-
Ja proponuje w ćwiczeniach..tylko i wyłącznie a najlepiej surowe ;)
bardziej ci wyjda na dobre niż na kare :P
eh nie ma to jak weekendy..na szcescie wazylam sie w niedziele i poprawilo mi to strasznie humor:)
pozdrawiam i trzymam kciuki za dalsza dietke!
Gdyby u mnie codziennie bylo 1075..
-
A ja mam identyczna sytuacje jak TY:). Na diecie zaczełam jeść coraz częsciej rzeczy, za którymi wcześniej nie przepadałam.( a nawiasem mówiąc przecież chispy są pyszne:> Szkoda ze tak wysokokaloryczne:().
Pozdrowionka i 3ma kciuki cieplutkoo( ?! hee?)
-
no i stało się
przed wczoraj obżałam się;(
i to czym oczywiście obrzydłymi węglowodanami
moim jedynym usprawiedliwieniem jest kiepskie samopoczucie z powodu egzaminu no i na następny dzień dostałam okres,
znowu mam problemy ze snem,mimo że się obżarłam jak swinia(grahamki dwie na noc-około godziny 20- ze smalcem wyrobu mojem mamusi-pychotka,banan,czekolada na garąco i pełno mięstusów-bleeee)
no nie wiem co z tym moim snem,to chyba przez stres spowodowany egzaminami,budzę się ostatnio prawie punktualnie o 2.40 i zasypiam około 4.50,a wstaję o 6.30-tragedia
oczy mam już całe podkrążone
dłużej tak nie podołam,już jem na kolację ostatnio zupę-aby rozgrzać żołądek i nie czuć głodu,a i tak się budzę w nocy i wcale nie jestem głodna,nie wiem co mi jest ale już powoli mnie to dobija,myślę o tabletkach na sen
a dzisjaj zjadłam już 800 kcal i jeszcze myślę o pysznym obiadku.a no i zapomniałam się pochwealić (chociaż tak naprawdę to nie ma czym,raczej powinnam to ukrywać) mam dzisiaj urodziny i nie zjem nawet kawałka tortu czy ciastka,będę trzymać się dzileni i nie dam się-taki przynajmniej mam plan!!!!
-
Więc po pierwsze - WSZYSTKIEGO NAJLEPSZEGO i spełnienia marzeń:)
Jej, a propo huśtwaek wagowych, o których było na samym początku Twojego wątku -skądś to znam.
Egzaminy.. U mnie powodują albo tak natężony stres, ze jem jedną byłkę dzinie i to z rozsądku, albo wręcz przeciwnie- wileki napad żarłocznosci. I nigdy nie mogę wcelować, która opcja mnie chwyci ;)
A jeśli mogę coś polecic, to gdy masz napad zarłoczności, to jedz jabłka- takie jedno jabłko ma tyle samo kalorii co cukierek czekoladowy, a jest zdrowsze i, co najważniejsze, cukeirków możesz zjeśc dużo, a jabłek kilka naraz to duzy wyczyn... :)
Pozdrawiam, miłego urodzinowego dnia:)
-
-
A najważniejsze to trzymać sie planu :) :) :)
uda nam sie, a tym bardziej razem juz sie nie obrzerac i wrocic do normalnej dietki bez tych wstretnych napadow, bo przeciez wcale nie czujemy sie potem dobrze..
buziaki, BEDZIE DOBRZE!
wierze w CIebie (i w siebie ;) )
-
-
Elefanciko...
...spoznione WSZYSTKIEEEEEEEGO NAJLEPSZEGO!!!!!!!!! :):):)
Co do stresu to ostatnio mialam go duzo za duzo przez klopoty w szkole i to byly takie nerwy, ze ja do godziny 16 mialam zjedzony zaledwie gryz suchej bulki...Zoladek skurczony i odruch wymiotny na widok jedzenia. Teraz jest juz lepiej w szkole, wiec i stres mi tak nie doskwiera, i jemmmm, za duzo niestety.
Tabletki na sen...Boze, mam z nimi zle wspomnienia, nigdy wiecej :(
A Ty trzymaj sie dzielnie!!! Pozdrawiam!!!
-
DZIĘKUJĘ ZA ŻYCZENIA!!!!! NIESTETY ZJADŁAM CAŁĄ CZEKOLADĘ W RAMACH URODZIN-co nóż to wymówka,ale jestem świnka,
a dzisiaj zjadłam serek-200 kcal
3 skrzydełka gotowane liczę około 300 kcal
10 landrynek 250 kcal
grahamka 250
wędlina 200
-----------------------1200 razem
pewnie skrzydełka będą mieć więcej kcal,no cóż jestem ostatnio żarłok!!!!!! :cry: :cry: :cry:
-
wcale nie będą miały więcej bo były gotoewane. A poza tym:> miałas dziewczyno urodziny:) i tak cie podziwiam za to że zjadłaś TYLKO czekolade:> U mnie to by pewnie wyglądało innaczej:D
-
dokładnie TYLKO TYLKO TYLKO I TYLKO czekolade.. ja na urodzinkach swojego brata wiecej zjadłam :]
i jaki tam żarłok..to i tak lepiej niz moj dzien obrzarstwa..powoli wrovisz do dietki i bedzie latwiej niz tak z dnia na dzien opchac sie a potem ograniczyc na raz. pozdrawiam!
-
Nic to - urodzinki = dyspensa. Ale już koniec, wracamy do diety
-
DZIĘKIZA POCIESZENIE.DZISIAJ ZJADŁAM OKOŁO 1110 KCAL
A OTO CO TAKIEGO
GRAHAMKA 250
biały ser 50
kasza jęczmienna 150
kotlet mielony 250
buraczki 50
danio truskawkowe 210
rodzynki w czek. 150
--------------------------------
razem 1110
no i tabletki do ssania-tych kcal nie liczę bo to w końcu dla zdrowia- :lol:
wczoraj rozłożyła mnie gorączka i ból głowy-wielarny taki dawno nie miałam!
ale dzisiaj czuję się jak nowo narodzona tzn. troszkę odczuwam jakiś wirus ale już nie mam gorączki i mam apetyt-niestety -ale jest oki
pozdrawiam!!!!
-
No to widzę jedzeniowo super dzionek :D
Nie choruj nam tylko :)
A propos trickera, napisałam o tym i Eyki :D
-
dzisiaj zjadłam 1313 kcal a oto co takiego spałaszowqałam
grahamka 250
3 duże platerki szynki 234
plasterek piersi z indyka 25
serek 206
2 greipfruty 140
żeberka gotowane 360
zupa jarzynowa 98
----------------------------------------
razem 1313
a miałam nie jeść powyżej 1000 kcal :oops: :oops: no cóż na szczęście się nie obżarłam,mam nadziję że niedługo powrócę do 1000 kcal
-
Ja tez od jutra scisle trzymam sie tysiaka, bo to, co ostatnio wyprawiam przekracza wszelkie granice :oops: :roll:
Po to tu jestesmy, zeby schudnac, wiec trzeba sie wziac za bary i do roboty!!!
Trzymam kciuki i pozdrawiam.
-
niedługo=jutro ;)
mam nadzieje ze sie uda, co ja gadam , jasne że sie uda. To tylko 300 kcal mniej niz dzisiaj..ah te żeberka:P
Ja musialam narzucic sobie wiecej dyscypliny bo niedlugo zamiast odchudzaczem sie zostalabym leniem i obrzartuchem ;)
do roboty, do roboty, do roboty, im szybciej.. tym szybciej bedziemy sie chwalily osiagnieciami :)
i nie myslec o jedzeniu tylko o chudnięciu..! :roll: :wink: :wink: :roll:
pozdrawiam ciepło!
-
no i tak we wtorek ściśle trzymałam się tysiaka,ale w środę zjadłam około 1250kcal,ale dzisiaj wypiłam kakao-jedna łyżeczka z 0.5%mleka i jedną łyżeczką cukru liczę około 150 kcal.
no właśnie armida bede się brała do roboty,bo też staję się obżartuchem a nie odchudzaczem!
mocca bede trzymała kciuki również za Ciebie!
-
Ja nie daję rady na tysiaku - 1200 staram się jeść
nic mi nie mów o kakao............ jej jak mi sie chce czekolady :(
-
zjadłam jeszcze dzisiaj chleb-niestety biały jedną kromkę z serem żółtym,zupę jarzynową i schab gotowany-kość od schabu,5 daktyli,owoc zwany kaką-pychotka-liczę ilośc kalorii jak avocado al nie mam pojęcia ile może mieć kcal.
już zjadłam więc około 1000 kcal;(ale mam nadzieję że więcej nie tknę!
pozdrawiam wszystkich!
buźki!
-
Hej elefancika
Odebrałam twoją wiadomość :lol: DZIĘKI.Ja właśnie wróciłam z pracy, dzisiaj krótko.A zupkę lubie niezabielaną, o czym napisałam do ciebie na moim poście :wink: Najbardziej lubie pomidorową, ogórkowa też i to nawet baedzo, ale chyba daję za dużo ogórków, bo potem jest mi niedobrze :lol: Co tam u ciebie :?: Ja chyba dzisiaj na kolację zapodam sobie sałatkę z pekińskiej z pomidorem i marchewkaą. Co ty na to :?:
-
i jak ? :) :) :)
hej moja glodówka zakonczyla sie ok 300kcal..eh.. :?
nie dużo ale głodówki nie ma.. :roll:
Ale mi narobiłaś ochoty na kakao..mniam..juz sie nie moge doczekać jutrzejszego śniadania ;)
-
jest dobrze
z gratulacjami prosze tutaj :twisted:
A mnie sie dziś dwie kosteczki czekolady należą :D
-
hej elefancika gdzie jesteś :?: :) :D
Nawet nie wiesz, ze waszka schudła 1,5kg, ta to miała wspaniałe wejście na wagę :P U mnie bez zmain 60, ale sama jestem sobie winna, za mało motywacji i chęci. Co u ciebie :?:
-
Elefanciku;) Gdzie ejstes słoneczko;)... Odezwij się:)
-
właśnie objadłam się pysznym obiadkiem,smażone mięsko,zupka oczywiście i surówka,tą co zobaczyłam u waszki z pekińskiej kapusty z rodzynkami i pomarańczą-bardzo godne polecenia:)
pewnie dzisiaj przekroczyłam limit,ale i tak dużo nie zjadłam,ostatnio mi się zdaża przkraczanie ale na szczęśćie nie utyłam,ale niestety też nie schudłam,zaczyna się kolejny tydzień ,więc trzeba się wziąć w garść tym razem solidnie!!!!!!!!!!
pozdrawiam wszytskich i przepraszam za zniknięcie,ale mam nadzieję że już WAS nie opuszczę nawet jedne dzień.zauważyłam pewną zależność jeśli nie wchodzę na forum to przkracza mi się jakoś ten mój limit,a że ostatnio rzadko na swoje konto wchodziłam więc częściej zdarzały się małe wpadki.
BUZIAKI DLA WSZYSTKICH KTÓRZY MNIE WSPIERAJĄ!
-
to masz jak ja - łatwiej mi sie wytrzymuje jak zagladam na forum i czytam o zmaganiach innych :D wiem, że nie jestem sama z tym bojem
-
oj wczoraj się obżarłam nie wytrzymałam i na wieczór pochłonęłąm mnóstwo pieczywa i słodyczy.zawsze tak robię gdy jestem w stresie,ale juz miesiac sie trzymałam-prawie bo takiego obżastwa danow nie mialam jadlam jadlam i nie moglam skoczyc ale dzisiaj basta powrot do dietki
sniadanie:
grahamka z masłem i miodem-400
no i jeszcze troszke miodku;) 100
a teraz do obiadku musze wytrzymać!
-
zjadłam jednak 1178 kcal :cry:
zjadłam jeszcze 0.5 grahamki.3 plasterki kiełbasy,3 plasterki salcesonu czarnego,kotlet mielony zupę pomidorową i 50 dkg piersi z kurczaka gotowanej
teraz jak topiszę to wydaje mi się strasznie duuuuużoooo mięsa!!!
a i znowu jestem chora-te przeziębienia co chwila mnie łapią ale to efekt chodzenia bez czapki na takim mrozie
mam nadziję że tak jak poprzednie przezięnienie minie mi szybko!
-
-
dzięki Elefancika
Wiem, ze codziennie nie powinnam sie ważyć, ale zawsze po obżartwie, które czasem mnne nachodzi po prostu sprawdzam ile mi przybyło :oops: Dzisiaj postanowilam sie zważyc w piątek :lol: zaczynam brać się za siebie, bo już nie moge patrzeć w odbicie :cry: Mam spodnie, które sobie specjslnie kupiłąm, aby zmotywowały mnie do chudnięcia, są o 2 nr za małe. Tyle także, ze one leżą juz 2tyg.
-
eyka nie odrazu Rzym zbudowano-powoli a dojdziesz do swej wymarzonej wagi!
waszka-dziękuję bardzo ale jakoś nie mogę się wyleczyć-katar i kaszel nie ustaje-a już by mógł minąć od zaraz!
a dzisiaj zjadłam
kromkę bialego chleba z sałatką pomidorkiem serem żółtym i 5 plasterkami kiełbasy
1 plasterek salcesonu
kotlet mielony(dużo zostało od wczoraj i niestety trzeba je zjeść)
1 kajzerka
zupa pomidorowa-czysta bez makaronu ani innyh dodatków
3 pierniczki w czekoladzie z marmoladką
------------------------------------------------
po obliczeniu w dzienniczku wyszło 996 kcal
coś mi się nie chce wierzyć no ale przyjmuję tą optymistyczną wersję :lol: :lol:
pozdrawiam wszystkich!
-
brzmi smakowicie :D:D chyba kupie sobie sok pomidorowy, doam tobasco :D:D:D i będzie kolacja
u mnie też dziś kotlet mielony, z indyka, z żurawiną w środku :D
-
ojej jakie pyszności!!!! :D :D :D
mogłabyś mi gotować takie obiadki :lol: :lol: :lol:
,szkoda że mamusia mi takich nie robi-nie lubi gotować,a ja poprostu jestem wielki leń i mi się nie chce :wink:
-
ja tak zawsze - moja miłosc do pożerania = się miłości do pichcenia
-
Elefanciko trzymaj sie. Wpadam tylko zobaczyc jak sie sprawy u Ciebie maja i pozdrowic. Powodzenia i buziaki. :P
-
Własnie jestem po kolacji, na którą składał sie tuńczyk w sosie własnym z 3 łyżkami groszku i sosem (kefir+tzatziki) i nie było to dobre :cry: A poza tym będę miała trudne dni :cry: czyli okres, więc już czuję się napompowana :x Narazie moja dieta idzie pomalutku :) ,ale za to z humorem na bakier :( Może to przez zbliżający się okres wszystko wydaje mi się do niczego :cry: :cry: :cry:
Pozdrawiam
-
hej :)
obrzarstwu mówimy nie!
Dzisiaj juz troche przecholowałam o mała porcje spaghetti, ale powinno być dobrze, przeciez nie moge się poddać!
jeszce tylkomusze zrealizowac plan więcej ćwiczen i więcej płynów.. :D
buziaki:*:*:*:*
-
Elefancika gdze jesteś
U mnie bez zmain, nie ważyłam się z przyczyn opsanych wyżej :cry: Zamierzam zrobić to w piątek lub sobotę, ale wątpię, aby był jakiś inny wynik :cry: Naraze trzymam się diety, ale wciąż są u mnie jeszcze obawy przed wieczorem, abym nic po kolacji nie zjadła.Po kolacji zjem jeszcze zazwyczaj jogurt z musli, wole to niż stos kanapek :oops:
Trzym się
-
u mnie jeszcze jabłuszko kolacjowe :D