Kornusia zostaw Stefana i wracaj do nas :roll: :!:
Wersja do druku
Kornusia zostaw Stefana i wracaj do nas :roll: :!:
Korni - smutno mi bez ciebie
Chyba Korni znika tak jak i ja czasami, ale może gdzieś pojechałas kochana? Mam nadzieję, ze sie odezwiesz :D :lol:
jestem...............................
..................G R U B A......................JAK BEKA...................JAK BALON.................I BĘDĘ GRUBA...................JUŻ ZAWSZE CHYBA...................WYGLĄDAM JAK LOGO MICHELINA.........................KUPOWAŁAM BIELIZNĘ I MYŚLAŁAM ŻE LUSTRO PĘKNIE.......................HMMMMM.............. ..MADZIA ZNÓW BYŁA CHORA................CAŁY URLOP DO D.........................TERAZ JESTEM PIERWSZY DZIEŃ W PRACY...........................WIĘC NIE KOMENTUJĘ..........................W KAŻDYM RAZIE PRZEZ TYDZIEŃ MIESZKAM U RODZICÓW, BO MAŁEJ NIE MOGĘ DAĆ DO PRZEDSZKOLA.......................A TO DO NAJPRZYJEMNIEJSZYCH NIE NALEŻY...........................ALE JEST MI TROCHĘ LEPIEJ....................STEFAN SOBIE POŻYŁ..............ALE MÓJ TATA TO ŚWIR ODCHUDZANIA I MA STEFAN CAŁY TYDZIEŃ DIETKĘ.......................MOŻE MU NA DOBRE WYJDZIE................................JESTEŚCIE WSZYSTKIE KOCHANE.........................POSTARAM SIĘ WAS DZIŚ ODWIEDZIĆ, A JAK NIE DZIŚ TO JUTRO:)
zaczynam pisać:
śniadanie płatki z mlekiem 0,5
w pracy bułeczka razowa, dwa plastry szynki, jabłko, grejpfrut, serek wiejski
w domu: ??coś dietetycznego.....
narka, oj co ja bym bez was zrobiła............ :wink:
już mi lepiej...trochę pobuszowałam po forum...robota nie zając...
tylko mam jedno pytanko: też tak macie, że wasze wyobrażenie o samej sobie w waszej głowie mija sie z rzeczywistością...nie wiem, może to i dobrze, z pkt widzenia diety...że w głowie jestem o 20kg chudsza...ale boli jak spojrzę w lustro...jeszcze buzia pół biedy...bo to zależy od nastroju, raz wydaje mi się szczuplejsza, raz napąpowana..ale dół...ramiona, brzuch..uda...tragedia...
...i właśnie chyba ten brak dużych luster doprowadził mnie do takiego stanu, bo waga wagą...ale wydawało mi się że jeszcze nie ma tak źle...ale jest niestety...jestem potężna...ogromna...wielgachna...
narka...idę walczyć...zaleję stefana pu erhem....kużwa nie dam mu się....sam sobie szkodzi gówniaż jeden...normalnie śmietnik, kanalarz i bógwieco...wrr...
Hihihihihih.. :) Ależ sobie nawaliłaś komplementów od samego poniedziałku! ;)
A z tymi lustrami to możesz mieć rację. Ja przez dłuższy czas unikałam ich jak ognia. Zabraniałam robić sobie zdjęcia, bo widok przerażał i degustował. Ja w środku nie jestem taka wielka, choć już też nie czuję się tak szczupła jak kiedyś. Cóż - wiek swoje robi .. ;)
Korni...jak dobrze, że ejstes wsród nas.....
jest poniedizłaek...zacyznasz nowy tydzien...i cały bedzie dietyczny (zresza nie tylko ten....każdy kolejny też :wink: )
Cytat:
Zamieszczone przez Korni
o takie podejscie mi sie podoba....zalej stefana :twisted:
oj będzie dietetyczny, będzie:)
a co do luster i wyglądu i zdjęć...to wywołałam zdjęcia z lata z zoo...na tle słonia stałam...i zgadnijcie kogo było "więcej" w obiektywie :wink:
mój szef jest na montignacu i chudnie, ale ja bym nie dała rady...nie ta dieta...w każdym razie zobaczymy co mój ojciec wymyśli dla mnie...bo wczoraj miałam wykład na temat tego że jestem ich córką...ale musiałabym się wziąć..za siebie...oj wiem...wiem...wezmę...piję właśnie wodę, pu erh czeka...oddam się w ręce rodzinki, jak sama nie mogę, to niech mi dietetycznie gotują, po tygodniu będzie mi łatwiej...a potem dowalę sobie i schudnę że hej...d**a daję sobie pół roku, co tydzień kilo, ważenie w każdy poniedziałek...i zero słodyczy...dietka 1000-1200 i ćwiczenia, codziennie....wrr...nie dam się...!!!
I ja na montignacu :D
Fajnie , że znów jesteś............
Bedziesz na spotkaniu w Katowicach? Sobota , godz. 11.00 pod McDonaldem na Stawowej..............Zachęcam , bo takie spotkania dają dużo energii i siły do dietkowania.............Zresztą zobaczysz sama.........
Pozdrawiam
Spotkaj sie Korni z dziewczynkami, zawsze to jakiaś rozrywka. Co do rodziców, to nic nie powiem, bo z moimi zawsze miałam przeboje, nawet teraz, kiedy od 4 lat z nimi nie mieszkam, oczywiście mają "zawsze rację" :? Trzymaj się i możemy razem umawiać się na cotygodniowe ważenie, bo ja najchętniej to robiłabym to codziennie :P :lol: , a potem dół, ze nic nie ubyło, ale od tego poniedziałku będzie juz lepiej. Wiosna idzie
Hej Kornius.
Ja mam w sypialni taka szafe z przesuwanymi dzrzwiami na cala sciane. I te drzwi to nic innego jak te cholerne lustra. Nienawidze ich,a szczegolnie z rana. Zawsze twierdzilam, ze pogrubiaja , ale jakos nikogo innego tylko mnie. Ja sie czulam szczuplejsza, a w nich to wygladalam jak balon. hihi :D Az pewnego dnia przyszedl do nas moj szwagier i tez stwierdzil (przegladajac sie), ze pogrubiaja i to cholernie :D Od tamtej pory mi lepiej...
Korni, ja mam u siebie w szkole lustro, któro wyszczupla o jakieś 5 kg, ale w domu normalne-ani nie pogrubia ani nie wyszczupla.
LUBIMY WYSZCZUPLAJĄCE LUSTRA :twisted: :twisted: :twisted:
Korni, fajnie, że już wróciłaś :)
moje lustro też nie pogrubia :D a wyszczuplające są w h&M
hej dziewczątka,
nakrzyczałam na siebie wczoraj i pomogło...sorki...zatkajcie uszy...
I CO ŁAJZO, POTRAFISZ JAK CIĘ KTOŚ ODPOWIEDNIO ZMOTYWUJE......GRUBASIE JEDEN....MASZ OBWÓD BRZUCHA RÓWNY RÓWNIKOWI....A MIARY BRZUCHA, BIUSTU I BIODER IDENTYCZNE...JESTEŚ JAK METR SZEŚCIENNY, KLUCHA JEDNYM SŁOWEM, WIELKA OGROMNA KUUUUCHHHAAAAA, NIE DZIWOTA ŻE NIE MOŻESZ KUPIĆ BUTÓW JAK MASZ PŁETWY ZAMIAST STÓP....TŁUSZCZ MASZ NAWET NA USZACH....CIELSKO JEDNE....
....dobra koniec motywacji....ufff...robi mi się przykro jak tak krzyczę na siebie, ale muszę sobie powiedzieć prawdę w "oczy" bo wtedy we mnie wzbiera taka "dobra" złość...
więc wczoraj:
kawa ricore z mlekiem light 50
płatki kukurydziane z mlekiem 0,5% 300
bułka razowa, dwa plastry szynki 200
2 jabłka 100
kapusta kiszona gotowana+mięso ale mało 150
kiełbacha śląska :oops: 200
serek wiejski 150
-----------------------Razem 1150 :D
słodyczy: ZERO
cukru: ZERO
ćwiczeń: ZERO :oops:
...TY NIERUCHAWA ŚWINIIO, ZGNIJESZ NA TYM TAPCZANIE!!!...MIĘŚNIE TO TY BEDZIESZ MIAŁA ALE ZAKISZONE W FORMALINIE...FLAKU JEDEN...
:wink: :wink: :wink:
waszko: ten montignac to jest jakiś dziwny, jesz i chudniesz...i kurcze działa...hmmmm....a co do luster to mnie i w h&m by pogrubiło...hehe
czekoladka: oj mnie to żadne lustro nie pomoże...może jedynie zmniejszyć cielsko ale proporcje kulki zostają...ale dobrze jest...wrr...schudnę i już
haniu: ja nie mam w domu takich luster, chyba by mi się przydały...jakieś 20kg temu, ale nie doszłam do tego...w każdym razie jak się chcę cała zobaczyć to staję na stołku i oglądam kawałkami...mniej boli, hehe...zresztą lustro w sypialni...no może za -20kg też mi się przyda :wink:
eyko: no ja nie mieszkam już ponad 6 lat...tylko drugi raz mi się zdarza przez tydzień nocować z powodu mojej madzi...ale oj mój tata dalej jest święcie przekonany o swojej nieomylności, a ja z racji usamodzielnienia się coraz częściej się z nim wdawam w "dyskusje"...uuu...hehe, nie muszę ci mówić jak się kończą...a z dziewczynami się spotkam a co:) tylko gdzie ja auto postawię w katowicach, hehe...no cóż...a co do wagi to raport w poniedziałek :wink:
asiu: będę w katowicach, na pewno:) oj hehe, dobrze że niektóre z nas (np ty) są szczupłe...bo oj same grubasy to wzbudziły by sensację :wink:
oki, idę pracować...
...TY LENIU, NIEROBIE...
:D super te twoje motywacje
Zgodnie z obietnicą....trochę wiosny.....
http://www.fotoplatforma.pl/foto_gal...7_DSCN6305.jpg
i jeszcze....
http://imagecache2.allposters.com/images/PORT/ARV-5.jpg
Oj nie - smutne te Twoje motywacje .. :( Ja jednak myślę, że lepiej iść na współpracę i na motywację pozytywną. Walka z samą sobą to strata sił potrzebnych na walkę z przyczynami. Negatywnym emocjom, narzekaniu na siebie, nieakceptacji siebie mówię grzecznie NIE.
efciu: dziękuję, od razu lepiej:)
mirielko: ja wiem, że lepiej na współprację i tak będzie, ale my się ze Stefkiem trochę przkomażamy :wink: a prawda jest taka, że ktoś powinien mi powiedzieć że jestem tłusta jak słonina, ale w porę tego nie zrobił...a nie chcę obudzić się za 50kg...będzie dobrze...schudniemy obie i to na dobre
i smacznego :D
http://www.bakker-holland.de/images/...large/3179.jpg
Hej KOrni,
Kalorycznie wczoraj super. Nawet sie ta slaska zmiescila! I slodyczy i cukru nic a nic! Superowo Kornius!!! Oby tak dzisiaj dobrze poszlo...
Korni, bna mnie też tak pokrzycz, ja Cie bardzo proszę :D
I jak tam dietkowanie w ten mroźny poranek :?: U mnie narazie w porządku, bo i pokręciłam hula hop pół godziny, chwalę się , ale to mój nowy rekord, no i jak do tej pory mało zjadłam, ale zaraz zacznę szykować zupkę jarzynową. Buziaczki
No wiem,że obiecałam,mi najbardziej pasowałby piątek,a Tobie? I w pracy niech będzie tylko serek i 2 grejfruty i tak trzymać. Jestem z ciebie dumna :!: :!:
A najwspanialsze jest uczucie kiedy stajemy na wage i widzimy TO co chcialysmy od dawna :p
Wiem z doswiadczenia.
TEraz walcze o te uczucie ;)
Pozdrawiam:*
efciu: oj przydało by mi się tyle warzywek w diecie...
haniu: dzięki, wielkie, normalnie mnie takie słowa podbudowują...oczywiście jakby co to krzycz i kop w dupsko, jakbym znów dała za wygraną...
eyko: to już jesteśmy umówione :wink:
pesky: dzięki za odwiedzinki...i oby ta waga spadała na łep na szyję 8)
...oj oczy mnie bolą od tego kompa...normalnie oślepnę chyba...ileż można te ślipia wgapiać w monitor...uuu....
http://www.fotoja.republika.pl/4/44.jpg
Hej Korniś :-* :-) Jednak wpadłam teraz, a co tam, trzeba nadrobić zaległości ;-)
Mnie też czasem dobrze robi, jak się na siebie powydzieram, zwyzywam od tłustych kluch itd ;-) Ale generalnie wolę do siebie podchodzić podobnie, jak Mirielka - "no, moje kochane ciałko, teraz będziemy walczyć o to, żebyś było piękne ;-)". Jaka by nie była, to motywacja ma być skuteczna, a u Ciebie zdecydowanie jest - piękny dzionek wczoraj zaliczyłaś :-) Oby tak dalej :-D
http://www.fresh99.com/images/earthsbeauty/mudmaid.jpg
...śpiąca wiosna...
No i jak dzisiaj poszlo?
Mam nadzieje, ze tak dobrze jak wczoraj....
Ale to zdjecie piekne! Wiesz moze gdzie jest ta skalka?
Korni dziekuje za miły wpis na moim wątku :D :!: :!: Wszystko wskazuje na to,ze spotkamy sie w Katowicach :lol: :!:
http://sirmi.ic.cz/fantazie/63.gif
Korni, gapo kochana :D Wpisałaś mi się na mój wczęsniejszy wątek 8) Ten już nie używany :roll: Ale nie martw się, jakoś do tego doszłam ;)
Ech, coraz bardziej myślę o SB... Wtedy znikną te moje zbedne kiloski... Czemu ich tak dużo jest.. :evil:
Pozdrawiam znad kubeczka gorącej herbaci 8) :D Buźki :*
hej hej...:)
na początku podsumowanie wczorajszego dnia:
ocena ogólna:4+, no dobra...niech będzie 5...wszak to początek...jak to mówią nauczyciele "z kredytem zaufania", hehe
jadło się:
kawa z mlekiem 50
płatki z mlekiem 0,5% 300
grejpfruty dwa małe 120
serek wiejski 150
jabłka 2 120
mięsko kawałek+1 kartofel 250
1 pomarańczka 50
-----------------------RAZEM 1040kcal :D :D :D
słodyczy: ZERO
cukru: ZERO
ćwiczonka: były, były...trochę brzuszków, wymachów, półprzysiadów, 10 babskich pompek i trochę rozciągania...w sumie niedużo ale zawsze coś... :wink:
A TERAZ DZIŚ:
plan jedzeniowy...płatki, kawa z mlekiem, 2 małe jabłka i pomarańczka w pracy....w domu zupa pomidorowa made by mąż:) potem dentysta a u rodziców...jakieś owocki.
oki, mała motywacja:
NO TAK, UDAŁO CI SIĘ, NO DOBRA...TERAZ POPADNIESZ W SAMOZACHWYT BO CAŁEEEE DWAAA DNIIII DIETKOWAŁAŚ...HĘ...JUŻ CI TO PRZESZŁO PRZEZ GŁOWĘ...ZRZUĆ NAJPIERW Z DZIESIĘĆ KILO POTEM POGADAMY...A TE ĆWICZENIA WCZORAJ TO BYŁA PARODIA, NAWET NIE WIESZ ILE TRWAŁY...AA...SPÓJRZ DO LUSTRA, DALEJ JESTEŚ WIELKA JAK BALON :twisted:
a teraz małe wytłumaczenie:
Stefan dziękuje wszystkim którzy wspierają go w chwilach gdy na niego krzyczę, hehe...
a tak na serio to ja kocham swoje ciałko...problem mam z głową...ale z tą też sobie poradzę...moje ciałko jest niesforne i krnąbrne jak małe dziecko i czasem trzeba na niego nakrzyzceć lub dać klapsa żeby się opamiętało...ono wie, że ja je kocham i z wzajemnością, jestem pewna ze będzie dobrze reagować na zmianę żywienia i mnie nie zawiedzie w moich wysiłkach:)
bo prawda jest taka, że we mnie tkwi wielki leń...taki, który czasem dyktuje jego warunki i ja właśnie krzyczę na tego wielgachnego lenia :wink:
Vienne: oj widzisz, ja patrzałam po autorze a nie tytule wątku, ale dobrze że tam weszłaś...dziś poszukam tego właściwego:) skorzystam z twojego linka:) a co do sb to dostałam od mirlielki świetne jej własnoręczne opracowanie dietki, jak będę w domu to ci poślę jak mi na priva dasz maila, albo zwróć się od razu do mirlielki bo ja mogę to zrobić dopiero w piątek...ale jak do piątku poczekasz to ci poślę:)
luna64: to mi jest bardzo miło że do mnie zajrzałaś:) oj szykuje się fajne spotkanko w katowicach:) już się nie umiem doczekać:)
hania: niestety nie wiem gdzie jest taka skałka...ale faktycznie śliczna...a dietka...sama zobacz u góry, hehe...oby dziś też tak było :wink:
WITAM I POZDRAWIAM :D ZYCZE NIECH KILOGRAMKI LECA, LECA ... :!:
TO DO SPOTKANIA W KATOWICACH :D
http://www.gify.nou.cz/obr10_kytky_soubory/179.gif
Kornius,
Trzymaj sie dzisiaj. Wczoraj tak dobrze ci poszlo....
Pozdrawiam..
http://i.wp.pl/a/i/kartki2/main/kartka305.jpeg
Witam miło :) Chciałam się przywitać i zostawić słoneczko na miły dzień :)
Pozdrawiam
Korni ja też chciałabym 58 w piątek, ale po wczorajszym na pewno nie będzie, nie chciałam, ale jakoś tak wyszło z tymi kanapkami. Ale dzisiaj już sie postaram :P :lol:
eyko: będzie 58 mówię ci to, widzę to oczyma wyobraźni :wink:
avaria: bardzo mi miło, że mnie odwiedziłaś:) poproszę częściej :wink:
haniu: będę się starać:)
psotulko: super, oj dużo nas będzie...tyle kilogramów w jednym miejscu :wink:
....a narazie idzie mi dobrze, zaliczyłam dwa pu erhy i pół litra wody, wcześniej płatki i pomarańczkę...będzie git...czuję to :wink: