A to jest mandala świateł - szczegóły u mnie :D
http://www.wisarts.com/digital/manda...ala008_jpg.jpg
Całuski
***
Grażyna
gdzie Cię wcięło????
Wersja do druku
A to jest mandala świateł - szczegóły u mnie :D
http://www.wisarts.com/digital/manda...ala008_jpg.jpg
Całuski
***
Grażyna
gdzie Cię wcięło????
Czemu Cię nie ma ?????
jest dobrze
z gratulacjami prosze tutaj :D :twisted:
Korni! no gdzie cie wcielo!??
Juz prawie tydzien cie nie ma...
Chyba juz nas nie opuscilas....wracaj!
Zycze super dietkowego weekendu!
http://www.gifs.ch/Schildkroeten/ima...ldkroetli1.gif
Na dobry weekend Mandala Słońca :D
http://www.wisarts.com/digital/manda...ala005_jpg.jpg
Całuski
***
Grażyna
Korni gdzie jestes??? czyzbys juz przestała się odchudzać??? ;) wracaj do nas natychmiast, zostaw te ciastka i dawaj marchewke:):):)
DZIEWCZYNY JESTEŚCIE CUDOWNE!!!
już jestem i się tłumaczę...
więc...w niedzielę tą henhen temu ściała mnie z nóg angina, więc do kompa nie podchodziłam bo nie miałam siły...oczywiście w poniedziałek lekarza dał mi L4 (szef szalał z radości) a we wtorek ścieło z nóg moją córę - nie uwierzycie - angina! W środę z nią do lekarza...i co okazuje się że ma także początek zapalenia jamy ustnej - jakąś małą kropeczkę...do piątku madzia nie umiała już nic jeść, więc znów do lekarza...pędzlowanie fioletem i takie tam...mała płacze, nie je, nie pije, ja płaczę że ona płacze...i moje leczenie się szlak trafił...w sobotę było dobrze, w niedzielę jak się skończył antybiotyk...znów od początku 39stopni więc lekarz...tym razem i ja i mała...ja dalej angina, mała zastrzyki na to zapalenie...pojechałam do rodziców się wykurować, bo sama bym nie dała rady (mąż długo w pracy) i co...w poniedziałek wieczorem już nie umiałam jeść...zaraziłam się od małej...we wtorek nie umiałam pić...w środę mówić...w środę wieczorem dostałam pierwszy zastrzyk w d... ehhh, ale schudłam 3.5 kg na tej przymusowej głodówce - bo pierwszy posiłek zjadłam w sobotę!!! nie wiem ile teraz ważę, bo oczywiście po powrocie do pracy moją dietę szkak trafił... nie miałam czasu nawet tu zajrzeć - miałam dwa tygodnie w plecy :x szkoda gadać...
obiecuję jutro się zważyć i poodwiedzać was wszystkie i od jutra zaczynam walkę znów:D
i oczywiście zacznę od przypomnienia sobie moich motywacji i jak to mi dobrze było na diecie, bo mi to gdzieś z głowy przez ten czas uleciało... :oops:
całuski dziewczyny i do jutra!!!
biedulka ty i córcia
ależ się cieszę, że wróciłaś :D
Witaj Korni
Cieszę się , że wróciłaś. Już myślałam , że porzuciłaś dietkę. Szkoda , że nie mogłaś być na spotkaniu w Katowicach, ale na pewno znów się umówimy , więc nic straconego.
Życzę dużo zdrówka i czekam cierpliwie na Ciebie
Asia
Cudownie ze wrociłas :D :D :D :D :D i do nas i ze chcesz wrocic do diety:), nie zazdroszcze Ci całej tej przygody, ale dobrze, ze juz jest w porzadku:):) 3maj sie i czekam na Twoj jutrzejszy wpis z waga:D :D
http://www.dzieci.org.pl/kartki/remo...ma/Winter1.jpg
pozdrawiam
***
Grażyna
Witaj Korni, dziekuję za odwiedzinki u mnie:) Mam nadzieję,ze znajdziesz troszkę wiecej czasu ;)
Właśnie mnie naszła refleksja, czy tylko ja nie lubię widoku w lustrze jak stoję w sklepowej przebieralni? Bo mnie widok mojego brzucha i generalnie ciałka nieco.. frustruje. Grrr. nie cierpię tego uczucia. Juz wole kupować buty ;) Pozdrawiam, buziak
frustruje i to jak
Dzięki że się cieszycie, ja się też cieszę i to ogromnie!!! Przyznać się niestety muszę, że się rano nie zważyłam, moja motywacja do wszystkiego była bardzo bliska (jeśli nie równa) zeru bezwzględnemu :lol: dam sobie jeszcze dziś dzień na opamiętanie, poczytanie postów i podjęcie decyzji (że zostanie podjęta nie wątpię, ale przez procedurę przejść trzeba :wink: )
Asiu: jestem niepocieszona tym że mnie niebyło na spotkaniu, szczerze, to zupełnie mi wyleciało z głowy przez to chorubsko. Oczywiście jak będzie następne spotkanie to poproszę o cynk!!! Acha, jestem zdrowa więc mogę zacząć gimnastykę, nie wiem jakie macie plany przed świętami...może po nowym roku na pierwszych ćwiczonkach się stawię, jak myślisz?
waszko: hehe, teraz to mi się z tej całej sprawy śmiać chce, ale faktycznie, żadna przyjemność nie jeść z takiego powodu przez 5 dni :cry: Jedno tylko dobre z tego wynikło, okazało się że moja córa ma próg bólu taki,żeby nie wiem co się stało to ona mocno płakała. Normalnie monter była przez cały czas, miała ochotę na zabawę i takie tam...jestem pełna podziwu dla niej - mały twardziel :D
kasieńko: bardzo się cieszę że się cieszysz :D obiecuję wrócić do dietki...hmmm, od jutra :wink: ale jestem pełna nadziei, bo z takim wsparciem to musi się udać!!! tak myślę, czy nie lepiej zważyć się w poniedziałek a do tego czasu tak lekko wyciszać Stefka, żeby się przyzwyczaił do dietki od nowa :?:
Gayga: dzięki za pozdrowionka i piękny widoczek :lol:
Vienne: oj, ja mam taki sam problem z lustrem :shock: ehhh, do sklepów to rzadko chodzę po ciuchy bo nie lubię się dołować, a najgorzej jest jak idę na solarium, tam są zawsze takie okropnie duże lustra :roll: OKROPNIE DUŻE :( a ja w tych lustrach jestem OGROMNIE POTĘŻNA. Na moje nieszczęście moja figura przypomina dorodną gruszkę, czyli jak jeszcze znoszę swój widok od biustu w górę (tzn nie bez zastrzeżeń) to już nie mogę patrzeć na siebie od biustu w dół, rozszerzam się jak...no gruszka, żadne inne porównanie nie jest adekwatne :oops: już nie mówię o mojej d... i udach... o cellulicie i fuj w ogóle :?
no nic, trzeba się wziąć za siebie dalej... 8)
na wakacje będę przepięknym banankiem, z brzoskwiniową cerą i ustami jak malinki
8)
:http://www.emotikony.friko.pl/www/foto/ludzie/0505.gif
popracuję teraz trochę, a potem idę do Was :wink
Korni no to czekam z niecierpliwością na Twój wielki powrót do dietki. Trzymam kciuki, żeby Stefan się szybko skurczył i za bardzo się nie buntował.
Życzę miłego popołudnia
Asia
dzięki asiu!!
trochę żałuję że jak stefan się skurczył po tej przymusowej dietce to pozwoliłam mu się odkurczyć z powrotem, bo wtedy to faktycznie byłam najedzona kromką chleba :roll: ale nic straconego, Stefan od jutra ma knebla założonego i basta!!!
Jutro jako "akcjonariuszka" wkraczam do akcji :wink:
tobie też życzę miłego dzionka 8)
Bedzie dobrze :D
http://www.mojekartki.pl/ecards/231104064404.jpg
tak za bardzo w temacie nie jestem,Stefan to twój żolądek,tak :?: może i ja mojemu imię nadam to nie będzie sie tak buntował :wink:
czyli mowisz,ze dzis wracasz do akcji...trzymam kciuki :!:
buziaki,milego dnia :P
Cześć dziewczyny!
oj chciałabym żeby było dobrze :cry: ale wiem, że od dziś nie zacznę, chyba wybiorę tą wersję uspakajania Stefka i od poniedziałku zrobię sobie "przedświąteczne porządki" w jadłospisie... a wszystko przez bueeee, złośliwość rzeczy martwych i bueeee zwał jak zwał - fatum....
(narmalnie mam wrażenie że zaczynam narzekać)
już mówię co mnie tak wkurzyło (delikatnie mówiąc)...
wczoraj wracałam z pięknej pracki i dupa zbita na środku drogi auto szlak trafił...zgasł pieron i ni w jajo zapalić nie chce :evil: auta na mnie titają (a włączyłam awaryjne - dupki) próbuję skulać brykę na prawo (oczywiście z prawej strony mnie łosie wymijają) i czekałam godzinę na kumpla co mnie odcholował...trzęsłam się z zimna i z nerwów... oczywiście mój mechanik zawyrokował: rozje... pasek rozrządu: wersja optymistyczna 200zł, pesymistyczna: 500zł :roll: pochlastać się idzie...a miałam w planach kupno nowej kanapy (upatrzyłam śliczną w ikei) bo ta co mam to się nie nadaje ani do spania ani do siedzenia :?
nie wspomnę o zbliżających się świętach...
...ani o tym, że obudził się we mnie duch przedsiębiorczości i założyłam w pażdzierniku firmę, a dopiero przed tygodniem łaskawie podpisałam umowę, która faktycznie pozwala mi działać (miała być podpisana w pażdzierniku - oczywiście), więc od dwóch miesięcy sponsoruję naszą służbę zdrowia :( płacąc podwójne zdrowotne...
...kurcze czemu tak jest że jak jest dobrze to wszystko jest dobrze, a jak się pieprzy to na całego...http://www.emotikony.friko.pl/www/foto/ludzie/0457.gif
choróbsko moje i magdy kosztowało mnie 200zł leki + 300zł utracony zarobek, teraz to auto....normalnie (sorki) żygać się chce :!:
ehhh, dobra, koniec narzekania...
...dobra rzecz dla dietki z tego jest taka, że do pracy mam kupę na piechotę, tzn najpierw do autobusu, potem z autobusu jeszcze 15 min szybkiego marszu...a z powrotem nie będzie lepiej... :wink: więc myślenie o diecie przełożę na lepszy nastrój...a teraz zjem sobie serek wiejski :D i będzie mi lepiej 8)
hehe, już mi trochę lepiej, siedzę sobie w pracy, zjadłam dwie kajzerki z serem żółtym i tak sobie buszuję po waszych postach i aż mi się na sercu lepiej robi :wink:
teraz chyba poczytam mojego, żeby wygonić sklerozę :wink:
w końcu trzeba być dobrej myśli, co nie :!: http://www.emotikony.friko.pl/www/fo...i/mous_anm.gif
Korni nie ma nic lepszego na naszą skołataną duszę, jak pobiegać sobie po forum i nabrać nowych sił..............
Co do aerobiku, to będzie jeszcze w tym przyszłym tygodniu , a potem do 2 stycznia mamy przerwę świąteczną. Jak będziesz miała dalej ochotę na aerobik, to zapraszam ...........A jaką to działalność założyłaś , jezeli można wiedzieć?
Ja przez 3 lata prowadziłam coś swojego i do tego pracowałam na etacie , więc wiem , ile to kosztuje wysiłku. No i daje się we znaki permamentny brak czasu...........
Życzę miłego popołudnia
Asia
Asiu:co do aerobiku to musowo od 2 stycznia jestem! Do tego czasu jeszcze się zgadamy :wink:
co do forum to ehhh, lepszego lekarstwa nie ma :lol:
a co do działalności, toi chciałam wrócić do tego czym zajmowałam się w moich byłych pracach, mam kontakty i wiedzę (przynajmniej mi się tak wydaje, hehe). Podpisałam umowę agencyjną z jedną firmą i będę dawać jej tylko zlecenia...zobaczymy... kurcze muszę sobie jakoś dorobić do pensji a po drugie to nie chcę być całe życie pracownikiem biurowym od wszystkiego... :roll: a ty czym się zajmowałaś?
a druga rzecz to meble, mój chłop to świetny stolarz i robi boskie mebelki, hehe, kryptoreklama, jak chcesz to wyślę ci moją ulotkę mailem :lol:
tobie też miłego popołudnia!!! wracam do pracy - tej etatowej :wink:
To przyślij mi ulotkę na maila : asia0606@interia.pl.
Chętnie pooglądam....................................
No to ja też wracam do pracy etatowej , a popołudniu czeka mnie znów ta nieatatowa................
Buziaczki :P :P :P :P :P :P
P.S. A przy okazji , jakbyś miała jakieś swoje zdjęcie to bardzo proszę o przysłanie.Łatwiej się rozmawia, jak się widzi z kim.
asiu:
ulotkę i zdjęcie wyślę ci z domu (czyli wieczorkiem)
ja na razie jestem trochę uziemiona z tą moją nieetatową pracą...bo ta firma z którą współpracuję delikatnie mówiąc ma czas...no ale poczekam, hehe...na razie w domu robię przygotówkę:D
pa
Korni ja tez poproszę :D gayga678@vp.pl
Oj nie pozostaje mi nic innego jak Cie pocieszyć,że limit pecha pewnie wyczerpałaś na długo i teraz może byc tylko dobrze :roll:
http://www.opoka.org.pl/images/e-kartki/8.jpg
Buziaczki
***
Grażyna
Korni, ale przynajmniej życie masz ciekawe... :wink: wiem,że to baaaardzo marne pociesenie, ale..no zawsze jakieś. Chociaż kanapka byłaby lepsza niż rachunki.
Za to dzikuje ci za tego kotka na moim wątku:) Ja mam kotka w domu..Persik:) Jest niesamowity, mogłabym godzinami na niego patrzeć..Przynajmniej nie myślę wtedy o jedzeniu :wink:
Powodzenia w pracy i w dietce,moja droga, w dietce, nie ma co się łudzic z od jutra:) Od teraz:) dostajesz teraz lekkiego klapsa na powodzenie i buziaka:) Pozdrawiam:)
Kochane moje :D
Normalnie życie jest piękne!!!
Mój mechanik powiedzieł że w 9 na 10 przypadkach przy urwaniu paska rozrządu psują się zawory w silniku...jestem przypadkiem 10tym :!: hura :!: Powiedział, że prawdopodobnie uratowało mnie to że stałam w korku i silnik był na małych obrotach (muszę podziękować temu panu co mi drogę zajechał, że musiałam się zatrzymać :wink: ). W każdym razie z dziesięć razy upewniłam się czy na pewno zawory są ok, a on że tak, i że jakby mnie chciał naciągnąć to by mi powiedział że są zepsute i pokazał stare z innego auta i wziął parę stówek więcej a tak zapłacilam - 180zł (dałam dyszkę na piwko ekstra :wink: , hmmm w sumie mogłam dać dwie, ale co tam...). Oczywiście po naszej awarii odezwali się wszyscy znawcy aut i mechaniki (domorośli oczywiście) i już widziałam oczyma wyobraźni wymieniany silnik i dwa tysiące w plecy...a tu patrzcie, uczciwi mechanicy istnieją :!:
Oczywiście dziś moja dupka przyjechała do pracy autkiem :lol: nawet mojego mężulka odwiozłam żeby niedowiarkowi udowodnić, że auto jeździ, hehehe...
och moja kanapko...jutro będziesz tylko moja :wink:
http://www.emotikony.friko.pl/www/fo...rzaki/0374.gif
a co do dietki to jestem w takim nastroju, że chyba można ją zacząć, zresztą klapsik od Vienne uświadomił mi, że jedno drugiemu niewadzi i chyba zaraz zaparzę sobie pu-erha :wink: w poniedziałek wielkie ważenie a teraz do pracy...bo szef zaraz przyjdzie...
Grażynko: jak widziesz limit pecha wyczerpany!!! normalnie to przewidziałaś :wink:
Vienne: następny kotek w drodze :wink: ja osobiście wolę pieski, bo koty dla mnie są zbyt egoistyczne (?) nie wiem jak to nazwać, ale na pewno wiesz o co mi chodzi :lol:
Ależ ciebe farciara :D:D zazdroszczę fartcicha
Ja tam lubię koty - one są jak ludzie - potrafią być miłe, ale mają własne zdanie. Psy też lubię :D
ale to my mamy psa, a kot ma nas :twisted:
och waszko!
wiem że jestem farciara, mogłabym takich fartów kuuupęęę powymieniać, sama nie wiem, ale mam nadzieję, że mnie ta dobra gwiazdka nie opóści :wink:
co do kotków to doskonale to ujęłaś...dlatego ja tam wolę psiaka... :wink:
...sama do końca nie umiem uwierzyć, że przeszło to auto tak bezboleśnie...rano jak nim jechałam to siedziałam jak na szpilkach i czekałam kiedy coś pierduknie, ale jest w porządku i niech tak zostanie :!:
dobra, mały rachunek sumienia...
ja teraz:
http://www.emotikony.friko.pl/www/foto/ludzie/0514.gif
ja 30.06.2006:
http://www.emotikony.friko.pl/www/foto/ludzie/0505.gif
Mały SWOTmocne strony:
1. znam wartości odżywcze i kaloryczność większości produktów
2. znam zasady zdrowego odżywiania i "metodologię" odchudzania
3. znam swoje słabości
słabe strony:
1. nie mam jasno określonego celu, tzn właśnie go chyba określiłam: 67kg do 30.czerwca 2005, ale to teraz....
2. moja silna wola pozostawia dużo do życzenia...
3. mała motywacja do ruchu...zwykle tłumaczona brakiem czasu :x
szanse:
1. to forum
2. brak ingerencji osób trzecich w to co jem (za wyjątkiem wizyt u rodziców)
3. motywujący (w pozytywny sposób) chłop do walki z kilogramami
zagrożenia:
1. praca za biurkiem
2. może faktycznie brak lub mała ilość czasu dla samej siebie...
oki to tyle...
w sumie to powinnam sobie poradzić...kurcze piszę o tym odchudzaniu, wyszło mi przez dwa tygodnie, czytam inne blogi, innym wychodzi lepiej, dłużej - widać po linijkach...
plan odchudzania:
(może właśnie tego mi brakowało...do tej pory było to jakieś chaotyczne...)
1. 1000kcal
2. przynajmniej pół godziny jakiegokolwiek ruchu dziennie
3. od 2 stycznia aerobik z asią0606
4. dbałość o fryzurę, paznokcie, cerę...
5. codziennie pisać co się zjadło z wyliczoną kalorycznością, opisywać ruch i nastrój!
chyba wystarczy...na początek, zobaczymy
realizacja:od 19.12.2005, założenie do 31.01.2005 - nie przytyć
podpisano:
Korni
to si musi powieść :D:D:D
plan podobny do moich załozeń, tylko ja kalorii nie liczę
Witaj,
Dotarłam do Twojego pamiętniczka i... przyznam sie bez bicia, że na razie przeczytałam stronkę pierwsza i ostatnią. Na inne trochę braknie mi czasu - w pracy wypadałoby troszkę popracować ;)
Plan juz widziałam jest teraz Ty bierz się w garść i przystępuj do realizacji, a MY, drogie Panie, WSPIERAMY, WSPIERAMY!!! :)
powodzonka Korni zycze z całego serducha.
będę zaglądała i krzyczała jak się bedziesz xle sprawować ;)
waszko: oj MUSI, ja kalorię będę sumować, ale będę korzystać też z twoich planów, one i tak są w granicach 1000 :wink: Przecież ten plan nie może nie wyjść, hehe :lol: trzym za mnie kciuki (tak jak to robisz teraz :wink: )
vian: hehe, ja też tak czytam (zwykle) pozdrowionka, będę do ciebie zaglądać :wink: ja mam wyjątkowy dziś dzień, aż się dziwię, wszystko mam już zrobione, hmmm, dzień dobroci dla korni jest chyba :wink:
O boszsz...Metoda Swot.. a ja z tego koło mam:) To mi przypomina,że trzeba wziąć dupke w troki i przysiąść nad zarządzaniem:)
HEhe, widzisz Korni, jak czasem taki kopniaczek się przydaje? Ja mam właśnie jakiś napad zarłocznosci, ale odkryłam w czelusciach lodówki rzodkiewkę, wiec starm sie ją przegryzać a nie chlebek... Ja sobie teraz zakładam,że mi waga do końca miesiaca ma nie drgnąć ni najotę...Chyba,ze w dół, oczywiscie:)
Udanej białej niedzieli :D
http://kartki.onet.pl/_i/d/mikolaje5_d.jpg
Pozdrawiam
***
Grażyna
p.s. adres podaje raz jeszcze: gayga678@vp.pl
Będzie dobrze :D spadam sprzatać
http://www.ekartki.pl/kartki/17/132.jpg
oj dziewczyny :!:
mam dobrą i złą wiadomość...zacznę może od dobrej :wink:
kupiłam tą sofę, och spanko pierwsza klasa, wreszcie żadna listwa nie wbija mi się w sadło :lol:
zła wiadomość jest taka: siedzę na forum, bo mój luby poszedł do sklepu po...kajzerki, pieczarki i takie tam bo ma smaka na zapiekanki...ehhh...i w ogóle zrobiłam dziś sernik (po co nie wiem sama, pierwszy raz ciacho upiekłam od chyba 3 miesięcy...)...dobry był, moja madzia zjadła 5 małych kawałków, ja dwa...(maleńkich)... :oops: tzn jeszcze jest 3/4 blachy ale to zostwię dla moich pochłaniaczy :wink:
przeczytałam sobie jeszcze raz moje SWOTciątko i data 19.grudnia zbliża się dużymi krokami, już sobie nawet myślałam, że może zostawić wszystko na poświętach, ale sobie zaraz uświadomiłam, że po raz kolejny zrobię jak to mój zwykł mówić :z gęby d.pę. Chyba właśnie od tego jest forum, żeby ruszyć moje sumienie, skoro nie potrafię sama z tym sobie poradzić, z problemem mojej silnej woli i samodyscypliny, to chociaż nie chcę być przez Was źle oceniana...i może właśnie to mi pomoże...
więc jutro rano spodziewajcie się mojego wpisu z wagą i planem żywienia na cały dzień...
a i jeszcze coś...w piątek rozmawiałam na gg z moją kumpelą, po dłuuugiiiej rozmowie stwierdziła że powinnam być psychologiem, i tak sobie myślę, że jeśli ma racje i że innym dobrze robi rozmowa ze mną, to po raz kolejny potwierdza się, że "szewc bez butów chodzi"...czemu sobie sama nie potrafię pomóc...
Vienne: hehe, ja miałam to szczęście że poszłam na zarządzanie i marketing z "powołania", czego nie mogę powiedzieć o przynajmniej 80% moich byłych współstudentów...więc jak będę ci mogła w czymś pomóc, w jakichś kejsach czy w innych takich to wal, z przyjemnością pogłówkuję...
Grażynko: maila posłałam, sorki, nie wiem czemu nie zauważyłam twojego adresu wcześniej :roll: nie wiem, kurcze...do okulisty korni, sio, hehe :wink: czekam na twoją opinię :lol:
Waszko: hehe, ty jak dobra wróżka czuwasz nad wszystkimi "nowicjuszkami" na forum :wink: ehhh, bardzo potrzebuję takiego wsparcia, mam nadzieję, że od jutra będę miała tylko dobre wiadomości
miłego wieczorka
Lubimy dobre widomości:) Te wagowe też będą dobre, zobaczysz:D
Seernik..Mmmm...Musze byc silna, muszę być silna i nie dać sie skusić na sernik w święta:) Pozdrówka:)
no dobra, mamy ranek 19go grudnia 2005...
http://tickers.TickerFactory.com/ezt...319/weight.png
ogólnie rzecz biorąc jestem w wielkim szoku, od mojej przymusowej głodówki, minęły już trzy tygodnie (jak ten czas leci :roll: ) wtedy schudłam 3,5kg (wyjściowa 98 ) w sumie to byłam pewna, że dziś na wadze zobaczę przynajmniej stówę, biorąc pod uwagę moje wczorajsze wyczyny...które jeszcze czuję w żołądku, przełyku... nie mówiąc o przesuniętym o jedną dziurkę pasku...a tu co widzę...96kg, czyli suma sumarum...4 tyg, w tym jeden diety: 2kg w dół...wniosek nasuwa mi się jeden...mój organizm podchwycił myśl o odchudzaniu i sam ją realizuje, zmagając się bardziej ze mną niż ja ze Stefanem...więc...
plan na dziś:
rano: płatki z mlekiem
w pracy: pół litra maślanki, muszę sobie jelita wyczyścić...
w domu: rosół czysty, ze skrzydłem z indyka (cześciowo objedzonym wczoraj przez magdę)
na kolację: jabłka ze dwa powiedzmy...
ruch:
45min gimnastyki (prawdopodobnie z małą...) podczas "m jak miłość"
wartość kaloryczną policzę w ciągu dnia, ale i tak nie będę modyfikować tego planu, bo mam pełno w sobie... :evil:
trzymcie kciuki :!:
Vienne: bardzo mądre hasło, oj bardzo mądre :wink:
...zapomniałam...i pięć pu-erhów, jeden już stoi koło mnie!
Mi ostatnio nie chce się chodzić po wode do sklepu, ale za to mam dużo herbatek pu-erh i od kilku dni piję po 2 dzbanki dziennie, czyli po 10 torebek dziennie :P Pozdrawiam :*