i-love-chocolate.com

hej :)
Ja jestem ateistką (to znaczy to jest to co najbardziej "czuję"). Po maturze przestałam chodzić do kościoła, chyba zbyt dużo obłudy tam widziałam jak dla mnie, nie wierzylam od dawna. I wciąz szukam ...
Podziwiam ludzi, którzy naprawdę wierzą i żyją swoją wiarą, bez względu jaka to religia.
Czasem sie zastanawiam czy wiara dużo ułatwia :?: Ja gdy mam problemy czuje sie z nimi sama. Nie modlę sie, nie mówie "o Matko Boska", "o Jezu" itp. Czasem chodzę do kościoła posiedzieć i pomyśleć, ale nie czuję obecnosci Boga :roll: :roll: :roll:
Pozdrawiam

ja nie rozumiem tylko tych, którzy chodza do koscioła "z przyzwyczajenia", albo "bo tak trzeba", "co ludzie powiedzą" / wybierz odpowiednie :? po co udawać w takim razie?
kupiła sojową smietankę :twisted: :twisted: :twisted:
ja też nie chodze do kościoła, bo nie wierzę. bo we wczesnej młodości to była wiara na siłę, co niedziela do kościoła, nauczyciele/katacheta/ksiądz itp :? teraz robie to, na co mam ochote, i nie zamierzam udawać nikogo. nie wierzę w nikogo, tylko w siebie 8)

A ja wierze!
I może dlatego łatwiej mi przebolec smierc kogos bliskiego....
a jak mi źle to sie pomodle i....czuje obecnosc Bozi.Moze dlatego ze wierze:)
Do koscioła nie chodze na siłe....bo tez uwarzam ze trzeba miec chęc ,potrzebe duchowa...a nie zeby zadowolic oczy sąsiadów.U spowiedzi byłam chyba z 10 lat temu jak moje dziecko miało chrzest....od paru lat nie moge sie spowiadac bo i tak nie dostane rozgrzeszenia..(bo zyje w grzechu-slub cywilny)..ehhhhh
kiedys poszlam do mamy .pracuje na parafi.no i zaczelam sobie z takim młodym ksiedzem rozmawiac i sie go zapytalam,dlaczego żyjew grzechu według koscioła skora kochamy sie z mężem,do koscioła chodzimy(Mis chodzi z dziecmi co niedziela),szanujemy sie itp.A inna rodzina po slubie koscielnym zyje w czystosci mimo ze codziennie piją,dzieci biją,przeklinają,zdradzają....
popatrzyl na mnie i nie wiedzial co mi powiedziec
bronil sie prawem kanonicznym
ale co mnie prawo obchodzi
moze czas je zmienic??
ehhhh
spowiedz...
ja sama sie spowiadam przed Bozia..i on mi wybaczyl ze nie zyje po koscielnym(zreszta on jest w planach)
i zauwazylam ze czym jestem starsza tym pardziej moje poglądy na temat koscioła i Boga sie zmieniają.....
moze i was kiedys oswieci?

Cytat:

---

Zamieszczone przez rolini

i sie go zapytalam,dlaczego żyjew grzechu według koscioła skora kochamy sie z mężem,do koscioła chodzimy(Mis chodzi z dziecmi co niedziela),szanujemy sie itp.A inna rodzina po slubie koscielnym zyje w czystosci mimo ze codziennie piją,dzieci biją,przeklinają,zdradzają....
popatrzyl na mnie i nie wiedzial co mi powiedziec
bronil sie prawem kanonicznym
ale co mnie prawo obchodzi
moze czas je zmienic??

---

dlatego śmieszy mnie to i nienawidze księży :x

Ja też wierzę ale muszę się przyznać ze nie chodzę co niedziela do kościoła Boga znajduje wszędzie nawet w domu jak gotuje. A do kościoła .... cóż jakby księża byli inni nie patrzyli tylko na pieniądze (owszem nie wszyscy są tacy)..... zapewne chodziłoby więcej wiernych....

to ja sie już nie wypowiadam! teraz wiem, skąd to we mnie, tato mnie zaraził :lol: :lol: :lol:

:shock: :shock: :shock: :shock: nie bardzo zrozumiałam....

a no już nie dyskutuje na ten temat :lol:

a ja nie wyciągam bo cenię sobie prywatność 8) 8)

ja jak zaczelam chodzi cod katolickiego gimnazjum to stalam sie bardzo wierzaca, bardzo mnie cieszylo spotkanie z Bogiem, ale po gimnazjum poszlam do liceum katolickiego i tam coraz bardziej sie od tego Boga oddalam... :roll: i teraz nie chodze do kosciola.

wow - widzę, że temat się rozwinął :D ja chodzę do kościoła - wierzę, choć czasami ciężko mi, nie poddaję się, od Środy Popielcowej chyba chodzę do kościoła codziennie - takie postanowienie miałam, dobrze się czuję w kościele i jak nie idę teraz przynajmniej ze 2-3 razy w tygodniu to mi tego brakuje - tego, ze nie idę do komunii, chodzę, bo mam taką potrzebę :) do spowiedzi też staram się często chodzić, bo dzięki temu pracuję bardziej nad sobą - ostatnio mi to nawet coraz lepiej wychodzi :) a co do księży - różni są, ja to rozumiem, ale akurat w mojej parafii księża są cudowni - zresztą Agass co nieco słyszała już, bo jej opowiadałam :D ja akurat trafiłam dobrze, a i moja wiara jest chyba na tyle mocna, że nie zburzyłoby jej zachowanie jakiegoś księdza - bo nie wierzę w księży, tylko w Boga - kapłan to tylko pośrednik - i tez człowiek, a natura ludzka jest ułomna... nie zawsze podoba mi się to, co robią kapłani, ale nie będę nikogo oceniać - "kto jest bez grzechu, niech pierwszy rzuci kamień..."

ja rzucę kamień, bo dla mnie grzech nie istnieje :twisted: :twisted: :twisted: :twisted:
o kurcze, jednak jednak nareszcie awatar sie wyswietlił!!!! :roll: :roll: :oops: :oops:

Noe masz racje powinnismi zwracac bardziej uwage na Boga a nie na Kosciol i ksiezy ale w sumie ciezkie to jest. :roll:

no jest ciężkie, bo oni powinni świecić przykładem, ale tak jak mówię - księża to ludzie, każdy ma swoje słabości i niestety nie każdy umie je powstrzymać - to tak samo jak w małżeństwie - też się ślubuje miłość, wierność, a co często z tego wychodzi to każdy widzi - takie życie... ja nikogo nie oceniam - to sprawa każdego sumienia - każdy z osobna będzie odpowiadał za swoje czyny i każdy się będzie z nich tłumaczył indywidualnie ;)
ja z księżmi bardzo dobrze trafiłam - jeszcze nie spotkałam takiego, o którym mogłabym powiedzieć, że jest złym kapłanem i źle coś robi - no wiadomo, ideałów nie ma, ale tych ze swojej parafii oceniam na 5+ :D


a tak btw. gdzie Agass sie podziewa?!

hej agassi :)
A gdzie Ty się podziewasz i co u Ciebie :?:
Pozdrawiam i życzę miłego dnia :D

Cześć Kotki :*

ale stworzyłyście jak mnie tu nie było :shock:
no ale tak- kościół- temat rzeka :lol:

mnie nie było, bo z czasem kiepsko. ale teraz mam chwilę, to chociaż u siebie napiszę :)
a Was postaram się poodwiedzać jutro, tfu, na pewno poodwiedzam :D

Rolka: co do różowych butów... najlepiej chyba wyglądają z dżinsami z zwykłym topem, które uspakajają cały wygląd ;) ale jak nosiłam z różowym sweterkiem, to było chyba też ok :)
z tym księdzem to Cię jak najbardziej rozumiem... i wiesz co, ja uważam, że księża często myślą tak jak my, ale... kościół kościołem i im nie wolno inaczej nauczać.
seks przedmałżeński z osobą którą się kocha i szybki numerek z byle kim :roll:
rozgrzeszenie prędzej dostanie ta, która się przespała po pijaku :roll:

Migotka: nie wiedziałam, że masz na imię Kasia chyba :shock: ale teraz już wiem :)
na narty jadę jutro <jupi> a zaliczenie dobrze poszło, czwóreczkę dostałam- cieszę się, że mam już to z głowy :)

Xixa: jeżeli o mnie chodzi to TAK, wierzę. ale do spowiedzi idę, bo trzeba. taka prawda. nie chce mi się wchodzić w szczegóły, bo zaraz dojdziemy do tego, że skoro wierzę, to nie mogę uprawiać seksu itd. nie chce mi się męczyć tego tematu. ale wierzę, chodzę w niedzielę do kościoła i modlę się.
a księża są tacy i tacy, nie można uogólniać ;)

Sara: to już za bardzo filozoficzne jak dla mnie (pytanie czy wiara ułatwia). ale myślę, że tak. patrząc na moje koleżanki, które są mocno związane z kościołem i żyją tym, ułatwia. oczywiście nie chodzi o to, że jak się pomodlą, to im coś lepiej pójdzie ;)
ale łatwiej im wytrwać, zrozumieć itd.

Juem: mój proboszcz chyba jest taki :lol: powiedział, że msza w innej parafii to nie msza :lol: ja chyba też będę potępiona, bo prawie nigdy nie chodzę do mojej parafii :lol:

Corsa: ale niby nie ma Boga bez kościoła i na odwrót. cóż. ja myślę, że to się jednak trochę pozmienia, bo czas pędzi do przodu, a wiele rzeczy jest przestarzałych...

Noe: Tobie to nawet nie wypada powiedzieć inaczej :P (niż 5+ dla księży z parafii)
ale masz rację, że każdy powinien najpierw siebie oceniać, a najważniejszy jest kontakt z Bogiem... niestety jak widać, wiele osób oddala się od kościoła przez złe doświadczenia związane z księżmi :roll: ja w liceum miałam dwóch świetnych księży katechetów, to byli ludzie, którzy potrafili myśleć jak normalni, świeccy ludzie, tłumaczyli, rozumieli, chcieli rozmawiać... ale są też tacy zacofani, ślepo zapatrzeni w jeden punkt :roll:
jednak jak napisałam wyżej; mam nadzieję, że wszystko to pójdzie ku lepszemu ;)

koniec tematu :lol: nie no, możecie sobie jeszcze dyskutować :P
ja lecę na zajęcia (i tak dobrze, że udało mi się wrócić do domu, bo myślałam, że cały dzień w Poznaniu spędzę... )
a wieczorkiem na imprezkę :P

buziaki

znowu imprezka? :twisted: tylko tam za bardzo agassku nie wejdz w "stan upojenia alkoholowego" :lol: :twisted: no! :lol:

ja tematu księży drążyc nie będe :P różnych rzeczy się naogladałam np tego jak swojego czasu moja siostra była zakochana w wikariuszu :lol: ;) więc sza! ;)

haha no niektórzy tacy są, że aż można się zakochać :roll: :roll: buahahah :x no ale ksiądz to ksiądz :P nietykalny jak dla mnie :P


Agass, gratuluję zaliczenia :) i nie powiem inaczej niż 5+, bo bym chyba wstydu nie miała jakbym powiedziała niżej :D co najwyżej mogę postawić 6, ale tego nie zrobię póki co, niech się jeszcze trochu postarają hahaha :D

Ty to imprezujesz....wpadniesz w alkoholizm :D :lol:

hej Agasse :):)
dobrze, ze wpadlas :)
w sumie to wiem, ze Bog i Kosciol lacza sie, ale czasem ciezko to przyjac.. :roll:
no ale niewazne, sama musze sie uporac z moja wiara lub jej brakiem.
milego imprezowania ;) baw sie dobrze!!

agass, opowiadaj, jak tam imprezka? czy jeszcze śpisz? a może masz kaca? :twisted: :twisted: :twisted:

jesli agass wogole do nas wpadnie przed wyjazdem to moze coś powie o imprezce :twisted: :lol:

Cytat:

---

Zamieszczone przez agassi

Xixa: jeżeli o mnie chodzi to TAK, wierzę. ale do spowiedzi idę, bo trzeba. taka prawda. nie chce mi się wchodzić w szczegóły, bo zaraz dojdziemy do tego, że skoro wierzę, to nie mogę uprawiać seksu itd. nie chce mi się męczyć tego tematu. ale wierzę, chodzę w niedzielę do kościoła i modlę się.
a księża są tacy i tacy, nie można uogólniać ;)

Juem: mój proboszcz chyba jest taki :lol: powiedział, że msza w innej parafii to nie msza :lol: ja chyba też będę potępiona, bo prawie nigdy nie chodzę do mojej parafii :lol:

---

noo pozwolilam sobie zacytowac wlasnie te fragmenty tego calego elaboratu AGASSKA :P bo zgadzam sie z nimi co do joty :lol:
a Ty nam obiecalas zajrzec dzisiaj, a jednoczesnie na nartach planujesz wojaze i imprezke jakas, jak zamierzasz to rozplanowac w czasie? :twisted: :P

Dziewczynki, nie zdążę już u Was napisać :(
jakoś mi tak dzień zleciał, a ja jeszcze w rozsypce (za półtorej godziny wychodzę)
rano byłam u tego chłopca, z którym mam ćwiczyć czytanie itd, potem jakieś szybkie zakupy, pakowanko, prysznic i zrobiła się 14 :roll:
mam nadzieję, że wszystko spakowałam :roll: :wink:

Migotka: dla Pawła kuzynki jeden facet opuścił seminarium :shock: ale już nie są razem, a ja nie wiem co z tym kolesiem się dzieje :lol:
na imprezie byłam grzeczna ;)
jakbym mogła nie wpaść, co?

Noe: prędzej wpadnę w alkoholizm na tym wyjeździe :lol:
w ogóle ciekawa jestem jacy ludzie pojadą, bo nikogo nie znam :roll:
tak się mówi, że ksiądz nietykalny, ale czasem jak dziewczyna się zakocha (albo facet) to nie ma zmiłuj ( :lol: ) i to dotyczy różnych sytuacji, nie tylko takich dotyczących kościoła.

Corsa: też tak myślę- wiara to sprawa indywidualna. dzięki :)

Xixa: nie mam kaca :P od 7:3o na nogach jestem i wciąż coś załatwiam :) więc bez takich zarzutów proszę :P

Ago: z tym czasem właśnie kiepsko ;) ale chyba coś wiesz na ten temat, co?
ale dla Was zawsze znajdę czas :mrgreen:

OK, to lecę już. wracam w przyszły weekend, postaram się robić zdjęcia, ale nie obiecuję, bo na nartach jestem kiepska jeżeli o to chodzi :P
no i nie wiem co jeszcze...
trzymajcie się cieplutko :*

hehe no ja wiem, że różnie to bywa, ale jak dla mnie to jest nietykalny i tyle :D
heh no ten jeden kleryk co był z nami na rekolekcjach też nie jest w seminarium już :? na dziekance jest - ciekawe czy wróci, ale w sumie wątpię - szkoda, bo wydawało mi się, że byłby świetnym księdzem, no ale dobrze w sumie, że teraz a nie po święceniach ;)

baw się dobrze i się nie połam :lol: :lol:

:lol: :lol: :lol: :lol: miłej podróży życzę a jak przyjedziesz to u mnie będzie kg mniej i będę miała lepszy humor.... :lol: :lol: :lol: :lol:

w takim razie udanego wyjazdu :D

i wróc do nas w jednym kawałku :lol: a przynajmniej sie staraj :P

Cytat:

---

Zamieszczone przez agassi

dla Pawła kuzynki jeden facet opuścił seminarium :shock: ale już nie są razem, a ja nie wiem co z tym kolesiem się dzieje :lol:

---

to ja znam sytuacje odwrotną. Chłopak rzucił dziewczyne i poszedł do zakonu :roll:

ejj no co Ty wyprawiasz - przeciez smutno mi bedzie :roll:
nigdzie nie jedz :roll:



:P

a nie pisałam że kilogramów będzie mniej????? :lol: :lol: :lol: :lol: :lol: :lol:

hej :)
To życzę udanego wyjadzu i czekamy na fotki. Uśmiechniętej, szczęsliwej, wypczętej Ciebie :D :D :D
Pozdrawiam :*

Cytat:

---

Zamieszczone przez juem

a nie pisałam że kilogramów będzie mniej????? :lol: :lol: :lol: :lol: :lol: :lol:

---

u mnie też dzisiaj zaczyna spadać to ze świąt...Agass, chyba musisz częściej wyjeżdżać hahaha :lol: :lol: :lol: nie no, żartuję :*


mam dla Ciebie niespodziankę ;) mam w domu książkę o diecie pH - całkiem ciekawe rzeczy w niej są :) i znalazłam coś dla Ciebie (dla siebie też :roll: )

Paznokcie
(...) podstawowym warunkiem prawidłowego wzrostu paznokci jest dobre zaopatrzenie łożyska paznokcia, które produkuje żywe komórki paznokci, w tlen i substancje odżywcze. Najlepszym pokarmem dla paznokci są pierwiastki - wapń, cynk i żelazo

Stan paznokci może stanowić użyteczną wskazówkę diagnostyczną:
- brak półksiężyców (obłączków paznokcia) - wskazuje na niedobór białka
- podłużne bruzdy na powierzchni paznokci - niedobór białka i wit. A
- blade paznokcie - wskazują na anemię
- obieranie (łuszczenie się) paznokci - niedobór wit. A
- słaby wzrost paznokci - niedobór cynku
- rozdwajanie się i pękanie paznokci - niedobór aminokwasów zawierających związki siarki
- paznokcie wypukłe jak łyżeczki - niedobór żelaza
- paznokcie cienkie, kruche, łamliwe - niedobór żelaza, wapnia, wit. D lub kwasu chlorowodorowego (kwasu żołądkowego)
- poprzeczne bruzdy na powierzchni paznokci - niedobór wapnia, żelaza, cynku
- białe paznokcie - nadmiar miedzi lub choroby wątroby
- białe kropki - niedobór cynku, hormonu tarczycy lub kwasu chlorowodorowego


ufff :D

hejo ;) dawno mnie tu nie było a widzę że chyba już jedziesz ;) wiec miłego wyjazdu ;)

a jeśli chodzi o mój stosunek do kościoła to.. właściwie wierzę choć nie modlę się codziennie to chodzę do kościoła co tydzień, raczej nie opuszczam.. mam silny autorytet mojego taty który naprawdę wierzy i chodzi co tydzień do kościoła i w święta, ale nie jest moherem i ma światłe poglądy.. tzn ma swoje słabości ale można o nim powiedzieć że jest osobą naprawdę wierzącą.. a nie obłudnie..
a moja mama natomiast jest niepraktykująca.. jak przygotowywała się w młodości do bierzmowania to na katechezie ksiądz jej coś wrednego powiedział i ona na to w domu że wiecej na te katechezy nie bedzie chodzic ;P no i do spowiedzi to chodzi kiedy naprawde musi.. tzn ostatnio była jak ja szłam do pierwszej komuni ;) jak dobrze pójdzie to idzie do kościoła tylko w boże narodzenie i wielkanoc bo tata ją o to prosi.. ale jest osobą moralną i sie cieszy że nie jest taka obłudna że modli się pod figurą a diabła ma pod skórą

możliwe że życie religijne wielu osób się zmienia jak idą na studia, tzn np. przestaja chodzic do kosciola, bo już nie ma rodziców z boku którzy karzą iść itp. ja dalej chodzę z mojego własnego przekonania.. choć też trochę naginam zasady.. tzn. te podobne jak agass ;) jak idę się spowiadać to żałuję tego co zrobiłam, choć nieraz dostałam niezły opieprz i sie nasłuchałam za tabletki antykoncepcyjne.. chyba na to wszyscy ksieża są uczuleni ;P choć teraz już nie biorę.. mój M. musi się poświecać bo chyba jak każdy facet woli z tabletkami bo wygodniej.. ;) ale jest gotowy to zrozumieć :)
ja obiecałam jednemu ksiedzu na spowiedzi przed bożym narodzeniem że nie bede brala bo mnie o to prosił.. gdyby był jakis moherowy itp. to bym sie malo przejela, ale mial inne podejscie wtedy do spowiedzi - spytal sie mnie w ogole po tym jak powiedziałam grzechy co sie u mnie ostatnio wydarzyło dobrego..
no a potem powiedział że jestem szczera i wrażliwą osobą i żebym dalej byla taką jaka jestem tylko jest jedno ale u mnie.. te tabletki.. nie krzyczał, nie grzmiał, ale po prostu poprosił..

a słyszałyście o tym, że koło lat 60. XX wieku był w kościele ostry spór właśnie o antykoncepcję i gdyby nie encyklika pawła VI to możliwe że dzisiaj antykoncepcja nie byłaby grzechem?

a teraz na wielkanoc byłam już 1,5 tyg przed swietami do spowiedzi zeby kolejek kilometrowych uniknąć, ale chyba ksiadz mnie źle zrozumial tzn zadał mi za małą pokutę bo tylko pod Twoją obrone :D :D

no.. to jeszcze powiem o mieszkaniu ze sobą przed ślubem.. dawniej to mi to dyndało tzn. nie mialam wyraznego zdania na ten temat i to akceptowalam.. ale teraz zmieniłam.. ja bym nie chciala mieszkac z facetem przed slubem tak o.., tzn. jak sie zareczymy i bedziemy mieli dokladna date to juz bardziej..
ale moj stosunek nie wynika z religii tylko.. z przekonania ;) bo czesto takie mieszkanie ze soba jest za wczesnie, a poza tym jak juz facet ma wszystko pod nosem, to moze stwierdzic wlaściwie ze po co nam ślub ;) a ja właśnie ślub chce wziac i to jest dla mnie ważne.. nie chodzi o magie wydarzenia, tylko o to żeby być w zgodzie ze swoim sumieniem i z Bogiem..

no.. to koniec mojego wywodu ;) też zbijam poswiąteczne oponki.. tak z 1,5 kg przytyłam ;) ale juz prawie zeszlo :) od środy sie pilnuje już ;)
a agass.. mi się bardziej podobają bardziej te fioletowe ;) różowe też ładne i wcale nie uważam że dla jakiejs tam kobietki lekkich obyczajów, ale ja różu nie lubie i nie mam nic różowego w szafie ;) tzn. lubie u małej dziewczynki i jak mialam te 5,6 lat to był mój ulubiony kolor :D a w tych fioletowych jest szpileczka, ja nie umiem chodzic w szpilkach, musze miec troszke szerszy obcas ;) buziaki i miłego wyjazdu :*

a ja nie wiem ile przytułąm przez święta... i się nawet nie dowiem bo nie zamierzam się kurzać na siebie chociaż może powinnam... zrobiło się siepło więc wyciągam strój kąpielowy i jeszcze adidasy czyli... zaczne akcje basen i jogging... och jak dobrze mi było kiedy biegałam... kiedyś regularnie ale jak np. w zeszłym roku zaczęłam to... za drugim razem już kostke skręciłam... obym tego w tym roku uniknęła :)

Agassku ja czekam na foteczki :)

Czesc Agassku. Widze, ze jakis wypad robisz :) Fajnie masz...ja wrocilam z Polski bardziej zmeczona niz bylam :( Za to musze sie pochwalic nowym watkiem- adres w podpisie. Mam nadzieje, ze nadal bedziesz mnie wspierac :)

:) :) :* rozdaje usmiechy :* i buziaki :)

alluniag ja to się dziwię że mówisz księdzu o takich rzeczach :lol: :lol: :lol: Mam troszeczkę odmienne zdanie na temat spowiedzi nie mówię wszystkiego te największe zostawiam Bogu i modlę się żeby mi przebaczył Nie chce iść mówić komuś żeby ten po spowiedzi hihihi hahaha w zachrystii z moich grzechów z innym księdzem.... Poza tym uważam że oni też są ludźmi też palą piją i nie jeden ma dziecko... a jak nie ma to na pewno korzysta z antykoncepcji... :evil: :evil: :evil:

Mam nadzieję że nie obraziłam twoich uczuć religijnych :lol: :lol: :lol: :lol: w razie czego przepraszam :lol: :lol: :lol: :lol: :lol:

agasek ma fajnie bawi się ... chetnie bym sie zamieniła... ja juz sama nie wiem w co mam nogi i ręce włożyć... tyle pracy ze masakra :roll:

hmmm....a kiedy ten agassek wraca? :P

właśnie teżsię miałam o to samo pytać :D :D
wróć już agassku :D brakuje nam Twoich nowych butów i ciuszków i wielu imprez alkoholowych ;)

ja teraz jak się odchudzam to jesli pije alkohol to porządny, a nie piwsko.. :D jak już to winko, no w święta byłkoniaczek i 2 kieliszki bailey'sa :D

a ja myślę, że Agassek wroci z jakimiś nowościami :) i już się nie moge doczekać zdjęć :)