-
jeeeeee udało się :!: kilogramyy-miesteś koffana, dzięki za tą stronkę i dziękuję jej autorce-bardzo przydatne :D właśniem przeżywam mały kryzys słodyczowy, zwłaszcza że plotki mówią że w domciu mama gdzieś ukryła snikersa "na czarną godzinę". Ale ja się nie dam(a przy najmniej się postaram), po za tym spodobał mi się pomysł z tą słodką abstynencją, chociaż trochę mnie przeraża :arrow: tydzień to długo :? :arrow: a na weekend moja siostrzyczka przyjeżdża, a to się wiąże z duuuuuużą ilością pyszności, więc dla mnie ogromniastym sukcesem będzie przetrzymać weekend :P a potem przy odrobinie motywacji i samozaparcia wytrzymam tydzień 8) o ile będziemy się męczyć razem :D co ty na to :?:
Szczerze to nie wiem zbyt wiele o SB,więc lęcę coś o tym poczytać a potem może wpadne i zdam ci relację co o tym myśle:)...
... i wypróbuję "rachunek sumienia" :wink:
:::buziaki:::
-
hejka ;)
Nom ja od dzisiaj na South Beach jestem :roll: ...
Nio to jeżeli już naprawdę nie będziesz potrafiła wytrzymać w ten weekend bez słodyczy to zaczynamy od poniedziałku... w sumie ja i tak teraz już na SB w ogóle nie moge jeść słodyczy... ale wiadomo jak to jest ;)
Pozdrowionka =* i pisz jak Ci idzie ;)
-
Nom kochana co z Tobą :> :*
-
hmm co do slodyczy to to istotny koszmar, ja jestem ich nalogowa pozeraczka ale od 4 dni ich nie jem :) i postaram sie tak jeszcze jakis czas, ale czasami nic sie nie stanie jak sie zje kostke czy dwie czekolady czy jeden czy 2 cukeirki, albo kawaleczek ciasta tylko oczywsicie wszystko wq granicach zdrowego rozsadku ;d no i oczyescie cwiczenia kilka razy w tygodniu ;d
to chudnijmy razem i trzymajmy za siebie kciuki za siebie nawzajem ;d
-
POLEGŁAM.... :cry:
przyjechała moja siostra, nie sama lecz z ptasim mleczkiem....i co tu dużo mówić-były pyszne :oops: masakra, aż mi wstyd przed samą sobą, o wyrzutach sumienia już nie wspominając. Za to jutro to chyba bardzo skromniutko zjem, żeby to jakoś "wyrównać"(tylko aby to naprawde wyrównać chyba przez cały tydzień musiałabym jeść sałate i marchewke :? )no ale poprzestane na jutrzejszym dniu...
Natomiast jeśli chodzi o "słodką abstynencje" próbuje od jutra znowu i jak najdłużej :x ja się nie dam tym pustym kaloriom, a wy mam nadzieje mi pomorzecie :wink:
cwana-gratuluje tych 4 dni i nie daj się tak jak ja :lol:
kilogramy- wybacz słońce że przez dwa dni się nie odzywałam ale szczerze mówiąc myślałam o tym jak ci idzie-zdaj mi relacje z pierwszych dni na sb-może ja też bym spróbowała, tylko czy dam radę???
:::buziaki:::
p.s. chce mi się płakać...jak ja ta mogłam :?: :cry:
-
ja też jeszcze wczoraj objadałam się ptasim mleczkiem,czekoladą i batonami-ale od dziś koniec,tylko raz w tygodniu będe pozwalać sobie na coś słodkiego!!! najlepsza rada
-
no coz slabosc rzecz ludzka :( hmm raz w tygodniu cos slodkiego ? to jest tez jakis sposob zeby nagle nie rzucic sie na slodycze ;d
-
dzięki dziewczyny!! :P jednak to forum to świetny wynalazek-coś takiego mogą zrozumieć tylko osóbki, które też mają takie problemy:* :P jeszcze raz dziękuję!
ja się tylko boję że jak sobię pozwolę na cos słodkiego to będę chciała więcej a potem...wole nie myśleć :roll:
-
wiesz czegos slodkiego organizm czasem potrzebuje wiec calkowicie sie od nich uwolnic nie da, ale oczywsice mozna ograniczyc tutaj jest potrzebna silna wola, i wyobraznia jak si ebedzie wygladac jak sie bedzie dalej jesc takie ilosci slodyczy :twisted:
-
No to Mrudziu od jutra nie jemy słodyczy przez najbliższy tydzień? ;)
Ja Wam tak szczerze napiszę, ze ja dużo słodyczy to nawet nie jem...
problem z kiloskami mam chyba przez ogromne ilości ziemniaków.. chleba.. mąki... smażonego itp. no i z braku ruchu :roll:
No ale to już przeszłość.. teraz kobitki odżywiamy się zdrowo i dojdziemy swojego celu ;)
Ja na SB radze sobie tak se heh ;p zjadłam wczoraj niedozwolone produkty ( parówki... kawałek pizzy), a dzisiaj rosół z makaronem :roll:
Mrudzia..dowiedziałaś się już coś o tej dietce SB? ;]
Ja Ci powiem, że według mnie to naprawdę dobra dieta... więc jeśli zależy Ci na zgubieniu kilogramków to polecam ;) Chociaż na tysiaczku też napewno dałabyś sobie radę.. więc kochana decyzja należy do Ciebie :!: ;]
:*