Już czas na pierwszy koktailik :D
Za pierwszym podejściem w sumie czułam się ok, nie byłam głodna, wręcz te papkowate jedzenie mnie zasycało...gdyby nie te koszmarne zupiska........
Za to koktaile są pyyszna, szczególnie cappucino...miksuje go mikserkiem, robi sie taka pyszna pianka, dodaje 2 kostki lodu i mam kawe mrożoną.....3 tygodnie na koktailach......śmiać się czy płakac :wink: