu gdzie lodowka pelna a maz jesc wola.Wiec dzis byla juz kanapeczka z razowca z jakas chuda wedlinka, teraz wlasnie wciagnelam jabluszko (pychhaa! lubie te mlode jablka - juz slodkie a jeszcze twarde i chrupiace) i na jakis "obiad" doprawie sobie platkami jogurt natrualny.
Jeszcze nie mam pomyslu na obiadokolacje.
tez takie lubie jabuszka twarde ...championy przewaznie takie sa :D:D:D
hehhe, a poki co wpieprzam winogrona z ogrodu ...wiem wiem kaloryczne ale w koncu owoce a nie rodzynki w czekoladzie :wink:
http://www.gify.biz/gify%20rosliny/g...owoce__14_.gif
Wrocilam wczoraj piekielnie glodna do domu...A na obiad nie mialam nic dietetycznego. :( Mezowi ugotowalam pyzy z miesem i sama tez zjadlam, ale tylko dwie!!!A potem juz tak wpadlam w wir porzadkow domowych ze nie zjadlam nic wiecej!!! I tysiaka nie przekroczylam :D Tylko ze juz mi sie nie chce odchudzac :( Nie, to nie tak - nie chce mi sie przygotowywac dietetycznych dan.Bo jednek takie dania sa pracochlonne.A ile mozna jesc salatke z pomidorow?!?Dzis mam kanapke z razowca z jakas chuda wedlinka i znow jogurt z musli.Na obiad mam piersi z kurczaka z ryzem i sosem jogurtowym.
I mnostwo pracy przede mna wiec juz koncze to pisanie i biore sie za piepiery!