Dziś jest dzień SZÓSTY i biegnę na wagę... Spoko, spoko mam swiadomosć marnego wyniku a sam fakt biegania dobrze mi zrobi!!! Nawet otręby nie są takie fee, fee, fee ale i takie feefeefeenomenalne też nie są! DAM RADE KOCHANE STWORZENIA NA CAŁYM ŚWIECIE!!! Jezleli los komuś na drodze postwawi taki cudowny autorytet w postaci mojego IDOLA (aj low ju - ju noł hu!! pani wybaczy tę anty anglojęzyczność poprawię się na pewno i z językami ) to naprawdę jest o wiele prościej! i łatwiej i Radośniej i otręby lepiej wchodzą!!!
No więc ja lece teraz na wagę od wyniku odejmę 4 łyzki otrębowe i zaraz sie pochwalę! obym miała czym...

Tak na marginesie... jak sie robi te fajne suwaki wagowe z pędzącymi do sukcesu ślimakami?

Żeby było mi wstyd to wazyłam jakieś 73 kiloski... a wzrostu miałam 170 cm ale na pewno po tygodniu urosłam...

Buziaczki!