-
w górach spoko ;) tyllko zimno było.. pół torby na sobie nosiłam - cienka bluzkę z krótkim rękawem na to cienką z długim, sweterek lekki czasem jeszxze bluze.. i polar jeszcze..
no ale nad ranem temperatura spadała do okolic zera wiec trudno sie dziwic.. :D w koncu to tatry były ;)
podsumowanie ruchu:
środa - nic niestety bo podróż do domu od popołudnia do późnego wieczora :(
czwartek - podróż samochodem do popradu, tam godzina spaceru
piątek - 4 h wycieczka w słowacki raj - łańcuchy, półki skalne w dolinie hornadu ;)
sobota - niewiele bo zimno było i wiało strasznie - jakieś 30 min spaceru z hakiem
niedziela - beznadziejna pogoda deszcz i podróż
dziś - 1 h 15 min salsy :)
-
Kurcze jak tak piszesz o tych gorach to ja sie nie moge Zakopca doczekac :D Waga sliczna, normalnie zazdroszcze.... ale jak sie dziwic skoro sie tyle ruszasz :)
Milego dnia :*
-
waga taka śliczna nie jest... szczególnie że nic jakos nie zrzucam..
waga oscyluje pomiedzy 62 z kawalkiem a niecale 62.. chyba zalezy od humoru wagi..
ruch - dzis 40 min pilatesu ;)
a jutro salsa :D
-
a jeszcze się nie pochwaliłam - moi rodzice nie widzieli mnie od wielkanocy i jak teraz przyjechałam na weekend to powiedzieli że widać że schudłam..
a na słowacji fajną spódniczkę sportowa mierzylam.. byla ladna zielona rozmiar 40.. :shock: i była za duża..
38 było dobre ale juz sprana niebieska i mi sie kolor nie podobał :D ale to miłe że 38 pasuje :D
-
no jasne, że miłe! :D ale co się dziwić skoro masz bardzo ładną wagę i ładnie Ci idzie- tyle ruchu, pozazdrościć i nic, tylko podziwiać :D
heh, ale w tych górach to za dużo nie pochodziłaś, co? :P
szkoda, że pogoda taka nieciekawa była :roll:
miłego wieczoru :D
-
raport:
środa - 1h 40 min salsy
+ 30 min intensywnego spaceru
+ 20 min wolnego spaceru
czwartek - nic - zaganiany dzien :(
piątek - spacer - 1 h 30 min
sobota - tylko spacer jakies na oko 30 min razem..
-
super! ale Ty się dużo ruszasz :shock:
ja próbuję wprowadzić w życie spacery, ale raz na dwa-trzy dni może mi wyjdzie i to jest takie pół godziny wtedy... plus jakiś okazjonalny ruch, jak się coś trafi :P
-
no staram sie ruszac ale nie zawsze wychodzi. najczesciej spaceruje z mackiem :) samej by mi się nie chciało ;)
wczoraj sie ciut wyskakalam na juwenaliah ale za mało żeby dopisac jako ruch ;)
dzisiaj był sprint do tramwaju bo blalam sie spoznic i spacerek w puszczy kampinoskiej.. w sumie jakaś godzina z hakiem - 2 razy pol godziny.. ale wpisuje tylko jedna godzinke :)
a jutro będzie salsa.. ;)
-
mi się samej też nie chce :P ale jak znajdę kogoś chętnego, to i owszem :)
a jak ta salsa? podoba Ci się? i w sumie co Wy tak robicie? jakieś układy czy jak?
miłego popołudnia :D
-
lol
38 moje marzenie
jak na razie nie do spelnienia :P
super sie ruszasz
pozdrawiam Allutek