Uleńko czy dziś juz się uśmiechasz? :)
zyczę Ci dużo sił na nowy tydzień i wytrwałości w plazowaniu! :D bądź dzielna :D buziaczki
Wersja do druku
Uleńko czy dziś juz się uśmiechasz? :)
zyczę Ci dużo sił na nowy tydzień i wytrwałości w plazowaniu! :D bądź dzielna :D buziaczki
:D UDANEGO TYGODNIA ZYCZE :D
http://imagecache2.allposters.com/images/GDF/Z3130D.jpg
Miłego tygodnia :D
Mam nadzieję,że poznamy się u Psotulki :wink:
http://www.galeriacyfrowe.pl/p/8/2/26203.jpg
Pozdrawiam
***
Grażyna
Uleczko posyłam dużo pozytywnej energii :P :P :P
Dzisiaj napewno będzie lepiej :!:
Milego tygodnia Ulenko :D
http://i73.photobucket.com/albums/i2...ka69/NOTME.gif
Ulka, smile!!!
Oj Ulciu- zabieraj się do roboty bo tak nie schudniesz nawet 10kg w pół roku!!
Dziś niestety nie było SB - zaczęłam nieźle, ale produkty na obiad (warzywa jakieś) miałam kupic po drodze z pracy. A po drodze z pracy tak mi dolało, jak nigdy! :shock: Jechałam na rowerze, grzmiało, błyskało nade mną i lało tak, że nic chwilami nie widziałam. Do oczu, do buziu, do nosa, a z ubrania nic suchego nie miałam.
Wszystko wyciskałam, z włosami włącznie, jak dotarłam do domu. Chyba udało mi sie jechać akurat w czasie największego natężenia burzy :roll:
A w domu suprise! - awaria wody - i wody dla odmiany brak. Wrrrr :evil:
No i obiad wypadł nie plażowo - zjadłam co było - czyli sałatkę i chleb z serem zółtym :roll:
Plażowanie zaczne od jutra.
A z innej beczko - szefostwo wróciło, wiec od razu wioecej pracy, tym bardziej, ze klienci znoszą już papiery. Poza tym oglądanie fotek i słuchanie opowieści :)
A od jutra - powracamy z Magdą do ćwiczeń :D Ona twierdzi, że ma oponkę :shock: Daj mi Panie Boże taką oponkę!!! Wogóle to ona ma z 170 cm wzrostu i waży ok. 55 kg No może ze 2 kg wiecej - ale to najwyżej.
************************************************** ************
Kardloz - wiedziałam, że dziś będę miec lepszy nastrój, nawet to że mo dolało mnie bardzo nie wyprowadziło z rónowagi. Gorzeaj, ze wody nie ma - ale staram sie po prostu o tym narazie nie myśleć, dzwoniłam już do zarządcy - mają działać.
Aniu - Anikasku - uśmiecham się, jasne :)
Ale plażowanko od jutra dopiero :roll:
Psotulko dziekuję i wzajemnie :)
Widzę, ze mnie zwizualizowałaś n atym zdjęciu :lol:
Grażynko dziękuję i wzajemnie :)
I ja też mam taką nadzieję :D
Aniu - Anamat - dziekuję :)
Pewnie, że jest lepiej :) po nocy zawsze przychodzi dzień :D
Kasieńko - dziekuję i wzajemnie :D
Toft - wedle życzenia: :mrgreen:
Nan - kobieto małej wiary - jeszcze zobaczymy! :D
Był ten listonosz u Ciebie?
No to ładnie zmokłaś dzisiaj a ja nie poszłam dziś z mamą na ogródek bo sie bałam, że zmoknę a tu deszczu ani widu ani słychu :roll:
Co do SB to ta dieta nie jest dla mnie ja jem wszystko tylko w rozsądnych ilosciach nie lubię się trzymać sztywnych zasad :wink:
Trzymam kciuki :!: :!: :!:
Animko - nie było :( Jakby był - zaraz bym napisała!
Chyba jutro pójdę na poczte i im natłukę :evil: Bo mnie wkurzają :evil:
Aniu - to mówisz Ty - która wytrzymałaś na kopenhaskiej?? :shock:
SB w sumie nie jest restrykcyjna, tylko przez dwa pierwsze tygodnie z pewnych rzeczy trzeba zrezygnować. Chcę spróbować, bo czytałam książkę Agastsona i przekonał mnie.
Jeszcze jako sposób żywienia przekonuje mnie Montignac, ale nie dojrzałam do niego... A deszcz... To co z siebie wycisnęłam starczyłoby na podlanie kwiatków u mnie w mieszkaniu....
Z SB też bym miała problemy... niestety potrzebuje wielu produktów i musze urozmaicac jedzenie, gdyż prowadzę bardzo aktywny trzyb życia.Plus nie mam zawsze czasu na zakupy wiec.... samo przez sie odapada. Ale życzę powodzenia , może juto się uda :)
No tak masz rację wytrzymałam na kopenhaskiej ale to było tylko dwa tygodnie i było mi bardzo ciężko :roll:
Ale życze ci jak najlepiej i oby SB była dla ciebie dobrą dietą :P
Ula ano wrocilam!!! :D :D :D I zabieram sie do dietkowania na nowo, ale mi ciezko. Co prawda juz drugi dzien opieram sie slodkosciom, ktore przywiozlam z Polski (ja glupia), ale moja silna wola wisi na wlosku. Jeszcze maz mnie na dodatek kusi bo sie jeszcze nie przestawil po wakacyjnym jedzonku na dietkowe. :evil:
Ula trzymam kciuki za Ciebie. Zdjecia ogladnelam po raz kolejny i po raz kolejny oznajmie, ze masz o co walczyc. Sliczna dziewczyna z Ciebie, wiec po co ten urok ukrywac pod tluszczykiem. Tak mowie a sama sie zlapalam za glowe jak zobaczylam zdjecia z mojego spotkania z Anikaskiem i Motyliskiem!!! :shock: Gdzie ja do nich!!! Powinnam stac po drugiej stronie aparatu a nie tak sie dac obfotografowac!!! :evil: :wink: Ula cel jaki sobie wytyczylas jest jak najbardziej realny, wiec do dziela. :D
Buziaczki!!! :D :D :D
atramarta - najtrudniejsze są 2 pierwsze tygodnie diety - czyli odtruwanie organizmu. Potem już naprawde dużo rzeczy można jeść :D
Ale każdy musi sobie dobrać dobrą i właściwą dla siebie dietę, czy dla mnie SB jest dobrą dietą - dopiero sie okaże :D
Aniu - ja bym kopenhaskiej nie wytrzymała nawet 3 dni - tam wszystko jest ustalone. Na SB mam tylko produkty podzielone na te co mogę i co nie mogę. A komponuję je sobie sama. I też najtrudniejsze są pierwsze 2 tygodnie, czyli ta ścisła faza. Potem juz dochodzi mnóstwo rzeczy, które można jeść i robi się duzo łatwiej :)
Kasieńko - cieszę sie, że jestes z nami :D
A co do zdjęć - nie przesadzaj już tak z samokrytycyzmem! Jakbym ja tam była, to byś sie z kolei poczuła jak szczuplaczek :D
A swoja drogą - szkoda, że tak daleko do Szczecina mam - bo też bym przygnała do Was :D
A słodycze - rozumiem Cię doskonale - toż to moja zguba :roll:
Usiaczku, ależ miałam stron do nadrabiania u Ciebie na wątku, a to tylko kilka dni. :shock: Obejrzałam sobie i piękny Toszek (muszę tam kiedyś w przyszłości pojechać) i Babcię (ależ cudowną fryzurę ma na jednym ze zdjęć... a jeden z jej kolegów-rowerzystów niczego sobie :wink: ), no i malutkiego (lub mniej malutkiego ale szczuplutkiego) Usiaczka. Zgadzam się z Danik - masz o co walczyć. Naprawdę ślicznie będziesz wyglądać, jak schudniesz.
Nie wiem, czy 30 kg do końca roku to nie trochę zawyżony cel, ja chudłam dość szybko i zrzucenie 26 kg zabrało mi 7 miesięcy, ale na pożegnanie się z 20-25 (a potem oczywiście z resztą nadwyżki) spokojnie Cię stać, tylko zabieraj się do pracy już teraz, bez żadnych dalszych wpadek.
Powodzenia w plażowaniu od jutra. Faktycznie odłożenie tego o jeden dzień to chyba był dobry pomysł, bo dzisaj najwyraźniej woda nie była Twoim żywiołem: tu jej za dużo (deszcz), tam za mało (kran) - niby w sumie równowaga utrzymana, ale już jutro życzę Ci wody tam, gdzie być powinna, czyli raczej w kranie, niż na przemokniętym Usiaku.
Uściski :)
Ulenko - - - - > odezwalas sie na gygy :) Dziekuje za powitanie mnie w Krakowie ... Ech jak ja bym chciala wrocic do Anikas :wink: i W. :wink: :( ... Tez sie dzis natknelam na burze - ale ja stalam ... 20 min w korku (na Opolskiej ..) :evil: :evil: :evil:
Ulenko - odezwe sie jutro, to sie dogadamy co do terminu i miejsca spotkania, mam nadzieje, ze nadal jestes chetna :D ... Bo ja TAK :) Dzis juz troche padam, mialam imprezke powitalna z gronem siapsiolek ... wracajacych z wakacji (dietkowo : salatka + troszku alkoholu...) Ale i tak jestem na plus ... in my opinion :D A teraz ide spac bo "padam na ryjafon" ... Obiecuje napisac jutro smska :D :)
Buziaki i dobranooooc :*
Witajcie :)
Przede wszystkim przepraszam, że nie odwiedziłam wszystkich wczoraj, po prostu padłam... Poszłam się wykąpać (bo była woda i wolałam od razu to wykorzystać, jakby znów coś miało nawalić). Potem miałam jeszcze zamiar posiedzieć na forum, ale padło mi się, nawet zapomniałam wyłączyc komputer ;)
A z wodą - fajny numer - dzwonię na komórkę do administratorki naszego bloku (po iluś tam interwencjach w sprawie zimnej wody zimą, nieodśnieżonego parkingu itp. dorwałam jej nr pod którym jest całą dobę, bo maila tylko w pracy mogła odczytać, a stacjonarne tez w godzinach pracy były czynne) , więc dzwonię do niej na komórkę, a ona odbira i zamiast "halo" albo "słucham" lub coś takiego, odzywa sie "dzień dobry pani Ulu, jakieś problemy z wodą?". :shock: :shock: :shock: Czy ja aż taki pieniacz jestem? :shock: :roll: :wink:
Triskelluś - ja wiem, że może mi się nie udać dokadnie 30 kg zrzcić do końca roku. Choć ostatnio jak sie skutecznie odchudzałam 12,5 kg zajęło mi trochę ponad 2 miesiące. I wcale nie były to głodowe porcje - dieta oscylowała przy 1500 kcal z wpadkami co jakiś czas. No tyle, że nie jadłam nigdy późno i ćwiczyłam regularnie.
Ale jak teraz uda mi sie zrzucić "tylko" 20 kg do końca roku, to też sie bedę cieszyć :D
Zawsze wolę zawyzyc cel, niż wyznaczyć sobie zbyt łatwy ;)
Aguś - pewnie, ze nadal chcę sie spotkać!!! W pracy nie mam gg, neta też czesto nie, ale po pracce odezwę się do Ciebie, może sie złapiemy. A jak nie, to sie zesemesujemy ;)
A imprezka powitalna, to bardzo dietkowa była :D
Ulciu- to mi udowodnij że potrafisz 8)
A żebys wiedziała, że Ci udowodnię! :mrgreen:
DLA CIEBIE Z MOJEGO OGRODKA :D
http://images3.fotosik.pl/120/c3b6401fc2ac3722.jpg
ŚLICZNE :D
Psotulko - dziękuję :D
hej Ula!
czyzby dopadły Cię kłopoty zwiazane z suszą i z tego powodu brak wody :?: :roll: Niestety w niektórych blokac na ostatnich, najwyższych piętrach ciśnienie wody było tak nieskie...że woda praktycznie nie leciała :roll:
ale dobrze że woda już wróciła :D
a jak ię czujesz? jak minął dzień ? :>
No to mnie też zdenerwowałaś , myślałam ,że już list doszedł. :( Przecież to już tydzień czasu!A zobacz czy nie masz aviza w skrzynce ,bo to poleconym poszło...
:evil: no tak mi humor pospuli od rana , nasza poczta....
Dziękuję za motywację .Nie zasłużyłam :oops: ...
A co do wody ... to u mnie wczoraj nie było prądu , raz był :roll: , raz nie :roll: i tak na przemian.A tak chciałam nadrobić zaległości wpisowe.Mam nadzieję na dzisiejsze bezproblemowe dostawy prądu 8) , net też jakiś dziwny był wczoraj.Za to dzis jak już usiadłam to moje biedronki odganiają mnie bo chcą grać :D łobuzy kochane :wink:
Buziaki Uleńko!
Hehe :) Kobieta od razu wiedziała jak zobaczyła Twój numer :P Widocznie jesteś jej jedyną informatorką ;) Ale widzisz, przynajmniej nie musiałaś za dużo tłumaczyć :)
Zyczę miłego dzionkia :)
Buziaki!
Ulcia, widzę, że decyzja podjęta i ruszasz z dietą :) super! będę mocno dopingować i trzymać kciuki! dasz radę, bo jak stare ludowe przysłowie głosi, chcieć to móc! :)
ściskam!
Katharinko ja mieszkam na 5 piętrze, a jest ich 10, więc i tak nie najwyżej... Ale faktycznie najpierw ciśnienie było słabe, potem całkiem siadło wszystko... Ale wieczorem wróciło wszystko do normy :)
Animko - nic się nie denerwuj - szkoda nerwów na naszą poczte - ja tam dziś pójdę i każę szukać :evil: A aviza nie ma - sprawdzam codziennie. Ale nasz listonosz jakis dziwny, już mi nie raz zapominała awiza zostawic, już nas nawet na piśmie przepraszał :shock: Wieczorkiem sie do Ciebie odezwę i dam Ci znać co i jak - mam nadzieję, że wszystko będize ok (choćbym miała pocztę do góry nogami wywrócic :twisted: )
A za motywację nie masz co dziękować, zresztą na słowa podziwu zasłuzyłać w pełni!! I to Ty dla mnie jesteś motywacją!
Jeni - no tak, masz rację, ale z drugiej strony to dobijające, że gdy się coś dzieje, to jak ja nie zadzwonię, to reszta ma to w.... no nie wiem gdzie :?
Buziaki Wam przesyłam i zmykam do pracy, kogo nie odwiedziłam - przepraszam, ale kończyc buszowanie po forum będę w domku :)
Buziaki
Toft - pisałyśmy chyba razem :)
Tak - decyzja podjęta i tym razem nie skończy sie tylko na decyzji i planach!
Buziaki!
Hehe, a może ta administratorka po prostu ma jakieś zdolności telepatyczne? Albo może Twój telefon to jakiś nowy model, który wyłapuje myśli i przerabia je na impulsy elektryczne, możliwe do odczytania przez osobę po drugiej stronie rozmowy? :shock:
Usiaczku - super, że z taka energią i entuzjazmem zabierasz się za dietę i oczywiście życzę Ci, żeby pod koniec roku Twoje osiągnięcia były jak najbliższe tym wymarzonym 30 kilogramom. :)
Uściski :)
Ulus - to w takim razie ----- do wirtualnego zobaczenia wieczorem :D Obgadamy wszystko co i jak :D :D :D 8) 8) 8)Cytat:
pewnie, ze nadal chcę sie spotkać!!! W pracy nie mam gg, neta też czesto nie, ale po pracce odezwę się do Ciebie, może sie złapiemy. A jak nie, to sie zesemesujemy
Witaj Ula :D
wczoraj był falstart, ale dziś juz lezysz o tutaj...??
http://images2.fotosik.pl/120/559b542c94375859med.jpg :wink:
POWODZENIA :D :D :D
Uleńko miłego popołudnia Ci zyczę i jak najszybszego spotkania z Agą :D fajowa z niej babeczka! :D
buziaczki :)
hehehe dzieki Anikas :D :D :D ... Nie wiem jak ty ... ale mnie grzeje sadelko na tej naszej plazy :D i mimo ze tak strasznie wyglada morze na powyzszym zdjeciu i tak dietkowo mi goooraco :) 8)
Uleczko- no to poczuj jak kat (czyli Nan) czuwa nad tobą z wielką kosą i jak zobaczy, że coś niedobrego zjadasz...
Lepiej tego się nie dowiedz ;)
I jak tam wieczorkiem :wink:
Uważaj na kosę , bo ostra 8) a Nan nie wygląda na żartownisię :lol:
Buziaki!
Ula a ja sie rozmarzylam ................ 30 kg do konca roku. :D :D :D Trzymam kciuki za powodzenie Twoich jak najbardziej realnych planow. Nawet jakbys "tylko" 20 schudla to juz jakie ladne porownanko bys nam mogla zrobic na forum. Ula 2005 i Ula 2006. Ech marzenia!!! Niech sie spelnia!!! Tego Ci slonko zycze i dobrze, ze Cie Nan bedzie pilnowala!! :D
Buziaczki Ulus!!! :D :D :D
Uluś mam nadzieję, że dzisiaj wystartowałaś jak planowałaś i na kosę nie zasłużyłaś :P
No, ale aż taka zła nie jestem, jak schudnie 20kg. to też będzie ok, i kosa ją ominie :twisted:
:D POWODZENIA :D
http://imagecache2.allposters.com/images/NYG/6704.jpg
taki dłuuuuuugi posta napisałam i mnie wylogowało i go wcięło...
buuuuuuuuuuuuuuu
pisałam go z 20 minut!!!!
buuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuu uuuuuuuuuuuuu
D U P A !!!!
Bedę teraz pisać po kawałku!!!
I tak już nie napiszę drugi raz tego samego, bo nie mam komputera w głowie, zresztą w pracy jestem i mam full pracy i nie mogę tu pół dnia siedzieć.
Triskell - ona (administratorka) ma po prostu mój nr już zapisany nawet w prywatnej komórce :)
W tym zeżartym poście opisałam całe przeboje z wodą, odśnieżaniem itp. ale już nie mam siły drugi raz tego wszystkiego opisywac... Grunt, że teraz to już w wiekszośći przeszłość, tyle, że mnie już znają ;)
Agus - to wstępnie jestesmy umówione na sobotę :D :D