-
Darucha to ja
Witam
Na diecie jestem 5 dzień i właśnie dzisiaj dopadła mnie chęć jedze nia więc pisze. Mam 21 lat i jestem szczęśliwa mam stałego chłopaka, który powtarza, że kocha mnie taką jaka jestem gdy tylko zaczynam narzekać na swój wygląd. Mam mnóstwo znajomych którzy cenią mnie za to kim jestem a nie jaka jestem. Mam kochających rodziców, którzy zrobili durzo żebym czuł się pewnie i szczęśliwie, ale oni przecierz nie zamkną lodówki na kłudke. Przecierz jestem dużą dziewczynką i wiem co robie.
Gdy miałam 15 lat i wage 87 kg rodzice postanowili że ułatwią mi zrzucenie kilogramów i pojechałam z tatą do Katowic do pani od grubasków. Wizyty miały być co 3 miesiące jednak byłam tylko na 3 i zrezygnowałam. Dlaczego?? Pani doktor ustaliła mi dzienny limit kalori 1000 - 1500 i się go trzymałam nawet jak byłam w szkole to mama mi robiła nisko kaloryczne obiadki. Po za tym miałam w-f 2 razy w tygodniu - na zmiane duża sala, siłownia, mała sala - na dużej zawsze siatkówka, na siłowni wybierałam ćw na brzuszek i uda a na małej sali był aerobik. Na dodatek ćw godzinke dziennie w domu + spacerki z pieskiem. I tak w ciągu 3 tygodni zrzuciłam 12 kg. Rodzice się wystraszyli i zawieźli mnie do pani doktor kazała zrobić badania ale na szczęście wszystko było ok. Potem sie skończyło w sumie zeszłam do 72 i to było na początku kwietnia kiedy znowu byłam u pani doktor. I to był koniec mojej diety załamałam się a rodzice powiedzieli że to ja powinnam chcieć i nie będą mnie zmuszać. Z perspektywy czasu uważam że gdyby wtedy mnie wsparli to może bym wytrwała. Ale nie ważne było mineło. W ciągu ostatnich 6 lat doszłam do obecnej wagi i się jej trzymałam żeby nie wzrosła. Jeździłam na rowerze ok 20 km dziennie. Na dzień dzisiejszy uważam że jak tylko wyprowadziłam się z domu gdzie kuchnia moich rodziców jest kuchnią tłustą (zupy i sosy ze śmietaną, wszystko smażone na margarynie i dużo słodyczy - mój tata uwielbia ciasta natomias mama przynosi różne słodkości dla młodszego rodzeństwa) powinnam zrzucić dużo więcej jednak jak można coś rzucić jak się cały czas podjada różne rzeczy na uczelni gorąca czekolada z automatu, i różnego rodzaju kołaczyki. Teraz jak od 5 dni jem racjonalnie tzn. patrze co jem to wice ile pustych kalorii w siebie wrzucałam.
No już mi lepiej.
Pozdrawiam
Rok 2013 - od lipca
Rok 2015 - od stycznia

-
Witaj!! Fajnie, ze tu trafilas, pisanie wlasnego pamietniczka pomaga i przede wszystkim motywuje do dzialania. Zycze powodzenia!!
-
Witam
Dużo osób pisze, że chce schudnąć dla chłopaka, dla noszenia modnych ubrań, żeby pokazać innym że potrafią. A ja ?? Ja to robie dla siebie, ale nie po to żeby lepiej wyglądać czy lepiej się czuć bo na to nie narzekam. Pokochałam siebie jakiś czas temu. Nie wiem może pomogło mi w tym to że siostra po ciąży już nie ma wymiarów 90 -60-90 i mi nie dokucza że wyglądam jak... i mogłabym coś z tym zrobić. Na brak zainteresowania facetów też nie narzekam. Więc prawde powiedziawszy robie to z ciekawości.... nigdy nie umiałam i nie potrafie sobie wyobrazić siebie tylko z sześdziesięcioma kilogramami. Widok może być całkiem niezły (chyba).
Rok 2013 - od lipca
Rok 2015 - od stycznia

-
Witaj Darucho 
Nio własnie - najważniejsze to chudnąć dla samej siebie! Mam podobnie, lubię siebie w każdej postaci i przy każdej wadze - i raczej nie przejmuję sie tym, co mówią inni. Nio ale wiem, że będzie mi wygodniej i przyjemniej, gdy będę o tych 12kg lżejsza. Podobnie jak Ty, jestem bardzo szcześliwa, nie mam na co narzekać. W przyszłym roku - dokładnie 26 sierpnia - biorę ślub, co jest dla mnie powodem do ogromniastej radości
Nio i przy okazji także daje mi to niezwykle motywującego kopa - bo bardzo chcę być Panną Młodą w rozmiarze 36 
Trzymam kciuki za Ciebie i zapraszam do mnie 
http://forum.dieta.pl/forum/viewtopic.php?t=59457
Całuski,
Anita
-
Witam
Dzisiaj jest 10 dzien diety postanowiłam się zmieżyć to tu to tam i stwierdziłam że ubyło mi po 3 cm w pasie i biodrach i 2 cm w udzie i klatce piersiowej. Niestety nie wiem czy zgubiłam jakieś kilogramy bo nie mam wagi w domu. Ale jak tylko będe miała okazje się zważyć to napisze ile waga pokazała. Obecnie ciesze się że udało mi sie wytrwać to 9 dni i to dzięki temu forum i mojemu facetowi, który pewnie ma mnie i mojej diety dość. On nie wie co ja jadam bo nie ma go w domu ale wieczorem jestem nie do zniesienia czasami mam ochote poprostu napchać się czymś tłustym i chodze i marudze mu że mam ochote na spagetti lub pizze albo jeszcze coś innego wymyśle. Jeżeli chodzi o słodycze to marazie mnie nie ciągnie i mam nadzieje że tak będzie dość długo. Bo pierwszy tort urodzinowy jaki się szykuje ma być dopiero w grudniu, a że to będzie tort 8 latki także nie wypada odmówić.
Rok 2013 - od lipca
Rok 2015 - od stycznia

-
czesc
widze ze masz podobna sytuacje
zgadzam sie z tym zeby chudnac nie dla kogos, lecz dla siebie... bede trzymac za ciebie kciuki
pozdro
i oby tak dalej
-
trzymam za ciebie kciuki, najmocniej jak umiem. buźka
-
-
Gratuluję wspanialego wyniku i zycze powodzenia w dalszych zmaganiach!
-
Uprawnienia umieszczania postów
- Nie możesz zakładać nowych tematów
- Nie możesz pisać wiadomości
- Nie możesz dodawać załączników
- Nie możesz edytować swoich postów
-
Zasady na forum
Zakładki